Paweł Strąk
Z Historia Wisły
![]() | |||
| |||
kraj | |||
urodzony | 24.03.1983, Ostrowiec Świętokrzyski | ||
wzost/waga | 189 cm / 84 kg | ||
pozycja | pomocnik | ||
sukcesy | wicemistrzostwo Europy U-16: 1999 Mistrz Polski: 2003, 2004 Puchar Polski: 2003,2014 Superpuchar 2014 | ||
| |||
---|---|---|---|
Sezon | Drużyna | Mecze | Gole |
1997/1998 | Alit Ożarów | ||
1998/1999 | Wisła II Kraków | ||
1999/2000 (j) | Hutnik Kraków | ||
1999/2000 | Wisła II Kraków | ||
2000/2001 | Wisła Kraków | 0 | 0 |
2001/2002 | Orlen Płock | ||
2002/2003 | Wisła Kraków | 23(38) | 0 |
2003/2004 | Wisła Kraków | 14(22) | 0 |
2004/2005 | Zagłębie Lubin | 21 | 1 |
2005/2006 (j) | Zagłębie Lubin | 7 | 0 |
2005/2006 (w) | GKS Bełchatów | 10 | 0 |
2006/2007 | GKS Bełchatów | 29 | 2 |
2007/2008 | GKS Bełchatów | 23 | 0 |
2008/2009 (j) | SV Ried im Innkreis 1912 | 9 | 0 |
2008/2009 (w) | Górnik Zabrze | 13 | 0 |
2009/2010 | Górnik Zabrze | ||
2010/2011 | Górnik II Zabrze | ||
2011/2012 (j) | Górnik II Zabrze | ||
2011/2012 (w) | Zawisza Bydgoszcz (wyp.) | ||
2012/13 | Zawisza Bydgoszcz | ||
2013/14 | Zawisza Bydgoszcz | 21 | 0 |
2014/15 | Zawisza Bydgoszcz | ||
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych. |
Paweł Strąk urodził się 24 marca 1983 roku w Ostrowcu Świętokrzyskim. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał w Międzyzakładowym Klubie Sportowym Alit Ożarów, skąd latem 1998 roku wyjechał do Krakowa. Uzdolniony piętnastolatek został zawodnikiem rezerw Białej Gwiazdy.
Przez kilka kolejnych lat młody zawodnik wędrował po Polsce: w 1999 był wypożyczony do Hutnika, wrócił, pograł w wiślackich rezerwach, posiedział na ławce w pierwszej drużynie, wreszcie w 2001 roku przeniósł się na cały sezon do Wisły Płock.
Latem 2002 roku nieoczekiwanie dla piłkarza i kibiców, 19-letni Paweł Strąk znalazł się najpierw w szerokiej w kadrze, a następnie stał się podstawowym zawodnikiem naszpikowanej gwiazdami pierwszej drużyny Henryka Kasperczaka.
W sezonie 2002/2003 Paweł Strąk zagrał dla Wisły 38 razy (23 - ekstraklasa, 5 - Puchar Polski, 10 - Puchar UEFA), w tym 30 razy pojawiał się w wyjściowym składzie. W Ekstraklasie zadebiutował 18 sierpnia 2002 roku w wygranym 1:4 wyjazdowym meczu 3. kolejki z Zagłębiem Lubin.
Od rewanżowego spotkania z Glentoran FC w Pucharze UEFA (29 sierpnia, 4:0), kiedy to zagrał 90 minut, Henryk Kasperczak systematycznie zaczął na niego stawiać, obdarzając nastolatka pełnym zaufaniem, nawet w ważnych i prestiżowych spotkaniach pucharowych z Parmą, Schalke czy Lazio. Po meczu w Rzymie (20 lutego 2003), bardzo dobrym w jego wykonaniu, zebrał wiele komplementów od ekspertów i dziennikarzy. "Twardy kamień na drodze pędzącej lokomotywy Lazio" - tak nazwała go Gazeta Wyborcza. - "Cieszę się, że postacią meczu był młody Strąk, wyśmienity w odbiorze piłki, grający bez strat, z sensem przekazujący piłkę dalej" - cieszył się Adam Nawałka . "Nie przyjechaliśmy do Rzymu po to, żeby stulić uszy i przyjąć każdą liczbę bramek" - mówił wówczas Strąk, któremu wraz z nabywanym doświadczeniem przybywało pewności siebie.
