1979.05.09 Wisła Kraków - Arka Gdynia 1:2
Z Historia Wisły
Linia 2: | Linia 2: | ||
| data = 1979.05.09 | | data = 1979.05.09 | ||
| nazwa rozgrywek = Puchar Polski, Finał | | nazwa rozgrywek = Puchar Polski, Finał | ||
- | | stadion(miasto) = Stadion Motoru | + | | stadion(miasto) = Lublin, Stadion Motoru |
| godzina = | | godzina = | ||
| herb gospodarzy = | | herb gospodarzy = | ||
Linia 9: | Linia 9: | ||
| wynik = 1:2 (1:0) | | wynik = 1:2 (1:0) | ||
| goście = [[Arka Gdynia]] | | goście = [[Arka Gdynia]] | ||
- | | ilość widzów = | + | | ilość widzów = 15.000 |
- | | sędzia = Alojzy Jarguz | + | | sędzia = Alojzy Jarguz z Suwałk |
- | | strzelcy bramek gospodarze = [[Kazimierz Kmiecik]] 16’ | + | | strzelcy bramek gospodarze = [[Kazimierz Kmiecik]] (g) 16’<br><br><br> |
| wyniki po kolei = 1:0<br>1:1<br>1:2 | | wyniki po kolei = 1:0<br>1:1<br>1:2 | ||
- | | strzelcy bramek goście = <br>50' Kupcewicz<br>59' | + | | strzelcy bramek goście = <br>50' Kupcewicz<br>59' (k) Krystyniak |
- | | skład gospodarzy = 4-3-3<br>[[Stanisław Gonet]]<br>[[Marek Motyka]]<br>[[Henryk Maculewicz]]<br>[[Krzysztof Budka]]<br>[[Zbigniew Płaszewski]]<br>[[Leszek Lipka]][[grafika: Zmiana.PNG]]79’ [[Andrzej Targosz]]<br>[[Zdzisław Kapka]]<br>[[Adam Nawałka]][[grafika: Zmiana.PNG]]79’ [[Jan Jałocha]]<br>[[Janusz Krupiński]]<br>[[Kazimierz Kmiecik]]<br>[[Michał Wróbel]]<br><br>trener: [[Orest Lenczyk]] | + | | skład gospodarzy = 4-3-3<br>[[Stanisław Gonet]]<br>[[Marek Motyka]]<br>[[Henryk Maculewicz]]<br>[[Krzysztof Budka]]<br>[[Zbigniew Płaszewski]]<br>[[Leszek Lipka]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (79’ [[Andrzej Targosz]])<br>[[Zdzisław Kapka]]<br>[[Adam Nawałka]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (79’ [[Jan Jałocha]])<br>[[Janusz Krupiński]]<br>[[Kazimierz Kmiecik]]<br>[[Michał Wróbel]]<br><br>trener: [[Orest Lenczyk]] |
- | | skład gości = Żemojtel<br>Pietrzykowski<br>Bieliński<br>Bochentyn<br>Musiał<br>Dybicz<br>Kupcewicz, Kurzepa<br>Kwiatkowski<br>Zawiślan [[grafika: Zmiana.PNG]] Krystyniak<br>Bikiewicz [[grafika: Zmiana.PNG]] Nowacki<br><br>trener: Czesław Boguszewicz | + | | skład gości = <br>Żemojtel<br>Pietrzykowski<br>Bieliński<br>Bochentyn<br>[[Adam Musiał]]<br>Dybicz<br>Kupcewicz, Kurzepa<br>Kwiatkowski<br>Zawiślan [[grafika: Zmiana.PNG]] (Krystyniak)<br>Bikiewicz [[grafika: Zmiana.PNG]] (Nowacki)<br><br>trener: Czesław Boguszewicz |
| statystyki = | | statystyki = | ||
}} | }} | ||
Linia 34: | Linia 34: | ||
wislakrakow.com | wislakrakow.com | ||
(Dariusz Zastawny, TS Wisła) | (Dariusz Zastawny, TS Wisła) | ||
+ | |||
+ | [[Kategoria:Arka Gdynia]] |
Wersja z dnia 05:09, 19 cze 2009
[[Grafika:|150px]] | Wisła Kraków | 1:2 (1:0) | Arka Gdynia | [[Grafika:|150px]] | ||||||
widzów: 15.000 | ||||||||||
sędzia: Alojzy Jarguz z Suwałk | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Puchar Polski: Czas na zemstę
Wisła Kraków w swojej historii tylko czterokrotnie wywalczyła Puchar Polski. Spoglądając wstecz, wydaje się, że mogła uczynić to jeszcze kilka razy. Najbliżej sięgnięcia po to drugie pod względem ważności trofeum w naszym kraju była w roku 1954, kiedy to grała w finale z Gwardią Warszawa, oraz w roku 1979, gdy zmierzyła się w decydującej rozgrywce z Arką Gdynia. Przypomnijmy sobie drugi ze wspomnianych meczów.
