1978.03.12 Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 3:1
Z Historia Wisły
Śląsk Wrocław | 3:1 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 30.000 | ||||||||||
sędzia: B. Piotrowicz z Cieszyna | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1978, nr 57 (11/12 III) nr 10029
W KOLEJNEJ rundzie spotkań piłkarskiej ekstraklasy dojdzie do kilku spotkań, które w decydujący sposób mogą zaważyć na losach tytułu mistrza Polski. We Wrocławiu bowiem miejscowy Śląsk podejmować będzie piłkarzy krakowskiej Wisły, w Poznaniu natomiast miejscowy Lech gościć będzie Stal Mielec.
Sympatycy Wisły nie bez baw oczekują spotkania Wrocławiu. Wiślacy wystąpić bowiem mogą w meczu ze Śląskiem w dużym osłabieniu. Następnego dnia po. spotkaniu z Zagłębiem wszyscy piłkarze krakowscy przeszli szczegółowe badania lekarskie (łącznie z prześwietleniami rentgenowskimi poturbowanych nóg). Potwierdziły się wcześniejsze podejrzenia i. w. przypadku Budki, Iwana i Maculewicza można już mówić o poważnych kontuzjach.
Budka na pewno nie zagra we Wrocławiu, a o ewentualnej grze pozostałej dwójki zadecyduje w niedzielę lekarz. Zresztą i tak jeśli piłkarze, ci wystąpią iv meczu ze Śląskiem nie będą mogli grać na swym normalnym poziomie. W tej sytuacji trener Lenczyk będzie musiał dość gruntownie przestawić skład drużyny.
W I rundzie w Krakowie Wisła pokonała Śląsk 2:0 zdobywając bramki po strzałach Kapki i Kmiecika. W obecnej sytuacji remis będzie sukcesem krakowian. Oczywiście nawet porażka nie odbierze Wiśle pierwszej pozycji w tabeli, jako że przewaga nad Lechem wynosi aktualnie 3 pkt., a nad Śląskiem 4 pkt. Rywale mogą jednak zbliżyć się niebezpiecznie.
Lech Poznali grać będzie u siebie z mielecką Stalą, z którą w I rundzie wygrał 1:0. Mielczanie jednak grają z reguły słabiej przed własną widownią i dopiero w meczach wyjazdowych wykazują swe atuty.
Szybkie kontrataki inicjowane przez Łatę lub Szarmacha (ten ostatni znajduje się co prawda obecnie w słabszej formie) częstokroć przynosiły stalowcom sukcesy w meczach wyjazdowych.
Tak więc w meczach na szczycie tabeli, gospodarzy — Śląsk Wrocław i Lech Poznań oczekują niełatwe zadania.
Ze swej strony wierzymy, iż Wisła mimo ostatnich kontuzji, nie zostanie we Wrocławiu powstrzymana w marszu po tytuł mistrzowski, i że nadal będzie powiększać swą przewagę w tabeli.
Echo Krakowa. 1978, nr 58 (13 III) nr 10030
TRZY DRUŻYNY W CZOŁÓWCE EKSTRAKLASY
Mistrz Polski -Śląsk lepszy od lidera tabeli
W MECZU piłkarskiej ekstraklasy zespół Śląska pokonał we Wrocławiu krakowską Wisłę 3:1 (1:0). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Faber w 16 min., Maculewicz (samobójcza) w 48 min. oraz Sybis w 59 min., a dla pokonanych — Jałocha w 65 min. Sędziował B. Piotrowicz z Bielska Białej.
Widzów ponad 40 tys.
WISŁA wystąpiła w składzie: Gonet, Motyka (od 35 min. Jałocha), A. Szymanowski, Maculewicz, Płaszewski (od 64 min. Krupiński), Gazda, H. Szymanowski, Kapka, Nawałka, Kmiecik, Iwan.
Piłkarze Wisły doznali więc drugiej w bieżących rozgrywkach porażki. Śląsk po warszawskiej Legii jest tą drugą drużyną, która wygrała aktualnym liderem I ligi. Nie ukrywaliśmy obaw przed meczem Wisły z aktualnym mistrzem Polski. Brak w obronie Budki oraz kontuzje Maculewicza i Iwana, jakich doznali w\ spotkaniu z Zagłębiem musiały znaleźć odbicie w postawie zespołu krakowskiego.
Wielkiego pecha w meczu ze Śląskiem miał reprezentacyjny obrońca Wisły — Maculewicz, który strzelił bramkę samobójczą w 48 min. (chciał przerzucić piłkę głową nad bramką Goneta), a przy utracie pierwszej, i trzeciej bramki także nie był bez winy. Honorowego gola dla krakowian uzyskał Jałocha zmieniając lot piłki wyekspediowanej z rzutu wolnego przez Kmiecika.
Porażka wiślaków nie stanowi jednak świadectwa jakiegoś kryzysu w drużynie. Komentatorzy telewizyjni na czele z J. Ciszewskim. (darzącym od dawna jakąś dziwną antypatią drużynę krakowską) chcieliby jednak widzieć rzecz inaczej i kreować drugie w rozgrywkach sezonu 77/78 niepowodzenie Wisły właśnie jako przejaw kryzysu. Przegrana w wyjazdowym meczu z zespołem aktualnego mistrza Polski nie przyniosła moim zdaniem Wiśle żadnej hańby. Bóżnice punktowe dzielące Wisłę, Śląsk i Lecha zmniejszyły się co prawda, ale dzięki temu walka o tytuł mistrzowski stanie się tylko bardziej emocjonująca, W każdym bądź razie piłkarze „Białej gwiazdy" nadal są pierwszym kandydatem do tytułu i będą to zresztą mogli znakomicie udowodnić w najbliższym meczu ligowym 19 bm. w Krakowie z poznańskim Lechem.
(Wi-Gr)