2015.04.11 CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 61:75

Z Historia Wisły

2015.04.11, Ekstraklasa, play-off 1/2 finału, mecz 3.,
Polkowice, 17:45
CCC Polkowice 61:75 Wisła Can-Pack Kraków
I: 16:21
II: 21:15
III: 12:21
IV: 12:18
Sędziowie:
Piotr Pastusiak, Karina Pełka, Cezary Nowicki
Komisarz:
Zbigniew Szpilewski
Widzów:
CCC Polkowice:
Aishah Sutherland 15 (6 zb.), Naketia Swanier 11 (3 as.), Helena Sverrisdottir 11, Magda Kaczmarska 8, Agnieszka Majewska 6, Dominika Owczarzak 4, Nikki Greene 4, Justyna Jeziorna 2, Natalia Bucyk 0
Trener:
Arkadiusz Rusin


Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 20, Allie Quigley 20, Justyna Żurowska-Cegielska 12, Gintare Petronyte 6, Courtney Vandersloot 5 (9 as.), Magdalena Ziętara 5, Farhiya Abdi 3, Agnieszka Skobel 3, Agnieszka Szott-Hejmej 1, Cristina Ouvina 0
Trener:
Štefan Svitek




Spis treści

Relacje z meczu

Wisła Can-Pack awansowała do finału! W nim z Artego

Koszykarki Wisły Can-Pack pewnie zwyciężyły w trzecim meczu półfinałowym, rozgrywanym na wyjeździe z CCC Polkowice 75:61. Wiślaczki awansowały do wielkiego finału mistrzostw Polski, w którym zmierzą się z Artego Bydgoszcz.


Wiślaczki pozwoliły polkowiczankom na prowadzenie wyrównanego pojedynku do połowy trzeciej kwarty. Wtedy przeprowadziły kilka skutecznych akcji z rzędu i z wyniku 46:42 dla CCC zrobiło się 51:46 dla "Białej Gwiazdy". Zespół z Polkowic zaliczył też kolejną fatalną serię od 29 do 33 minuty meczu, kiedy na sześć punktów Wisły nie odpowiedział żadnym. Podopieczne Stefana Svitka prowadziły już wówczas 61:49 i mogły powoli czuć się pewne zwycięstwa.

Nie jest niespodzianką, że najwięcej punktów dla Wisły rzuciły Jantel Lavender i Allie Quigley - po 20. 12 "oczek" dodała kapitan Justyna Żurowska-Cegielska.

Warto przy okazji odnotować 13-minutowy występ Agnieszki Szott-Hejmej, która wróciła na parkiet po praktycznie całym sezonie leczenia kontuzji. Pani Agnieszka zdobyła 1 punkt i 3 zbiórki.

Wiśłaczki do finału przystąpią bez straty meczu: wygrały wszystkie pięć meczów fazy play-off, a wcześniej 22 potyczki fazy zasadniczej. Dwukrotnie ogrywały ekipę z Bydgoszczy (88:62 u siebie i 90:68 na wyjeździe), lecz trzeba przyznać, że Artego awansowało do finału w imponującym stylu. Bydgoszczanki odprawiły w trzech meczach Energę Toruń, drugą obok Wisły Can-Pack drużynę reprezentującą nasz kraj w rozgrywkach Euroligi. Finał może więc nie być wcale tak jednostronną rywalizacją jak dotychczasowe występy wiślaczek na krajowych parkietach w tym sezonie.

Pierwsze dwa mecze rywalizacji finałowej, która rozgrywana jest do trzech zwycięstw odbędą się w najbliższy weekend w Krakowie: 18 kwietnia o 17:45 a 19 kwietnia o 15:30.

CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 61:75 (16:21, 21:15, 12:21, 12:18)

CCC: Aishah Sutherland 15 (6 zb.), Naketia Swanier 11 (3 as.), Helena Sverrisdottir 11, Magda Kaczmarska 8, Agnieszka Majewska 6, Dominika Owczarzak 4, Nikki Greene 4, Justyna Jeziorna 2, Natalia Bucyk 0

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 20, Allie Quigley 20, Justyna Żurowska-Cegielska 12, Gintare Petronyte 6, Courtney Vandersloot 5 (9 as.), Magdalena Ziętara 5, Farhiya Abdi 3, Agnieszka Skobel 3, Agnieszka Szott-Hejmej 1, Cristina Ouvina 0

Stan rywalizacji: 3:0 dla Wisły Can-Pack

Awans do finału: Wisła Can-Pack


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Wisła Can-Pack w finale! W nim zagramy z Artègo!

Koszykarki krakowskiej Wisły szybko rozprawiły się w półfinale Tauron Basket Ligi Kobiet z polkowickim CCC i bez dodatkowych emocji awansowały do decydującej walki o mistrzostwo Polski! Po dwóch zwycięstwach w Krakowie, w meczu wyjazdowym "Biała Gwiazda" ograła polkowiczanki 75-61 i całą rywalizację kończymy wynikiem 3-0. W finale ligi Wisła Can-Pack zmierzy się z bydgoskim Artègo, które również w trzech meczach okazało się lepsze od toruńskiej Energii.

Po wyrównanym początku na przełomie pierwszej i drugiej kwarty wiślaczki odskoczyły na kilka punktów (23-16) i wydawało się, że od tego momentu nasza drużyna - jak to ma w zwyczaju - "odjedzie". Okazało się jednak, że ambitnie walczące polkowiczanki nie tylko odrobiły tę stratę, ale pierwszą połowę skończyły z jednopunktowym prowadzeniem.

Wyrównana walka trwała jednak tylko do połowy trzeciej ćwiartki. Wisła przegrywała bowiem wtedy niespodziewanie 42-46, ale CCC na 46 punktach się zatrzymało. Wiślaczki za sprawą Jantel Lavender i Allie Quigley zdobyły bowiem wtedy aż 9 punktów z rzędu - wynik na tablicy zmienił się na 51-46 dla aktualnych mistrzyń Polski i już do końca spotkania "Biała Gwiazda" utrzymała bezpieczną przewagę. To pozwoliło nam wygrać nie tylko to spotkanie, ale też całą półfinałową rywalizację.

Teraz przed nami finał TBLK, który grany będzie również do trzech zwycięstw, i pierwsze jego mecze zaplanowano na 18 i 19 kwietnia. Odbędą się one w Krakowie. Kolejne spotkanie rozegrane zostanie 24 kwietnia w Bydgoszczy, a jeśli będzie taka potrzeba grać będzie się jeszcze 25 kwietnia (Bydgoszcz) i 29 kwietnia (Kraków).


Dodał: Redakcja


Źródło: wislaportal.pl

Wisła Can-Pack w finale Mistrzostw Polski

Dodano: 2015-04-12 02:49:52 (aktualizacja: 2015-04-12 05:44:38)

Marco / WislaLive.pl

Wisła Can-Pack Kraków w finale Tauron Basket Ligi Kobiet! Po bardzo dobrze rozegranej drugiej połowie, mistrzynie Polski nie dały szans wicemistrzyniom Polski, zwyciężając w Polkowicach z CCC 75:61. Tym samym w rywalizacji do trzech zwycięstw, Biała Gwiazda pokonała Pomarańczowe 3-0 i w serii finałowej zmierzy się z Artego Bydgoszcz. Koszykarki z Bydgoszczy po raz trzeci ograły dziś bowiem toruńską Energę i po raz pierwszy znalazły się w finale ekstraklasy.

