1976.03.07 ROW Rybnik - Wisła Kraków 1:3
Z Historia Wisły
Linia 22: | Linia 22: | ||
[[Grafika:Tempo 1976-03-08a.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1976-03-08a.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1976-03-08b.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1976-03-08b.JPG|150 px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1976, nr 53 (5/7 III) nr 9435=== | ||
+ | |||
+ | PECHOWO rozpoczęli piłkarze Wisły tegoroczny I sezon ligowy, mam tu na myśli nie grę jaką pokazali w pierwszym meczu, lecz stratę jednego punktu przez, naszym zdaniem, zbyt pochopnie podyktowany przez sędziego rzut karny na korzyść mieleckiej Stali. Nie ma jednak powodu do robienia z tego faktu tragedii, w sporcie różnie przecież bywa... Najważniejsze, że w inauguracyjnym spotkaniu drużyna „Białej Gwiazdy” wykazała dobrą formę. Szkoda jednak, iż nadal mocno szwankuje skuteczność napastników, bo w ubiegłą niedzielę było przecież sporo okazji do strzelenia bramek. Obecnie zespół krakowski czekają pod rząd dwa trudne mecze wyjazdowe: najpierw w Rybniku, a następnie w Sosnowcu. ROW przed tygodniem sprawił dużą niespodziankę, remisując we Wrocławiu ze Śląskiem 2:2, z tym, że rybniczanie prowadzili do 75 min. 2:0. ROW i Wisła mają obecnie tyle samo punktów (po 17), tak więc drużyna, która przegra niedzielny bezpośredni pojedynek, straci kontakt z czołówką ekstraklasy, Krakowscy kibice „kopanej”- nie dopuszczają myśli, że „Biała Gwiazda” straci oba punkty w Rybniku, wierzą w swych-piłkarzy. Trener i kierownictwo robią wszystko, aby jak najlepiej przygotować krakowski zespół do niedzielnego występu. | ||
+ | |||
+ | Tuż przed oddaniem tego materiału do druku przeprowadziłem rozmowę z trenerem Wisły, mgr Aleksandrem Brożyniakiem. | ||
+ | |||
+ | Oto jego wypowiedź: „We wtorek i wczoraj trenowaliśmy po dwa razy, przed i po południu, w środę tylko raz, pogoda nie pozwoliła bowiem na przeprowadzenie zajęć. Warunki do treningu są bardzo ciężkie, grząska, błotnista murawa, a przy tym silny mroźny wiatr. Ponadto obecnie odbywa się sesja egzaminacyjna i z tego powodu muszę odpowiednio ustalać terminy zajęć, aby ci piłkarze, którzy studiują, mieli czas no, naukę i egzaminy. Na szczęście, z wyjątkiem Adamczyka, pozostali zawodnicy są zdrowi. Jutro, po rannym rozruchu, jedziemy klubowym autobusem do Rybnika, gdzie w niedzielę (początek o godz. 11) rozegramy mecz z ROW-em. Do Rybnika, oprócz zawodników, którzy występowali w meczu ze Stalą Mielec, wyjadą jeszcze: Holocher, Płonka i Jałocha”. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1976, nr 54 (8 III) nr 9436=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1976-03-08c.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | |||
+ | Piłkarze krakowskiej Wisły bezdyskusyjnie pokonali w Rybniku miejscowy ROW 3:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla zwycięzców K. Kmiecik 2 w 34 i 78 min. oraz M. Kusto w 49 min., a dla pokonanych F. Krótki w 24 min. Sędziował p. Lankiewicz z Łodzi. Widzów ok. 8000. | ||
+ | |||
+ | WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet —-H. Szymanowski, A. Szymanowski, Musiał, Maculewicz — Garlej, Nawałka, Gazda (od 79 min. Kapka) — Kusto, Gacek, Kmiecik. | ||
+ | |||
+ | O komentarz z meczu po prosiliśmy kierownika I drużyny Wisły mjr Eugeniusza KOSIBĘ: Warunki gry były wspaniałe. | ||
+ | |||
+ | Rybnik bowiem jako jedyny klub w Polsce posiada podgrzewaną płytę boiska. Na tak świetnej nawierzchni piłkarze mogli wykazać w pełni swe Umiejętności. Wiślacy znacznie górowali nad rybniczanami przede wszystkim wyszkoleniem technicznym. Pierwszą bramkę zdobyli piłkarze ROW-u, po rzucie rożnym w szalonym zamieszaniu pod. naszą bramką Franciszek Krótki z 6 metrów skierował piłkę do bramki. Rybniczanie niedługo cieszyli się prowadzeniem. W 10 minut później po rzucie wolnym Kazio Kmiecik otrzymał idealne podanie i wyrównał na 1:1. Po przerwie Marek Kusto, który posiadał bardzo dużo swobody na boisku zdobył drugą bramkę, a na 12 minut przed gońcowym gwizdkiem trzecią bramkę uzyskał Kmiecik. Po meczu obserwujący spotkanie trener reprezentacji młodzieżowej Ryszard Kulesza z dużym uznaniem wyrażał się o naszej jedenastce. | ||
+ | |||
+ | Szczególnie podobała mu się gra braci Szymanowskich, Kusty i rzecz jasna Strzelca dwóch bramek Kmiecika. Moim zdaniem cały zespół zasłużył na pochwałę za realizację przedmeczowych planów taktycznych. | ||
