2017.09.23 Wisła Kraków - Stal Rzeszów 2:0

Z Historia Wisły

2017.09.23, Centralna Liga Juniorów, 8 kolejka, Ośrodek szkoleniowy, Myślenice,
Wisła Kraków 2:0 (1:0) Stal Rzeszów
widzów:
sędzia:
Bramki
Adrian Grzybek 39’
Franciszek Wróblewski 66’
1:0
2:0
Wisła Kraków
Kacper Loranc
Daniel Morys
Piotr Świątko
Szymon Jeziorski
Jakub Żółkoś
Adrian Grzybek
grafika:zk.jpg Kacper Laskoś
Błażej Skórski grafika:zmiana.PNG (70’ Dawid Malik)
Filip Handzlik grafika:zmiana.PNG (60’ Maciej Śliwa)
Patryk Plewka grafika:zmiana.PNG (82’ Dawid Sotwin)
Franciszek Wróblewski grafika:zmiana.PNG (75’ Karol Rak)

trener: Mariusz Jop
Stal Rzeszów
Marcin Bąk
Przemysław Kuca
Hubert Rączka grafika:zmiana.PNG (46’ Bartosz Walków)
Patryk Kozak
Maciej Kruła grafika:zmiana.PNG (70’ Krystian Majka)
Sebastian Wanat grafika:zk.jpg
Mateusz Gul
Marcin Bobola grafika:zk.jpg
Kacper Penar grafika:zmiana.PNG (46’ Bartłomiej Siwiec)
Kacper Szymański grafika:zk.jpg
Bartłomiej Wołowiec

trener: Wołowiec Marcin

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl



Spis treści

CLJ: Seria trwa! Wisła - Stal 2:0

Data publikacji: 23-09-2017 16:15


Juniorzy starsi Wisły Kraków kontynuują serię zwycięstw! Dziś podopieczni Mariusza Jopa pokonali Stal Rzeszów 2:0. Bramki zdobyli Adrian Grzybek i Franciszek Wróblewski. Wiślacy dominowali, ale gości w grze utrzymywał ich bramkarz.



Krakowianie przystępowali do gry po pięciu kolejnych zwycięstwach, rzeszowianie jak dotąd nie zainkasowali jeszcze kompletu punktów i przed spotkaniem 8. kolejki plasowali się na 14 miejscu w Centralnej Lidze Juniorów. Wiślacy byli faworytami spotkania i od początku rzucili się na zespół Marcina Wołowca. Przez pierwsze 25 minut krakusi oddali kilka strzałów, które znacznie minęły bramkę Kozaka. W 26. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi Grzybka, którego wolej nieznacznie minął bramkę.

Wisła kontra bramkarz

Chwilę później w dogodnej sytuacji znalazł się Patryk Plewka, który stojąc oko w oko z Kozakiem posłał futbolówkę prosto w niego. Golkiper gości nie musiał interweniować w 37. minucie, gdy po kombinacyjnej akcji Wróblewskiego i Plewki aktywny Grzybek przymierzył obok słupka. Dwie minuty później zrobiło się 1:0. Daleki przerzut ze środka pola idealnie przyjął Adrian Grzybek, który nawinął dwóch obrońców Stali i złamał akcję do środka. Po chwili skrzydłowy Białej Gwiazdy uderzył w krótki róg, zaskakując Kozaka.

Rzeszowianie próbowali odgryzać się zwłaszcza w drugiej połowie, a ich sytuacje wynikały głównie ze stałych fragmentów gry. W 52. minucie Szymański miał dużo miejsca i czasu by przymierzyć z woleja, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. Odpowiedź Wisły mogła być zabójcza, ale w sytuacji sam na sam znowu górą był Kozak, który tym razem zatrzymał Wróblewskiego. Dobitkę Skórskiego wybili obrońcy. Co wtedy nie powiodło się rosłemu napastnikowi Wiślaków, udało się kwadrans później. Patryk Plewka posłał prostopadłe podanie do Wróblewskiego, a ten na raty pokonał bramkarza Stali.