Trener Stefan Svitek posłał dziś do boju identyczną piątkę jak w dwóch pierwszych grach półfinałowych: Courtney Vandersloot, Allie Quigley, Agnieszkę Skobel, Justynę Żurowską-Cegielską, Jantel Lavender. Pierwsze punkty zdobyła Lavender. Odpowiedź polkowiczanek była jednak niezwłoczna i po trafieniu z dystansu Magdy Kaczmarskiej wynik brzmiał 5:2. Krakowianki szybko wyszły jednak ponownie na prowadzenie, a kolejne akcje to wymiana „kosz za kosz”. W 7 min. po raz pierwszy od dokładnie sześciu miesięcy pojawiła się na parkiecie Agnieszka Szott-Hejmej, która dostała od słowackiego szkoleniowca zadanie gry na pozycji silnej skrzydłowej. Ze strony przyjezdnych punktowały jedynie Lavender i Quigley. W końcówce pierwszej kwarty tę swoistą hegemonię przełamały dwie rezerwowe – Magdalena Ziętara i Farhiya Abdi, popisały się celnymi rzutami zza linii 675 cm, wskutek czego wiślaczki uzyskały 7-punktową przewagę – 14:21. Rezultat pierwszych 10 minut ustaliła Agnieszka Majewska.

Na początku drugiej ćwiartki, za sprawą Gintare Petronyte, Wisła Can-Pack miała znów siedem „oczek” przewagi. Wówczas jednak ich gra ofensywna załamała się, a rywalki odzyskały animusz. Za 3 pkt. trafiła Helena Sverrisdottir, która następnie zapunktowała także po szybkiej kontrze, wobec czego w 13 min. był już remis - 23:23, a zdenerwowany trener Svitek poprosił o przerwę. Na kosz Petronyte znów „trójką” odpowiedziała bardzo dobrze dysponowana w tym fragmencie zawodów Sverrisdottir i ekipa CCC po raz pierwszy od dłuższego czasu znalazła się na prowadzeniu – 26:25. Mistrzynie Polski częściowo opanowały sytuację, do czego przyczyniła się udana penetracja podkoszowa Vandersloot i celny rzut z dystansu Skobel, po którym na tablicy pojawił się rezultat 30:33. Pewien problem dla teamu spod Wawelu stanowiło już trzecie przewinienie popełnione przez Żurowską-Cegielską. Na niespełna 60 sek. przed zakończeniem tej fazy potyczki Dominika Owczarzak wyprowadziła zespół z Zagłębia Miedziowego na dwupunktową przewagę. W odpowiedzi Szott-Hejmej trafiła tylko jeden rzut wolny, a w ostatniej akcji miejscowe nie zdołały umieścić piłki w koszu. Na przerwę oba zespoły schodziły zatem przy minimalnym prowadzeniu CCC – 37:36.

Po zmianie stron w polkowickiej hali nadal trwała niezwykle zacięta walka. W pierwszych minutach inicjatywa punktowa przechodziła z rąk do rąk. W 26 min. miejscowe nieco odskoczyły (46:42), lecz błyskawiczna odpowiedź z dystansu Quigley sprawiła, że różnica znów stopniała do najmniejszej z możliwych. Prowadzenie wiślaczkom przywróciła Lavender. Gdy dzięki dobrej defensywie w dwóch kolejnych akcjach (półdystans i wejście pod kosz) znów zimną krwią wykazała się Quigley, w 28 min. ekipa ze stolicy Małopolski uzyskała 5-punktową przewagę (46:51), a trener Arkadiusz Rusin wziął czas. Krakowianki kontynuowały dobrą passę, dzięki czemu w ostatniej minucie trzeciej kwarty po składnej akcji zespołowej Lavender z czystej pozycji zdobyła kolejne punkty, a jej wyczyn skopiowała w ostatnich sekundach Żurowska-Cegielska. Dzięki tej skuteczności i dobrej postawie w obronie, mistrzynie Polski zbudowały zatem stosunkowo wyraźny handicap przed ostatnią odsłoną starcia. Po upływie 30 minut było bowiem 49:57.

