1977.11.06 Arka Gdynia - Wisła Kraków 2:2

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 21: Linia 21:
[[Grafika:Tempo 1977-11-07b.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1977-11-07b.JPG|150 px]]
[[Grafika:Sport 1977-11-07.jpg|right|thumb|200px]]
[[Grafika:Sport 1977-11-07.jpg|right|thumb|200px]]
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1977, nr 250 (5/6 XI) nr 9927===
 +
 +
Krakowska Wisła zapewniła już sobie pierwsze miejsce w tabeli na półmetku rozgrywek, ma bowiem 3 punkty przewagi nad ŁKS-em i nawet gdyby przegrała ostatni mecz łodzianie nie są w stanie minąć lidera. Ale w Krakowie nikt nie myśli o takim obrocie sprawy, kibice „Białej gwiazdy” są święcie przekonani, że wyprawa nad morze przyniesie sukces ich pupilom, że zakończą oni pierwszą część ligowej batalii w dobrym stylu, mocnym akordem Stać wiślaków na taki właśnie finisz z całą pewnością. Z czternastu rozegranych dotychczas meczy ligowych nie przegrali przecież żadnego. przywozili punkty z wyjazdowych spotkań, z boisk, na których gospodarze wprost wychodzili ze skóry by pokonać Wisłę. Bardzo baliśmy się ostatniego występu krakowian — w Poznaniu — przeciwko Lechowi, stolica Wielkopolski była bowiem często niełaskawa dla naszych piłkarzy, przegrywała tam Wisła nieraz i czasami bardzo wysoko, mówiło się już o kompleksie poznańskim.
 +
 +
Lech w miniony wtorek rzucił na szalę wszystkie siły i umiejętności by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale — tym razem — nie potrafił dokazać tego. Wisła zremisowała, a niewiele brakowało, by wygrała. bowiem piłka po świetnym strzale Kmiecika już, już była w siatce, gdy stoper gospodarzy — Barczak zdołał w ostatnim momencie wybić ją poza bramkę.
 +
 +
Teraz przed wiślakami nowa przeszkoda — gdyńska Arka. Zespół znajdujący się na wysokim, szóstym miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 15 punktów, który na swym boisku łatwo skóry nie sprzeda, tym bardziej teraz gdy będzie z jednej strony chciał zatrzeć u swych kibiców smutne wspomnienie wysokich porażek w Mielcu ze Stalą 0:3 i w derbach Wybrzeża z Pogonią Szczecin 1:3 a z drugiej strony przełamać wreszcie świetną passę niepokonanej Wisły.
 +
 +
Co prawda w drużynie gospodarzy nie ma tak znanych graczy jak w Wiśle, niemniej nazwiska Żemojtela, braci Kuncewiczów, Boguszewicza, Kwiatkowskiego czy Kii oskiego wiele mówią ludziom interesującym się futbolem. Arka jest zespołem gorzej od krakowian wyszkolonym technicznie, mającym w swych szeregach znacznie mniej utalentowanych zawodników, lecz równocześnie drużyną, która umie i chce walczyć o ligowe punkty. Stąd zadanie krakowian nie jest łatwe. Przyjdzie im w Gdyni toczyć ciężki bój o utrzymanie miana niepokonanej drużyny. Mniejsza skuteczność strzelecka Kmiecika, Wróbla czy Iwana w szeregu ostatnich spotkań, każą z wielką ostrożnością upatrywać zwycięzców meczu Arka — Wisła w zespole krakowskim. Jak jednak będzie — zobaczymy.
 +
 +
===Echo Krakowa. 1977, nr 251 (7 XI) nr 9928===
 +
[[Grafika:Echo 1977-11-07a.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
Runda jesienna bez porażki!!!
 +
 +
Piękny strzał Maculewicza dał Wiśle remis w Gdyni
 +
 +
W OSTATNIM meczu rundy jesiennej piłkarskiej ekstraklasy zespół krakowskiej Wisły zremisował w Gdyni z miejscową Arką 2:2 (1:2).
 +
 +
Bramki zdobyli: dla krakowian — Kmiecik w 5 min. (z karnego) oraz Maculewicz w 83 min., a dla gdynian — Adamczyk w 10 mim. oraz Kwiatkowski w 32 min. Sędziował p. Środecki z Wrocławia. Widzów ponad 20 tys. WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet — A. Szymanowski, Maculewicz, Płaszewski, Musiał — Jałocha (od 40 min. Lipka), Kapka, Kawałka (od 67 min. Targosz), H. Szymanowski — Iwan, Kmiecik.
 +
 +
15 spotkań — 1350 minut, cała runda rozgrywek bez porażki!!! Oto dorobek piłkarzy krakowskiej Wisły. Tak " imponującej postawy chyba niewielu z sympatyków „Białej gwiazdy” spodziewało się przed inauguracją bieżących rozgrywek. Krakowianie nie pobili jeszcze co prawda ligowego rekordu należącego do Górnika (w 1960 r. zabrzanie dopiero w 23, meczu doznali porażki), ale już stanowią wielką sensację. Tak wspaniałej serii nie było w I lidze od 1969 roku — w sezonie 68 69 Górnik Zabrze przez 17 ligowych spotkań nie poniósł porażki.
 +
 +
W ostatnim meczu rundy jesiennej krakowianie bliscy byli przegranej, ale piękny strzał Maculewicza oddany daleko zza pola karnego dał krakowianom cenny remis, na który w przekroju całego spotkania bez wątpienia zasłużyli. W II połowicy Wisła co najmniej trzykrotnie mogła bowiem uzyskać bramkę lecz w kolejności Kmiecik, Iwan i Kapka nie zdołali trafić światło bramki. Gospodarze zaś tylko w 65 min. stworzyli bardzo groźną sytuację — piłkę z linii bramkowej wybił wówczas niezawodny Maculewicz.
 +
 +
W sumie remis w gdyńskim pojedynku nie skrzywdził żadnej z drużyn, a kibicom Wisły dał jeszcze jedną satysfakcję.
 +
 +
Wisła okazała się rzeczywiście najlepszym zespołem I rundy — żadna z I-ligowych drużyn nie: zdołała wykazać nad nią swej wyższości. (Wi-Gr)
 +
 +
[[Kategoria:I Liga 1977/1978 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1977/1978 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1977/1978 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1977/1978 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Arka Gdynia]]
[[Kategoria:Arka Gdynia]]

