2014.01.18 Energa Toruń - Wisła Can-Pack Kraków 73:70

Z Historia Wisły

2014.01.18, Ekstraklasa, runda zasadnicza - II etap, 1. kolejka,
Toruń, Hala ZSPS, 18:00
Energa Toruń 73:70 Wisła Can-Pack Kraków
I: 20:18
II: 9:14
III: 31:18
IV: 13:20
Sędziowie:
Dariusz Zapolski, Marcin Bieńkowski, Łukasz Andrzejewski
Komisarz:
Eugeniusz Torchała
Widzów:
Energa Toruń:

Joanna Walich 17, Lorin Dixon 16, Weronika Idczak 14,
Patrycja Gulak-Lipka 14, Jelena Velinović 6, Róża Ratajczak 4, Sybil Dosty 2,
Matea Vrdoljak 0
Trener:
Elmedin Omanić

Wisła Can-Pack Kraków:
Justyna Żurowska 19, Jantel Lavender 15, Zane Tamane 13,
Agnieszka Szott-Hejmej 10, Allie Quigley 10, Danielle McCray 3, Agnieszka Skobel 0,
Cristina Ouviña 0, Paulina Pawlak 0
Trener:
Stefan Svitek



Spis treści

Video

Gazeta Pomorska TV

Statystyki

BasketLigaKobiet.pl

Przed meczem

Wisła Can-Pack rozpocznie drugi etap BLK w Toruniu. Statystyczne podsumowanie pierwszej fazy rozgrywek

17. stycznia 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków rozegrają jutro o godz. 18.00 pierwszy mecz drugiego etapu rozgrywek Basket Ligi Kobiet w sezonie 2013/2014. W Toruniu ich rywalką będzie drużyna tamtejszej Energi. Szansę na debiut w barwach ekipy ze stolicy Małopolski będzie mieć Agnieszka Skobel.

Po rozegraniu pierwszego etapu BLK, czyli osiemnastu serii spotkań, drużyna z grodu Kopernika uplasowała się na 4. miejscu w tabeli, odnosząc 11 zwycięstw. W ostatniej kolejce torunianki zmierzyły się z bezpośrednimi konkurentkami do trzeciego miejsca - koszykarkami Artego Bydgoszcz, przegrywając z nimi na wyjeździe 52:67. W bezpośrednich meczach popularnych Katarzynek z teamem spod Wawelu dwukrotnie lepsze okazały się Wiślaczki, które 16 października 2013 r. wygrały na wyjeździe 86:76, zaś 7 grudnia 2013 r. w hali przy Reymonta 22 cieszyły się z jeszcze bardziej okazałego triumfu (79:56). W porównaniu do tej ostatniej konfrontacji, w szeregach Energi zaszły pewne korekty. Klub z województwa kujawsko-pomorskiego pożegnał się z Amerykanką Joyce Iamstrong, która nie spełniała pokładanych w niej nadziei. Natomiast poważnej kontuzji, wykluczającej z występów do końca obecnego sezonu, doznała bardzo doświadczona Emilia Tłumak, pełniąca dotąd funkcję kapitana torunianek. W ostatnich dniach zakontraktowano natomiast serbską podkoszową Jelenę Velinović, która w pierwszym etapie należała do czołowych postaci Basketu ROW Rybnik. Możliwe jest także podpisanie umowy z jeszcze jedną zagraniczną koszykarką. Ponadto w lutym na parkiet ma powrócić była koszykarka "Białej Gwiazdy" - Monika Krawiec, która od 1,5 roku znacznie więcej czasu spędza na rehabilitacji niż w sali treningowej.

W szeregach aktualnych liderek polskiej ekstraklasy pierwszy oficjalny mecz rozegra zapewne pozyskana w ostatnich dniach Agnieszka Skobel. Pojawienie się w krakowskiej drużynie 25-letniej reprezentantki Polski jest o tyle istotne, że nadal nie w pełni sił jest Katarzyna Krężel, co zawężało w ostatnich tygodniach możliwość rotacji trenerowi Stefanowi Svitkowi.

