1979.05.20 Wisła Kraków - Polonia Bytom 4:0
Z Historia Wisły
Linia 23: | Linia 23: | ||
[[Grafika:Tempo 1979-05-21.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1979-05-21.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Echo 1979-05-21.jpg|right|thumb|200px]] | [[Grafika:Echo 1979-05-21.jpg|right|thumb|200px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1979, nr 111 (21 V) nr 10376=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1979-05-21.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | WISŁA-POLONIA 4:0 | ||
+ | |||
+ | Nareszcie wygrali! | ||
+ | |||
+ | WISŁA — Polonia 4:0 (2:0). Bramki strzelili: Kmiecik w 31 i 82 min., Maculewicz w 40 min, i Kapka w 53 min. gry. Sędziował słabo p. Ogorzewski z Łodzi. Widzów ok. 4000. | ||
+ | |||
+ | WISŁA — Gonet — Motyka, Maculewicz, Płaszewski, Jałocha — Lipka, Kapka (od 58 min. Targosz), Kawałka (od 58 min. Gazda) — Krupiński, Kmiecik, Wróbel. | ||
+ | |||
+ | Początek meczu nie wskazywał absolutnie na tak wysoką wygraną wiślaków. Niedokładne zagrania, sporo nerwowości i chaosu spowodowało, iż kibice zaczęli kwitować co bardziej nieudane akcje Kapki, Nawałki czy Wróbla gwizdami i śmiechem. Ale z czasem przewaga krakowian zaczęła się coraz bardziej uwydatniać, do ofensywnych poczynań włączali się obrońcy i po szybkich rajdach Motyki i Jałochy oraz dokładnych dośrodkowaniach gorąco było pod bramką Patonia. Wreszcie w 31 min. po składnej akcji Kapka — Kmiecik — Krupiński — Kmiecik ten ostatni celnie strzelił i Wisła objęła prowadzenie. Piłkarze Polonii, którzy od początku meczu nastawili się na grę obronną i stosowali ją z bardzo mizernym skutkiem, po utracie bramki zupełnie przestali walczyć o zwycięstwo. Pogodzili się z losem i tak na dobrą sprawę statystowali tylko na boisku, nie zagrażając poważnie defensywne krakowskiej i Gonetowi w bramce Wisły. | ||
+ | |||
+ | Widząc nieporadność rywali, zawodnicy „Białej gwiazdy” zaczęli coraz skuteczniej atakować. Na kilka minut przed przerwy efektowną sztuczką popisali się Kmiecik z Maculewiczem,. Ten pierwszy egzekwując rzut wolny pośredni podrzucił piłkę nogami powietrze, a Maculewicz z woleja silnym strzałem umieścił ją siatce. Było 2:0 i „po meczu”. | ||
+ | |||
+ | W drugiej połowie bytomianie już tylko patrzyli na zegar kiedy będzie koniec męki, wiślacy od czasu do czasu zrywali się do natarcia i w efekcie strzelili dalsze dwie bramki. Mogli uzyskać ich jeszcze więcej. Lecz raz Wróbel trafił w poprzeczkę, a raz sędzia nie podyktował rzutu karnego na zatrzymanie ręką Kmiecika przez obrońcę bytomskiego — Ostafińskiego. Incydent ten zakończył się „żółtą kartką” dla krakowianina, gdyż po faulu — który był widoczny dla każdego na stadionie z wyjątkiem niemrawo poruszającego się arbitra — zaczął dyskutować z p. Ogorzewskim i ten pokazał mu żółty kartonik. | ||
+ | |||
+ | Mecz w sumie stał na przeciętnym poziomie, trudno było jednak oczekiwać czegoś więcej od ligowych outsiderów. Niemniej wygrana Wisły ucieszyła jej sympatyków, a 4 strzelone gole dodały widowisku atrakcji. | ||
+ | |||
+ | Opinie po meczu: OREST LENCZYK — trener Wisły: „Ostatni tydzień przeznaczyłem na wypoczynek. Zamiast zajęć na boisku chodziliśmy do lasu ha spacery, stad sporo świeżości w poczynaniach mojego zespołu Początek meczu byt nerwowy, chcieliśmy koniecznie wygrać i to trochę paraliżowało płynność akcji. | ||
+ | |||
+ | Po strzeleniu drugiej bramki zawodnicy uspokoili się i wtedy ich przewaga była bardzo wyraźna”. | ||
+ | |||
+ | HENRYK ŁOZA — ll trener Polonii: „Zawodnicy nasi zagrali bez wiary w sukces, doprawdy nie mogłem poznać chłopców. W ostatnich pojedynkach walczyli z pasją do końca meczu, a tu wyszli stremowani, akcje się nie kleiły i Wisło nie miała większych kłopotów z wygraniem zawodów. | ||
+ | |||
+ | Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, gramy spotkania wyjazdowe z Gwardią w Warszawie i Pogonią w Szczecinie. Ale nie rezygnujemy z walki, licząc na utrzymanie się w ekstraklasie”. | ||
+ | |||
+ | (W | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1979, nr 111 (21 V) nr 10376=== | ||
+ | |||
+ | DŁUGO zastanawialiśmy się w gronie sprawozdawców sportowych, na którym meczu więcej było kibiców: na sobotnim Cracovii z Motorem czy na niedzielnym Wisły z Polonią. | ||
+ | |||
+ | Większość obserwatorów stwierdziła, iż na stadionie przy ul. Kałuży było więcej ludzi. Powód takiej frekwencji to niezłe wyniki „pasiaków” w ostatnich pojedynkach II-ligowych i fatalna seria wiślaków. Może, po wygranej z Polonią zacznie się lepsza era dla „Białej gwiazdy”? ☆ Nie popisał się także p. Ogorzewski z Łodzi prowadzący mecz Wisły z Polonią. Wykazał słabą kondycję, nie nadążał za akcjami, a brak sił sprawił, iż refleks p. sędziego także był daleki od doskonałości. Stąd wiele przedziwnych werdyktów, pomyłek wywołujących zdenerwowanie graczy i śmiech na widowni. | ||
+ | |||
+ | PRZED meczem Wisły z Polonią kibice obydwóch klubów złożyli życzenia dobrej gry zawodnikom i wręczyli kapitanom oraz sędziom, kwiatki Bytomska delegacja imponowała ogromnych rozmiarów flagą klubową niesioną przez jednego z kibiców. Flaga była tak potężna, iż w pewnym momencie drzewce nic wytrzymało ciężaru i złamało się w połowie. | ||
+ | |||
+ | ☆ DLACZEGO zamienił Pan Nawałkę i Kapkę na Targosza i Gazdę — zapytaliśmy po meczu trenera Lenczyka. „Adam i Zdzisek nie będą mogli wystąpić w meczu przeciwko ŁKS-owi bo mają na swym koncie po dwie „żółte kartki”. Chciałem dokonując zmiany — by Gazda i Targosz zgrywali się z pozostałymi kolegami, przewiduję bowiem ich kandydatury do składu przeciwko łodzianom”. | ||
+ | |||
+ | ☆ KAZIMIERZ KMIECIK był bardzo rozżalony na sędziego, za to iż pokazał mu „żółtą kartkę”. Był to pierwszy wypadek ukarania w ten sposób Kmiecika na wiślackim stadionie. | ||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1978/1979 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1978/1979 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1978/1979 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1978/1979 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Polonia Bytom]] | [[Kategoria:Polonia Bytom]] |
Wersja z dnia 11:52, 26 lip 2019
Wisła Kraków | 4:0 (2:0) | Polonia Bytom | ||||||||
widzów: 5.000-6.000 | ||||||||||
sędzia: Ogorzewski | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 111, 112.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1979, nr 111 (21 V) nr 10376
WISŁA-POLONIA 4:0
Nareszcie wygrali!
WISŁA — Polonia 4:0 (2:0). Bramki strzelili: Kmiecik w 31 i 82 min., Maculewicz w 40 min, i Kapka w 53 min. gry. Sędziował słabo p. Ogorzewski z Łodzi. Widzów ok. 4000.
WISŁA — Gonet — Motyka, Maculewicz, Płaszewski, Jałocha — Lipka, Kapka (od 58 min. Targosz), Kawałka (od 58 min. Gazda) — Krupiński, Kmiecik, Wróbel.
Początek meczu nie wskazywał absolutnie na tak wysoką wygraną wiślaków. Niedokładne zagrania, sporo nerwowości i chaosu spowodowało, iż kibice zaczęli kwitować co bardziej nieudane akcje Kapki, Nawałki czy Wróbla gwizdami i śmiechem. Ale z czasem przewaga krakowian zaczęła się coraz bardziej uwydatniać, do ofensywnych poczynań włączali się obrońcy i po szybkich rajdach Motyki i Jałochy oraz dokładnych dośrodkowaniach gorąco było pod bramką Patonia. Wreszcie w 31 min. po składnej akcji Kapka — Kmiecik — Krupiński — Kmiecik ten ostatni celnie strzelił i Wisła objęła prowadzenie. Piłkarze Polonii, którzy od początku meczu nastawili się na grę obronną i stosowali ją z bardzo mizernym skutkiem, po utracie bramki zupełnie przestali walczyć o zwycięstwo. Pogodzili się z losem i tak na dobrą sprawę statystowali tylko na boisku, nie zagrażając poważnie defensywne krakowskiej i Gonetowi w bramce Wisły.
