1980.08.23 Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 2:1
Z Historia Wisły
Linia 23: | Linia 23: | ||
[[Grafika:Tempo 1980-08-25a.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1980-08-25a.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1980-08-25b.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1980-08-25b.JPG|150 px]] | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1980, nr 181 (25 VIII) nr 10736=== | ||
+ | |||
+ | [[Grafika:Echo 1980-08-22.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | |||
+ | W piłkarskim meczu I ligi krakowską WISŁA pokonała na swoim boisku wrocławski Śląsk 2:1 (0:1). Bramki zdobyli — dla zwycięzców — Lipka w 50 min. oraz Wróbel w 83 min, a dla pokonanych — Kowalczyk w 13 min. Sędziował słabo R. Kostrzewski z Bydgoszczy. Widzów ok. 10 tysięcy. Żółtą kartkę otrzymał Pawłowski. | ||
+ | |||
+ | WISŁA grała w składzie: Holocher — Motyka, Skrobowski, Krupiński, Jałocha — Targosz, Lipka, Kawałka —Kapka (od 67 min. Wróbel), Kmiecik, Iwan. | ||
+ | |||
+ | To był słaby mecz i cieszyć się wypada jedynie z faktu, iż „Biała gwiazda” zdobyła komplet punktów, choć początkowo wcale się na to nie zanosiło. W pierwszej połowie to właśnie Śląsk nadawał ton grze, a Wisła nie potrafiła przeprowadzić skutecznej akcji ofensywnej akcji w swoim stylu, której głównym atutem byłaby szybkość. Już . w 13 min. po rzucie rożnym i „główce” Wójcickiego odbita piłka trafiła wprost pod nogi. Kowalczyka, a ten z bliska skierował ją do bramki. Utrata gola poderwała krakowian do bardziej energicznych ataków. Cóż jednak z tego, sporo pod bramką Śląsk* gospodarze nie umieli skutecznie strzelać. | ||
+ | |||
+ | W 15 min. „główkę” Kapki łatwo obronił Jarecki, a w 19 min. | ||
+ | |||
+ | Lipka z bliska trafił wprost w bramkarza wrocławian. W ostatnim kwadransie gry I połowy meczu znów do głosu doszli wrocławianie — czterokrotnie byli bliscy zdobycia bramki — w 27 i 31 min. Wójcicki, w 38 Nocko, zaś w 41 min. Sybis. | ||
+ | |||
+ | Niewykorzystanie okazji z I połowy srodze zemściło się na Śląsku. W II połowie meczu już w 50 min. Lipka z podania Skrobowskiego ubiegł Jareckiego i lekkim strzałem uzyskał wyrównanie. W 56 min. Targosz po udanym dryblingu ładnie strzelił, lecz Jarecki zdołał złapać piłkę. W minutę później doskonale interweniował Holocher po rzucie wolnym egzekwowanym przez Fabera. Wreszcie, kiedy już definitywnie zanosiło się na podział punktów, pod bramką Śląska piłkę zacentrował Kmiecik, Wróbel „szczupakiem” rzucił się w jej kierunku i zdołał skierować głową do siatki. 2:1 I zwycięstwo krakowian, bardziej jednak szczęśliwe niż w pełni zasłużone. | ||
+ | |||
+ | Sądzę, iż do słabego poziomu spotkania dostosował się sędzia prowadzący zawody, który wydał sporo delikatnie mówiąc dziwnych decyzji (jak np. w przypadku fauli na polu karnym na Kmieciku czy Sybisie). | ||
+ | |||
+ | (Wi-Gr) | ||
+ | |||
+ | |||
+ | Trener Wisły — Ł. FRANCZAK: — Przystąpiliśmy do meczu z zadaniem zwycięstwa. Porażka w Chorzowie odniesiona w ostatnich minutach meczu była sporym obciążeniem psychicznym dla bloku defensywnego, stąd też istniała potrzeba sukcesu w meczu ze Śląskiem. Z wyniku jestem więc bardzo zadowolony, z gry jaką prezentowała Wisła, znacznie mniej... | ||
+ | |||
+ | Trener Śląska — O. LENCZYK: — Przegraliśmy ten mecz już w I połowie, kiedy nie zdołaliśmy strzelić drugiej, a nawet trzeciej bramki. Grą w całym meczu z pewnością zasłużyliśmy na remis. Mecz był przeciętny, gratuluję Wiśle pierwszych w sezonie punktów. Co do sędziego — nie podyktował rzutu karnego za faul Jałochy na Sybisie — i był to błąd, jeśli jednak me uczynił tego, ponieważ nie zarządził rzutu karnego w I połowie za faul na Kmieciku, to popełnił dwa błędy.. | ||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1980/1981 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1980/1981 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1980/1981 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1980/1981 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Śląsk Wrocław]] | [[Kategoria:Śląsk Wrocław]] |
Wersja z dnia 11:30, 15 wrz 2019
Wisła Kraków | 2:1 (0:1) | Śląsk Wrocław | ||||||||
widzów: 7.000 - 10.000 | ||||||||||
sędzia: Roman Kostrzewski z Bydgoszczy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1980, nr 181 (25 VIII) nr 10736
W piłkarskim meczu I ligi krakowską WISŁA pokonała na swoim boisku wrocławski Śląsk 2:1 (0:1). Bramki zdobyli — dla zwycięzców — Lipka w 50 min. oraz Wróbel w 83 min, a dla pokonanych — Kowalczyk w 13 min. Sędziował słabo R. Kostrzewski z Bydgoszczy. Widzów ok. 10 tysięcy. Żółtą kartkę otrzymał Pawłowski.