W kolejną sobotę zawodniczki Wisły Can-Pack spotkają się we własnej hali z KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp., następnie wyjeżdżają do Bydgoszczy na mecz z Artego, podejmują King Wilki Morskie Szczecin, zaś po przerwie na Mecz Gwiazd - 22 lutego - team spod Wawelu czeka kolejny w 2014 roku wyjazd do Polkowic. Zakończenie drugiego etapu planowane jest na 30 marca - wówczas Wisła Can-Pack zagra u siebie z CCC. Do fazy play-off przystąpią cztery najlepsze zespoły po drugim etapie, a początek półfinałów (w formule do trzech zwycięstw) przewidziano na 2 kwietnia.

(...)

Autor: Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Relacje

Sensacja w Toruniu. Pierwsza porażka Wisły Can-Pack w BLK

18. stycznia 2014

W pierwszym meczu drugiego etapu Basket Ligi Kobiet koszykarki Wisły Can-Pack Kraków niespodziewanie uległy na wyjeździe Enerdze Toruń 70-73.

Trener Stefan Svitek posłał na parkiet następującą piątkę zawodniczek: C. Ouvina, J. Żurowska, A. Szott-Hejmej, J. Lavender, A. Quigley.

Pierwsze punkty w meczu padły łupem Wiślaczek, a zdobyła je po rzutach wolnych, świetnie dysponowana w tym sezonie, Żurowska. Po chwili wynik podwyższyła Quigley. Torunianki zaczęły jednak lepiej rozgrywać i odrobiły straty z nawiązką. Po 3 minutach gry prowadziły 5:4. Wtedy to celny rzut oddała Lavender, co pozwoliło Wiśle odzyskać prowadzenie. Przyjezdne nie cieszyły się z niego długo, gdyż znów dała o sobie znać niezwykle dziś skuteczna, Joanna Walich. Po 4 minutach gry na tablicy wyników był remis, dzięki trafieniu Szott-Hejmej. Wiślaczki grały jednak nieskutecznie w ataku i obronie, a Katarzynki zdobywały kolejne punkty. W następnych minutach do kosza trafiły Żurowska, Lavender i ponownie Szott-Hejmej, dzięki czemu Wisła wyszła na prowadzenie - 16:15. Quigley została zmieniona przez McCray, która tuż po pojawieniu się na parkiecie celnie wyegzekwowała rzut wolny. Wtedy krakowianki znów pozwoliły gospodyniom na zbyt wiele i straciły prowadzenie. Celny rzut Walich zakończył I kwartę wynikiem 20:18 na korzyść torunianek.

Dobrze dla gospodyń meczu rozpoczęła się II kwarta. Po udanej akcji powiększyły one prowadzenie do czterech punktów. Przewagę Energi zmniejszyła jednak Tamane, a po niespełna 2 minutach gry na parkiecie pojawiła się, z numerem 21, Agnieszka Skobel – nowy nabytek Wisły Can-Pack. Nie wniosła ona jednak zbyt wiele do gry i szybko została zmieniona. Świetną skuteczność potwierdziła znów Walich, przez co o przerwę poprosił trener Wisły. Po powrocie na parkiet Lavender dwa razy z rzędu trafia do kosza Energi i na tablicy wyników pojawił się remis, po 24. Krakowianki znów pozwoliły toruniankom na łatwe zdobycie punktów i o czas drugi raz w tej kwarcie poprosił Stefan Svitek. W końcu przełamała się Quigley i zdobyła 2 pkt. Punktowała też Lavender i Wiślaczki traciły tylko jeden punkt na 2 minuty do końca połowy. Wtedy skutecznością błysnęły Żurowska i Quigley dzięki czemu, krakowianki udały się do szatni prowadząc 32:29.

Druga połowa meczu rozpoczęła się od celnego rzutu Quigley. Torunianki zdobyły jednak trzy kolejne punkty i znów gra się wyrównała. Z obu stron pojawiło się mnóstwo niedokładności i niecelnych rzutów. Wiślaczki jednak szybko wzięły poprawkę na swoje rzuty i wyszły na sześciopunktowe prowadzenie. Torunianki zdołały jednak zmniejszyć stratę i po 24 minutach gry Wisła prowadziła już tylko 40:38. Gdy Katarzynki wyszły na prowadzenie, o czas poprosił trener Svitek. Nie pomogło to krakowiankom, które zaczęły grać bardzo niedokładnie. Torunianki wykorzystały przestój w grze Wisły i na 4 minuty do końca trzeciej kwarty zwiększyły prowadzenie do 11 punktów. Znów o czas poprosił trener przyjezdnych. Po minucie przerwy Wiślaczki do walki poderwała Tamane. Szybko odpowiedziały jednak zawodniczki Energi. Rzut za 3 Idczak i celnie zakończona kontra dały gospodyniom dużą przewagę. Na tablicy wyników 56:42. W ostatniej minucie Szott-Hejmej i Tamane sprawiają, że strata Wisły przed ostatnią kwartą wynosiła 10 punktów.