Walka o lidera

Rzeszowianie chcieli odgryźć się po kombinacyjnie rozegranym rzucie wolnym, ale bezrobotny dotąd Loranc wykazał się skuteczną interwencją w pojedynku z Szymańskim. Zespół Mariusza Jopa przycisnął jeszcze w doliczonym czasie gry. Najpierw Maciej Śliwa przebiegł z futbolówką całe boisko, zakręcił obrońcami i przymierzył w dalszy róg bramki Kozaka, a ten popisał się fantastyczną interwencją i zbił piłkę na korner. Po chwili na lob zdecydował się Grzybek, ale jeden z defensorów wybił piłkę głową. Na więcej krakowianom nie pozwoliła pani arbiter, która tuż po tej akcji zakończyła mecz. Wiślacy wygrali szóste spotkanie z rzędu i w przyszłym tygodniu w spotkaniu na szczycie zmierzy się z Legią Warszawa.


Wisła Kraków - Stal Rzeszów 2:0 (1:0)

1:0 Grzybek 39’

2:0 Wróblewski 67’

Wisła: Loranc - Morys, Świątko, Jeziorski, Żółkoś - Laskoś, Skórski (70’ Malik) - Grzybek, Handzlik (60’ Śliwa), Plewka (82’ Sotwin) - Wróblewski (75’ Rak)

Stal: Kozak - Bobola, Kuca, Gul, Rączka (46’ Walków) - Szymański, Wanat, Wołowiec, Penar (46’ Siwiec) - Bąk, Kruła (70’ Majka)

Żółte kartki: Laskoś - Wanat, Szymański

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Grzybek: Idzie nam rewelacyjnie

Data publikacji: 24-09-2017 12:20


„W poprzednim sezonie grałem głównie na prawej stronie i łamałem do środka, teraz trener mnie przestawił, bo wszyscy wiedzieli, że schodzę do środka. Chwilę przed bramką zamieniłem się stronami z Filipem Handzlikiem i udało się znów zejść na lewą nogę i strzelić gola” - cieszył się Adrian Grzybek. Pomocnik Białej Gwiazdy otworzył wynik spotkania ze Stalą Rzeszów, a zespół Mariusza Jopa pokonał beniaminka Centralnej Ligi Juniorów 2:0.


Wisła dzięki golom Grzybka i Franciszka Wróblewskiego odniosła szóste zwycięstwo z rzędu. Kontynuowanie passy nie będzie jednak takie łatwe. „Teraz idzie nam rewelacyjnie. Szósta wygrana z rzędu stała się faktem i zrobimy wszystko, by przedłużyć tę serię w meczu z Legią. Czeka nas trudny mecz, ale wierzę, że się uda” - przekonuje skrzydłowy.

Skuteczni na sztucznej

Adrian Grzybek był motorem napędowym ofensywnych poczynań Białej Gwiazdy. Pod koniec przeniósł się jeszcze z boku boiska na pozycję rozgrywającego i był bliski dobicia rywali, jednak obrońcy Stali wybili jego lob na rzut rożny. „Pod koniec brakowało nieco sił, dlatego trener przeniósł mnie do środka. Najważniejsze, że udało się zagrać dziewięćdziesiąt minut i wygrać 2:0” - zapewnił 18-latek.

Bardzo cieszy kolejne czyste konto młodzieżowców Wisły. Krakowianie są drużyną, która traci najmniej goli w całej lidze. Stal jednak próbowała zdobyć choćby honorową bramkę. „Stal zagrażała nam głównie stałymi fragmentami gry. Mecz odbywał się na sztucznej murawie, mieliśmy na niej tylko jeden trening, więc musieliśmy się dostosować. Ale to się udało” - zakończył Grzybek.

Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Jop: Każdy wariant zapewnia nam komfort

Data publikacji: 25-09-2017 11:00


W sobotę juniorzy starsi Wisły Kraków przedłużyli zwycięską serię. Biała Gwiazda w deszczowym starciu ze Stalą Rzeszów zanotowała szóstą wygraną z rzędu. Po bramkach Adriana Grzybka oraz Franciszka Wróblewskiego podopieczni Mariusza Jopa pokonali gości 2:0 (1:0) i wskoczyli na fotel wicelidera grupy wschodniej Centralnej Ligi Juniorów.


Bajeczna seria ekipy z Reymonta musi budzić respekt. Uzasadnione obawy przed przyszłotygodniowym spotkaniem mogą mieć „Wojskowi”, którzy co prawda znajdują się w tabeli przed Wiślakami, jednak mają taki sam dorobek punktowy co Biała Gwiazda. „Nie myślę o tym, co czuje teraz Legia Warszawa, ponieważ koncentrujemy się na sobie. Cieszy mnie, że drużyna wygląda coraz lepiej. Błędy, które popełniliśmy w ostatnim starciu z UKS-em SMS Łódź, udało się wyeliminować, co widać było na boisku. Wydaje mi się, że Stal Rzeszów może się cieszyć, iż ten mecz zakończył się wynikiem 2:0” - rozpoczął Mariusz Jop. „Legia ma swoje zmartwienia oraz problemy. Dla nas będzie to ciekawy pojedynek, ponieważ warszawianie trzykrotnie triumfowali w Centralnej Lidze Juniorów i będzie to dobry sprawdzian dla chłopaków. Nie obawiamy się ich i jedziemy tam po zwycięstwo” - kontynuował trener.

Dla Wisły Kraków było to trzecie z rzędu starcie na „zero z tyłu”. „To też jest powód do radości. Jestem zadowolony, że realizujemy nasze założenia i wysoko na połowie przeciwnika odbieramy piłkę, przez co mamy nieco mniej pracy z tyłu. Na początku sezonu borykaliśmy się ze problemami we wzajemnym zrozumieniu na murawie, aczkolwiek teraz wygląda to znacznie lepiej” - przyznał opiekun juniorów starszych.

Godni konkurenci

W ubiegłym tygodniu miejsce na lewej obronie zajął Jakub Żółkoś, który zastąpił Miłosza Stawowego. „W poprzedniej kolejce Miłosz był chory i to było powodem jego absencji. Dzisiaj wrócił do osiemnastki meczowej, ale Kuba zagrał na tyle dobrze w Łodzi, że postawiliśmy na niego. To był niezły występ w wykonaniu Żółkosia. Dostrzegamy korzyści z rywalizacji na tej pozycji” - tłumaczył.

W składzie seniorów na starcie z Koroną Kielce ponownie znalazł się Kacper Chorążka, zatem między słupkami w Centralnej Lidze Juniorów stanął „Loro”, który znów zachował czyste konto. „Kacper Loranc jest skuteczny. W ubiegłym tygodniu przynajmniej dwa razy uratował zespół przed stratą bramki i to jest nagroda za jego pracę na treningach. W pełni satysfakcjonuje nas jego postawa” - twierdził Mariusz Jop.

„Dla większości zawodników rywalizacja z seniorami oraz podglądanie ich na treningach jest dobrą lekcją. Porównajmy na przykład grę Kacpra Laskosia sprzed roku i obecnie. Widać kolosalną różnicę - więcej spokoju, poukładania, a także po prostu piłkarskiej dojrzałości.”

W centralnej części placu gry trener Jop postawił na duet Laskoś-Skórski. „W środku pola mamy spore pole manewru. Są tam też Patryk Plewka, Karol Rak, Maciej Śliwa, Dawid Malik - to naprawdę wymarzona sytuacja. Każdy wariant zapewnia nam komfort i to widać na boisku. Rywalizacja jest zacięta, ponieważ wszyscy czują oddech na swoich plecach. Chłopcy mają świadomość, że ich zmiennicy mogą zagrać lepiej oraz wygryźć ich ze składu, zatem muszą trzymać poziom i nie schodzić poniżej niego” - mówił po meczu ze Stalą Rzeszów.