Niezawodna Lavender jako pierwsza znalazła drogę do kosza w czwartej ćwiartce. W kolejnych akcjach wiślaczki okazały się nieskuteczne, lecz również nie pozwalały rywalkom na zdobywanie punktów. Gdy zatem w 34 min. wyraźnie lepiej grająca po zmianie stron (wszystkie punkty w drugiej połowie) Żurowska-Cegielska znów trafiła, wynik brzmiał 49:61 i szkoleniowiec polkowiczanek znów zarządził time-out. Sytuacja nieco uległa zmianie, gdy najpierw w ostatniej sekundzie akcji zapunktowała Kaczmarska, a po nieudanej odpowiedzi, akcję „2+1” zaliczyła Aishah Sutherland. Zrobiło się wówczas już „tylko” 54:61. Chwilową niemoc przerwała Żurowska-Cegielska, która grała już z czterema faulami na koncie. W 37 min. kapitan Wisły Can-Pack sprawiła, że było 54:67. Ostatnie minuty nie przyniosły już zasadniczych korekt. Krakowianki spisywały się uważnie w ataku, prowadzone przez rozsądnie rozdzielającą piłkę Vandersloot Dwa celne rzuty Lavender i jedno Żurowskiej-Cegielskiej pozbawiły kibiców CCC resztek złudzeń. Końcowy rezultat, oznaczający najwyższą różnicę w całym meczu, ustaliła Ziętara.

W przekroju całego spotkania, zwycięstwo krakowianek jest zasłużone. Kluczowe znaczenie dla losów rywalizacji miała defensywa. Swoistą wartość dodaną stanowiła także postawa Żurowskiej-Cegielskiej, która nie pomyliła się w żadnej spośród sześciu prób rzutowych. Zanotowała także 5 asyst i ogółem eval 20. Team spod Wawelu - podobnie jak w pierwszym starciu półfinałowym - miał na koncie aż 27 asyst (przy 12 CCC), z czego aż dziewięć zaliczyła Vandersloot. Przewaga przyjezdnych była widoczna również w skuteczności rzutów z gry (55% - 37%). Oprócz Żurowskiej-Cegielskiej, na wyróżnienie zasługują w tym elemencie liderki drużyny - Lavender (10 celnych na 14 oddanych) i Quigley (8/15).

CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków (16:21, 21:15, 12:21, 12:18)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 20, Allie Quigley 20, Justyna Żurowska-Cegielska 12, Gintare Petronyte 6, Courtney Vandersloot 5, Magdalena Ziętara 5, Agnieszka Skobel 3, Farhiya Abdi 3, Agnieszka Szott-Hejmej 1, Cristina Ouvina 0.

Punkty dla CCC: Aishah Sutherland 15, Naketia Swanier 11, Helena Sverrisdottir 11, Magda Kaczmarska 8, Agnieszka Majewska 6, Dominika Owczarzak 4, Nikki Greene 4, Justyna Jeziorna 2.


Z Polkowic - Paweł

Terminarz finału sezonu 2014/2015:

18 i 19 kwietnia (w Krakowie).

24 kwietnia (w Bydgoszczy),

25 kwietnia (Bydgoszcz) (jeśli potrzebne)

29 kwietnia (Kraków (jeśli potrzebne)


Źródło: wislalive.pl


Statystyki szczegółowe

Źródło: basketligakobiet.pl

NR S5 ZAWODNICZKA PKT CZAS GRY ZA 2 C/W ZA 2 % ZA 3 C/W ZA 3 % Z GRY C/W Z GRY % ZA 1 C/W ZA 1 % ZB A ZB O ZB S A F FW S P B BO EVAL +/-
5Cristina Ouviña016:510/10.00/20.00/30.0 4444211 58
8*Justyna Żurowska-Cegielska1226:306/6100.0 6/6100.0 4453 21 2013
10Farhiya Abdi308:550/20.01/1100.01/333.3 2 -1-1
11Agnieszka Szott-Hejmej113:300/20.0 0/20.01/250.0123 12 11131
12*Courtney Vandersloot523:092/450.00/10.02/540.01/250.0 559241 146
13Gintare Petronyte608:122/2100.0 2/2100.02/2100.0 11 121 6-7
14*Jantel Lavender2031:4810/1471.4 10/1471.4 1452111 122321
21*Agnieszka Skobel317:300/10.01/333.31/425.00/20.0213 31 1 27
22*Allie Quigley2031:057/1163.61/425.08/1553.33/475.01233 31 1715
23Karolina WilkDNP
24Magdalena Ziętara522:301/1100.01/333.32/450.0 432121 97