1974.09.21 Wisła Kraków - Polonia Bytom 2:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 2:1 (1:1) | Polonia Bytom | ||||||||
widzów: ok. 15.000-22.000 | ||||||||||
sędzia: Kacprzak z Gdańska | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1974, nr 221 (21/22 IX) nr 9014
Gdy się dwóch bije tam...
trzeci korzysta — mówi stare porzekadło. I nie bez kozery, gdyż w konkretnym wypadku na bezpośredniej rywalizacji dwóch utytułowanych zespołów — Górnika z Ruchem mogą skorzystać inni a szczególnie aktualny leader ekstraklasy — Stal Mielec oraz wiceleader — Wisła, a także i Pogoń ze Szczecina. Przegrana któregoś z zespołów na stadionie w Zabrzu eliminuje go pewien czas ze ścisłej czołówki, natomiast remis osłabi pozycje zarówno Górnika jak i Ruchu.
Dla krakowian dość frapująco zapowiada się dzisiejszy mecz (godz. 18) Wisły z bytomską Polonią. Minęły jednak lata, kiedy zdobywca Pucharu Ameryki przyjeżdżał do podwawelskiego grodu w roli faworyta i z góry można się było spodziewać dobrego futbolu. Aktualnie Polonia wiele straciła ze swego blasku. Nadal traci też dobrych graczy (ostatnio Chojnackiego na rzecz Ruchu).
Jednak bytomianie dadzą się lubić i mamy nadzieję, że ich występ w Krakowie ściągnie wielu sympatyków, szczególnie ze starszej generacji.
Piłkarze „Białej Gwiazdy” w tym meczu nie mogą sobie pozwolić na luksus straty punktu, jeśli im się marzy wysoka lokata i uczestnictwo w walce o tytuł mistrza polski.
Ileż to razy brak koncentracji sprawiał przykre niespodzianki. Dlatego też ostrzegamy, aby... dmuchali na zimne.
Trener mgr Jerzy Steckiw będzie miał dziś do dyspozycji niemal wszystkich zawodników z licznej kadry, gdyż praktycznie tylko Płonka nie jest jeszcze w pełni sił.
Echo Krakowa. 1974, nr 222 (23 IX) nr 9015
Wisła Polonia 2:1 (1:1). Bramki strzelili: dla Wisły — Kmiecik w 41 i 89 min., a dla Polonii — Grociak w 24 min. gry.. Sędziował p. Kacprzak z Poznania w nie najlepszym stylu. Widzów ok. 15 tysięcy.
WISŁA — Gonet — Gazda, Szymanowski, Maculewicz, Musiał — Obarzanowski (od 85 min. B. Stolczyk),- Krawczyk (od 46 min, Surowiec), Garlej — Kapka, Kmiecik, Kusto.
POLONIA — Chwolik — Gdawiec, Trefon, Górski, Krupa — Pezda, Grociak (od 69 min. Kondziela), Janik — Szula, Radecki, Rochnia (od 85 min. Kurzok).
Spora część widzów wyszła już rozczarowana ze stadionu, kiedy na niespełna dwie minuty przed końcem gry sędzia podyktował rzut wolny przeciwko Polonii w odległości ok. 20 m od bramki. Długo trwały przetargi wiślaków z arbitrem, bo bytomianie stawiali tzw.
„mur” w nieprzepisowej odległości od miejsca egzekwowania rzutu wolnego, wreszcie Kmiecik strzelił, piłka minęła mur, uderzyła w słupek i odbiła się od niego wpadając do siatki.
Ten strzał przypieczętował wygraną krakowian, dał im cenne dwa punkty, na które biorąc pod uwagę przebieg meczu z pewnością zasłużyli, ale których, tym razem biorąc pod uwagę formę zespołu, zdobyć nie musieli. Grała bowiem Wisła mecz niedobrze. W poczynaniach poszczególnych zawodników nie widać było jakiejś koncepcji, planu gry. a nie wyobrażam sobie, by przed zawodami trener Steckiw nie ustalił z zawodnikami strategii. Tyle, że realizacja planu była kiepska. Źle grała drugą linia, gdzie Krawczyk zupełnie nie potrafił sobie radzić z piłką, a i partnerzy nie. byli w swej najlepszej formie. Fatalnie grali Kusto i Kapka, na dobrą sprawę zupełnie niewidoczni przez cały czas meczu. Defensywa jako całość była najlepszą farmacją zespołu, choć i tu zdarzały się potknięcia.