+ | |||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1975/1976 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1975/1976 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1975/1976 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1975/1976 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:ROW Rybnik]] | [[Kategoria:ROW Rybnik]] |
Wersja z dnia 05:14, 3 lip 2019
ROW Rybnik | 1:3 (1:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Stefan Lankiewicz z Łodzi | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1976, nr 53 (5/7 III) nr 9435
PECHOWO rozpoczęli piłkarze Wisły tegoroczny I sezon ligowy, mam tu na myśli nie grę jaką pokazali w pierwszym meczu, lecz stratę jednego punktu przez, naszym zdaniem, zbyt pochopnie podyktowany przez sędziego rzut karny na korzyść mieleckiej Stali. Nie ma jednak powodu do robienia z tego faktu tragedii, w sporcie różnie przecież bywa... Najważniejsze, że w inauguracyjnym spotkaniu drużyna „Białej Gwiazdy” wykazała dobrą formę. Szkoda jednak, iż nadal mocno szwankuje skuteczność napastników, bo w ubiegłą niedzielę było przecież sporo okazji do strzelenia bramek. Obecnie zespół krakowski czekają pod rząd dwa trudne mecze wyjazdowe: najpierw w Rybniku, a następnie w Sosnowcu. ROW przed tygodniem sprawił dużą niespodziankę, remisując we Wrocławiu ze Śląskiem 2:2, z tym, że rybniczanie prowadzili do 75 min. 2:0. ROW i Wisła mają obecnie tyle samo punktów (po 17), tak więc drużyna, która przegra niedzielny bezpośredni pojedynek, straci kontakt z czołówką ekstraklasy, Krakowscy kibice „kopanej”- nie dopuszczają myśli, że „Biała Gwiazda” straci oba punkty w Rybniku, wierzą w swych-piłkarzy. Trener i kierownictwo robią wszystko, aby jak najlepiej przygotować krakowski zespół do niedzielnego występu.
Tuż przed oddaniem tego materiału do druku przeprowadziłem rozmowę z trenerem Wisły, mgr Aleksandrem Brożyniakiem.
Oto jego wypowiedź: „We wtorek i wczoraj trenowaliśmy po dwa razy, przed i po południu, w środę tylko raz, pogoda nie pozwoliła bowiem na przeprowadzenie zajęć. Warunki do treningu są bardzo ciężkie, grząska, błotnista murawa, a przy tym silny mroźny wiatr. Ponadto obecnie odbywa się sesja egzaminacyjna i z tego powodu muszę odpowiednio ustalać terminy zajęć, aby ci piłkarze, którzy studiują, mieli czas no, naukę i egzaminy. Na szczęście, z wyjątkiem Adamczyka, pozostali zawodnicy są zdrowi. Jutro, po rannym rozruchu, jedziemy klubowym autobusem do Rybnika, gdzie w niedzielę (początek o godz. 11) rozegramy mecz z ROW-em. Do Rybnika, oprócz zawodników, którzy występowali w meczu ze Stalą Mielec, wyjadą jeszcze: Holocher, Płonka i Jałocha”.
Echo Krakowa. 1976, nr 54 (8 III) nr 9436
Piłkarze krakowskiej Wisły bezdyskusyjnie pokonali w Rybniku miejscowy ROW 3:1 (1:1). Bramki zdobyli: dla zwycięzców K. Kmiecik 2 w 34 i 78 min. oraz M. Kusto w 49 min., a dla pokonanych F. Krótki w 24 min. Sędziował p. Lankiewicz z Łodzi. Widzów ok. 8000.
WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet —-H. Szymanowski, A. Szymanowski, Musiał, Maculewicz — Garlej, Nawałka, Gazda (od 79 min. Kapka) — Kusto, Gacek, Kmiecik.
O komentarz z meczu po prosiliśmy kierownika I drużyny Wisły mjr Eugeniusza KOSIBĘ: Warunki gry były wspaniałe.
Rybnik bowiem jako jedyny klub w Polsce posiada podgrzewaną płytę boiska. Na tak świetnej nawierzchni piłkarze mogli wykazać w pełni swe Umiejętności. Wiślacy znacznie górowali nad rybniczanami przede wszystkim wyszkoleniem technicznym. Pierwszą bramkę zdobyli piłkarze ROW-u, po rzucie rożnym w szalonym zamieszaniu pod. naszą bramką Franciszek Krótki z 6 metrów skierował piłkę do bramki. Rybniczanie niedługo cieszyli się prowadzeniem. W 10 minut później po rzucie wolnym Kazio Kmiecik otrzymał idealne podanie i wyrównał na 1:1. Po przerwie Marek Kusto, który posiadał bardzo dużo swobody na boisku zdobył drugą bramkę, a na 12 minut przed gońcowym gwizdkiem trzecią bramkę uzyskał Kmiecik. Po meczu obserwujący spotkanie trener reprezentacji młodzieżowej Ryszard Kulesza z dużym uznaniem wyrażał się o naszej jedenastce.
Szczególnie podobała mu się gra braci Szymanowskich, Kusty i rzecz jasna Strzelca dwóch bramek Kmiecika. Moim zdaniem cały zespół zasłużył na pochwałę za realizację przedmeczowych planów taktycznych.