Do odrabiania strat sygnał dała Tamane, zaczynając ostatnią część meczu celnym rzutem. Następnie Żurowska trafia "trójkę", a Tamane zamienia wolne na punkty i już tylko 7 punktów straty do torunianek. Na parkiet wraca Lavender i dzięki niej na niespełna 5 minut do końca meczu Wisłę dzielą 4 punkty straty do gospodyń meczu. Żurowska wykorzystuje rzuty wolne, krakowianki spieszą się, ale to przynosi tylko niecelne zagrania. Kiedy Żurowska trafia kolejny rzut, tylko dwa punkty tracą Wiślaczki do Katarzynek. Niestety, ta strata okazuje się za duża. Torunianki także trafiają i znów cztery punkty potrzebowała Wisła do remisu. W ostatniej minucie Lavender zdobywa punkty, ale krakowiankom nie udaje się pościg za zawodniczkami Energi i niespodziewanie przegrywają swój pierwszy mecz w BLK w tym sezonie 70-73.

W dzisiejszym spotkaniu swój debiut w barwach Wisły Can-Pack zaliczyła Agnieszka Skobel. Nowa koszykarka zespołu liderek BLK przebywała na parkiecie dość krótko i nie zdobyła żadnego punktu.

Energa Toruń - Wisła Can-Pack Kraków 73-70 (20-18, 9-14, 31-18, 13-20)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Justyna Żurowska 19, Jantel Lavender 15, Zane Tamane 13, Agnieszka Szott-Hejmej 10, Allie Quigley 10, Danielle McCray 3, Agnieszka Skobel 0, Cristina Ouvina 0, Paulina Pawlak 0.

Punkty dla Energi: Joanna Walich 17, Lorin Dixon 16, Weronika Idczak 14, Patrycja Gulak-Lipka 14, Jelena Velinović 6, Róża Ratajczak 4, Sybil Dosty 2, Matea Vrdoljak 0.

Autor: Wojtek / Paweł / WislaLive.pl
Źródło: WislaLive.pl

Pierwsza ligowa porażka koszykarek Wisły!

18. stycznia 2014

Koszykarki krakowskiej Wisły Can-Pack doznały swojej pierwszej porażki w rozgrywkach Basket Ligi Kobiet! Po bardzo zaciętym i wyrównanym spotkaniu przegrały bowiem z Energą Toruń 70-73.

Po długiej podróży z Madrytu, po meczu euroligowym, a później kilkunastogodzinnej do Torunia - wiślaczki złapały zadyszkę i zaliczyły swoją pierwszą ligową wpadkę. Ostatnie podróże nie są wprawdzie dla wiślaczek jakimś wielkim usprawiedliwieniem, ale bez wątpienia musiały mieć wpływ na losy dzisiejszej potyczki.

A ta od początku była bardzo wyrównana i wynik na tablicy zmieniał się na korzyść jednej z drużyn kilkukrotnie. I choć częściej prowadziły gospodynie, to na przerwę wiślaczki schodziły z lepszym dla siebie wynikiem 32-29.

Niestety III kwarta była w wykonaniu naszego zespołu bardzo słaba. Dość powiedzieć, ale w jej końcówce przegrywaliśmy już nawet różnicą 14 punktów, było bowiem 42-56. Przed ostatnią ćwiartką podopieczne Štefana Svitka zmniejszyły wprawdzie stratę do 10 oczek (50-60), ale widmo pierwszej porażki solidnie zajrzało wtedy naszemu zespołowi w oczy.

Potwierdziła to zresztą Weronika Idczak, która na dwa punkty Zane Tamane - ładną "trójką" na samym początku IV kwarty dała sygnał dla swojego zespołu, że ten mecz Energa może wygrać (52-63). Mimo to kolejne minuty to bardzo dobra gra wiślaczek, co sprawia, że na sześć minut przed końcem spotkania, po akcji "2+1" Agnieszki Szott-Hejmej, nasza strata wynosiła już tylko cztery punkty (61-65).