Wersja z dnia 08:59, 11 lip 2019

1977.11.06, I liga, 15. kolejka, Gdynia, Stadion Arki,
Arka Gdynia 2:2 (2:1) Wisła Kraków
widzów: 20.000
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia
Bramki

Krzysztof Adamczyk 10'
Wiesław Kwiatkowski 33'

0:1
1:1
2:1
2:2
5’ (k) Kazimierz Kmiecik


85’ Henryk Maculewicz
Arka Gdynia

Włodzimierz Żemojtel
Jacek Pietrzykowski
Stefan Kliński
Franciszek Bochentyn
Zbigniew Bieliński
Andrzej Dybicz
Ryszard Kurzepa
Janusz Kupcewicz Grafika:Zmiana.PNG (78' Bogusław Kaczmarek)
Krzysztof Adamczyk
Mieczysław Rajski
Wiesław Kwiatkowski

trener: Janusz Pekowski
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Antoni Szymanowski
Henryk Maculewicz
Zbigniew Płaszewski
Adam Musiał
Henryk Szymanowski
Zdzisław Kapka
Adam Nawałka grafika: Zmiana.PNG (67’ Andrzej Targosz)
Andrzej Iwan
Kazimierz Kmiecik
Jan Jałocha grafika: Zmiana.PNG (37’ Leszek Lipka)

trener: Orest Lenczyk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1977, nr 250 (5/6 XI) nr 9927

Krakowska Wisła zapewniła już sobie pierwsze miejsce w tabeli na półmetku rozgrywek, ma bowiem 3 punkty przewagi nad ŁKS-em i nawet gdyby przegrała ostatni mecz łodzianie nie są w stanie minąć lidera. Ale w Krakowie nikt nie myśli o takim obrocie sprawy, kibice „Białej gwiazdy” są święcie przekonani, że wyprawa nad morze przyniesie sukces ich pupilom, że zakończą oni pierwszą część ligowej batalii w dobrym stylu, mocnym akordem Stać wiślaków na taki właśnie finisz z całą pewnością. Z czternastu rozegranych dotychczas meczy ligowych nie przegrali przecież żadnego. przywozili punkty z wyjazdowych spotkań, z boisk, na których gospodarze wprost wychodzili ze skóry by pokonać Wisłę. Bardzo baliśmy się ostatniego występu krakowian — w Poznaniu — przeciwko Lechowi, stolica Wielkopolski była bowiem często niełaskawa dla naszych piłkarzy, przegrywała tam Wisła nieraz i czasami bardzo wysoko, mówiło się już o kompleksie poznańskim.

