1978.09.09 Wisła Kraków - Pogoń Szczecin 4:0

Z Historia Wisły

1978.09.09, I liga, 8. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 16:30
Wisła Kraków 4:0 (4:0) Pogoń Szczecin
widzów: 10-15.000
sędzia: Kustoń z Poznania
Bramki
Kazimierz Kmiecik 10’
Andrzej Iwan 18’
Jan Jałocha 23’
Andrzej Iwan 38’
1:0
2:0
3:0
4:0
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Marek Motyka
Krzysztof Budka grafika: Zmiana.PNG (25’ Kazimierz Gazda)
Zbigniew Płaszewski
Jan Jałocha
Henryk Szymanowski
Zdzisław Kapka
Janusz Krupiński grafika: Zmiana.PNG (49’ Michał Wróbel)
Leszek Lipka
Kazimierz Kmiecik
Andrzej Iwan

trener: Orest Lenczyk
Pogoń Szczecin

But
Stańczyk
Schab
Wawrowski
Majewski
Mikulski
Szostakowski
Czepan Grafika:Zmiana.PNG (14' Biernat) Grafika:Zmiana.PNG (46' Krupa)
Kensy
Wolski
Włoch

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Afisz zapowiadający mecz
Afisz zapowiadający mecz


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1978, nr 203 (9/10 IX) nr 10175

PO KRÓTKIEJ przerwie spowodowanej międzypaństwowymi meczami naszej piłkarskiej reprezentacji zespoły I ligi wracają do mistrzowskich rozgrywek. Dziś na stadionie przy ul. Reymonta będziemy świadkami kolejnego występu wiślaków, tym razem w meczu przeciwko szczecińskiej Pogoni.

Dla krakowian będzie to ostatni sprawdzian formy przed pucharowym występem w Belgii przeciwko mistrzowi tego kraju — FC Brugge, sprawdzian niestety nie w pełnym składzie.

Jak nas poinformował trener O. Lenczyk, kontuzja Adama Nawałki jest groźniejsza niż początkowo przypuszczano, piłkarz co prawda wznowił już treningi, ale zanim dojdzie do pełni sił i formy minie sporo czasu. Tak więc dziś Wisła grać będzie bez Nawałki, gracz ten nie wystąpi także w Belgii. Martwił się tez trener krakowian o powołanych do reprezentacji młodzieżowej, zawodników. Walczyli oni w Ankarze przeciwko tureckim rówieśnikom i wygrali 2:0, lecz po niezwykle zaciętym spotkaniu, w którym gospodarze nie oszczędzali, sił a także nóg rywali.

Miejmy jednak nadzieję, iż wiślacy nie za bardzo, ucierpieli, w stolicy Turcji i będą mogli wystąpić dziś, przeciwko Pogoni.

Szczecińscy : piłkarze niezbyt obiecująco zainaugurowali futbolową jesień, ale potem przebudzili się z letargu, odzyskali skuteczność i w ostatnim, przed przerwą, spotkaniu rozgromili Arkę, aż 4:0, przy czym trzy gole uzyskał Leszek Wolski. Portowcy to zespół mający w. swych szeregach kilku znanych graczy — takich, jak bramkarz — But, obrońcy Klasa i Wawrowski, pomocnik Mikulski oraz napastnicy Kensy. i Wolski. Słowem zespół groźny, umiejący walczyć, który łatwo swej skóry nie sprzeda. Czeka więc wiślaków bardzo trudne zadanie. Zobaczymy jak wywiążą się z niego, czy potrafią skutecznie zrealizować taktyczny plan rozgrywki i odnieść zwycięstwo


Echo Krakowa. 1978, nr 204 (11 IX) nr 10176

WISŁA — POGOŃ 4:0 (4:0). Bramki strzelili: Kmiecik w 11 min. Iwan w 18 i 38 min. oraz Jałocha w 23 min. gry. Sędziował p. Kustoń z Poznania. Widzów ponad 10 tys.

WISŁA — Gonet — Lipka, Budka (od 25 min. Gazda), Płaszewski, Motyka — Szymanowski, Kapka, Jałocha — Iwan, Kmiecik, Krupiński (od 59 min. Wróbel).

Niewielu ludzi przyszło oglądać sobotni występ mistrzów Polski, ostatni przed wstąpieniem w szranki Pucharu Europy. Chmury wiszące nad Krakowem kazały się spodziewać ulewy stąd mniej zagorzali sympatycy wiślackiej drużyny zostali w domach. Zostali ze szkodą dla siebie, w trakcie meczu wypogodziło się bowiem na tyle, iż nawet słońce zaświeciło, a gra była bardzo interesującą, padło sporo bramek, w sumie więc widowisko było nadzwyczaj udane.

