2005.02.12 TS Wisła Can Pack Kraków - ŁKS Siemens AGD Łódź 75:60

Z Historia Wisły

2005.02.12, Ekstraklasa - Torell Basket Liga, 17. kolejka, Kraków,
Wisła Can-Pack Kraków 75:60 ŁKS Siemens AGD Łódź
I: 18:16
II: 12:10
III: 27:17
IV: 18:17
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Shannon Johnson 20, Marina Kress 20, Iva Perovanović 11,
Natalia Trafimava 9, Dorota Gburczyk 8, Iciss Tillis 4,
Jelena Skerović 2, Monika Krawiec 1, Patrycja Czepiec 0
Trener:
Wojciech Downar-Zapolski

ŁKS Siemens AGD Łódź:
Joanna Szymańska 15, Milena Owczarek 14,
Birute Dominauskaite 14, Magdalena Włodarska 8, Magdalena Arażny 4,
Marta Stefańczyk 3, Agnieszka Makowska 2, Agnieszka Golemska 0
Trener:
Mirosław Trześniewski



Samokrytyka mimo wygranej

12 lutego 2005

Ciężko jest mojemu zespołowi o pozytywną motywację przed meczem, gdzie jesteśmy teoretycznie skazani na zwycięstwo - powiedział po wygranym przez Wisłę Can-Pack meczu z ŁKS Łódź. Wiślaczki zwyciężyły piętnastoma punktami, ale nie zaprezentowały się bardzo korzystnie.

W sobotnie popołudnie wiślaczki nie dały większych szans ŁKS-owi Łódź, chociaż gra podopiecznych trenera Downara-Zapolskiego pozostawiała sporo do życzenia. Mecz siedemnastej kolejki Torrel Basket Ligi nie ściągnął tłumów na halę przy ulicy Reymonta. Do niedawna jeszcze spotkanie uchodzące za ligowy klasyk było dla Wisły Can-Pack kolejny meczem, który trzeba rozegrać i zainkasować dwa punkty. ŁKS po niechlubnej passie 12 porażek z rzędu przełamał niemoc, wygrywając z Ostrovią, ale pod Wawel jechał jako kopciuszek.

Łodzianki były w stanie stawić opór Wiśle przez dwie kwarty. Gospodynie grały wolno i schematycznie. Zawodziły rozgrywające – Skerović, Johnson i Krawiec, które nie potrafiły nadać akcjom Wisły tempa. W drużynie trenera Trześniewskiego mogła się podobać skuteczna Owczarek, która pomimo faktu, iż szybko złapała trzy faule wytrzymała na parkiecie pełne 40 minut.

Przez całą pierwszą oraz sporą część drugiej kwarty wynik oscylował wokół remisu. Gospodyniom udało się odskoczyć na 10 punktów po akcji Kress dopiero na 3 minuty przed końcem drugiej kwarty. Drużyna gości zdołała jeszcze zmniejszyć stratę do czterech punktów po celnych rzutach Owczarek i Makowskiej, ale na więcej podopiecznych trenera Trześniewskiego nie było już stać.

Druga połowa to prawdziwy koncert Johnson. Czarnoskóra rozgrywająca rzuciła w przeciągu 20 minut aż 18 punktów. „Pee-Wee” rozgrywała, przechwytywała, asystowała i punktowała. Wisła szybko uzyskała na kilkunastopunktową przewagę. Imponowała także Kress, która potrafiła celnie rzucić spod kosza, jak i zza linii 6,25 m. ŁKS próbował odrabiać rzutami za „trzy”, ale próby Dominauskaite nie zawsze trafiały do wiślackiego kosza.

W ostatniej odsłonie meczu przypomniała o sobie Trafimava, zdobywając 9 punktów. Wisła Can-Pack grała na luzie. Przewaga drużyny Downara-Zapolskiego sięgnęła nawet 19 punktów, ale rozsądne zmiany szkoleniowca gości oraz długie rozgrywanie akcji przez ŁKS nie pozwoliły Wiśle na odniesienie wysokiego zwycięstwa.

Z trenerskiej perspektywy:

Mirosław Trześniewski (trener ŁKS-u Łódź): - Jestem zadowolony z postawy mojej drużyny, mając na uwadze fakt, że w środę graliśmy mecz o wszystko z Ostrovią. Po zwycięstwie w czwartek nastąpiło pewne rozluźnienie psychiczne, ale chciałbym podziękować dziewczynom za mobilizację. Próbujemy walczyć tym składem z Goliatami tej ligi. Udaje się na nam to przez mniej więcej połowę. Zaprezentowaliśmy dziś niezła skuteczność.

Wojciech Downar-Zapolski (trener Wisły Can-Pack): - Widać, że mamy kryzys. Ciężko jest mojemu zespołowi o pozytywną motywację przed meczem, gdzie jesteśmy teoretycznie skazani na zwycięstwo. W mojej opinii ŁKS rozegrał bardzo dobry mecz. Żeby mieć tak wysoki procent skuteczności (54 % za 2, 42 za 3 – przy. red) trzeba umieć grać w koszykówkę. Chcieliśmy dziś wygrać jak najmniejszym nakładem sił. Trzeba myśleć o tym, aby ligę powoli dokończyć. Później będzie tydzień przerwy. Znajdziemy czas, aby wyleczyć wszystkie mikrourazy, jakie mają moje zawodniczki. Chcemy wygrać ostatni mecz w Brzegu i spokojnie przygotować się do finałowego turnieju Pucharu Polski.

Wisła Can-Pack Kraków - ŁKS Łódź 75:60 (18:16, 12:10, 27:17, 18:17)

Wisła Can-Pack: Johnson 20, Kress 20, Perovanovic 11, Trafimava 9, Gburczyk 8, Tillis 4, Skerovic 2, Krawiec 1, Czepiec 0

ŁKS Łódź: Szymańska 15, Owczarek 14, Dominauskaite 14, Włodarska 8, Arażny 4, Stefańczyk 3, Makowska 2, Golemska 0

Źródło: http://tswisla.pl