1979.04.25 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 3:0

Z Historia Wisły

1979.04.25, I liga, 23. kolejka, Szczecin, Stadion Pogoni,
Pogoń Szczecin 3:0 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 12.000
sędzia: Duda
Bramki
Wolski 26'
Biernat 41'
Krawczyk 71'
1:0
2:0
3:0
Pogoń Szczecin

But
Krawczyk Grafika:Zmiana.PNG (71' Stańczak)
Sehab
Klasa
Urbanowicz
Mikulski
Włoch
Czepan
Kensy
Wolski
Biernat

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Marek Holocher
Marek Motyka grafika: Zmiana.PNG (50’ Krzysztof Budka)
Henryk Maculewicz
Zbigniew Płaszewski
Piotr Skrobowski
Jan Jałocha
Zdzisław Kapka
Adam Nawałka grafika: Zmiana.PNG (46’ Andrzej Targosz)
Leszek Lipka
Kazimierz Kmiecik
Janusz Krupiński

trener: Orest Lenczyk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 91, 92 relacja.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1979, nr 91 (25 IV) nr 10356

Do Szczecina w mocniejszym składzie ale czy po zwycięstwo...?

PIŁKARZE Wisły grają dziś w Szczecinie, kolejny mecz mistrzostwo I ligi, tym razem z o tamtejszą Pogonią. Krakowianie po powrocie z Wrocławia, w sobotę późnym wieczorem, mieli jeden dzień przerwy na przepakowanie rzeczy, poddanie się niezbędnym zabiegom lekarskim mającym na celu zaleczenie drobnych urazów wynikłych ze starć podczas pojedynku ze Śląskiem i już w poniedziałek rano wiślacka ekipa poleciała samolotem via Warszawa nad morze. Wczoraj krakowianie trenowali na stadionie Pogoni i dziś staną do bardzo trudnego i ważnego spotkania z zespołem K. Pawlikańca.

Portowcom nie wiedzie się w rozgrywkach, są na 14 miejscu w tabeli, zaledwie o 2 punkty wyprzedzają parę outsiderów — Gwardię i Polonię. A więc widmo spadku bardzo wyraźne, sytuacja zespołu nie do pozazdroszczenia. Rozgrywki ligowe nabierają coraz większego każdy mecz teraz, w końcowym ma1 ogromne nie. Szczecinianie chcąc uchronić się przed degradacją muszą wygrywać przynajmniej te spotkania których są gospodarzami.

A Wisła, przeżywająca wyraźny kryzys formy jest znakomitym partnerem do zdobywania punktów, borykają się bowiem wiślacy z wieloma przeciwnościami losu, nie mogą nabrać właściwego rytmu gry, osiągnąć formy, która by gwarantowała odnoszenie zwycięstw. Nad duetem Gwardia—Polonia mają mistrzowie Polski co prawda sporą przewagę — 6 punktów — pozwalającą raczej bez obaw o ewentualną degradację uczestniczyć w ligowych rozgrywkach, lecz 12 miejsce w tabeli absolutnie nie satysfakcjonuje kibiców „Białej gwiazdy”, działaczy klubu i sekcji a chyba także i samych zawodników, już choćby patrząc na sprawę tylko z merkantylnego punktu widzenia.

Przecież już dawno piłkarze krakowscy nie zainkasowali premii przysługujących z tytułu zwycięstwa w lidze. A więc są bici nie tylko na boisku, ale i poza nim.

Czy Wisła ma szanse wygrania w Szczecinie? Z pewnością tak! Polecieli bowiem krakowianie nad morze już w znacznie silniejszym składzie. Motyka wróci! do zdrowia, podobnie Kapka (choć trener Lenczyk nie był pewny czy będzie mógł liczyć na jego grę przez cały mecz), skończyła się kara Maculewiczowi. Tak więc z podstawowego składu zespołu brak jedynie nadal chorego Wróbla, na miejsce którego zabrał trener do Szczecina Lisowskiego.

