2015.01.07 Wisła Can-Pack Kraków - Good Angels Koszyce 70:50

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: {{Mecz (koszykówka) |data = 2015.01.07 |nazwa rozgrywek = Euroliga, Grupa A, kolejka 8. |stadion(miasto) = Kraków, Hala Wisły |godzina ...)
Linia 39: Linia 39:
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
 +
==Koszykarki Wisły przełamały złą passę==
 +
Krakowski zespół przerwał złą passę i odniósł pierwszą wygraną w Eurolidze od dwóch miesięcy. To był mecz o naprawdę dużą stawkę. Przegrany mógł w praktyce żegnać się z wizją awansu z grupy. Na szczęście dla Wisły, świetnie to spotkanie zaczęła Courtney Vandersloot. Tak jakby wreszcie przypomniała sobie to, co pokazywała w WNBA. I to w dużej mierze dzięki jej skuteczności Wisła wygrała pierwszą kwartę aż 10 punktami.
 +
 +
Przebudzenie Vandersloot przyszło w samą porę, bo tym razem wyraźnie słabszy dzień miała Allie Quigley. Inna rzecz, że bardzo dobrze pilnowała ją była wiślaczka Erin Phillips. Pierwsze punkty Amerykanka zdobyła dopiero przed samą przerwą. Na szczęście tym razem pozostałe wiślaczki nie czekały na to, co zrobi ich liderka, tylko wzięły odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Dobrze prezentowała się choćby Farhiya Abdi. Irytację trenera Stefana Svitka zaczęły jednak budzić błędy w obronie.
 +
 +
Mimo że przyjezdne były mocno nieskuteczne, gospodynie pozwalały im zbierać zbyt dużo piłek na własnej tablicy. Słowak ostrzegał krakowianki, że wypracowaną przewagę mogą jeszcze łatwo stracić. Podziałało. Na przerwę Wisła schodziła z 13-punktowym prowadzeniem. Po zmianie stron krakowianki nie spuszczały z tonu i grały nad podziw zespołowo. W efekcie wypracowały sobie już bezpieczną przewagę 20 "oczek" i zaoszczędziły sobie nerwowej końcówki.
 +
 +
Dzięki tej wygranej wiślaczki wciąż pozostają mocnym kandydatem do awansu z grupy A. Jednocześnie odebrały na to nadzieję rywalkom. - To był dla nas mecz ostatniej szansy, ale nie da się wygrać, mając skuteczność około 20 procent - podkreślała Polka w barwach Good Angels, czyli Magdalena Ziętara. - Nie za bardzo chciało nam się walczyć w tym meczu. Tymczasem wiślaczki wreszcie miały co świętować: - Zagrałyśmy zespołowo, naprawdę dobre spotkanie - cieszyła się Jantel Lavender. - To dobry krok w kierunku play-off.
 +
 +
'''Autor: Justyna Krupa'''<br>
 +
'''Źródło:''' [http://www.gazetakrakowska.pl '''gazetakrakowska.pl''']
==Wypowiedzi po meczu Wisła Can-Pack - Dobrí anjeli==
==Wypowiedzi po meczu Wisła Can-Pack - Dobrí anjeli==

Wersja z dnia 17:29, 27 sty 2015

2015.01.07, Euroliga, Grupa A, kolejka 8., Kraków, Hala Wisły, 18.30
Wisła Can-Pack Kraków 70:50 Good Angels Koszyce
I: 24:14
II: 14:11
III: 20:13
IV: 12:12
Sędziowie:
Johannes Sarekoski (FIN), Ivan Milicevic (BIH), Luka Kardum (CRO)
Komisarz: Widzów:
1200
Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 20, Farhiya Abdi 16, Courtney Vandersloot 12,
Justyna Cegielska 6,Gintare Petronyte 6, Cristina Ouvina 6,
Allie Quigley 4, Agnieszka Skobel 0, Agnieszka Kaczmarczyk 0.
Trener:
Stefan Svitek

Good Angels Koszyce:
Crystal Langhorne 16, Magdalena Ziętara 10, Erin Phillips 9,
Romy Baer 6, Tijana Krivacevic 6, Barbora Balintova 2, Jana Mincikova 1,
Beata Janoscikova 0, Zofia Hruscakova 0, Martina Kissova 0, Teja Oblak 0, Zuzana Zirkova 0.
Trener:
Maroš Kováčik


Spis treści

Skrót meczu (video)

Fatalna seria przełamana! Wreszcie zwycięstwo w Eurolidze!