Wiślacy bardzo dobrze zaprezentowali się. kibicom przed wyjazdem do Belgii na mecz z Bruegge. Choć wystąpili bez kontuzjowanego Nawałki, odsuniętego dyscyplinarnie gry : (2 żółte kartki) Maculewicza, z nie będącym w pełni sił Budką, to jednak zaprezentowali dobrą, skuteczną grę, wiele polotu w przeprowadzaniu akcji, techniczne indywidualne popisy a także ładne zagrywki zespołowe.

Rozgromili rywali ustępujących gospodarzom szybkością gry, wyszkoleniem technicznym i skutecznością, Na dobrą sprawę piłkarze Pogoni w całym meczu stworzyli jedną bardzo groźną sytuację, kiedy tuż po rozpoczęciu meczu piłka po strzale Wiocha odbiła się od poprzeczki, spadła na linię bramkową i, na szczęście dla krakowian, wyszła w pole. Po tym ataku Pogoń oddała całkowicie inicjatywę wiślakom, stanowiąc już do końca tylko tło dla popisów piłkarzy „Białej gwiazdy”.

W niespełna pół godziny między 11 a 38 minuta krakowianie strzelili cztery bramki. Pierwszą Kmiecik po ładnej akcji Krupińskiego i Iwana, drugą Iwan po solowym przeboju, ograniu Wawrowskiego i bardzo mocnym strzale w róg bramki, trzecią Jałocha w zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym egzekwowanym przez Kmiecika i wreszcie czwartą ponownie Iwan po efektownej akcji Kmiecikiem.

W drugiej połowie nie było bramek, krakowianie oszczędzali siły przed czekającym ich pojedynkiem (w środę) z mistrzem Belgii, zaś portowcy załamani utratą 4 bramek, grali całkiem bez wigoru. A mimo to gra mogła się podobać, obserwowaliśmy bowiem w tej części wiele efektownych popisów wiślaków. Wypracowali oni kilka dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, ale zmarnowali szanse. Najdogodniejsze Kmiecik, który raz niepotrzebnie strzelał zamiast podać do nieobstawionego Kapki (But obronił ten strzał), a raz będąc sam na sam z bramkarzem Pogoni, usiłował piłkę przerzucić nad wybiegającym z bramki Butem, ale zrobił to mało precyzyjnie.

Gazeta Południowa. 1978, nr 206 (9/10 IX) nr 9429

Po dwutygodniowej przerwie, spowodowanej występami naszej reprezentacji, powracają na boiska piłkarze ekstraklasy. Dziś i jutro rozegrana zostanie kolejna runda spotkań. Piłkarze krakowskiej Wisły podejmują dziś na własnym stadionie szczecińską Pogoń. Dla krakowian będzie to ostatni sprawdzian przed środowym meczem o Puchar Europy z FC Brugge. Gospodarze wystąpią w meczu z Pogonią w osłabionym składzie bez kontuzjowanego Nawałki i Maculewicza, który za żółtą kartkę otrzymaną w spotkaniu z Widzewem ukarany został odsunięciem od jednego pojedynku ligowego. Trener wiślaków O. Lenczyk nie miał, niestety, na treningach w tym tygodniu wszystkich zawodników Obok Maculewicza (udział w pierwszej reprezentacji) i Nawałki (kontuzja), nieobecni byli także Krupiński, Motyka, Budka, Iwan oraz Lipka (powołani do reprezentacji młodzieżowej na mecz z Turcją). Q ostatni powrócili dopiero wczoraj do Krakowa i wieczorem odbyli wspólny trening z drużyną. Trudno więc przewidzieć jaką formę zaprezentują dziś krakowianie. Teoretycznie będą wiślacy faworytami w meczu g Pogonią, która spisuje się w tym sezonie bardzo słabo. Nie wykluczone jednak, że dziś nastąpi przebudzenie szczecinian których możliwości są znacznie większe niż wskazywałoby na to zajmowane przez nich miejsce w tabeli.


