2016.08.20 Wisła Kraków - Dunajec Ostrowsko 3:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków 2001 | 3:1 (1:1) | Dunajec Ostrowsko | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
2001: Od 0:1 do 3:1 na inaugurację w nowych rozgrywkach
Goście szybko objęli prowadzenie, ale konsekwentnie grająca Wisła 2001 była tego dnia lepszego i na otwarcie 1. kolejki Małopolskiej Ligi Juniorów Młodszych grupy 1 pokonała starszego Dunajca Ostrowsko 3:1. Już w szóstej minucie padła pierwsza bramka w tym spotkaniu. Padła ona po przegranym pojedynku biegowym przez Szymona Windysa, który pozwoliło przeciwnikowi na płaskie wrzucenie piłki w pole karne. Czekający tam snajper gości nie miał problemu z umieszczeniem jej w siatce. Dwie minuty później Dawid Jampich ciągnął w polu karnym przeciwnika za koszulkę, w związku z czym sędzia wskazał na wapno. Karny został wykonany w środek bramki i Kamil Broda nie miał problemów z obroną. Po rzucie karnym Wisła przejęła kontrolę nad spotkaniem i raz po raz atakowała bramkę gości. Bardzo aktywny na lewej stronie był Grzegorz Janiczak, który słał bardzo niebezpieczne podania prostopadła. Niestety cały czas brakowało ostatniego podania. W ostatniej akcji pierwszej połowy świetnym dośrodkowaniem popisał się Damian Korczyk, a Michał Cienkosz zdobył bramkę uderzeniem głową.
Druga połowa to dalszy napór wiślaków. Bardzo dobrze funkcjonowały skrzydła, które sprytnie wykorzystywały umiejętności techniczne. Dziesięć minut po wznowieniu gry Bartosz Główczyk popisał się świetnym uderzeniem z granicy pola karnego i nie dał szans bramkarzowi rywali. W 70. minucie przed końcem drugiej połowy Tomasz Kolendowski stracił piłkę tuż przed polem karnym. Jego błąd próbował naprawić Jakub Zawada, ale nie trafił w piłkę i sfaulował przeciwnika, za co otrzymał czerwoną kartkę. Po stracie zawodnika gospodarze jeszcze większą wagę przykładali do posiadania piłki oraz rozbijania ataków gości jeszcze na ich połowie. Tuż przed końcem spotkania świetnym podaniem prostopadłym popisał się Maciej Grojec. Dzięki temu zagraniu sam na sam wyszedł Jan Dziadkowiec, który nie miał żadnych problemów z umieszczeniem piłki w siatce. Na uwagę zasługują udane debiut Kacpra Durdy i Macieja Grojca oraz powrót do gry po sześciu miesiącach Jakuby Janika. Dobrze znowu widzieć cię na boisku, Jankes!
– Źle weszliśmy w mecz. To było związane z tym, że to nasza inauguracja w tych rozgrywkach, ale z biegiem czasu znowu zaczęliśmy łapać prawidłowy rytm. Cieszy ta bramka zdobyta tuż przed przerwą, bo dała nam trochę wiary i nadziei, że możemy uzyskać korzystny rezultat. W drugiej połowie kontrolowaliśmy grę, nawet po stracie zawodnika, uważam, że byliśmy stroną, która dłużej utrzymywała się przy piłce. Wiadomo, mniejsza liczba zawodników determinowała nasze ustawienie, musieliśmy bronić trochę niżej, ale robiliśmy to skutecznie, nie zwariowaliśmy. Dlatego brawo dla chłopaków, że włączyli myślenie w takim momencie – podsumował spotkanie trener Marcin Pluta.
Źródło: akademiawisly.pl