W sezonie 2003/2004 Pawłowi nie wiodło się już tak dobrze. Wpływ na jego boiskowe poczynania miała śmierć ojca na początku sierpnia. Paweł bardzo długo nie mógł dojść do siebie. Grał mniej - na boisku pojawił się 22 razy, z czego 14 w ekstraklasie. Zamiast komplementów pojawiały się negatywne opinie. 8 grudnia 2003 roku nasz ówczesny ekspert od analiz podsumowując rundę, napisał: "Przez wiele kolejek Strąk zajmował pewne miejsce w podstawowym składzie, posiadając ogromny kredyt zaufania Kasperczaka. Niektórzy kibice z tego powodu mieli nawet pretensje do naszego trenera, że nadmiernie foruje wysokiego zawodnika, który grał nawet wówczas, gdy seryjnie mnożył błędy. Prezentował bowiem duże wahania dyspozycji, na które z pewnością negatywny wpływ miała osobista tragedia – śmierć ojca. Widać, że Paweł bardzo ja przeżył, został wytrącony z równowagi. Na boisku zatracił pewność siebie i spokój, reagował chaotycznie, często się dekoncentrował. Nic więc dziwnego, że po katastrofalnym meczu z Odrą i niewiele lepszym wyjazdowym z Valerengą, Kasperczak na dłużej otulił Strąka ciepłem ławki rezerwowych."
Analizie Markusa z 8.XII.2003 poddany został też styl gry Pawła Strąka: "Opiera się na walce ciałem. Strąk dąży do zaatakowania rywala swoja masą, bark w bark, by gdy ów się zachwieje, lub zdekoncentruje skupiając na utrzymaniu równowagi, odebrać piłkę. Metoda dość prosta, ale skuteczna, nawet wobec tuzów typu Chiesy, pod warunkiem, że rywal jest słabszy fizycznie i w chwili ataku naszego pomocnika nie biegnie, lecz stoi w miejscu, lub dopiero próbuje nabrać prędkości. Rozpędzonego przeciwnika Strąk bowiem nie potrafi zatrzymać, chyba że faulem. „Strąg” umie ustawiać się w asekuracji, za linią piłki, choć czasem zbyt wolno, dlatego nie zawsze ta umiejętność znajduje pozytywne przełożenie na murawie. Wspominałem o faulach – nauczył się stosować faul taktyczny, podczas rundy jesiennej parokrotnie z dużym wyczuciem przerwał akcję oponentów jeszcze na ich połowie, kiedy sytuacja faktycznie zalecała podobny krok. Najbardziej charakterystyczne dla niego są jednak wady - a wiec indolencja ofensywna i fatalne zwalnianie rozegrania, tempa akcji. Nie umie grać z pierwszej piłki, strasznie wolno podejmuje decyzje, operuje futbolówką. Minimum 2-3 sekundy – tyle zwykle trwa, nim odda piłkę jakiemuś partnerowi. W efekcie stwarza rywalom doskonałą okazję na doskok i odbiór – zawsze zalicza wiele strat, często w bardzo niebezpiecznej sytuacji i odległości od bramki Piekutowskiego. To karygodna sprawa, dyskwalifikująca go jako gracza na miarę Ligi Mistrzów. Jest nieprzydatny podczas ataku pozycyjnego i gry kombinacyjnej. Jedynym pozytywnym akcentem w ofensywie są potężne uderzenia z prawej nogi, niestety bite zwykle „na siłę”, a nie „na precyzję”- toteż najczęściej nie stanowią wielkiego zagrożenia. Zważywszy na wysoki wzrost, przeciętnie gra głową. Mimo to stanowi materiał na ciekawego i solidnego piłkarza - jeśli tylko poprawi ofensywę, nabierze doświadczenia, lepszej koncentracji i przeglądu pola. Mam nadzieję, że tak będzie."
23 czerwca 2004 roku został wystawiony na listę transferową. Jego bilans w Wiśle to 60 meczów, w tym 37 w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Od początku lipca 2004 roku Strąk podjął treningi z Zagłębiem Lubin. Ostatecznie spędził w "Miedziowych" półtora roku, z czego tylko pierwsze dwie rundy może uznać za udane.
W zimowym okienku transferowym sezonu 2005/2006 Strąk podpisał kontrakt z GKS-em Bełchatów, z którym związał się na dwa i pół roku. W tym okresie Paweł grał regularnie, ustabilizował formę, cieszył się zaufaniem trenera.
