2017.09.02 Wisła Kraków - Znicz Pruszków 4:1

Z Historia Wisły

2017.09.02, Centralna Liga Juniorów, 5. kolejka, Zabierzów, Gminny Stadion Sportowy, 12.00
Wisła Kraków 4:1 (1:1) Znicz Pruszków
widzów:
sędzia:
Bramki
Adrian Grzybek 13'

Maciej Śliwa 71'
Adrian Grzybek 74'
Filip Handzlik 90'
1:0
1:1
2:1
3:1
4:1

45' Mateusz Kinast
Wisła Kraków
Kacper Chorążka
Daniel Morys
Szymon Jeziorski
Piotr Świątko
Miłosz Stawowy
grafika:zk.jpg Błażej Skórski grafika:zmiana.PNG (82' Dawid Malik)
Patryk Plewka
Adrian Grzybek
grafika:zk.jpg Mateusz Wyjadłowski (60' Filip Handzlik)
Michał Banik grafika:zmiana.PNG (70' Dawid Sotwin)
Franciszek Wróblewski grafika:zmiana.PNG (46' Maciej Śliwa)

Trener: Mariusz Jop
Znicz Pruszków
Śmigielski
Szulc
Domżalski grafika:zk.jpg
Potrzebowski
Marusiak
Faliszewski
Zagórski grafika:zmiana.PNG (70’ Zawadzki)
Dziełak
Kinast grafika:zmiana.PNG (66’ Ratajczyk)
Skibko grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (78’ Mianowicz)
Szymański grafika:zk.jpg

Trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


CLJ: Wisła zgasiła Znicz

Data publikacji: 04-09-2017 09:00


Wiślacka seria zwycięstw trwa w najlepsze! W sobotę Biała Gwiazda w ramach 5. kolejki grupy wschodniej Centralnej Ligi Juniorów podejmowała Znicz Pruszków. Podopieczni Mariusza Jopa po dwóch bramkach Adriana Grzybka oraz trafieniach Macieja Śliwy i Filipa Handzlika pokonali wymagającego rywala aż 4:1 (1:1).


Gospodarze stosunkowo szybko objęli prowadzenie, bo już w 13. minucie wynik otworzył Adrian Grzybek. Strata bramki przez przyjezdnych nie zdemotywowała kolektywu Roberta Kochańskiego, a walka pomiędzy drużynami była naprawdę wyrównana, lecz poza próbą Michała Banika próżno było szukać klarownych sytuacji.

W końcówce pierwszej połowy szansę na drugie trafienie miał strzelec pierwszego gola, jednak minimalnie chybił. Niewykorzystana okazja zemściła się dwie minuty później. Dobrą wrzutkę tuż przed gwizdkiem zapraszającym na przerwę głową wykończył Mateusz Kinast.

Bramka do szatni motywuje potrójnie

Po zmianie stron Mariusz Jop zdecydował się zmienić Franciszka Wróblewskiego, a w jego miejsce wypróbować Macieja Śliwę. Ta decyzja była strzałem w dziesiątkę, ponieważ Wiślak w 71. minucie z zimną krwią wykorzystał sytuację sam na sam z golkiperem. Przed ponownym wyjściem na prowadzenie dwie okazje do zdobycia gola miał Banik, jednak za pierwszym posłał piłkę głową nad poprzeczką, a później sędzia dopatrzył się spalonego.

W ślad za Śliwą poszedł Adrian Grzybek, który w podobnym stylu co kolega z drużyny umieścił futbolówkę w siatce. Wychowanek Juventy Starachowice w końcówce meczu ponownie stanął twarzą w twarz z Janem Śmigielskim, lecz tym razem golkiper nie dał się mu pokonać. Dominację Białej Gwiazdy tuż przed końcem spotkania przypieczętował Filip Handzlik.

Dzięki temu zwycięstwu Wisła Kraków wskoczyła na bezpieczne szóste miejsce w tabeli i jednocześnie przedłużyła serię wygranych. W najbliższą sobotę o godzinie 12.00 ponownie zagrają w Zabierzowie - tym razem z MOSP Białystok.


Wisła Kraków 4:1 (1:1) Znicz Pruszków

1:0 Grzybek 13’

1:1 Kinast 45’

2:1 Śliwa 71’

3:1 Grzybek 74’

4:1 Handzlik 90’

Żółte kartki: Wyjadłowski, Skórski - Skibko, Domżalski, Szymański

Wisła Kraków: Chorążka - Morys, Jeziorski, Świątko, Stawowy - Skórski (82’ Malik), Plewka, Grzybek, Wyjadłowski (60’ Handzlik), Banik (70’ Sotwin) - Wróblewski (46’ Śliwa)

Znicz Pruszków: Śmigielski - Szulc, Domżalski, Potrzebowski, Marusiak, Faliszewski, Zagórski (70’ Zawadzki), Dziełak, Kinast (66’ Ratajczyk), Skibko (78’ Mianowicz), Szymański


Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Jop: Nie tylko jedenastu czy osiemnastu zawodników

Data publikacji: 04-09-2017 18:28


W sobotę juniorzy starsi Wisły Kraków pokonali Znicz Pruszków 4:1 (1:1) i tym samym przedłużyli serię zwycięstw w Centralnej Lidze Juniorów. „Sądziłem, że trudniej będzie odnieść zwycięstwo ze Zniczem. Stworzyliśmy sobie sporo sytuacji, jednak nie uniknęliśmy chaosu na placu gry. Tym bardziej cieszy mnie wygrana, gdyż strzeliliśmy więcej niż jedną bramkę” - mówił po meczu Mariusz Jop.

„Myślałem, że po strzelonej bramce w końcówce pierwszej połowy przeciwnik ruszy na nas, jednak druga odsłona pokazała, iż remis ich zadowalał. Po przerwie byliśmy znacznie wyżej na ich stronie boiska” - mówił opiekun Białej Gwiazdy. „Jestem zadowolony ze zmienników. Pokazali, że nasza drużyna to nie tylko jedenastu czy osiemnastu zawodników. Rezerwowi wnieśli sporo jakości do gry” - dodał.

Korzystne roszady

Z powodu powołania do reprezentacji Polski w starciu ze Zniczem nie zagrał Kacper Laskoś. Czy jego zastępca dobrze wywiązał się z powierzonego mu zadania? „Jeziorski grał na tej pozycji już w meczu ze Stomilem Olsztyn, zaś Kacpra przesunęliśmy tam, gdzie się czuje najbardziej komfortowo. To był test, ponieważ wiedzieliśmy o wyjeździe Laskosia na kadrę. Jeszcze nie podjęliśmy decyzji co do kolejnych spotkań, ale konkurencja w drużynie wpływa na jakość treningów, a w konsekwencji na wyniki osiągane przez drużynę. Cieszy mnie występ Szymona, lecz nie ustrzegliśmy się błędów w defensywie. Próbujemy skomplikowanych rozwiązań taktycznych, jednak nie zawsze się to udaje. Na poziomie juniorskim jesteśmy w stanie te błędy wychwycić i skorygować."

„Znicz nie był łatwym przeciwnikiem. Rywale byli dobrze przygotowani fizycznie, więc uważam, że moi chłopcy wykonali gigantyczną pracę. Znacznie lepiej wygląda czucie partnera w pewnych sektorach. Poprawie uległa też wymienność pozycji. Duży plus należy postawić przy prawej flance, a coraz lepiej w ofensywie spisuje się Daniel Morys. Miłosz Stawowy jest piłkarzem prawonożnym, więc nie oczekujemy od niego zwodów i angażowania się w atak, zatem na lewej pomocy stawiamy na Adriana Grzybka, ponieważ szerokość musi zostać zachowana” - tłumaczył.

Mariusz Jop wykorzystał pierwszą zmianę tuż po przerwie. Czym była ona podyktowana? „Zdecydowałem się na ten ruch, ponieważ chciałem, by Maciek pomógł więcej w defensywie w środku pola. To nie oznacza, że Franek zagrał zły mecz - po prostu mieliśmy inny plan na drugą odsłonę. Śliwa swoją bramką i kilkoma zagraniami dał nam pozytywny sygnał. Liczymy nie tylko na niego, ale i na cały zespół!”

Witaj szkoło!

Wrzesień dla uczniów to czas powrotu do szkoły. Jakie problemy z tym związane dostrzega Mariusz Jop? „Te dwa pierwsze tygodnie roku szkolnego na pewno będą dla nich trudne. Muszą łączyć naukę z treningami, krócej śpią, a ich regeneracja nie jest idealna. Są w takim wieku, że muszą spełniać swoje obowiązki, a i my zachęcamy ich do tego, aby błyszczeli także poza boiskiem. Nie jesteśmy w tym osamotnieni, bo to problem każdej drużyny w Centralnej Lidze Juniorów. Moim zdaniem potrzeba im chwili, by znów przywykli do specyficznego rytmu” - wyjaśniał.

Za Patrykiem Plewką i Piotrem Świątko wyjątkowy okres, ponieważ w ciągu siedmiu dni trzy razy, w tym dwa o punkty, posmakowali murawy. „W tym tygodniu zrobiliśmy wszystko w temacie regeneracji chłopaków. We wtorek odbyli dość intensywną jednostkę treningową z pierwszą drużyną. Trener Ramirez wziął to pod uwagę, więc w środę Piotrek i Patryk mogli nieco odpocząć. W czwartek obaj pokazali się w sparingu ze Skawinką Skawina. To na pewno był dla nich impuls i nagroda za codzienną pracę.” - zakończył.


Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl