1977.09.11 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 1:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 1:1 (0:1) | ŁKS Łódź | ||||||||
widzów: 30.000-40.000 | ||||||||||
sędzia: Z. Stachurski z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1977, nr 204 (10/11 IX) nr 9881
W niedzielę o godz. 18.00 sędzia p. Stachura z Katowic da znak rozpoczęcia meczu pomiędzy piłkarzami Wisły i ŁKS-u.
Spotkanie prowadzącej w tabeli „Białej gwiazdy” (13 pkt. w 7 grach) z wiceliderem ŁKS a (9 pkt. w 7 grach) zapowiada się niezwykle emocjonująco.
W obu drużynach, roi się od kadrowiczów, dlatego też nie zdziwimy się, jeśli trener Jacek Gmoch przyjedzie do Krakowa aby obejrzeć w akcji 3/4 swej reprezentacji.
Swoją drogą trener wiślaków — O. Lenczyk nie może być zadowolony z swych podopiecznych. Przez ostatnie dni drużyna nie mogła należycie trenować, jako, że zgrupowania kadry I reprezentacji czy młodzieżówki uniemożliwiły. normalny cykl., treningowy, W dodatku z powołanych do kadry wiślaków grało w meczu z. ZSRR zaledwie trzech.
Dopiero więc wczoraj po południu mógł trener Lenczyk przeprowadzić pierwszy od kilkunastu dni trening z całym zespołem. Trudno też jeszcze raz nie wspomnieć o swoistym lekceważeniu trenerów klubowych przez szkoleniowców z PZPN.
Wyrwani z normalnego cyklu treningowego zawodnicy (przed meczem w Wołgogradzie 6 wiślaków 8 dni było nieobecnych w Krakowie) muszą sami, indagowani przez trenera, opowiadać co robili na zgrupowaniu, jakie ćwiczenia i próby sprawnościowe przechodzili. A przecież chyba Obowiązkiem szkoleniowców z PZPN-u powinno być dostarczanie klubowym trenerom dokładnego (na piśmie) wykazu jak trenował dany zawodnik podczas zgrupowania..
W przeciwnym razie trener klubowy nie jest w stanie należycie kontrolować cyklu szkoleniowego danych piłkarzy.
W meczu niedzielnym Wisłą Wystąpi w swym pełnym składzie pozą leczącym kontuzję A. Szymanowskim. Krzysztof Budka za otrzymanie dwóch tych kartek został bowiem odsunięty od dwóch, spotkań począwszy od poniedziałku — 12. TX. Nie zagra więc w ligowym meczu z Pogonią w Szczecinie oraz w pucharowym z GKS w Tychach. Uczestnicy pojedynku z ZSRR narzekają co prawda na bolesne urazy (najmocniej poturbowany był Nawałka), ale wszyscy jak i cała drużyna dołożą wszelkich sił aby zaprezentować się dobrze publiczności krakowskiej oraz utrzymać zaszczytne miano drużyny niepokonanej.
Pojedynek Wisły z ŁKS-em ma duże znaczenie dla układu sił w czołówce tabeli. Ewentualne zwycięstwo krakowian pozwoli im na uzyskanie 6-punktowej przewagi nad najgroźniejszymi drużynami. Duża przewaga pozwoliłaby także na pewien spokój i okrzepnięcie psychiczne zespołu. Życzymy wiślakom aby nadal odnosili sukcesy w ligowych pojedynkach, a publiczność krakowską, która zapewne tłumnie przybędzie w niedzielę na mecz z LKS-em, prosimy o gorący i kulturalny doping.
Rozgłośnia Krakowska Polskiego Radia przeprowadzi dla tych, którzy nie pójdą na mecz bądź przebywają na urlopach, bezpośrednią transmisję ze spotkania Wisła.
— ŁKS. Sprawozdawcą z fal UKF 88.75 MHz będzie red. W. Zakulski.
Echo Krakowa. 1977, nr 205 (12 IX) nr 9882
Krakowianie nadal nie pokonani W I ligowym meczu piłkarze krakowskiej Wisły, zremisowali z ŁKS-em Łódź 1:1 (0:1). Bramki zdobyli: dla gospodarzy — Iwan w 88 min., a dla gości — Terlecki w 3 min. Sędziował słabo p. Stachura z Katowic. Widzów ok. 30 tys.