W grudniu 2007 roku "Sport" poinformował, że Paweł Strąk znalazł się w orbicie zainteresowań warszawskiej Legii. Defensywny pomocnik miałby być alternatywą dla Aleksandra Vukovicia, który wbrew zapowiedziom nie opuścił Polski i z transferu na Łazienkowską nic nie wyszło.
Na początku czerwca 2008 roku Strąk, jako zawodnik z kartą na ręku mógł przebierać w ofertach. "W grę wchodzą cztery kluby - austriacki SV Ried gdzie do niedawna występował Tomasz Rząsa, niemiecki drugoligowiec Greuther Furth, ukraińska Tawrija Symferopol, której piłkarzem jest Paweł Hajduczek oraz rosyjski Szynnik Jarosławl" - podała agencja ASInfo.
11 czerwca 2008 roku ukazała się oficjalna informacja potwierdzająca, że Paweł Strąk został zawodnikiem klubu austriackiej T-Mobile Bundesligi - SV Ried. W składzie drużyny zastąpił Tomasza Rząsę, który już wcześniej zdecydował się zakończyć karierę i opuścić Austrię. W nowym miejscu pracy Paweł nie zyskał uznania, grał mało, na boisko wchodził najczęściej tuż przed końcowym gwizdkiem, ani klub nie był zadowolony z niego, ani on z klubu. Jesienią rozpoczął poszukiwania nowego pracodawcy, między innymi prowadził negocjacje z Polonią Warszawa. 7 stycznia 2009 roku podpisał pięcioletni kontrakt z Górnikiem Zabrze, gdzie szkoleniowcem jest Henryk Kasperczak.
Paweł Strąk był etatowym zawodnikiem juniorskich i młodzieżowych reprezentacji narodowych.
- Ciekawostka - 28 stycznia 2009 roku Paweł Strąk udzielił Przeglądowi Sportowemu kontrowersyjnego wywiadu, w którym skrytykował swój poprzedni klub, SV Ried, austriackie miasto i byłych kolegów z drużyny.
" ... tam w Austrii nie było niczego. I nie chodzi nawet o to, że mało grałem. Chodzi o życie. Tęskniłem za Polską. Ried to było małe, nudne miasteczko. (...) Im się wydaje, że Polska to trzeci świat. Wkurzało mnie też to, że do klubu przychodzili jak do pracy w fabryce. Zero luzu, spontaniczności. Oni są tam zaprogramowani niczym komputery. Nie oceniam czy to dobre, czy złe, ale mnie to nie odpowiadało. Kiedyś trener narysował schemat gry kontrolnej. Idę do kolegi, z którym mam grać w środku. Mówię mu, zamieńmy się stronami, a on na to, że nie, bo ma być tak, jak napisał trener. Sztywniaki, maszyny. Albo te ich kompleksy względem Niemców. Nie mają swojego języka, kultury, we wszystkim kopiują Niemców. Jak patrzyłem z ławki na mecze ligi austriackiej, to zastanawiałem się: "Co ty tutaj chłopie robisz?". Ogórkiem nie jestem. W lepszej, bo polskiej lidze miałem miejsce w składzie, a tu jestem rezerwowym."
Źródła: Gazeta Wyborcza, gornikzabrze.pl, Sport, ASInfo, pilka.pl, Gazeta Krakowska, Przegląd Sportowy.