Gazeta Południowa. 1978, nr 208 (12 IX) nr 9431

W czołówce bez zmian

W sobotę i niedzielę wznowiła rozgrywki nasza ekstraklasa piłkarska. Ósma kolejka spotkań obfitowała w bramki. Ogółem zdobyto ich aż 22. Najwyższy wynik zanotowano w Opolu, gdzie miejscowa Odra rozgromiła warszawską Gwardię 5:0. Na czele tabeli nie nastąpiły zmiany. Cztery pierwsze zespoły — Widzew, Legia, Ruch i Szombierki odniosły zwycięstwa. Lider tabeli rozegrał mecz z ŁKS na boisku przeciwnika i zwyciężył. Widzew i Legia nadal jako jedyne zespoły naszej ekstraklasy nie doznały w tegorocznych rozgrywkach porażki. Dobrze spisała się krakowska Wisła, która wysoko pokonała Pogoń i awansowała na piąte miejsce w tabeli, mając do lidera 6 punktów straty.

Udany sprawdzian przed meczem z FC Brugge

Wisła-Pogoń 4:0 (4:0)

Najwyższe zwycięstwo w tym sezonie odnieśli w sobotę piłkarze Wisły, pokonując na własnym stadionie Pogoń Szczecin 4:0 (4:0). Obawiano się trochę tego pojedynku, Pogoń sygnalizowała w ostatnich meczach zwyżkę formy (0:0 ze Śląskiem, 4:0 z Arką).

Tymczasem krakowianie — dla których był to równocześnie ostatni sprawdzian formy przed środowym meczem o PEMK z FC Brugge — wygrali w sobotę przekonywająco, a mecz był w zasadzie bez historii.

Tylko w pierwszych minutach mogło wydawać się, że szczecinianie będą wymagającym partnerem. W 2 min. Wisła mogła mówić o wielkim szczęściu, kiedy to po strzale głową Włocha piłka trafiła w poprzeczkę. spadła na linię bramkową, znowu uderzyła w poprzeczkę i nie wpadła do siatki. Wisła grała w tym okresie pozornie defensywnie. w 10 min. nastąpił błyskawiczny kontratak, w wykonaniu duetu Lipka — Krupiński, Iwan sprytnie przeskoczył piłkę i Kmiecik z najbliższej odległości strzelił celnie do siatki.

W I połowie Wisła grała składnie, szybko, a co najważniejsze skutecznie. Wypracowano 4 groźne sytuacje i 4-krotnie But wyciągał piłkę z siatki.

Bardzo efektowna była druga bramka, w 18 min. Iwan poszedł na przebój, minął obrońcę i z ostrego kąta strzelił celnie w dłuższy róg. W 23 min. po rogu w zamieszaniu podbramkowym Jałocha strzela 3 gola. Po tej bramce Pogoń zupełnie rozkleiła się. IV 38 min. po kiksie obrony Pogoni, ostro strzela Kmiecik, piłkę tylko zdążył odbić przed siebie But, na miejscu jest Iwan i podwyższa na 4:0.

Druga połowa jest dużo mniej ciekawa. Wiślacy, mając w perspektywie środowy mecz pucharowy — grali teraz na zwolnionych obrotach, natomiast Pogoń myślała tylko O jednym, aby nie przegrać jeszcze w wyższych rozmiarach. Gospodarze mieli nadal dużą przewagę, ale w tej fazie gry nie wykorzystali kilku sytuacji.

W sumie rywal nie zmusił gospodarzy do pokazania wszystkich atutów, wydaje się jednak, że drużyna Wisły jest w lepszej formie niż na początku rozgrywek. Trener Lenczyk Jut w 25 min. wycofał z boiska Budkę, ponieważ zawodnik ten w meczu z młodzieżową reprezentacją Turcji nabawił się lekkiej kontuzji pachwiny. Nie grali w sobotę: Nawałka (ćwiczy już jednak indywidualnie i jedzie z drużyną do Brugii) oraz Maculewicz (odsunięcie od jednego meczu za żółte kartki).

Dzisiaj wiślacy oglądali w TV na Krzemionkach zarejestrowany na taśmie magnetowidowej mecz Liverpool — FC Brugge, wieczorem trenowali przy sztucznym świetle. Dziś ostatni trening, a o godz. 18 odlot z Krakowa samolotem czarterowym LOT-u do Belgii.

WISŁA: Gonet — Lipka, Budka (od 25 min. Gazda), Daszewski, Motyka — H. Szymanowski, Kapka, Jałocha, Krupiński (od 50 min. Wróbel), Iwan, Kmiecik.

POGOŃ: But — Stańczak, Schab, Majewski, Wawrowski — Mikulski, Szostakowski, Czepan (od 14 min. Biernat), Kensy — Wolski, Włoch. Sędziował Kustoń z Poznania. Widzów ok. 10 tys. (ANS)

Dla Czytelników „Gazety” przebieg meczu o Puchar Europy: FC Brugge — Wisła relacjonować będzie nasz specjalny wysłannik red.

ANDRZEJ STANOWSKI