Rzecz działa się w Lublinie w dniu 9 maja 1979 roku. Nasi zawodnicy byli niezwykle zmotywowani, gdyż zdobycie Pucharu Polski było na ten dzień ostatnią możliwością zakwalifikowania się do rozgrywek o europejskie puchary (po sezonie zaświtała na to jeszcze jedna szansa). Wisła przystąpiła do meczu w najsilniejszym składzie. Pogoda i boisko były tego dnia fatalne, co mogło w jakimś sensie premiować potencjalnie słabszą drużynę Arki. Nic z tych rzeczy – chciało się powiedzieć – oglądając pierwszą połowę spotkania. Co prawda początek był dosyć wyrównany, lecz wiślacy od jakiejś piętnastej minuty przejęli inicjatywę na boisku. Efekt przyszedł bardzo szybko. W 18 minucie Nawałka pięknie dośrodkował do Kmiecika, który strzałem z woleja trafił w samo okienko gdyńskiej bramki. Tak więc 1:0. Od tego momentu Biała Gwiazda zdominowała wydarzenia boiskowe w sposób niepodlegający żadnej dyskusji. Sytuacje w polu karnym Arki mnożyły się jedna po drugiej i gdyby do przerwy było co najmniej 2:0, nikt nie mógłby mieć o to pretensji. Skończyło się jednak na minimalnej, jednobramkowej przewadze.
W to, czego świadkami byliśmy przez pierwszy kwadrans drugiej połowy, trudno było uwierzyć wszystkim, którzy obserwowali ten mecz. Piłkarze Arki rzucili się bowiem na wiślaków jak wygłodniałe wilki. Nasi, jakby nie mogąc w to uwierzyć, oddali całkowicie pole rywalowi. Konsekwencje? W 50 minucie Kupcewicz strzałem z rzutu wolnego wyrównuje. Wiślacy są w szoku. Nie potrafią wyjść z piłką z własnej połowy! 59 minuta. Rzut karny dla Arki na gola zamienia Krystyniak. Widząc co dzieje się na murawie można by rzec: po meczu. Biała Gwiazda podejmuje jednak rękawicę. Otrząsa się z przewagi gdynian. Czy aby nie za późno? Niestety, za późno.
Do końca pojedynku wiślacy ambitnie atakują, jednakże bez efektu. Mecz kończy się wynikiem 1:2 i Puchar Polski odjeżdża nad morze. A kibice Wisły zastanawiają się - „już gdzieś to chyba było?”. Tak, niecałe dwa miesiące wcześniej w podobnych okolicznościach szwedzki potop w Malmoe wyrzucił nas za burtę Pucharu Europy. Cóż, taka jest piłka. Daje ona jednak zazwyczaj możliwość wzięcia srogiego rewanżu. W odniesieniu do Malmoe sztuka ta nam się nie powiodła (porażki w Pucharze UEFA w roku 1981). W stosunku do Arki, jeśli idzie o Puchar Polski, na razie także nie (w roku 2003 wyeliminowała nas już w 1/16 rozgrywek). Teraz jednak - mocno w to wierzę - nadszedł czas zemsty. Co prawda, jeszcze nie na Szwedów, natomiast na Arkę - jak najbardziej.
Czekamy na to już 29 lat. I wystarczy.
wislakrakow.com (Dariusz Zastawny, TS Wisła)