1970.10.18 Polonia Bytom - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
Polonia Bytom | 0:0 | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: ok. 3.000-4.000 | ||||||||||
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1970, nr 244 (17/18 X) nr 7814
Wisła jedzie do Bytomia
W minorowym nastroju, w który wprowadzili nas reprezentanci podczas meczu z Albanią, wracamy na ligowe boiska. Może tu piłkarze spiszą się lepiej a przynajmniej, może dostarczą większych emocji...
W I lidze krakowską Wisłę oczekuje mecz wyjazdowy w Bytomiu, gdzie o punkty nie było nigdy, łatwo. Inna sprawa, że Polonia przechodzi teraz kryzys formy i szanse się wyrównują. "Biała gwiazda” jest aktualnie lepsza o 1 pkt. i ma na swym koncie zdobytych 11 bramek, a Polonia tylko 6.
Echo Krakowa. 1970, nr 245 (19 X) nr 7815
Nam strzelać nie kazano! W MECZU piłkarskim o mistrzostwo I ligi Polonia Bytom zremisowała z Wisłą Kraków 0:0. Sędziował p. Środecki z Wrocławia.
Widzów ok. 5 tys.
WISŁA: Gonet — Szymanowski, Wójcik, Kawula, Polak — Krawczyk (od 73 min. Adamus), Studnicki, Kmiecik — Lendzion, Sarnat, Skupnik., Zespół bytomski wystąpił osłabiony brakiem bocznych obrońców: Anczoka i Bajgera, natomiast w Wiśle zabrakło Musiała.
Niczym to jednak nie usprawiedliwia słabej postawy obydwu zespołów, które zagrały poniżej swoich możliwości. Dotyczy to w pierwszym rzędzie przednich formacji Polonii i Wisły. W ciągu 90 min. gry obydwa zespoły nie przeprowadziły ani jednej ... składnej akcji.
W sumie remisowy rezultat jest sprawiedliwym wykładnikiem, umiejętności zademonstrowanych we wczorajszym spotkaniu przez obydwa zespoły. Zarówno Wisła, jak i Polonia miały naj- silniejsze-formacje w blokach defensywnych. W linii napadu trudno kogokolwiek wyróżnić. • (J. SZ.)
Gazeta Krakowska. 1970, nr 248 (19 X) nr 7043
Remisowo zakończyły się występy krakowskich zespołów ligowych. Wisła przywiozła cenny punkt z Bytomia. Nie rozstrzygnęły się losy małych derbów Cracovia — Garbarnia i wreszcie Hutnik zremisował z beniaminkiem II ligi Starem Starachowice. Rezultaty te nie cieszą najbardziej krakowskich kibiców. Szczególnie zawiódł Hutnik, który ma aspiracje odegrania większej roli na drugim piłkarskim froncie.
W pięciu rozegranych spotkaniach piłkarskiej ekstraklasy padło zaledwie 5 bramek. Świadczy to nie najlepiej o strzelcach I ligi. Również w II lidze nie popisali się napastnicy. Pięć meczy zakończyło się rezultatami remisowymi. W dwóch skromne zwycięstwa wywalczyli gospodarze.
Piłkarze Wisły w spotkaniu wyjazdowym I ligi uzyskali wynik bezbramkowy w Bytomiu z Polonią.
Wisła grała w składzie: Gonet, Szymanowski, Wójcik, Kawula, Polak, Krawczyk (od 65 min. zastąpił Krawczyka któremu odnowiła się kontuzja łękotki Adamus), Sarnat, Studnicki, Lendzion, Kmiecik, Skupnik.
Po meczu rozmawialiśmy z kierownikiem drużyny krakowskiej mjr Br. Michaliszynem: „Powinniśmy ten mecz wygrać. W pierwszej połowie zmarnował idealną sytuację Skupnik. Był sam przed pustą bramką i... nie potrafił umieścić piłki w siatce. Graliśmy osłabieni brakiem kontuzjowanego Musiała. Przeciwnik grał słabo i tym bardziej szkoda, że straciliśmy jeden punkt. W naszej drużynie należy wyróżnić Goneta, Ka i Studnickiego. W Polon, najbardziej podobali się Brol i Winkler”.
Zainteresowanie meczem bardzo słabe, widzów tylko 2 tysiące.