1976.03.14 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2:0
Z Historia Wisły
Linia 19: | Linia 19: | ||
}} | }} | ||
[[Grafika:1976.03.14 Zagłębie Sosnowiec - Wisła bilet.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy.]] | [[Grafika:1976.03.14 Zagłębie Sosnowiec - Wisła bilet.jpg|300px|right|thumb|Bilet meczowy.]] | ||
- | + | [[Grafika:1976.03.14 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków.jpg|300px|right|thumb]] | |
[[Grafika:Tempo 1976-03-15a.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1976-03-15a.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1976-03-15b.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1976-03-15b.JPG|150 px]] |
Wersja z dnia 21:29, 17 lis 2019
Zagłębie Sosnowiec | 2:0 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 12.000-15.000 | ||||||||||
sędzia: Kruszyński z Wrocławia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1976, nr 59 (13/14 III) nr 9441
TRZECIA kolejka rundy wiosennej w piłkarskiej ekstraklasie zapowiada się wyjątkowo atrakcyjnie, dojdzie w niej bowiem do bezpośrednich pojedynków między naszymi czołowymi zespołami. Mamy tu na myśli przede wszystkim następujące spotkania: we Wrocławiu Śląsk — Ruch, w Warszawie Legia — Stal Mielec i w Bytomiu Szombierki — Tychy.
Nas, krakowian, najbardziej jednak interesuje niedzielny mecz w Sosnowcu między Zagłębiem a Wisłą. Piłkarzy „Białej Gwiazdy” czeka trudne zadanie, drużyna z Sosnowca jest bowiem poważnie zagrożona opuszczeniem I ligi, zajmuje obecnie 14 miejsce w tabeli z dorobkiem 12 pkt. Zagłębie będzie więc desperacko walczyło o .utrzymanie się w ekstraklasie.
Zespół Wisły, po pechowym remisie ze Stalą Mielec, w ubiegłą niedzielę wygrał w Rybniku z zespołem ROW-u aż 3:1.
Piszemy „aż”, ponieważ krakowianie w poprzednich 16 spotkaniach zdobyli tylko 11 goli, i w obecnym sezonie (licząc oczywiście także i rundę jesienną) w żadnym meczu nie strzelili trzech bramek.
Jak będzie w Sosnowcu? Oddajemy głos trenerowi piłkarzy Wisły, mgr Aleksandrowi BROŻYNIAKOWI: „Zawodnicy przede wszystkim są wybiegani, mają dużo siły, są dobrze przygotowani i po prostu chcą graf. Olbrzymim wzmocnieniem ataku jest powrót do drużyny, po kontuzji Kmiecika.
Niestety, wyłoniły się inne kłopoty ze skompletowaniem składu.
Mianowicie, Płaszewski ma grypę, Adamczyk wznowił treningi po chorobie dopiero w czwartek.
Tymczasem zaś we wtorek, podczas rozgrzewki przed treningiem, Gonet poczuł gwałtowny ból w kręgosłupie i został odwieziony do szpitala. Sprawa jest skomplikowana gdyż dotyczy dysku. Wczoraj Gonet był już na boisku, przeprowadził lekki rozruch, lecz dopiero dziś lekarze zadecydują, czy ten zawodnik będzie mógł wystąpić w meczu z Zagłębiem. Jeśli chodzi o bramkarzy, to mamy w rezerwie, na szczęście zdrowego, Holochera. W Sosnowcu będziemy grać — oczywiście z pewnymi małymi korektami, które wynikły z zaistniałej sytuacji — w tym samym składzie co w Rybniku”.
Mecz Zagłębie — Wisła rozegrany zostanie w niedzielę, początek o godz. 11
Echo Krakowa. 1976, nr 60 (15 III) nr 9442
Oklasków nie było w Sosnowcu „BIAŁA GWIAZDA” wróciła na tarczy
ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC — WISŁA KRAKÓW 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: Narbutowicz w 31 min. i Maleńki w 83 min. gry. Sędziował p. Kruszyński z Wrocławia. Widzów ok. 12 tys. WISŁA: Gonet — H. Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał — Garlej (od 67 min. Płonka), Nawałka, Gazda — Gacek, Kmiecik, Kusto.
Tym razem liczna grupa sympatyków Wisły nie miała powodów do demonstrowania swego zadowolenia. Chyba tylko przed meczem, kiedy jeszcze były nadzieje na wygraną.
Po pierwszym gwizdku arbitra widać było jednak, iż gospoda pałają chęcią walki, natomiast goście raczej „plątali się” po murawie, przypuszczając, iż stosunkowo małym nakładem sił można będzie przeprowadzić jedną, czy drugą skuteczną kontrę i... przechylić szalę na swoją stronę.
Siła Zagłębia leżała w ogromnej woli walki. Dla zawodników sosnowieckich nie było straconej piłki. Krótko pilnowali przeciwników, wybijając ich z tempa a później odbierając im nawet wiarę W ewentualne powodzenie. Inna sprawa, że już w 1 min. Kusto mógł uzyskać prowadzenie i...
zmienić układ sił oraz sytuację na boisku. Nie wykorzystał jednak szansy, a tymczasem w 31 min. po rzucie wolnym podyktowanym za rękę Maculewicza — Mazur podał piłkę Narbutowiczowi, który silnym strzałem w sam róg zmusił do kapitulacji Goneta.
Po przerwie, znów w 1 min. Kusto był bliski wyrównania.
Zawiodły go jednak nerwy, tak że w 67 min. będąc blisko bramki podniósł piłkę, ułatwiając obronę strzału Kostrzewie. Jak mści się niewykorzystanie sytuacji świadczy końcowy wynik pojedynku na Stadionie Ludowym w Sosnowcu.
Na 7 min. przed końcem meczu po przykładowej akcji Dworczyka z Sączkiem piłkę otrzymał nieobstawiony Maleńki i nie dał już najmniejszych szans Gonetowi na zagrodzenie piłce drogi do siatki.
W Wiśle — poza Gonetem — wszyscy zagrali poniżej oczekiwań, zawiodła szczególnie druga linia. (JAF)