Zespół „Białej gwiazdy” rozgrywał już z Pogonią bardzo dobre mecze wyjazdowe, nierzadko wygrywali wiślacy na stadionie Pogoni. Liczą — tak oni sami jak też ich opiekunowie i sympatycy — że zła passa zostanie wreszcie przerwana i zdołają krakowianie zwycięstwo. „Będziemy grać w defensywie, ale nie nie rezygnujemy z będziemy chcieli wygrać to spotkanie. Liczę, iż moi napastnicy wreszcie się obudzą i zdołają zmusić do kapitulacji Buta. Trzymając kciuki za powodzenie wiślaków, miejmy nadzieję, iż plany trenera krakowskiego zespołu zostaną przez piłkarzy wypełnione w całej rozciągłości.


Echo Krakowa. 1979, nr 92 (26 IV) nr 10357

POGOŃ — WISŁA 3:0 (2:0). Bramki strzelili: Wolski w 28, Biernat w 41 i Krawczyk w 71 min. gry. Sędziował p. Duda z. Bielska. Widzów ok. 12.000.

WISŁA — Holocher — Motyka (od 50 min. Budka), Maculewicz, Płaszewski, Nawałka (od 46 min. Targosz), Lipka, Krupiński, Kapka, Skrobowski, Kmiecik. Jałocha.

Z kolejnego wyjazdu piłkarze „Białej gwiazdy” powrócili bez punktów. Wczoraj w Szczecinie wiślacy chcieli wygrać mecz jak najmniejszym nakładem sił i to srodze zemściło się na nich Szczególnie słabo zagrała linia obrony krakowskiego zespołu.

Błędy popełniali Motyka, Maculewicz i Płaszewski, anemicznie grała również druga linia, toteż zwycięstwo przypadło zasłużenie zespołowi gospodarzy.

Pogoń rozpoczęła grę jakby wystraszona renomą rywali, ale gdy gospodarze przekonali się, że Wisła nie jest najlepiej w tym meczu dysponowana — zaczęli atakować coraz śmielej, dzięki temu zdobyli prowadzenie. Po przerwie gospodarze również bezustannie atakowali i podwyższyli wynik do 3:0. W końcówce Wisła chciała uzyskać chociaż honorowego gola — jednak jej napastnicy zawodzili strzałowo.

Trzeba jednak zaznaczyć, że Pogoń rozegrała wczoraj bardzo dobry mecz. Wynik mógłby być o wiele wyższy gdyby napastnicy gospodarzy wykorzystali wszystkie okazje do zdobycia goli. Dwukrotnie bowiem przy biernej postawie krakowskich obrońców Wolski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem Wisły ale zmarnował te okazje. Doskonałych sytuacji strzeleckich nie wykorzystali również Czepan i Biernat. Krakowianie mieli mniej okazji do zdobycia bramki, niemniej zarówno Lipka jak i Kmiecik zaprzepaścili okazje do zmniejszenia rozmiarów porażki.

W Wiśle poniżej oczekiwań zaprezentował się Adam Nawałka, którego po przerwie zmienił Targosz i Lipka. Niewidoczny był również Kmiecik.

Gazeta Południowa. 1979, nr 91 (25 IV) nr 9610

Dziś piłkarze ekstraklasy rozegrają 23 kolejkę spotkań.

Krakowska Wisła walczy w Szczecinie z miejscową Pogonią.

W jakim składzie wystąpią krakowianie? Trener Orest Lenczyk miał bowiem ostatnio spore kłopoty ze skompletowaniem najsilniejszego składu. W ubiegłą sobotę w meczu ze Śląskiem nie mogli wystąpić Maculewicz, Kapka, Motyka i Wróbel. Wisła wyjechała do Szczecina już w pełnym składzie, chociaż nie wiadomo, czy kontuzjowani piłkarze będą w pełni sił i wybiegną na boisko.

Tak krakowianie, jak i szczecinianie grają słabo 1. znajdują się w dolnych rejonach tabeli.

Zwłaszcza Pogoń jest zagrożoną spadkiem i będzie szukała punktów przede wszystkim na swoim boisku. Czy w meczu g Wisłą uda się gospodarzom wykorzystać atut własnego boiska! Biorąc pod uwagę aktualną formę krakowian, remis W Szczecinie zadowoliłby chyba sympatyków „Białej Gwiazdy”,


Dziś piłkarze ekstraklasy rozegrają 23 kolejkę spotkań.

