2005.02.05 TS Wisła Can Pack Kraków - TS Ostrovia Ostrów Wlkp. 92:40

Z Historia Wisły

2005.02.05, Ekstraklasa - Torell Basket Liga, 16. kolejka, Kraków Hala Wisły,
Wisła Can-Pack Kraków 92:40 Ostrovia Ostrów Wielkopolski
I: 20:12
II: 21:6
III: 26:8
IV: 25:14
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Marina Kress 11, Patrycja Czepiec 8, Jelena Skerović 8,
Dorota Gburczyk 3, Iva Perovanović 4 - Iciss Tillis 26, Monika Krawiec 12,
Joanna Czarnecka 9, Natalia Trafimava 6, Magdalena Radwan 3, Magdalena Skorek 2
Trener:
Wojciech Downar-Zapolski

Ostrovia Ostrów Wielkopolski:
Ilona Mądra 15, Dominika Górczak 7, Banaszkiewicz 6,
Karolina Żurkowska 4, Karolina Kaczmarek 4 - Katarzyna Szymańska 2,
Paulina Misiek 2, Urszula Biela 0, Danuta Przybylak 0.
Trener:
Jacek Wawrzyniak



Problemów z Ostrovią nie było

Dawno już Wisła Can-Pack nie odniosła tak przekonującego zwycięstwa. Zespół krakowski bez odpoczywającej Shannon Johnson pokonał TS Ostrovię Ostrów Wklp. 92:40.

Już w pierwszej akcji Maryna Kress celnym trafieniem zdobyła dla Wisły dwa pierwsze punkty, jednak chwilę potem była zawodniczka Wisły Ilona Mądra odpowiedziała udaną "trójką". W podobnym schemacie przebiegła pierwsza połowa tej kwarty, kiedy to żadna z drużyn nie potrafiła uzyskać przewagi. Statyczna obrona Wisły pozwalała Ostrovii na próby rzutów z dosyć dogodnych pozycji, co zakończyło się kolejną "trójką", tym razem w wykonaniu Karoliny Kaczmarek. Obraz gry zaczął się zmieniać po rzutach Maryny Kress i Patrycji Czepiec, dzięki którym Wisła odskoczyła na pięć punktów. Walecznie broniące Ostrovianki przestały dawać sobie radę z Wiślaczkami, a wyprowadzane przez gości kontry kończyły się niecelnymi rzutami. Wprowadzona po pięciu i pół minutach meczu do gry Iciss Tillis dołożyła do dorobku gospodyń pięć punktów.

Mimo ośmiopunktowego prowadzenia trener Downar-Zapolski nie był zachwycony grą defensywną swoich dziewcząt. Uległo to poprawie w drugich dziesięciu minutach, zaś skuteczne powstrzymywanie akcji Ostrovii skutowało szybkimi kontrami Wisły. Na dobre rozrzucała się Iciss Tillis, ale również Jelena Skerović a także Magdalena Radwan mogły być z siebie zadowolone dzięki celnym trafieniom za trzy. Pierwsze punkty dla drużyny gości zdobyła Ilona Mądra po ponad pięciu i pół minutach gry, jednak nie miało to żadnego wpływu na niepodzielną dominację Wisły na parkiecie. Gdy Monika Krawiec po popisowej, indywidualnej akcji pechowo nie trafiła do kosza, koleżanki wykorzystując swoją przewagę robiły wszystko, by pomóc jej się zrehabilitować, co z resztą nastąpiło dosyć szybko. Byłyby to ostatnie punkty przed przerwą, lecz Karolina Żurkowska zdążyła jeszcze trafić za dwa, podwyższając do sześciu "oczek" niewielki dorobek swojego zespołu.

Po przerwie wiślaczki spokojnie "robiły swoje", co przychodziło im z dużą łatwością. Skerović, Tillis i Trafimava popisywały się celnymi "trójkami", a po pierwszych dwóch punktach tej kwarty w wykonaniu Dominiki Górczak jedynie Ilona Mądra znalazła trzy razy sposób na krakowski kosz. Mając tak dużą przewagę trener Downar-Zapolski mógł spokojnie pozwolić sobie na szlifowanie kolejnych schematów gry obronnej. Aż 11 spośród 26 punktów drużyny w trzeciej kwarcie zdobyła Tillis. Nowa zawodniczka Wisły potwierdziła swoje atuty: dobry rzut z dystansu, dużą szybkość i sprawność fizyczną. Nie jest to może tak dobrze wyszkolona technicznie zawodniczka jak Tangela Smith, ale na pewno będzie wzmocnieniem drużyny.

W czwartej kwarcie zawodniczki obu zespołów sprawiały wrażenie wyczekujących na ostatnią syrenę meczu. Panujące w hali przy Reymonta Wiślaczki spokojnie kontrolowały grę, pozostawiajac trochę więcej swobody zawodniczkom gości. Wykorzystała to między innymi Dominika Górczak. Ambitnie walcząca w całym spotkaniu Ostrovianka dołożyła do wyniku napierw trzy a następnie dwa punkty. Dla rywalek Wisły celnie trafiała również Ilona Mądra, która jednak przedwcześnie musiała opuścić parkiet z powodu piątego faulu, oraz Monika Szymańska i Judyta Banaszkiewicz. Pod koniec meczu kibice zaczęli skandować "dziesięć do setki"; Wiślaczki nie były jednak w stanie "dobić" do trzycyfrowego wyniku w przeciągu półtorej minuty. Efektowną serią trzech rzutów za dwa popisała się w końcówce Monika Krawiec, zaś ostatni kosz należał do Pauliny Misiek, która ustaliła wynik spotkania na 92:40.

Wisła Can-Pack Kraków - TS Ostrovia Ostrów Wlkp 92:40 (20:12, 21:6, 26:8, 25:14)

Wisła Can-Pack: Kress 11, Czepiec 8, Skerovic 8, Gburczyk 3, Perovanovic 4 - Tillis 26, Krawiec 12, Czarnecka 9, Trafimava 6, Radwan 3, Skorek 2

TS Ostrovia: Mądra 15, Górczak 7, Banaszkiewicz 6, Żurkowska 4, Kaczmarek 4 - Szymańska 2, Misiek 2, Biela 0, Przybylak 0.

Źródło: wislacanpack.pl