Na tle tego szarego obrazu jedynym jasnym punktem był Kazimierz Kmiecik, którego już dawno nie widziałem w takiej formie. Cały czas był w ruchu, walczył o piłkę, próbował przebojów, strzałów, będąc z całą pewnością pierwszoplanową postacią sobotniego widowiska.. Udokumentował swe walory zdobyciem dwóch pięknych bramek, które zapewniły Wiśle zwycięstwo i objęcie prowadzenia w tabeli.
Gazeta Krakowska. 1974, nr 223 (21/22 IX) nr 8257
Po pierwszych meczach europejskich pucharów kolej na ligowe emocje Dziś i jutro piłkarze ekstraklasy rozegrają szóstą kolejkę spotkań. Krakowska Wisła gości dziś na swym boisku bytomską Polonię. Wiślacy wystąpią w roli faworyta, ale o lekceważeniu przeciwnika nie może być mowy. Poloniści rozegrali, ostatnio przecież niezły mecz ze Stalą Mielec, ulegając jej tylko nieznacznie. Obrona jest mocnym punktem krakowskiej drużyny, niestety, wciąż nieustabilizowaną formę prezentują napastnicy. Kmiecik i Kusto zdołają poknoć razem bramkarza Polonii? Początek spotkania dziś o godz. 18 na stadionie przy ul. Reymonta.
Gazeta Krakowska. 1974, nr 224 (23 IX) nr 8258
Po pierwszych emocjach europejskich pucharów piłkarze rozegrali kolejną serię ligowych pojedynków. Do najciekawszego meczu doszło w Zabrzu, gdzie spotkali się aktualny mistrz i wicemistrz Polski. Pojedynek ten zakończył się wynikiem remisowym, podobnie jak i spotkanie Stal Mielec — ŁKS Łódź.
Wyniki te sprawiły, że wczoraj na pozycję nowego lidera tabeli awansowali piłkarze krakowskiej Wisły. Wisła wyprzedza Stal Mielec tylko lepszą różnicą bramek. Ciekawe, jak będzie wyglądał układ czołówki tabeli po najbliższej środzie, kiedy to w Chorzowie Ruch rozegra zaległy mecz ze Stalą Mielec. W pozostałych meczach nie zanotowano większych niespodzianek. Wydaje się, że poza sobą mają już kryzys piłkarze Legii, którzy zaaplikowali Arce 4 bramki.
W środę kolejne emocje ligowe. Odbędą się 3 zaległe mecze: Ruch — Stal M., ROW — Górnik i Śląsk — Lech.
Wisła — Polonia 2:1
Rozegrany w sobotę mecz ekstraklasy piłkarskiej Wisła (Kraków) — Polonia (Bytom) zakończył się zwycięstwem krakowian 2:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla Wisły — Kmiecik w 40 i 89 min., a dla Polonii — Grociak w 24 min. Widzów 20 tys.
Spotkanie wywołało duże zainteresowanie. Niestety poziom spotkania nie mógł zadowolić licznej widowni, Niemal przez cały mecz obserwowano słaby poziom gry i jedynym zadowoleniem dla krakowian jest zdobycie przez ich zespół obydwu punktów.
Początek spotkania zapowiadał więcej emocji Już w drugiej minucie Janik z Polonii popisał się ostrym strzałem, który Gonet sparował z dużym trudem.
Potem gra toczyła się przeważnie w środkowej części boiska.
Prowadzenie dla Polonii uzyskał Grociak przy biernej postawie całej defensywy Wisły. W zespole krakowskim jedynie Kmiecik stanowił zagrożenie dla bramki Polonii, on też w 40 min. wykorzystał podanie Kapki i zdobył wyrównującą bramkę, przerwie obserwowano nieudolne poczynania oby dwu zespołów. Kiedy wydawało się że mecz zakończy się remisem Kmiecik popisał się Po dalsze doskonałym strzałem z rzutu wolnego z odległości ok. 20 m i zdobył zwycięską bramkę dla Wisły.
Najlepiej w zespole krakowskim zagrał Kmiecik. Bardzo słabo zagrali jego koledzy z ataku Kapka i Kusto. Sporo błędów popełnili także ich koledzy.
W Polonii niezłe momenty mieli Janik i Radecki.
WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Obarzanowski (B. Stolczyk), Gazda, Krawczyk (Surowiec), Kapka, Garlej, Kmiecik, Kusto.
POLONIA: Chwolik, Gdawiec, Trefoń, Górski. Krupa, Pezda, Grociak (Kańdzia), Janik, Szula, Radecki, Rochnia, Kurzok.
Sędziował p. Kacprzak z Gdańska. Widzów 15 tysięcy.