Po czterech kolejnych euroligowych porażkach koszykarki krakowskiej Wisły wreszcie przełamały tę fatalną passę. We własnej hali pewnie pokonaliśmy bowiem aktualne mistrzynie Słowacji, ekipę Dobrí anjeli Košice, 70-50. Najwięcej punktów w tym spotkaniu dla "Białej Gwiazdy" zdobyła Jantel Lavender, która zanotowała na swoim koncie 20 oczek.

Koszykarki "Białej Gwiazdy" stanęły dziś na wysokości zadania i pewnie wygrały z zespołem ze Słowacji. Po wyrównanym początku, w którym brylowała Courtney Vandersloot (w pierwszej kwarcie 10 punktów) wiślaczki bardzo dobrze zakończyły inauguracyjną kwartę meczu. Od stanu 16-14 zdobyły aż osiem kolejnych punktów i na krótką przerwę schodziły z przewagą 10 oczek (24-14).

Tak wypracowaną przewagę nasze panie spokojnie potrafiły utrzymywać, a że Vandersloot w punktowaniu gonić zaczęła Jantel Lavender, więc pewnie utrzymaliśmy wynik i na przerwę schodziliśmy z prowadzeniem 38-25.

Co zaś najważniejsze - w trzeciej kwarcie wiślaczki powiększyły swoją przewagę, która po 30 minutach urosła do 20 punktów (58-38), a to oznaczało, że ostatnia ćwiartka tej potyczki będzie już tylko formalnością. I tak też było. Nasze koszykarki spokojnie dowiozły więc swoje trzecie euroligowe zwycięstwo do końca i teraz mogą już pomału myśleć o bardzo trudnej wyprawie do rosyjskiego Kurska. Ta czeka nas już za tydzień. Pozostałe wyniki 8. kolejki:

UMMC Jekaterynburg 84-74 ZVVZ USK Praga

Basket Lattes Montpellier Agglomération 48-59 Galatasaray odeabank

Źródło: wislaportal.pl

Koszykarki Wisły przełamały złą passę

Krakowski zespół przerwał złą passę i odniósł pierwszą wygraną w Eurolidze od dwóch miesięcy. To był mecz o naprawdę dużą stawkę. Przegrany mógł w praktyce żegnać się z wizją awansu z grupy. Na szczęście dla Wisły, świetnie to spotkanie zaczęła Courtney Vandersloot. Tak jakby wreszcie przypomniała sobie to, co pokazywała w WNBA. I to w dużej mierze dzięki jej skuteczności Wisła wygrała pierwszą kwartę aż 10 punktami.

Przebudzenie Vandersloot przyszło w samą porę, bo tym razem wyraźnie słabszy dzień miała Allie Quigley. Inna rzecz, że bardzo dobrze pilnowała ją była wiślaczka Erin Phillips. Pierwsze punkty Amerykanka zdobyła dopiero przed samą przerwą. Na szczęście tym razem pozostałe wiślaczki nie czekały na to, co zrobi ich liderka, tylko wzięły odpowiedzialność za zdobywanie punktów. Dobrze prezentowała się choćby Farhiya Abdi. Irytację trenera Stefana Svitka zaczęły jednak budzić błędy w obronie.

Mimo że przyjezdne były mocno nieskuteczne, gospodynie pozwalały im zbierać zbyt dużo piłek na własnej tablicy. Słowak ostrzegał krakowianki, że wypracowaną przewagę mogą jeszcze łatwo stracić. Podziałało. Na przerwę Wisła schodziła z 13-punktowym prowadzeniem. Po zmianie stron krakowianki nie spuszczały z tonu i grały nad podziw zespołowo. W efekcie wypracowały sobie już bezpieczną przewagę 20 "oczek" i zaoszczędziły sobie nerwowej końcówki.

