2018.02.05 Wisła Kraków – Escola Varsovia 3:0

Z Historia Wisły

Trzy bramki więcej od Escoli

Wymagający przeciwnik, wysoki poziom spotkania. Takie opinie towarzyszyły starciu Wisły Kraków 2003 z Escolą Varsovia. W Ostrowcu Świętokrzyskim spotkały się jedne z najlepszych w tym roczniku drużyn w Polsce. Wiślacy wygrali 3:0 po bramkach Daniela Hoyo-Kowalskiego, Aleksandra Buksy i wracającego po kontuzji Kacpra Myszogląda.

Mimo wyniku, który wskazywałby na dominację Białej Gwiazdy, mecz Wisły i Escoli należał do wyrównanych. Drużyna z Warszawy potwierdziła dlaczego należy do ścisłej czołówki w Polsce, a podopieczni trenera Mateusza Stolarskiego, że nigdy nie jest za późno na wyciągnięcie wniosków, tak jak po ostatnim meczu z czeskim Banikiem.

Już w 2. minucie gry Wisła objęła prowadzenie. Po ładnej akcji Jakuba Lorka i Aleksandra Buksy, napastnik został sfaulowany i Daniel Hoyo-Kowalski pewnie wykorzystał karnego. Później więcej piłką grali warszawianie, ale dobrze ustawieni w defensywie Wiślacy nie dawali zbyt dużo miejsca do stworzenia sobie sytuacji. Gorąco pod bramką Oskara Witka było dwukrotnie – gdy piłkę z linii bramkowej wybijał Hoyo-Kowalski, a później ratował Wisłę słupek.

Witek również przyczynił się do czystego konta. W drugiej odsłonie gry, która należała już bardziej do Wisły, popisał się dwiema paradami. Na boisku pojawił się Bartosz Ogłaza, którego obecność w środku pola pozwoliła przejąć inicjatywę. Druga bramka dla Wisły padła dzięki dobrej współpracy na prawym skrzydle. Krystian Kuchnia wszedł między strefy, Patryk Fundament ruszył skrzydłem, otrzymał podanie prostopadłe i miał do wyboru dośrodkowanie do Buksy lub Kacpra Myszogląda. Pierwszy wziął na siebie krycie drugiego i zawodnik, który od października leczył uraz wpakował piłkę do pustej bramki. Trzecią bramkę zdobył ten, który był zamieszany w poprzednie dwie. Z dystansu na strzał zdecydował się Lorek, piłka odbita od obrońcy spadła idealnie przy Buksie, który wolejem ustalił wynik spotkania.

– Mówiłem chłopakom na odprawie, że mamy tak dobranych sparingpartnerów, że będziemy uczestniczyć we wszystkich fazach gry. Będzie moment w meczu, kiedy będziemy musieli grać w niskiej obronie; będzie moment, kiedy będziemy musieli atakować pozycyjnie; ale będzie też moment najważniejszy, transferów: negatywnego i pozytywnego. Escola wyszła na nas wysoko, zmuszając do obrony niskiej. My też byliśmy na to przygotowani, obniżyliśmy pozycję skrzydłowych, gdzie wiedzieliśmy, że drużyna z Warszawy może robić przewagę. Ja też się ciągle edukuję. Z Banikiem chcieliśmy grać non stop wysoko, pressingiem, co skończyło się stratą ośmiu bramek. Po bramce Myszogląda, którą poprzedziła kapitalna akcja, w której Escola nie dotknęła piłki, a dokończeniem było idealne dogranie Fundamenta z pierwszej piłki do strzelca, przejęliśmy inicjatywę i kontrowaliśmy drugą połowę. Bardzo wartościowy mecz, Escola bardzo na plus. To są jedne z tych meczów, które co tydzień mogą kończyć się różnym wynikiem – podsumował spotkanie trener Mateusz Stolarski.

Wisła Kraków – Escola Varsovia 3:0 (1:0)

Daniel Hoyo-Kowalski 2′, Kacper Myszogląd 42′, Aleksander Buksa

Wisła Kraków: Oskar WitekPatryk Fundament, Daniel Hoyo-Kowalski, Patryk Warczak, Miłosz KrupaMateusz Kulma, Michał Barć, Jakub LorekKrystian Kuchnia, Aleksander Buksa, Filip Leśniak oraz Bartosz Ogłaza, Kamil Sanojca, Kacper Myszogląd

Źródło: akademiawisly.pl