Niestety wspomniane cztery oczka były przez długo fatum naszego zespołu, bo w kolejnych fragmentach meczu nie udawało nam się zmniejszyć tego dystansu, choć było ku temu kilka okazji. Udało się to dopiero Justynie Żurowskiej, która po ładnej asyście od Szott-Hejmej trafiła na 67-69. Gospodynie szybko wprawdzie na to odpowiedziały (67-71), a faulowana Jantel Lavender pomyliła się w jednym swoim rzucie, co dawało nam trzypunktową stratę (68-71). Tę próbowała rzutem dystansowym zniwelować Szott-Hejmej, ale niestety się pomyliła i wiślaczki w kolejnych akcjach musiały już faulować. Złapana w ten sposób Idczak nie pomyliła się ani razu i było 68-73, ale błyskawicznie odpowiedziała na to Lavender (70-73). Małą nadzieję dała nam wprawdzie jeszcze Patrycja Gulak-Lipka, która również faulowana zmarnowała dwa osobiste, ale zbiórka i zamieszanie pod naszym koszem kończy się niecelnym podaniem Żurowskiej i ostatecznie nie mieliśmy już szansy na oddanie rzutu, który mógłby nam dać wyrównanie i dogrywkę.

Wisła Can-Pack przegrywa więc po raz pierwszy w bieżącym sezonie ligowym, ale wciąż ma o trzy wpadki mniej od próbującego nas gonić polkowickiego CCC. Teraz wiślaczki będą miały natomiast okazję, aby choć trochę odpocząć i... pomieszkać we własnych domach, nie podróżując. Czekają nas bowiem dwa mecze z rzędu we własnej hali, a pierwszy wyjazd zaplanowano dopiero na 29 stycznia, kiedy to zagramy w tureckim Stambule.

Pozostałe wyniki 19. kolejki:

Artègo Bydgoszcz 69-54 King Wilki Morskie Szczecin CCC Polkowice 61-49 KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski

Aktualna tabela BLK:

1. WISŁA CAN-PACK KRAKÓW 19 37 1514 - 1060 1.428
2. CCC Polkowice 19 34 1271 - 998 1.274
3. Artègo Bydgoszcz 19 32 1370 - 1192 1.149
4. Energa Toruń 19 31 1337 - 1264 1.058
5. KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 19 29 1386 - 1383 1.002
6. King Wilki Morskie Szczecin 19 28 1217 - 1231 0.989

Autor: Redakcja
Źródło: WislaPortal.pl

Wiślaczki znalazły pogromcę

18. stycznia 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack po raz pierwszy w tym sezonie zeszły pokonane po meczu ligowym. Sposób na wiślaczki znalazła prowadzona przez byłego trenera Wisły, Elmedina Omanicia, drużyna Energi Toruń.

Wisła przegrała 70:73, przy czym po trzech kwartach przegrywała już dziesięcioma punktami. Niesamowitą trzecią odsłonę rozegrała drużyna gospodyń, zdobywając aż 31 punktów, podczas gdy w dwóch pierwszych kwartach rzuciła 30 "oczek".

Dodać jednak należy, że kryzysu w Toruniu można było się spodziewać. Wisła miała ogromne problemy z dostaniem się do Madrytu, także podróż powrotna trwała bardzo długo. Dzień po powrocie do Krakowa zespół udał się do Torunia. Zmęczenie miało wpływ na dzisiejszą dyspozycję ekipy Stefana Svitka. Gorzej zagrały znakomite kilka dni wcześniej w Hiszpanii, Jantel Lavender i Allie Quigley.

Z pewnością brawa należą się też Enerdze, która zagrała z niezwykłą ambicją, bardzo dobrze w drugiej połowie i potrafiła wykorzystać słabość wiślaczek. Te pozostają liderkami tabeli Basket Ligi Kobiet.

Energa Toruń - Wisła Can-Pack Kraków 73:70 (20:18, 9:14, 31:18, 13:20)

Wisła Can-Pack: Justyna Żurowska 19, Zane Tamane 13, Agnieszka Szott-Hejmej 10, Allie Quigley 10, Jantel Lavender 3, Danielle McCray 3, Agnieszka Skobel 0, Cristina Ouvina 0, Paulina Pawlak 0

Energa: Joanna Walich 17, Lorin Dixon 16, Weronika Idczak 14, Patrycja Gulak-Lipka 14, Jelena Velinović 6, Róża Ratajczak 4, Sybil Dosty 2, Matea Vrdoljak 0.

Autor: wislakrakow.com (redakcja)
Źródło: wislakrakow.pl

Drugą rundę rozpoczynamy od porażki

18. stycznia 2014

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków w meczu inaugurującym II etap rozgrywek Basket Ligi Kobiet przegrały na wyjeździe z Energą Toruń 73-70.

W sobotnim meczu z Białą Gwiazdą na piersi zadebiutowała nowa rzucająca Wisły Can-Pack – Agnieszka Skobel.

Program 1. kolejki (etap II):

o miejsca 1-6

Artego Bydgoszcz – King Wilki Morskie Szczecin 69-54
Energa Toruń – Wisła Can-Pack Kraków 73-70
CCC Polkowice – KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 61-49

o miejsca 7-10

Basket ROW Rybnik – MKS MOS Konin 91-77
Widzew Łódź – Riviera Gdynia 53-58

Kolejny ligowy mecz podopieczne Stefana Svitka rozegrają za tydzień w Gorzowie Wlkp. Wcześniej naszą drużynę czeka jednak euroligowa potyczka w z czeską drużyną BK IMOS Brno. Mecz ten zaplanowano na najbliższą środę (tj. 22 stycznia) na godzinę 18:30.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl

Wypowiedzi pomeczowe

Štefan Svitek: Pozwoliliśmy zawodniczkom z Torunia na zbyt wiele

19. stycznia 2014

Stevan Svitek (trener Wisły Can-Pack Kraków): Na wstępie chciałbym pogratulować zespołowi z Torunia. Gospodynie zagrały dziś dobre spotkanie walcząc przez całe czterdzieści minut. Zaliczając 26 strat nie da się wygrać meczu pomimo tego że zagraliśmy na 52% skuteczności dodatkowo wygrywając zdecydowanie deskę. Nie przypominam sobie aby kiedykolwiek prowadzona przeze mnie drużyna grając na takiej skuteczności przegrała mecz. Pozwoliliśmy dziś zawodniczkom z Torunia na zbyt wiele rzutów z otwartej pozycji i daliśmy im pograć z kontry.

Elmedin Omanić (trener Energi Toruń): Chciałbym podziękować toruńskim kibicom, którzy naprawdę byli naszym szóstym zawodnikiem w dzisiejszym meczu. Mówiłem zawodniczkom po spotkaniu, że jakbym miał wybór wygrać ten mecz lub mieć zdrową Mateę Vrdoljak to wolałbym to drugie. Dla nas to bardzo duża strata. Stało się to zaraz na początku spotkania, nie było tam żadnej walki. Nie wiem co się dzieje w tym sezonie w naszym zespole, że jest tyle kontuzji. Gratulacje dla dziewczyn. Mówiłem już przed meczem i powtarzałem w trakcie, że mamy grać z kontrataku i to się udało. Też nie pamiętam meczu w którym wygrałbym walkę pod tablicami różnicą 22 zbiórek i nie odniósł zwycięstwa. Przeciwnik zanotował aż 26 strat. Myślę, że kluczem do zwycięstwa była nasza agresywna gra na całym boisku i szybki atak.

Justyna Żurowska (zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków): Gratuluję toruniankom. Nie ma co się tłumaczyć. Zespół z Torunia zagrał doskonałe spotkanie. Po raz pierwszy gramy fazę z zespołami 1-6 i jeżeli wszystkie spotkanie będą tak widowiskowe to jest to idealne rozwiązanie dla kibiców. W tym momencie można pochwalić organizatorów, że tak została sformułowana nasza liga. Oby tak dalej. Musimy przełknąć porażkę i pracować dalej.

Patrycja Gulak-Lipka (zawodniczka Energi Toruń): Zostało już tutaj powiedzianych dużo mądrych słów. Myślę, że mecz mógł się podobać kibicom. Życzymy sobie wielu takich zaciętych meczów w tym sezonie. Cieszymy się ze zwycięstwa, to był bardzo trudny przeciwnik. Nie bez powodu był do tej pory niepokonany w lidze, tym bardziej jest to dla nas wyróżnienie. Wiele wskaźników statystycznych wskazuje na to, że to krakowianki powinny wygrać ten mecz. Szczególnie cieszy dobra postawa w obronie, zespołowość i mądre decyzje w trudnych sytuacjach.

Autor: Biuro Prasowe
Źródło: WislaCanPack.pl