Dzięki tej wygranej wiślaczki wciąż pozostają mocnym kandydatem do awansu z grupy A. Jednocześnie odebrały na to nadzieję rywalkom. - To był dla nas mecz ostatniej szansy, ale nie da się wygrać, mając skuteczność około 20 procent - podkreślała Polka w barwach Good Angels, czyli Magdalena Ziętara. - Nie za bardzo chciało nam się walczyć w tym meczu. Tymczasem wiślaczki wreszcie miały co świętować: - Zagrałyśmy zespołowo, naprawdę dobre spotkanie - cieszyła się Jantel Lavender. - To dobry krok w kierunku play-off.

Autor: Justyna Krupa
Źródło: gazetakrakowska.pl

Wypowiedzi po meczu Wisła Can-Pack - Dobrí anjeli

Po wygranej 70-50 nad słowacką drużyną Dobrí anjeli Košice - koszykarki krakowskiej Wisły powróciły do pierwszej czwórki w tabeli naszej grupy Euroligi, ale do utrzymania tej lokaty jeszcze daleka droga. W Wiśle wierzą jednak, że uda się ją zachować, o czym na konferencji prasowej, po spotkaniu z zespołem ze Słowacji, mówił zarówno nasz trener - Štefan Svitek, jak i nasza zawodniczka - Jantel Lavender. Oto pełny zapis pomeczowych rozmów.

Maroš Kováčik (trener Dobrí anjeli): - Chciałbym pogratulować Wiśle zasłużonego zwycięstwa. Przed meczem myślałem, że będziemy walczyć za wszelką cenę o to, żeby mieć jeszcze jakiekolwiek szanse w tych rozgrywkach, ale nie zagraliśmy dziś wystarczająco dobrze. Statystyki są mniej więcej wyrównane, ale najważniejszą różnicę stworzyła oczywiście celność rzutów. Z taką skutecznością jak dziś, nigdzie nie da się wygrać.

Štefan Svitek (trener Wisły Can-Pack): - Po pierwsze jesteśmy bardzo szczęśliwi, że wygraliśmy, bo po tych kilku porażkach to zwycięstwo daje nam trochę spokoju i dobrze się z tym czujemy. Zawsze ciężko jest grać po przerwie, bo nie wie się dokładnie, w jakiej formie jest drużyna. Wykonaliśmy natomiast dziś nasze zadania bardzo dobrze, bo już po pierwszej kwarcie mieliśmy dużą przewagę punktową. Było to dla nas bardzo ważne, żeby dobrze zacząć ten mecz. Ale też dobrze graliśmy w obronie. Trener powiedział o słabej skuteczności, ale my się do tej statystyki w pewien sposób przyczyniliśmy. Martwi wprawdzie liczba zbiórek ofensywnych drużyny z Koszyc, ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy i teraz jest to pierwszy krok do osiągnięcia naszego celu, jakim jest awans do fazy play-off. To zwycięstwo nam w tym pomoże.

Magdalena Ziętara (zawodniczka Dobrí anjeli): - Gratuluję drużynie Wisły Kraków zdecydowanie zasłużonego zwycięstwa. Wiedziałyśmy, że dla nas to mecz ostatniej szansy w Eurolidze. Po tej porażce będziemy już grały o nic. Ale też grając na 23% skuteczności nie można wygrać. Udało nam się zatrzymać Allie Quigley, ale obudziły się inne zawodniczki i dostałyśmy dużo łatwych punktów spod kosza. Chyba nie za bardzo chciało nam się grać w tym meczu, nie walczyłyśmy tak, jakby to był mecz ostatniej szansy i jeśli takim miał być, to tego nie pokazałyśmy.

Jantel Lavender (zawodniczka Wisły Can-Pack): - Zagrałyśmy dobre spotkanie, ale przed kolejnym powinniśmy zwrócić większą uwagę na zbiórki w defensywie. Przez większą część meczu byłyśmy bardzo dobrze zorganizowane i wiedziałyśmy dokładnie jakie zadania mamy do wykonania. Moim zdaniem Koszyce pokazały dziś dobrą grę, zagrały twardo, ale jako drużyna grałyśmy bardzo dobrze. Po tej przerwie to dla nas właściwy znak do tego, że możemy poprawić nasz wynik w Eurolidze i zagrać w rundzie play-off.

Źródło: wislaportal.pl

Galeria

Zdjęcia: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl