1975.06.04 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

1975.06.04, I Liga, 28. kolejka, Szczecin, Stadion Pogoni,
Pogoń Szczecin 1:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: ok. 15.000
sędzia: Łazowski z Warszawy
Bramki
Krasowski 84'

1:0
1:1

88' (w) Kazimierz Kmiecik
Pogoń Szczecin

Frączczak
Wawrowski
Malinowski
Kozłowski
Boguszewicz
Mikulski
Kasztelan
Czepan
Wolski
Mańko
Woronko Grafika:Zmiana.PNG (46' Krasowski)

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Krzysztof Obarzanowski
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz Grafika:Zk.jpg
Henryk Szymanowski
Zbigniew Krawczyk
Krzysztof Gacek
Adam Nawałka grafika: Zmiana.PNG (68’ Andrzej Garlej)
Zdzisław Kapka
Kazimierz Kmiecik
Marek Kusto

trener: Henryk Stroniarz
Stanisław Gonet obronił rzut karny.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1975, nr 125 (4 VI) nr 9220

Jeszcze tylko 3 kolejki pozostały do zakończenia piłkarskich bojów w ekstraklasie. Właśnie dziś odbędzie się seria gier, które tylko częściowo odpowiedzą na wiele nurtujących pytań. Na dobrą bowiem sprawę tylko Ruch ma zapewnione mistrzostwo i już od kilku dni zbiera gratulacje. Wszystkie inne sprawy nie są jeszcze rozstrzygnięte.

Nadal zagmatwana jest sytuacja w dolnych rejonach tabeli, gdzie aż 4 zespoły bezpośrednio, a dalsze 2 pośrednio zagrożone są spadkiem do II ligi.

Wydaje się, że dopiero w ostatnich meczach wyjaśniona zostanie zagadka.

Piłkarski Kraków intryguje tym razem inna kwestia. Otóż poza mistrzem Polski — Ruchem i zdobywcą Pucharu Polski — Stalą Rzeszów, jeszcze dwa zespoły,. a konkretnie te które uplasują się na 2 i 3 pozycji w tabeli ekstraklasy, dopuszczone zostaną przez PZPN do udziału W międzynarodowym turnieju UEFA. Jedno miejsce przypadnie Stali, która mocno dzierży 2 miejsce w tabeli, ale o następne trwa jeszcze walka, gdyż Śląsk zajmuje 3 lokatę w tabeli, z przewagą tylko 2 pkt. nad Wisłą. Krakowianie mają równą z wrocławianami różnicę bramek i gdyby zrównali się punktami, to wyminęliby drużynę wojskowych.

Czy „Biała Gwiazda” szansę wyprzedzić w tabeli Śląsk? Teoretycznie tak, ponieważ wystarczy jedna przegrana wrocławian, ale praktycznie sprawa będzie niezwykle trudna, Wisłę czekają bowiem bardzo ciężkie mecze, nie licząc nadchodzącego w Szczecinie o którym za chwilę. Zmierzy , się jeszcze z Szombierkami w Krakowie. (15 bm.) oraz z GKS-em w Tychach (18 bm.) i należy pamiętać że górnicy teoretycznie znajdują się jeszcze w strefie Zagrożonej. Natomiast Śląsk nie licząc dzisiejszego pojedynku z Gwardią, grał będzie z Polonią w. Bytomiu i ŁKS-em we Wrocławiu. Tylko Gwardia, która wystąpi we Wrocławiu, zagrożona jest: spadkiem. Innymi słowy wrocławianie mogą stracić 2 pkt., właśnie z gwardzistami, lecz czy wiślacy zdobędą komplet punktów, co jest podstawowym warunkiem spełnienia ich marzeń? Innymi słowy sympatycy futbolu w Krakowie a także i we Wrocławiu, emocjonować się będą wyścigiem Wisły i Śląska po 3 lokatę w tabeli, to mogą nawet powtórzyć sukces z jesiennej rundy, kiedy to pokonali portowców aż 3:0.

Przypomnijmy jednocześnie, że i Śląsk wygrał w I rundzie z Gwardią i to w Warszawie 2:0.

Jedno tylko, że wtedy warszawiacy nie bronili się przed spadkiem!


Echo Krakowa. 1975, nr 126 (5 VI) nr 9221

Gonet i Kmiecik współautorami remisu WISŁY z POGONIĄ w Szczecinie

Pogoń Szczecin — Wisła Kraków 1:1 (0:0). Bramki zdobyli, dla gospodarzy — Krasowski w 84 min., dla gości — Kmiecik w 89 min. gry. Sędziował p. Łazowski z Warszawy.

WISŁA: Gonet, Obarzanowski, Maculewicz, A. Szymanowski, H. Szymanowski, Krawczyk, Nawałka (Garlej), Kmiecik, Kapka, (Jacek, Kmiecik.

Niestety, krakowianie nie wykorzystali szansy i tylko zdobyli 1 pkt. w Szczecinie. Wprawdzie w normalnych warunkach, gdyby nie pościg za Śląskiem w celu wywalczenia 3 lokaty w tabeli ekstraklasy, która daje prawo udziału w turnieju UEFA, podział punktów w meczu wyjazdowym należy uważać za osiągnięcie gości, to jednak rozczarowaliśmy się wynikiem.

Szczególnie po meczu z Legią wydawało się, że jedenastkę „Białej Gwiazdy” stać na więcej. Na więcej, niż zademonstrowała to w pojedynku z Pogonią.

Na dobrą sprawę pierwsza połowa meczu wykazała, iż goście myślą tylko o zabezpieczeniu własnego, przedpola. Oddali gospodarzom środkową strefę, skąd rozpoczynały się ataki na bramkę Goneta. Na szczęście dla krakowian wykazał on, jak przed 3 dniami w pojedynku z Legią wysoką formę. Obronił groźne strzały Wolskiego i Boguszewicza, a tuż przed przerwą przyszedł mu nawet w sukurs słupek. Tymczasem Frąszczak tylko raz musiał interweniować, a było to w 41 min. po strzale Kapki.

Po zmianie stron gra się wyrównała, ale więcej za sprawą drużyny szczecińskiej, która grała nieco mniej dynamicznie, niż przed przerwą. Jednak po kwadransie znów pod bramką krakowian zaczęło być gorąco, Szczególnie w 65 min., kiedy to w zamieszaniu któryś z krakowian odbił piłkę ręką, a sędzia podyktował rzut karny.

Blisko 15 tys. widzów czekało na bramkę, lecz... Gonet obronił strzał egzekwowany z jedenastu metrów przez Boguszewicza. W chwilę później Gonet popisał się udanymi interwencjami po strzałach Wolskiego i Boguszewicza.

I kiedy wydawało się, że wynik bezbramkowy utrzyma się do końcowego gwizdka, w 84 min. Krasowski uzyskuje gola dla gospodarzy. Radość była ogromna, lecz... krótka, ponieważ w 4 min. później, kiedy już część widzów opuściła stadion, Kmiecik kapitalnym strzałem z przeszło 20 m (z rzutu wolnego) uzyskał dla krakowian wyrównanie