wislakrakow.com (dorotja)
Spis treści |
Historia występów w barwach Wisły Kraków
Podział na sezony:
Sezon | Rozgrywki | M | 0-90 | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() | ![]() |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
2002/2003 | Ekstraklasa | 23 | 13 | 4 | 6 | 4 | ||
2002/2003 | Puchar UEFA | 10 | 7 | 2 | 1 | |||
2002/2003 | Puchar Polski | 5 | 4 | 1 | 1 | |||
2003/2004 | Ekstraklasa | 14 | 4 | 6 | 4 | 3 | ||
2003/2004 | Liga Mistrzów | 4 | 4 | |||||
2003/2004 | Puchar UEFA | 3 | 1 | 2 | ||||
2003/2004 | Puchar Polski | 1 | 1 | 1 | ||||
Razem | Ekstraklasa (I) | 37 | 17 | 10 | 10 | 7 | ||
Puchar UEFA (PU) | 13 | 8 | 4 | 1 | ||||
Puchar Polski (PP) | 6 | 5 | 1 | 2 | ||||
Liga Mistrzów (LM) | 4 | 4 | ||||||
RAZEM | 60 | 34 | 14 | 12 | 9 |
Lista wszystkich spotkań:
Ilość | Roz. | Data | Miejsce | Przeciwnik | Wyn. | Zm. | B | K |
---|---|---|---|---|---|---|---|---|
1. (1) | PU | 2002.08.15 | Wyjazd | Glentoran Belfast | 2-0 | ![]() | ||
2. (1) | I | 2002.08.18 | Wyjazd | Zagłębie Lubin | 4-1 | ![]() | ![]() | |
3. (2) | PU | 2002.08.29 | Dom | Glentoran Belfast | 4-0 | |||
4. (2) | I | 2002.09.01 | Wyjazd | Legia Warszawa | 2-3 | ![]() | ||
5. (1) | PP | 2002.09.11 | Wyjazd | Szczakowianka Jaworzno | 3-1 | ![]() | ||
6. (3) | I | 2002.09.14 | Dom | Pogoń Szczecin | 3-0 | |||
7. (3) | PU | 2002.09.19 | Wyjazd | NK Primorje | 2-0 | |||
8. (4) | I | 2002.09.23 | Wyjazd | Górnik Zabrze | 2-1 | |||
9. (5) | I | 2002.09.27 | Wyjazd | Amica Wronki | 1-1 | ![]() | ||
10. (4) | PU | 2002.10.03 | Dom | NK Primorje | 6-1 | |||
11. (6) | I | 2002.10.06 | Dom | KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 4-1 | |||
12. (7) | I | 2002.10.20 | Wyjazd | Odra Wodzisław Śląski | 2-3 | |||
13. (2) | PP | 2002.10.23 | Dom | Dyskobolia Grodzisk Wlkp | 5-0 | |||
14. (8) | I | 2002.10.26 | Dom | GKS Katowice | 2-0 | |||
15. (5) | PU | 2002.10.31 | Wyjazd | Parma Parma | 1-2 | |||
16. (9) | I | 2002.11.03 | Wyjazd | Polonia Warszawa | 4-0 | ![]() | ||
17. (10) | I | 2002.11.09 | Dom | Wisła Płock | 4-0 | |||
18. (6) | PU | 2002.11.14 | Dom | Parma Parma | 4-1 | ![]() | ||
19. (11) | I | 2002.11.17 | Wyjazd | Widzew Łódź | 4-2 | ![]() | ||
20. (12) | I | 2002.11.23 | Dom | Lech Poznań | 3-2 | |||
21. (7) | PU | 2002.11.28 | Dom | Schalke 04 GK | 1-1 | |||
22. (8) | PU | 2002.12.10 | Wyjazd | Schalke 04 GK | 4-1 | |||
23. (9) | PU | 2003.02.20 | Wyjazd | Lazio Rzym | 3-3 | |||
24. (10) | PU | 2003.03.05 | Dom | Lazio Rzym | 1-2 | ![]() | ||
25. (13) | I | 2003.03.16 | Wyjazd | Ruch Chorzów | 3-0 | |||
26. (14) | I | 2003.03.22 | Dom | Zagłębie Lubin | 4-1 | |||
27. (15) | I | 2003.04.05 | Wyjazd | Dyskobolia Grodzisk Wlkp | 0-2 | ![]() | ![]() | |
28. (16) | I | 2003.04.12 | Wyjazd | Pogoń Szczecin | 1-0 | |||
29. (3) | PP | 2003.04.16 | Wyjazd | Widzew Łódź | 2-1 | |||
30. (4) | PP | 2003.04.23 | Dom | Widzew Łódź | 1-1 | |||
31. (17) | I | 2003.04.26 | Dom | Amica Wronki | 1-1 | ![]() | ||
32. (18) | I | 2003.05.03 | Wyjazd | KSZO Ostrowiec Świętokrzyski | 1-0 | ![]() | ||
33. (5) | PP | 2003.05.14 | Wyjazd | Wisła Płock | 3-0 | ![]() | ||
34. (19) | I | 2003.05.18 | Wyjazd | GKS Katowice | 0-1 | ![]() | ||
35. (20) | I | 2003.05.21 | Dom | Polonia Warszawa | 3-0 | ![]() | ||
36. (21) | I | 2003.05.25 | Wyjazd | Wisła Płock | 3-0 | |||
37. (22) | I | 2003.05.31 | Dom | Widzew Łódź | 1-0 | ![]() | ||
38. (23) | I | 2003.06.03 | Wyjazd | Lech Poznań | 4-2 | ![]() | ||
39. (1) | LM | 2003.07.30 | Dom | Omonia Nikozja | 5-2 | |||
40. (6) | PP | 2003.08.02 | Wyjazd | Arka Gdynia | 0-2 | ![]() | ||
41. (2) | LM | 2003.08.06 | Wyjazd | Omonia Nikozja | 2-2 | |||
42. (3) | LM | 2003.08.13 | Wyjazd | Anderlecht Bruksela | 1-3 | |||
43. (24) | I | 2003.08.16 | Dom | Świt Nowy Dwór Mazowiecki | 4-0 | |||
44. (25) | I | 2003.08.22 | Dom | Górnik Zabrze | 2-0 | |||
45. (4) | LM | 2003.08.26 | Dom | Anderlecht Bruksela | 0-1 | |||
46. (26) | I | 2003.08.30 | Wyjazd | Amica Wronki | 0-2 | ![]() | ||
47. (27) | I | 2003.09.13 | Dom | Wisła Płock | 3-1 | ![]() | ||
48. (28) | I | 2003.09.19 | Wyjazd | Legia Warszawa | 1-4 | ![]() | ||
49. (11) | PU | 2003.09.25 | Dom | NEC Nijmegen | 2-1 | ![]() | ||
50. (29) | I | 2003.09.28 | Dom | Dyskobolia Grodzisk Wlkp | 3-2 | ![]() | ||
51. (30) | I | 2003.10.04 | Wyjazd | Widzew Łódź | 3-1 | ![]() | ||
52. (12) | PU | 2003.10.15 | Wyjazd | NEC Nijmegen | 2-1 | |||
53. (31) | I | 2003.10.19 | Dom | GKS Katowice | 5-0 | ![]() | ||
54. (32) | I | 2003.10.24 | Wyjazd | Odra Wodzisław Śląski | 2-3 | ![]() | ||
55. (33) | I | 2003.10.30 | Dom | Górnik Łęczna | 4-0 | ![]() | ||
56. (13) | PU | 2003.11.06 | Wyjazd | Valerengens Valerengens | 0-0 | ![]() | ||
57. (34) | I | 2003.11.22 | Dom | Lech Poznań | 4-2 | ![]() | ||
58. (35) | I | 2004.03.20 | Wyjazd | Świt Nowy Dwór Mazowiecki | 2-1 | ![]() | ||
59. (36) | I | 2004.04.10 | Wyjazd | Wisła Płock | 4-4 | ![]() | ![]() | |
60. (37) | I | 2004.05.02 | Dom | Widzew Łódź | 3-1 | ![]() |
Artykuły. Wywiady
Wrzutka Wiślaka: Paweł Strąk
Z białą gwiazdą na piersi grał od wieku juniorskiego, a dziś kibicuje synowi, który obrał tę samą ścieżkę. Z drużyną Wisły miał okazję mierzyć się jako podstawowy gracz w meczach z między innymi Schalke, Parmą czy Lazio. Naszym rozmówcą w dzisiejszej „Wrzutce Wiślaka” jest Paweł Strąk, który spędził przy Reymonta sześć lat jako piłkarz.
09.04.2020r.
Krzysztof Pulak
Archiwum Gazety Krakowskiej
Pierwsze pytanie. Jak wygląda u Pan ten specyficzny okres kwarantanny w domach?
Akurat jesteśmy na etapie kończenia budowy domu. Zajmuję się ogrodem, więc nie doskwiera mi szczególnie kwarantanna. Codziennie ćwiczymy też z moim synem Antkiem, który obecnie trenuje w Wiśle. Wiadomo, że trochę doskwiera ta sytuacja i każdy chciałby normalności, ale jest jak jest i trzeba się dostosować.
Syn szybko poszedł w ślady taty?
Antek regularnie chodzi na Wisłę. Rozpoczęliśmy od „Wiślackich Skrzatów” i jakoś tak się to dalej potoczyło. Jest bardzo aktywnym, ruchliwym dzieckiem, więc wykorzystujemy to. Antek jest w drużynie U-8 i jakoś zaczynamy tę zabawę z piłką, teraz sami ćwiczymy. Szkoda, bo brakuje mu zajęć z grupą. Ośmiolatkowi nudzą się same ćwiczenia i brak gry.