W Krakowie rozegrano pływackie mistrzostwa okręgu dzieci W wieku 9—12 lat. W łącznej klasyfikacji pierwsze miejsce zajął Jordan Kraków — 439 pkt. przed Koroną — 238, Wisłą 230 i Unią Tarnów — 219.



Gazeta Południowa. 1979, nr 92 (26 IV) nr 9611

Lider traci punkty

Wczoraj piłkarze ekstraklasy rozegrali 23 kolejkę spotkań.

I tym razem większość spotkań stała na słabym poziomie, niewiele ciekawego działo się na stadionach. W ośmiu spotkaniach strzelono zaledwie 12 bramek. Słabo spisywali się kadrowicze, co musi niepokoić na tydzień przed eliminacyjnym meczem do mistrzostw Europy z Holandią.

Lider ekstraklasy — chorzowski Ruch stracił wczoraj obydwa punkty, przegrywając w Gdyni z Arką. Chorzowianie utrzymali pierwsze miejsce w tabeli, ale mają już tylko jeden punkt przewagi nad wiceliderem Widzewem Łódź, który zremisował z lokalnym rywalem — ŁKS-em. Trzecia w tabeli Legia zostawiła punkty tym razem w Poznaniu.

Na czwarte miejsce awansowała mielecka Stal, która odniosła kolejne zwycięstwo tym razem w Bytomiu z miejscową Polonią. Zespół Laty ma tylko cztery punkty straty do lidera i jeśli nadal będzie wygrywał, ma duże szanse na włączenie się do walki o pierwsze miejsce w tabeli. Inna sprawa, że zespoły przewodzące w tabeli grają bardzo nierówno, tracą punkty.

W tej sytuacji wszystko może się zdarzyć i co najmniej sześć zespołów ma jeszcze szanse na zdobycie tytułu mistrza Polski.

Nadal słabo gra Odra Opole, która uratowała punkt w meczu z Gwardią w Warszawie.

Opolanie byli bliscy porażki, ale Młynarczyk obronił rzut karny.

Trwa fatalna passa piłkarzy Wisły, którzy przegrali kolejny mecz, i to wysoko, z Pogonią w Szczecinie. Krakowianie są w coraz trudniejszej sytuacji w tabeli i najwyższy czas aby zmobilizowali się i zaczęli grać znacznie lepiej.

Pogoń Wisła 3:0

Piłkarze krakowskiej Wisły stracili kolejne punkty, przegrywając tym razem w Szczecinie z miejscową Pogonię 0:3 (0:2).

Zwycięstwo broniących się przed spadkiem portowców w pełni zasłużone, byli oni zespołem zdecydowanie lepszym, przewyższali rywala przede wszystkim ambicją i wolą walki. Natomiast krakowianie sprawiali wrażenie, jak gdyby nie zależało im na wyniku.

Wiślacy wystąpili w Szczecinie już prawie w pełnym składzie, zabrakło jedynie kontuzjowanego Wróbla.

Brakiem jednego zawodnika nie można jednak tłumaczyć słabej postawy całego zespołu. Źle zagrali obrońcy gości, którzy dopuszczali zbyt często napastników gospodarzy w pobliże bramki Holochera.

Padły tylko trzy bramki, a mogło ich być znacznie więcej.

Dwukrotnie Wolski i raz Kensy znaleźli się sam na sam z bramkarzem Wisły, jednakże fatalnie spudłowali. Słabo spisywała się także druga linia zespołu mistrza Polski, anemiczne były akcje ofensywne krakowian.

Szczecinianie rozegrali jedno z lepszych spotkań, walczyli bardzo ambitnie, mając przez cały czas wyraźną przewagę w polu.

W 28 min. pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył Wolski. W 41 min. było już 2:0, Kensy przeprowadził szybki rajd, wymanewrował krakowskich obrońców, podał do Biernata, a ten nie zmarnował świetnej okazji strzeleckiej. Wynik spotkania ustalił Krawczyk w 71 min. celnym strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego.

WISŁA: Holocher, Motyka (od 50 min. Budka), Maculewicz, Płaszewski, Skrobowski, Jałocha, łapka, Kapka, Nawałka (od 46 min. Targosz), Krupiński, Kmiecik. (tg)