WISŁA grała w składzie: Holocher — Motyka, Skrobowski, Krupiński, Jałocha — Targosz, Lipka, Kawałka —Kapka (od 67 min. Wróbel), Kmiecik, Iwan.
To był słaby mecz i cieszyć się wypada jedynie z faktu, iż „Biała gwiazda” zdobyła komplet punktów, choć początkowo wcale się na to nie zanosiło. W pierwszej połowie to właśnie Śląsk nadawał ton grze, a Wisła nie potrafiła przeprowadzić skutecznej akcji ofensywnej akcji w swoim stylu, której głównym atutem byłaby szybkość. Już . w 13 min. po rzucie rożnym i „główce” Wójcickiego odbita piłka trafiła wprost pod nogi. Kowalczyka, a ten z bliska skierował ją do bramki. Utrata gola poderwała krakowian do bardziej energicznych ataków. Cóż jednak z tego, sporo pod bramką Śląsk* gospodarze nie umieli skutecznie strzelać.
W 15 min. „główkę” Kapki łatwo obronił Jarecki, a w 19 min.
Lipka z bliska trafił wprost w bramkarza wrocławian. W ostatnim kwadransie gry I połowy meczu znów do głosu doszli wrocławianie — czterokrotnie byli bliscy zdobycia bramki — w 27 i 31 min. Wójcicki, w 38 Nocko, zaś w 41 min. Sybis.
Niewykorzystanie okazji z I połowy srodze zemściło się na Śląsku. W II połowie meczu już w 50 min. Lipka z podania Skrobowskiego ubiegł Jareckiego i lekkim strzałem uzyskał wyrównanie. W 56 min. Targosz po udanym dryblingu ładnie strzelił, lecz Jarecki zdołał złapać piłkę. W minutę później doskonale interweniował Holocher po rzucie wolnym egzekwowanym przez Fabera. Wreszcie, kiedy już definitywnie zanosiło się na podział punktów, pod bramką Śląska piłkę zacentrował Kmiecik, Wróbel „szczupakiem” rzucił się w jej kierunku i zdołał skierować głową do siatki. 2:1 I zwycięstwo krakowian, bardziej jednak szczęśliwe niż w pełni zasłużone.
Sądzę, iż do słabego poziomu spotkania dostosował się sędzia prowadzący zawody, który wydał sporo delikatnie mówiąc dziwnych decyzji (jak np. w przypadku fauli na polu karnym na Kmieciku czy Sybisie).
(Wi-Gr)
Trener Wisły — Ł. FRANCZAK: — Przystąpiliśmy do meczu z zadaniem zwycięstwa. Porażka w Chorzowie odniesiona w ostatnich minutach meczu była sporym obciążeniem psychicznym dla bloku defensywnego, stąd też istniała potrzeba sukcesu w meczu ze Śląskiem. Z wyniku jestem więc bardzo zadowolony, z gry jaką prezentowała Wisła, znacznie mniej...
Trener Śląska — O. LENCZYK: — Przegraliśmy ten mecz już w I połowie, kiedy nie zdołaliśmy strzelić drugiej, a nawet trzeciej bramki. Grą w całym meczu z pewnością zasłużyliśmy na remis. Mecz był przeciętny, gratuluję Wiśle pierwszych w sezonie punktów. Co do sędziego — nie podyktował rzutu karnego za faul Jałochy na Sybisie — i był to błąd, jeśli jednak me uczynił tego, ponieważ nie zarządził rzutu karnego w I połowie za faul na Kmieciku, to popełnił dwa błędy..