Gdy Pan trafił do Wisły, był Pan już dwa razy starszy.
Wtedy trafiłem do projektu Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Trenowało się rano w szkole, a popołudniu w klubie. Później wylądowałem w zaciągu do Wisły do rocznika 1983, a koordynatorem wszystkiego był trener Nawałka. Szkoleniowcem był jeszcze trener Szymanowski i razem w dwójkę „pociągnęli” ten rocznik i tak to się zaczęło. Przez juniorów trafiłem do pierwszej drużyny.
Teraz mam trochę w życiu deja vu, bo zbyt dużo się nie zmieniło na hali Wisły, więc gdy przychodzę tam z Antkiem, to czuję się jak dawniej. Drugi raz tego wszystkiego dotykam i jest to fajne uczucie. Praktycznie codziennie jestem na Wiśle i wszystko się przypomina - chodzenie z torbą treningową przez Miasteczko Studenckie AGH i tak dalej. Przeżywam to od nowa z innej perspektywy. Teraz zawsze mogę Antkowi coś podpowiedzieć. Pytanie, czy będzie chciał słuchać (śmiech). Czy będzie chciał się uczyć na moich błędach, czy woli na swoich. Wiadomo, że to zabawa w tym wieku.
W klubie są fajni, młodzi i zaangażowani trenerzy. Spodziewałem się nie tak dużej jakości, ale jestem bardzo zadowolony. Dużo sobie obiecuję, po tym, że Akademia będzie zarządzana przez piłkarską spółkę. Zawsze jest pole do poprawy. To nie jest tak, że dasz do Wisły chłopaka i sam się stanie wielkim piłkarzem. Dawniej wielu rzeczy uczyło się na podwórku, teraz trzeba ratować innymi metodami. Trzeba dużo też robić samemu.
Wiele schematów z meczów Ekstraklasy były wyjęte wprost z podwórka?
Absolutnie. Kiedyś chłopaki się w wieku piętnastu lat zapisywali do klubu i dochodzili do tego poziomu. Teraz już pięciolatki się czasami wozi na treningi. To jest jednak za mało. Cztery i pół godziny treningu w tygodniu plus mecz w weekend to nie jest zbyt wiele aktywności. Przez pryzmat Antka od nowa zakochałem się w piłce. Duże grono rodziców nie ma świadomości tego, że same treningi nie wystarczą dziecku. Kiedyś treningi były dodatkiem do tego, co robiło się na podwórku. Teraz trzeba to jakoś uzupełniać od innej strony.
Jakie jest Pana najlepsze wspomnienie związane z grą w Wiśle?
Nie mam takiego jednego, patrzę na to całościowo. Super wspominam juniorów, bo to był dla mnie przeskok z małej miejscowości. Najpierw szkoła, juniorzy, potem fajna przygoda z pierwszą drużyną. Wiadomo, że sukcesy i różne mecze europejskie również były nie lada przeżyciem. Transmisja retro naszych spotkań europejskich w TVP Sport pokazała mi, jak dużo czasu już minęło. Prawie dwadzieścia lat temu graliśmy z Schalke czy z Lazio. Mieliśmy wówczas super ekipę, ciekawą paczkę zawodników.
Był Pan wówczas uważany za jedno z odkryć w drużynie Białej Gwiazdy.
Każdy wtedy dobrze grał. Byliśmy poukładanym zespołem. W ofensywie można było „hasać” przez dobrą asekurację w obronie. Nie było w tym przypadku. Okazało się, że polskie zespoły mogą umiejętnie grać atakiem pozycyjnym w pucharach. Każdy wiedział, co chce robić. To było wykonywanie zadań w zależności od miejsca na boisku. Czyste, klarowne polecenia. Wiadomo, że nikt nie rysował Kalu Uche na tablicy, co ma robić, bo w ataku musiał mieć trochę inwencji. Ale jak każdy złożył swoje obowiązki w jedną całość, to cała gra dobrze wyglądała.
Mieliśmy też fajną szatnię z dużą liczbą Polaków i obcokrajowcami, którzy się z nami uzupełniali. Gdy ostatnio oglądałem jeden mecz polskiej Ekstraklasy, gdzie wystąpiło dwóch Polaków w jednej drużynie i jeden rodak w drugiej, to trudno było mi się z tym utożsamiać jako kibic. Tym bardziej, że w Polsce tak się trąbi o szkoleniu. Być może trzeba trochę poczekać na efekty.