Widząc nieporadność rywali, zawodnicy „Białej gwiazdy” zaczęli coraz skuteczniej atakować. Na kilka minut przed przerwy efektowną sztuczką popisali się Kmiecik z Maculewiczem,. Ten pierwszy egzekwując rzut wolny pośredni podrzucił piłkę nogami powietrze, a Maculewicz z woleja silnym strzałem umieścił ją siatce. Było 2:0 i „po meczu”.
W drugiej połowie bytomianie już tylko patrzyli na zegar kiedy będzie koniec męki, wiślacy od czasu do czasu zrywali się do natarcia i w efekcie strzelili dalsze dwie bramki. Mogli uzyskać ich jeszcze więcej. Lecz raz Wróbel trafił w poprzeczkę, a raz sędzia nie podyktował rzutu karnego na zatrzymanie ręką Kmiecika przez obrońcę bytomskiego — Ostafińskiego. Incydent ten zakończył się „żółtą kartką” dla krakowianina, gdyż po faulu — który był widoczny dla każdego na stadionie z wyjątkiem niemrawo poruszającego się arbitra — zaczął dyskutować z p. Ogorzewskim i ten pokazał mu żółty kartonik.
Mecz w sumie stał na przeciętnym poziomie, trudno było jednak oczekiwać czegoś więcej od ligowych outsiderów. Niemniej wygrana Wisły ucieszyła jej sympatyków, a 4 strzelone gole dodały widowisku atrakcji.
Opinie po meczu: OREST LENCZYK — trener Wisły: „Ostatni tydzień przeznaczyłem na wypoczynek. Zamiast zajęć na boisku chodziliśmy do lasu ha spacery, stad sporo świeżości w poczynaniach mojego zespołu Początek meczu byt nerwowy, chcieliśmy koniecznie wygrać i to trochę paraliżowało płynność akcji.
Po strzeleniu drugiej bramki zawodnicy uspokoili się i wtedy ich przewaga była bardzo wyraźna”.
HENRYK ŁOZA — ll trener Polonii: „Zawodnicy nasi zagrali bez wiary w sukces, doprawdy nie mogłem poznać chłopców. W ostatnich pojedynkach walczyli z pasją do końca meczu, a tu wyszli stremowani, akcje się nie kleiły i Wisło nie miała większych kłopotów z wygraniem zawodów.
Jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, gramy spotkania wyjazdowe z Gwardią w Warszawie i Pogonią w Szczecinie. Ale nie rezygnujemy z walki, licząc na utrzymanie się w ekstraklasie”.
(W
Echo Krakowa. 1979, nr 111 (21 V) nr 10376
DŁUGO zastanawialiśmy się w gronie sprawozdawców sportowych, na którym meczu więcej było kibiców: na sobotnim Cracovii z Motorem czy na niedzielnym Wisły z Polonią.
Większość obserwatorów stwierdziła, iż na stadionie przy ul. Kałuży było więcej ludzi. Powód takiej frekwencji to niezłe wyniki „pasiaków” w ostatnich pojedynkach II-ligowych i fatalna seria wiślaków. Może, po wygranej z Polonią zacznie się lepsza era dla „Białej gwiazdy”? ☆ Nie popisał się także p. Ogorzewski z Łodzi prowadzący mecz Wisły z Polonią. Wykazał słabą kondycję, nie nadążał za akcjami, a brak sił sprawił, iż refleks p. sędziego także był daleki od doskonałości. Stąd wiele przedziwnych werdyktów, pomyłek wywołujących zdenerwowanie graczy i śmiech na widowni.
PRZED meczem Wisły z Polonią kibice obydwóch klubów złożyli życzenia dobrej gry zawodnikom i wręczyli kapitanom oraz sędziom, kwiatki Bytomska delegacja imponowała ogromnych rozmiarów flagą klubową niesioną przez jednego z kibiców. Flaga była tak potężna, iż w pewnym momencie drzewce nic wytrzymało ciężaru i złamało się w połowie.
☆ DLACZEGO zamienił Pan Nawałkę i Kapkę na Targosza i Gazdę — zapytaliśmy po meczu trenera Lenczyka. „Adam i Zdzisek nie będą mogli wystąpić w meczu przeciwko ŁKS-owi bo mają na swym koncie po dwie „żółte kartki”. Chciałem dokonując zmiany — by Gazda i Targosz zgrywali się z pozostałymi kolegami, przewiduję bowiem ich kandydatury do składu przeciwko łodzianom”.
☆ KAZIMIERZ KMIECIK był bardzo rozżalony na sędziego, za to iż pokazał mu „żółtą kartkę”. Był to pierwszy wypadek ukarania w ten sposób Kmiecika na wiślackim stadionie.