2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 1:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Galeria)
Linia 56: Linia 56:
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 02.JPG|[[Arkadiusz Chlebowski]]
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 02.JPG|[[Arkadiusz Chlebowski]]
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 04.JPG|[[Kais Al-Ani]]
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 04.JPG|[[Kais Al-Ani]]
-
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 03.JPG
+
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 05 - Filip Szczypkowski.JPG|[[Filip Szczypkowski]]
 +
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 05 - Kamil Szlachta.JPG|[[Kamil Szlachta]]
 +
Grafika:2015.08.16 Wisła Kraków - Legia Warszawa 03.JPG|Stadion [[Dalin Myślenice|Dalinu Myślenice]] na którym rozegrano mecz.
 +
 
</gallery>
</gallery>

Wersja z dnia 18:37, 17 sie 2015

2015.08.16, Centralna Liga Juniorów, 2. kolejka, Myślenice, Stadionu Dalinu, 11.00
Wisła Kraków 1:1 (1:0) Legia Warszawa
widzów:
sędzia:
Bramki
Ernest Świętek 2' 1:0
1:1

90'+5' Eryk Więdłocha
Wisła Kraków
Kais Al-Ani
Kamil Szlachta
Bartosz Dyszy
Jakub Ptak
Krystian Kozieł Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (64' Michał Boniecki)
Bartłomiej Purcha Grafika:Zmiana.PNG (54' Patryk Skrzypniak) Grafika:Zk.jpg
Arkadiusz Chlebowski Grafika:Zk.jpg
Filip Szczypkowski
Mikołaj Tracz
Grzegorz Kociołek
Ernest Świętek

Trener: Kazimierz Kmiecik
Legia Warszawa
Radosław Majecki
Jakub Szrek
Adrian Gapczyński Grafika:Zmiana.PNG (70' Sebastian Szymański)
Adrian Małachowski
Mateusz Żyro
Maciej Ostrowski
Konrad Michalak
Patryk Czarnowski Grafika:Zmiana.PNG (50' Grzegorz Aftyka)
Tomasz Nawotka grafika:Zmiana.PNG (55' Mikołaj Napora)
Aleksander Waniek Grafika:Zmiana.PNG (65' Eryk Więdłocha)
Mateusz Leleno

Trener: Piotr Kobierecki

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacja z meczu

CLJ: Wisła remisuje z Legią

W spotkaniu 3. kolejki Centralnej Ligi Juniorów doszło do konfrontacji mistrzów tych rozgrywek w ostatnich dwóch latach. Ten sprzed roku, czyli Wisła, podejmował aktualnego - Legię i rywalizacja zakończyła się remisem 1-1. Wiślacy szybko, bo już w 2. minucie, objęli wprawdzie prowadzenie, ale wyrównującego gola stracili w piątej minucie doliczonego czasu gry.

Mecz idealnie ułożył się wiślakom, którzy wyszli na prowadzenie już w 2. minucie. Dośrodkowanie w pole karne Legii zakończyło się złym wybiciem piłki przez golkipera stołecznego zespołu. Futbolówka odbiła się od jednego z wiślaków, po czym w ogromnym zamieszaniu wpadła do siatki. To było tak duże, że nawet najbardziej prawdopodobny strzelec gola, Ernest Świętek, nie był do końca pewien, czy to on ostatni dotknął piłkę.


Nie zmienia to natomiast faktu, że Wisła wyszła więc na prowadzenie i prezentowała się od przyjezdnych lepiej. Sporo popłochu w obronie Legii było zwłaszcza wtedy, gdy nasi młodzi piłkarze wrzucali piłki ze stałych fragmentów gry. Podwyższyć wyniku wiślakom się jednak nie udało, choć w 40. minucie idealną okazję miał do tego aktywny Świętek. Napastnik „Białej Gwiazdy” przeniósł bowiem piłkę nie tylko nad obrońcą Legii, ale i nad bramką.


W końcówce pierwszej połowy goście z Warszawy przeprowadzili wprawdzie dwie groźne akcje, ale do przerwy było 1-0 dla Wisły. I był to wynik zasłużony.


Druga część meczu toczyła się wprawdzie pod dyktando gości, którzy starali się odrobić straty, ale to Wisła miała dwie wyborne okazje do zmiany wyniku. W 53. minucie strzał Świętka obronił jednak bramkarz, a w 66. minucie - tuż po wejściu na boisko - rezerwowy Michał Boniecki - tylko obił poprzeczkę warszawskiej bramki!


Czym bliżej było końca meczu, tym Legia przesuwała do ofensywy większą liczbę graczy, przez co nadziewała się na kontry. Wiślacy byli w nich jednak niedokładni i w końcu zostali ukarani. Arbiter doliczył wprawdzie tylko 4 minuty, ale w ich trakcie doszło do przerwy, więc mecz trwał dłużej. I w 95. minucie padło wyrównanie. Dogranie w pole karne zamknął ostatecznie Eryk Więdłocha, tylko czy aby w momencie oddawania strzału nie był na spalonym? I choć wiślacy, a zwłaszcza kibice zgromadzeni na trybunach, mocno protestowali - sędzia wskazał na środek, a zaraz potem spotkanie zakończył.


Wisła remisuje więc z Legią 1-1 i ma prawo czuć niedosyt. Zamiast bowiem prowadząc - rywala dobić - w drugim kolejnym meczu daje sobie wydrzeć wygraną w samej końcówce. Podobnie było bowiem przed tygodniem w spotkaniu z KSZO. Tym samym - zamiast mieć komplet punktów i lidera w grupie wschodniej CLJ - mamy w trzech meczach stracone trochę na własne życzenie cztery punkty.


Mimo jednak tylko remisu wiślacy pokazali się dziś z niezłe strony i na pewno pochwalić trzeba pewnie interweniującego Kaisa Al-Aniego, a także mocno harujących w ofensywie - Bartłomieja Purchę i mimo dwóch niewykorzystanych sytuacji - Ernesta Świętka.

Źródło: wislaportal.pl


Galeria