Żółtą kartkę otrzymał w 83 min. Sobol (ŁKS). WISŁA: Gonet — H. Szymanowski, Maculewicz, Budka, Płaszewski — Lipka, Nawałka (od 75 min. Gazda), Kapka — Kmiecik, Iwan, Wróbel (od 63 min. Jałocha).
ŁKS: Tomaszewski — Dziuba, Bulzacki, Ostalczyk, Lubański — Galant, Sobol, Masztaler, Drozdowski — Miłoszewicz, Terlecki.
Ten mecz trzymał w napięciu widzów do. ostatnich sekund.
Piłkarze łódzcy zdobyli prowadzenie w szczęśliwy sposób już w 3 min. gry! Para stoperów Wisły : przekonana, iż Terlecki jest na spalonym, nie zareagowała kiedy ten zawodnik wystartował do piłki. Obrońcy krakowscy popełnili jednak błąd — sędzia nie dopatrzył się bowiem spalonego i Terlecki nie miał kłopotów z pokonaniem Goneta Wiślacy ruszyli do huraganowych ataków chcąc jak najszybciej odrobić straty. Łodzianie grali czujnie w obronie, a szybkie kontrataki realizowane głównie przez Sobola, Terleckiego i Masztalera były niezłej marki. W 35 min. Iwan, będący najlepszym zawodnikiem Wisły We wczorajszym meczu popisał się dobrym dryblingiem na polu karnym ŁKS-u i oddał wspaniały strzał który odbił się od poprzeczki, mogła paść efektowna bramka, a reprezentacyjny bramkarz Tomaszewski nie miałby szans jej obronić.
W II połowie przewaga wiślaków znacznie wzrosła by w końcówce meczu przerodzić się w oblężenie bramki „Tomka”.. W.
57 min. Lipka mógł zaskoczyć golkipera łodzian: piłka po jego dalekim strzale z prawego skrzydła: zatoczyła bowiem łuk i minimalnie minęła spojenie słupka z poprzeczką, W 10 minut później egzekwujący rzut rożny Kmiecik widząc iż Tomaszewski jeszcze nie zdążył się ustawić w bramce szybko strzelił mocno podkręcając piłkę.
Mógł wówczas paść go! bezpośrednio z rogu — niestety piłka zatoczyła zbyt duży łuk i wyszła nad bramką. W odstępie minuty w 73 i 74 — świetne okazje do zmiany wyniku miał Kapką — za pierwszym razem nie atakowany przez nikogo przyjął piłkę na głowę i mogąc nawet chyba zapytać Tomaszewskiego w który róg ma trafić — strzelił obok słupka!: za drugim razem na kilka metrów od celu piłkę wybił mu spod nóg Ostalczyk.
W 87 min. Dziuba o mało nie pomógł wiślakom w zdobyciu gola - wybita przez niego w górę piłka poleciała wprost pod poprzeczkę i w ostatniej chwili złapał ją Tomaszewski. Kiedy już zawiedzeni kibice jęli opuszczać swe miejsca, kiedy najwięksi optymiści zwątpili, szybkie podanie H. Szymanowskiego doszło do Iwana, który, mimo asysty obrońcy i Tomaszewskiego w bramce zdołał zdobyć wyrównanie. W ostatnim meczu w Krakowie z ŁKS em ha kilka chwil przed końcem meczu, kiedy Wisła prowadziła 2:1, Sadek zdołał wyrównać na 2:2. Historia Więc powtórzyła się przy zamienionych rolach. Trudno jednak nie zauważyć słabszej niż w, meczu ze Śląskiem formy piłkarzy. Wisły. Na pewno wpływ na poziom poczynań tak wiślaków, jak i łodzian, miał udział wielu piłkarzy tych drużyn w potyczce z : ZSRR (i przygotowaniach do niej). Przerwa (10-dńiowa) w regularnych treningach musiała się źle odbić na formie. Ostatnio, ustalane przez szkoleniowców z PZPN-u na czele z Gmochem swoiste prawa reprezentacji, nagłe zmiany kalendarza rozgrywek nie ułatwiają niestety pracy trenerom klubowym i z pewnością wpływają ujemnie na poziom spotkań I ligi