Jak Pan wspomina trenerów Kasperczaka i Nawałkę z perspektywy lat?
Trener Kasperczak przyszedł do Wisły po francuskiej szkole i to była inna jakość. Materiał ludzki był dobry, ale to się wszystko połączyło w całość. Trener miał dużą klasę i charyzmę. W tamtych warunkach Wisła mogła grać dwoma napastnikami. W kadrze byli Żurawski, Frankowski czy Kuźba i dzięki temu mogliśmy realizować plan trenera. Oni w trójkę mogli zdobyć blisko 60 goli w sezonie, do tego coś dołożyli tacy piłkarze, jak Kalu i jak mieliśmy meczów nie wygrywać?
Natomiast trener Nawałka był wtedy na początku swojej przygody trenerskiej. Zajmował się nami, sprawdzał, co u nas słychać w internacie. Bardzo dbał o swoich zawodników. To był w ogóle fajny projekt, pościągano szesnastolatków z całego kraju. To było coś nowego w skali naszej ligi, podobny projekt raczkował w Amice Wronki. Ściągnięto do Wisły prawie cały skład reprezentacji Polski naszego rocznika i trudno się było dziwić, że wygraliśmy potem ligę w cuglach w starciu z dwa lata starszymi rywalami.
Pamiętam, że raz przyjechało około dwunastu zawodników Wisły na jedno zgrupowanie młodzieżowej kadry. Ten projekt miał niewielkie koszty, a dał dużą korzyść klubowi. Wiśle się to opłaciło. Przykładowo Paweł Brożek urósł do miana klubowej legendy. Szkoda, że tego nie kontynuowano.
Dziękuję za rozmowę!
Źródło: wisla.krakow.pl
PAWEŁ STRĄK W SZTABIE AKADEMII!
13 lipca 2021
Kadra szkoleniowa Akademii Piłkarskiej Wisły Kraków została wzmocniona przez Pawła Strąka, który przejął trenerskie stery w zespole U-11 (rocznik 2011), a także będzie wspomagał sztab szkoleniowy drużyny U-13. We wtorek 13 lipca młodzi wiślacy odbyli pierwsze zajęcia pod okiem 38-letniego szkoleniowca, czym zainaugurowali przygotowania do nowego sezonu.
Paweł Strąk to postać dobrze znana pod Wawelem. Pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego, do Wisły trafił w 1998 roku, w wieku 15 lat. Przebijał się regularnie przez szczeble juniorskie i w pierwszej drużynie Wisły zadebiutował 15 sierpnia 2002 roku meczem przeciwko Glentoran FC w rundzie wstępnej Pucharu UEFA.
Ogólnie na szczeblu seniorskim, reprezentował Białą Gwiazdę w latach 2002-2004, rozgrywając w tym czasie 60 spotkań w lidze oraz w europejskich pucharach, tocząc między innymi boje z SS Lazio czy Schalke 04, jako podstawowy piłkarz drużyny Henryka Kasperczaka. W kolejnych latach swojej kariery występował w szeregach takich klubów, jak między innymi Zagłębie Lubin, GKS Bełchatów, Górnik Zabrze czy Zawisza Bydgoszcz.
Po zakończeniu kariery postanowił pozostać przy futbolu i zamienił zieloną murawę na trenerską ławkę. Nowy trener ekipy U-11 może obecnie legitymizować się dyplomem UEFA C.
„Jestem szczęśliwy, bo wracam do miejsca, które darzę wielkim sentymentem. Przy Reymonta przeżyłem wspaniałe chwile, a Wisła zawsze była mi bliska. Bardzo się cieszę, że mogę podjąć się nowego wyzwania i przyczyniać się do rozwoju młodych piłkarzy. Mam w sobie wiele pokładów energii, pasji i chęci do pracy. Chcę się cały czas rozwijać, w pełni zaangażować w ten projekt i czerpać z tego radość” – powiedział trener Paweł Strąk.
Źródło: akademia.wisla.krakow.pl
Kącik poetycki
„ | Paweł Strąk odkryciem Henia Kasperczaka,
w złotej ery szczycie miał swego wojaka. | ” |
— Paweł Kękuś |
Galeria sportowa