W czasie deszczu Wiślacy się nie nudzą

Sobotni mecz ze Stalą Rzeszów nie odbył się tradycyjnie w Zabierzowie, lecz w Myślenicach, co było podyktowane sporymi opadami deszczu. Czy miało to jakiekolwiek znaczenie dla bezpośredniego zaplecza pierwszej drużyny Wisły Kraków? "Boisko trawiaste na którym na co dzień trenujemy jest w dalszym ciągu w bardzo dobrym stanie, świetną pracę wykonują nasi greenkeeperzy. W czwartek zawodnicy mieli regenerację, a w piątek trenowaliśmy na boisku ze sztuczną nawierzchnia, na tej samej na której rozgrywaliśmy sobotnie spotkanie. To ważne, żeby odbyć chociaż jeden trening w warunkach jakie czekają zawodników w meczu mistrzowskim" - zakończył trener gospodarzy.

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Loranc: To oni powinni się nas bać, a nie my ich!

Data publikacji: 25-09-2017 14:00


Seria sześciu zwycięstw z rzędu juniorów starszych Wisły Kraków stała się faktem. W sobotę Biała Gwiazda pokonała Stal Rzeszów 2:0 (1:0) i wskoczyła na pozycję wicelidera grupy wschodniej Centralnej Ligi Juniorów. Jak to spotkanie, mimo niesprzyjających warunków pogodowych, ocenił Kacper Loranc, który zachował w tym meczu czyste konto?

„Oczywiście jesteśmy pozytywnie podbudowani tą serią zwycięstw. Mieliśmy trudne wejście w sezon, ale z każdym meczem wędrujemy w górę tabeli. Chcemy wygrać w sobotę z Legią i postaramy się jak najdłużej kontynuować naszą passę. Obecnie prezentujemy taki poziom, że to oni powinni się nas bać, a nie my ich!” - zapowiadał golkiper.

Pewna para rąk

Młody bramkarz nie ukrywał radości z tego, iż kolejny raz nie musiał wyciągać piłki z siatki. „To świetne uczucie zachować czyste konto w trzech kolejnych meczach na tym poziomie rozgrywkowym. Dzięki temu jestem znacznie bardziej pewny siebie i w pełni gotowy na następne starcia!” - mówił „Loro”.

17-latek od kilku tygodni uczestniczy w zajęciach zespołu Kiko Ramíreza. Czy ma to wpływ na jego fenomenalną dyspozycję? „Treningi z pierwszą drużyną przygotowują mnie do seniorskiej piłki. Mam nadzieję, iż będę mógł kontynuować szkolenie pod okiem sztabu Hiszpana.”

Wiele wskazuje na to, iż Kacper Chorążka dorobił się, podobnie jak w zeszłym sezonie, solidnego konkurenta między słupkami. „Loro” podchodzi jednak z chłodną głową do tego tematu i wie, że przed nim jeszcze sporo pracy. „Między nami jest różnica nie tylko wieku. Ja dopiero wchodzę w świat poważnej piłki, zaś Kacper oswoił się już z seniorskim poziomem, więc to jest jego niewątpliwy atut” - przyznał.

Jak zdaniem Wiślaka zmienia się gra zespołu, gdy z nieba leje się jak z cebra? „Zmiana boiska była podyktowana warunkami pogodowymi. Obfite opady przez ostatni tydzień nie oszczędziły murawy w Zabierzowie. W piątek dzięki treningowi na sztucznej murawie mogliśmy się przystosować do innego rodzaju nawierzchni, co pozwoliło nam łatwiej operować piłką. Futbolówka toczy się bardziej dynamicznie, do tego dochodzi mniejsza amortyzacja” - zakończył Loranc.


Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl