2016.10.15 Wisła Kraków - Progres Kraków 0:2

Z Historia Wisły

2016.10.15, Małopolska Liga Juniorów Młodszych, 2. kolejka, Runda finałowa,
Kraków, ul. Reymonta 22, 15:30
Wisła Kraków 2000 0:2 (0:2) Progres Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
0:1
0:2
30' Mateusz Motłoch
34' Karol Wątroba
Wisła Kraków 2000
Patryk Pawela
Franciszek Wróblewski grafika:zmiana.PNG (41′ Jakub Żółkoś)
Kacper Pandyra
Szymon Jeziorski
Kacper Romańczuk
grafika:zk.jpg 72' Filip Handzlik
Karol Rak
Błażej Skórski
Patryk Plewka
Hubert Sobolewski grafika:zmiana.PNG (41′ Adrian Kudelski)
Daniel Morys

Trener: Goncalo Feio
Progres Kraków
Mateusz Sroka
Piotr Cholewa
Norbert Jaszczak grafika:zmiana.PNG (79' Szymon Wnęk)
Kacper Maciaś grafika:zmiana.PNG (41' Patryk Król)
Przemysław Mackiewicz grafika:zmiana.PNG (45' Szymon Pająk)
Mateusz Motłoch
Michał Skrzyński grafika:zk.jpg 75'
Dawid Szot
Karol Wątroba grafika:zk.jpg 38'
Paweł Wilk grafika:zk.jpg 55' grafika:zmiana.PNG (62' Aleksander Najda)
Norbert Wojtuszek grafika:zk.jpg 50' grafika:zmiana.PNG (71' Jan Koczur)

Trener: Krystian Pać

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl



Kolejnym meczem Akademii był ważny pojedynek w 6. kolejce Małopolskiej Lidze Juniorów Młodszych. Wisła Kraków 2000 po zwycięstwie nad Wisłą 2001 chciała pójść za ciosem i umocnić się na drugim miejscu w tabeli. To właśnie podopieczni trenera Goncalo Feio lepiej zaczęli mecz, duże zamieszanie wprowadzali zbiegający do skrzydła – Hubert Sobolewski, Filip Handzlik czy Patryk Plewka. Często oni wystawiali piłkę przed bramkę Progresu jednak brakowało wykończenie. Przed najlepszą okazją stanął Daniel Morys, który przejął piłkę po wykopie bramkarza i mając przed sobą pustą bramkę zbyt długo zwlekał ze strzałem. Progres rzadko przekraczał swoją połowę, ale gdy już to zrobił to dwa razy konkretnie. Najpierw Patryk Pawela zaskoczony został strzałem z dystansu, a chwilę później Progres dobrze rozegrał rzut wolny i miał dwubramkową przewagę.

Po zmianie stron oglądaliśmy 40 minut dominacji krakowskiej Wisły. Niemożliwe, że Progres zdołał utrzymać wynik przy takim naporze Białej Gwiazdy. Od początku drugiej połowy wiślacy rzucili się na gości i stworzyli sobie kilka bardzo klarownych okazji. Aż trzy miał Szymon Jeziorski, ale dwukrotnie został wyblokowany, a raz jego uderzenie głową wybronił bramkarz. Strzałów z dystansu próbował też Karol Rak. Raz obił poprzeczkę, za drugim razem uderzył niecelnie, by po chwili sprawić problemy bramkarzowi, który odbił piłkę twarzą. Progres cofał się coraz głębiej ograniczając do bezpardonowych fauli. Wydaje się, że po dwóch takich zagraniach wiślacy powinni mieć rzut karny, ale gwizdek sędziego milczał. Ostatecznie Wisła przegrała 0:2 i przed ostatnimi trzema meczami ma prosty cel – wygrać wszystko do końca. W piątek mecz z Garbarnią, za tydzień z Cracovią.

Źródło: akademiawisly.pl