1980.05.08 Zawisza Bydgoszcz - Wisła Kraków 3:2
Z Historia Wisły
Zawisza Bydgoszcz | 3:2 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 30.000-40.000 | ||||||||||
sędzia: Stanisław Duda z Bielska-Białej | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1980, nr 103 (8/9 V) nr 10658
24 KOLEJKA piłkarskiej pierwszej ligi rozegrana zostanie na raty bowiem czterem zespołom przełożono zawody na 21 maja. Zmiana terminu nastąpiła wskutek tego, iż Legia i Lech rozegrają w piątek w Częstochowie finałowy mecz o Puchar Polski. Stąd ich pojedynki z Widzewem (Legii) oraz ze Śląskiem (Lecha) odbędą się w innym terminie.
Wisła pojechała nad Brdę, do Bydgoszczy, gdzie przyjdzie jej grać z zagrożonym degradacją do niższej klasy zespołem Zawiszy, Bydgoszczanie nie rezygnują z walki, przed czterema dniami zdobyli punkt w bezbramkowym meczu z Legią w stolicy, a więc widać, że zażarcie będą bronić swego miejsca w gronie najlepszych naszych zespołów. Legia była wielkim faworytem zawodów, zespół warszawski, jak mówią kibice „idzie na mistrza”, stąd remis z outsiderem był jedną z największych sensacji minionej kolejki. Teraz Zawisza podejmuje Wisłę, zespól, który odesłał bytomską Polonię do domu z bagażem czterech bramek i który też ma ochotę o ile nie na mistrzostwo, to przynajmniej na zdobycie miejsca gwarantującego start w Pucharze UEFA. Tyle, że wiślacy w wyjazdowych pojedynkach nie odnoszą sukcesów. drużyna gra na obcych stadionach bez wiary w wygraną, zawodnicy gubią się na boisku, popełniają rażące błędy, są nieskuteczni, grają jakby bez wiary w możliwość uzyskania sukcesu. I to niezależnie od klasy rywala. Nie tak dawny remis ze słabiutkim GKS-em w Katowicach, potem porażka z Ruchem w Chorzowie dobitnie potwierdzają tę tezę.
Jak więc będzie dziś w Bydgoszczy? Biorąc za podstawą ogromną zmienność formy krakowian, nie wróżę im sukcesu, choć równocześnie uważam, iż są zespołem dużo lepszym od bydgoszczan i gdyby wszystkie swe walory i możliwości zdołali nad Brdą zademonstrować, winni rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść i to zdecydowanie.
Obawiam się jednak, czy wiślacy zechcą rzucić na wszystkie siły, szczególnie ci piłkarze, którzy jadą prosto na zgrupowanie kadry narodowej i potem na mecz z RFN.
Słowem czy Motyka, Budka, Płaszewski, Nawałka i Lipka nie będą grali trochę asekurancko, by w ostrzejszej walce nie doznać kontuzji i nie pozbawić się szansy występu przeciwko zachodnioniemieckim piłkarzom.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1980, nr 104 (10/11 V) nr 10659
WE CZWARTEK rozegrano 25 kolejkę spotkań piłkarskiej ekstraklasy. Krakowska Wisła grała na wyjeździe z Zawiszą Bydgoszcz przegrywając 2:3 (0:1). bramki dla zwycięzców uzyskał Kwapisz, dla pokonanych Kmiecik i Kapka.
WISŁA — Holocher, Motyka, Płaszewski, Budka, Krupiński, Lipka. Targosz, Nawałka, Iwan (79 min. Wróbel), Kapka, Kmiecik.
Spotkanie stało na niezłym poziomie, chociaż gra toczyła się przy lekkiej przewadze gospodarzy. Po przerwie kiedy wiślacy strzelili kolejno dwie bramki wydawało się. że to oni będą zwycięzcami tego pojedynku. Jednak piłkarze Zawiszy nie załamali się, nadal atakowali i w efekcie wygrali mecz.
Wisła była zespołem bardziej "wyrównanym i lepszym technicznie, niestety jak zwykle ha wyjazdach mało skutecznym.