1979.12.02 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 3:1

Z Historia Wisły

1979.12.02, I liga, 15. kolejka, Sosnowiec, Stadion Zagłębia,
Zagłębie Sosnowiec 3:1 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 4.000
sędzia: W. Bródka z Gdańska
Bramki
Mikołajów 4'
Zarychta 21'
Łakomiec 73'

1:0
2:0
3:0
3:1



74’ Kazimierz Kmiecik
Zagłębie Sosnowiec

Bęben Grafika:Zmiana.PNG (29' Słabik)
Konopka
Koterwa
Rudy
Zarychta
Z. Sączek
Tochel
Łakomiec Grafika:Zmiana.PNG (80' Klamra)
Mikołajów
Mazur
Koczuba

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Stanisław Gonet
Henryk Szymanowski
Marek Motyka
Krzysztof Budka
Andrzej Targosz
Leszek Lipka
Zdzisław Kapka grafika: Zmiana.PNG (60’ Jan Jałocha)
Adam Nawałka
Andrzej Iwan
Kazimierz Kmiecik
Michał Wróbel

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 270, 271.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1979, nr 269 (1/2 XII) nr 10534

PIŁKARZE ekstraklasy kończą tegoroczny sezon, dobijając do półmetka rozgrywek, które jak dotąd nie przyniosły ani specjalnych emocji, ani też większych sensacji.

Wykazały raczej stałe obniżanie się atrakcyjności tych zawodów, systematyczne zmniejszanie ilości widzów na trybunach. Ostatnia kolejka I ligi być może poprawi nieco tę sytuację, jeśli pogoda będzie jaka taka, sporo sympatyków futbolu wybierze się zapewne na stadiony, by oglądnąć drużyny ligowe przed zimową przerwa.

Zakończenie ligowej jesieni w Krakowie miało miejsce przed tygodniem, teraz wiślacy wystąpią w Sosnowcu przeciwko tamtejszemu Zagłębiu. Trudny to mecz, rzadko kiedy udawało się krakowianom uzyskiwać na Stadionie Ludowym obydwa punkty. W historii 22 pojedynków między obydwoma drużynami na sosnowieckim obiekcie 11 razy triumfowali gospodarze a tylko trzykrotnie goście. Ponieważ wiślakom nie wiedzie się od dawna w meczach wyjazdowych, trudno liczyć, by z Sosnowca wrócili bogatsi o dwa punkty, Ale remis jest w zasięgu możliwości podopiecznych trenera L. Franczaka i taki efekt pojedynku chyba usatysfakcjonowałby kibiców „Białej gwiazdy”.

Wisła jest na 3 miejscu w tabeli i może tę pozycję utrzymać nawet w wypadku porażki, bowiem i jej najgroźniejsi rywale, a więc legitymujące się takim samym dorobkiem punktowym zespoły Legii i Górnika oraz mający o 1 pkt mniej ŁKS grają mecze wyjazdowe i też winny — z obowiązującą w naszej lidze prawidłowością o zwycięstwach gospodarzy — wrócić do domów bez punktów


Echo Krakowa. 1979, nr 270 (3 XII) nr 10535

Szombierki mistrzem jesieni

Fatalna postawa wisłockiej defensywy

PIŁKARZE ekstraklasy zakończyli jesienną rundę rozgrywek. Porażka dotychczasowego lidera Śląska w wyjazdowym meczu w Gdyni z Arką 1:2, przy jednoczesnym bardzo wysokim zwycięstwie Szombierek nad Legią 5:0 spowodowała, że mistrzem półmetka został zespół bytomski. Wisła pomimo przegranej w Sosnowcu utrzymała trzecią lokatę.

ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC — WISŁA 3:1 (2:0). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Mikołajów (3 min.), Zarychta (21 min.) oraz Łakomiec (73 min.), dla wiślaków — Kmiecik (74 min.). Sędziował Włodzimierz Bródka z Gdańska, widzów — ok. 4 tys.

WISŁA: Gonet — Szymanowski, Budka, Motyka, Targosz — Lipka, Kapka (od 59 min. Jałocha), Nawałka — Iwan, Kmiecik, Wróbel. Czterdziesty piąty pojedynek ligowy piłkarzy Zagłębia i Wisły zakończył się zasłużonym sukcesem zespołu sosnowieckiego.

Już w 3 min. gry gospodarze objęli prowadzenie po składnej akcji Mazura, Łakomca i Mikołajowa. Ten ostatni otrzymał idealne podanie w okolicach „szesnastki” i mając wiele swobody nie dał żadnych szans Gonetowi strzelając celnie w prawy dolny róg bramki.

Drużyna z Sosnowca od samego początku meczu znacznie lepiej radziła sobie na miękkiej i śliskiej murawie. Stosując najprostsze środki — długie podania, grę z tzw. pierwszej piłki _ łatwo zdobywała teren.

Jednocześnie należy dodać, że wiślacka defensywa spisywała się wczoraj fatalnie, w związku z tym na polu karnym krakowian wiele razy sosnowiczanie znajdowali się w dogodnych sytuacjach.

W 21 minucie kolejny błąd krakowskiego obrońcy, tym razem Budki, wykorzystał Zarychta. Przeprowadził akcję lewą stroną, znalazł się na polu karnym, wymanewrował bramkarza i z ok. 10 m strzelił do pustej bramki. Krakowski zespół nie potrafił odpowiedzieć skuteczną kontrą, choć trzeba przyznać, że wiślacy w pierwszych trzech kwadransach gry mogli kilka razy zmienić niekorzystny dla siebie rezultat.

Najlepszych okazji nie wykorzystali Motyka w 7 min. i Wróbel w 24 min. Skuteczna interwencja Słabika nie pozwoliła Kmiecikowi uzyskać gola z rzutu wolnego w 34 min.

Trzecia bramka dla Zagłębia — najładniejszą we wczorajszym spotkaniu — uzyskana w 73 min. przez Łakomca po solowej akcji przez pół boiska, kiedy mijał zawodników niczym tyczki slalomowe i zakończył popis wspaniałym, plasowanym strzałem w lewy, dolny róg, przekreśliła wszelkie szanse krakusów. Co prawda w 60 sekund później Kmiecik zdobył gola dla .Białej gwiazdy” wykorzystując dobre podanie Lipki z linii końcowej, ale było już za mało czasu na odrabianie strat, choć piłkarze z Krakowa parę razy groźnie zaatakowali.

JERZY SASORSKI

Powiedzieli po meczu

LUCJAN FRANCZAK — trener WISŁY: Beznadziejnie grała nasza defensywa, wszystkie gole straciliśmy po jej błędach.

Dla odmiany w sytuacjach podbramkowych nie sprzyjało nam szczęście, poza tym uważam, że sędzia powinien podyktować co najmniej jednego karnego za faule na moich podopiecznych.

Nie mam zastrzeżeń jedynie do gry Iwana, Targosza i Lipki, pozostali poniżej oczekiwań.

JOZEF GAŁECZKA — trener ZAGŁĘBIA: Mecz był ciekawym widowiskiem. Moi zawodnicy walczyli z dużym zaangażowaniem, a na szczególne wyróżnienie zasługuje Mikołajów.

Wisła, choć w polu radziła sobie nieźle, przegrała spotkanie na skutek słabej gry obrony.