Lech w miniony wtorek rzucił na szalę wszystkie siły i umiejętności by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę, ale — tym razem — nie potrafił dokazać tego. Wisła zremisowała, a niewiele brakowało, by wygrała. bowiem piłka po świetnym strzale Kmiecika już, już była w siatce, gdy stoper gospodarzy — Barczak zdołał w ostatnim momencie wybić ją poza bramkę.

Teraz przed wiślakami nowa przeszkoda — gdyńska Arka. Zespół znajdujący się na wysokim, szóstym miejscu w ligowej tabeli z dorobkiem 15 punktów, który na swym boisku łatwo skóry nie sprzeda, tym bardziej teraz gdy będzie z jednej strony chciał zatrzeć u swych kibiców smutne wspomnienie wysokich porażek w Mielcu ze Stalą 0:3 i w derbach Wybrzeża z Pogonią Szczecin 1:3 a z drugiej strony przełamać wreszcie świetną passę niepokonanej Wisły.

Co prawda w drużynie gospodarzy nie ma tak znanych graczy jak w Wiśle, niemniej nazwiska Żemojtela, braci Kuncewiczów, Boguszewicza, Kwiatkowskiego czy Kii oskiego wiele mówią ludziom interesującym się futbolem. Arka jest zespołem gorzej od krakowian wyszkolonym technicznie, mającym w swych szeregach znacznie mniej utalentowanych zawodników, lecz równocześnie drużyną, która umie i chce walczyć o ligowe punkty. Stąd zadanie krakowian nie jest łatwe. Przyjdzie im w Gdyni toczyć ciężki bój o utrzymanie miana niepokonanej drużyny. Mniejsza skuteczność strzelecka Kmiecika, Wróbla czy Iwana w szeregu ostatnich spotkań, każą z wielką ostrożnością upatrywać zwycięzców meczu Arka — Wisła w zespole krakowskim. Jak jednak będzie — zobaczymy.

Echo Krakowa. 1977, nr 251 (7 XI) nr 9928

Runda jesienna bez porażki!!!

Piękny strzał Maculewicza dał Wiśle remis w Gdyni

W OSTATNIM meczu rundy jesiennej piłkarskiej ekstraklasy zespół krakowskiej Wisły zremisował w Gdyni z miejscową Arką 2:2 (1:2).

Bramki zdobyli: dla krakowian — Kmiecik w 5 min. (z karnego) oraz Maculewicz w 83 min., a dla gdynian — Adamczyk w 10 mim. oraz Kwiatkowski w 32 min. Sędziował p. Środecki z Wrocławia. Widzów ponad 20 tys. WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet — A. Szymanowski, Maculewicz, Płaszewski, Musiał — Jałocha (od 40 min. Lipka), Kapka, Kawałka (od 67 min. Targosz), H. Szymanowski — Iwan, Kmiecik.

15 spotkań — 1350 minut, cała runda rozgrywek bez porażki!!! Oto dorobek piłkarzy krakowskiej Wisły. Tak " imponującej postawy chyba niewielu z sympatyków „Białej gwiazdy” spodziewało się przed inauguracją bieżących rozgrywek. Krakowianie nie pobili jeszcze co prawda ligowego rekordu należącego do Górnika (w 1960 r. zabrzanie dopiero w 23, meczu doznali porażki), ale już stanowią wielką sensację. Tak wspaniałej serii nie było w I lidze od 1969 roku — w sezonie 68 69 Górnik Zabrze przez 17 ligowych spotkań nie poniósł porażki.

W ostatnim meczu rundy jesiennej krakowianie bliscy byli przegranej, ale piękny strzał Maculewicza oddany daleko zza pola karnego dał krakowianom cenny remis, na który w przekroju całego spotkania bez wątpienia zasłużyli. W II połowicy Wisła co najmniej trzykrotnie mogła bowiem uzyskać bramkę lecz w kolejności Kmiecik, Iwan i Kapka nie zdołali trafić światło bramki. Gospodarze zaś tylko w 65 min. stworzyli bardzo groźną sytuację — piłkę z linii bramkowej wybił wówczas niezawodny Maculewicz.

W sumie remis w gdyńskim pojedynku nie skrzywdził żadnej z drużyn, a kibicom Wisły dał jeszcze jedną satysfakcję.

Wisła okazała się rzeczywiście najlepszym zespołem I rundy — żadna z I-ligowych drużyn nie: zdołała wykazać nad nią swej wyższości. (Wi-Gr)