2012.02.05 Odense BK - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 59: Linia 59:
'''Źródło:''' [http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
'''Źródło:''' [http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
==Wisła Kraków pokonała Odense na zakończenie Atlantic Cup==
 +
 +
Bartosz Karcz
 +
 +
Wisła pokonała Odense w "mecz przyjaźni" na zakończenie swojego udziału w Atlantic Cup. Było to jednocześnie spotkanie o trzecie miejsce w turnieju. We wcześniejszej potyczce Dinamo Zagrzeb zremisowało bowiem z FC Midtjylland 1:1 i to te dwa zespoły zagrają ze sobą jeszcze raz w finale.
 +
Czytaj też: Były król strzelców: Wisła ma pod górkę, ale może przejść Standard Liege
 +
 +
Spotkanie krakowian z Duńczykami rozpoczęło się od nieco chaotycznej gry z obu stron. Zespoły miały problem z wymianą kilku podań. Szybciej z tego chaosu otrząsnęła się Wisła, która już w 10 minucie przeprowadziła składną akcję. Łukasz Garguła zagrał do Maora Meliksona, a ten technicznym strzałem dał prowadzenie "Białej Gwieździe".
 +
 +
Od tego momentu zarysowała się przewaga Wisły, która sprawniej operowała piłką i co najważniejsze, stwarzała sobie sytuacje pod bramką Odense.
 +
 +
Na 2:0 powinien podwyższyć w 24 minucie Marko Jovanović. Po świetnym podaniu Gervasio Nuneza, Serb miał czystą pozycję do strzału, ale do szczęścia zabrakło kilku centymetrów, bowiem po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na poprzeczce. Do siatki trafił chwilę później Patryk Małecki, ale sędzia odgwizdał spalonego Gervasio Nuneza, który zdaniem arbitra, absorbował uwagę defensywy Odense.
 +
 +
Dobre okazje zmarnowali również Cwetan Genkow i Junior Diaz.
 +
 +
Duńczycy nie stworzyli sobie w pierwszej połowie ani jednej klarownej sytuacji. Wisła umiejętnie wybijała rywali z rytmu, często stosując wysoki pressing. Zawodnicy Odense próbowali zaskoczyć Sergieja Pareikę strzałami z dystansu, ale po takich uderzeniach piłka najczęściej mijała cel, a gdy już leciała w światło bramki, to problemów z obroną nie miał estoński bramkarz. Duńczycy lekką przewagę uzyskali dopiero w samej końcówce pierwszej połowy, ale jedynym jej efektem był... rzut rożny.
 +
 +
W drugiej połowie obraz gry nieco się zmienił, a przewagę uzyskali Duńczycy. Ich sprzymierzeńcem był mocno wiejący wiatr, który przed przerwą pomagał Wiśle. Co jednak najważniejsze, Odense potrafiło dłużej utrzymać się przy piłce i pod bramką Sergieja Pareiki zaczęło robić się gorąco. Bramkarz "Białej Gwiazdy" wykazał się szczególnie w 65 i 66 minucie, kiedy to w dobrym stylu obronił dwa strzały.
 +
 +
Jak się miało okazać były to najgroźniejsze sytuacje w całym meczu, jakie wypracowało sobie Odense. Choć do końca Duńczycy mieli lekką przewagę, to jedynym jej efektem były liczne rzuty rożne. Wisła wygrała zasłużenie i w niezłym stylu zakończyła serię sparingów przed rundą wiosenną.
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.gazetakrakowska.pl '''gazetakrakowska.pl''']
==Video==
==Video==
*[http://www.wisla.tv/?v=319 Skrót z meczu].
*[http://www.wisla.tv/?v=319 Skrót z meczu].

Wersja z dnia 07:09, 2 paź 2012

2012.02.05, Turniej towarzyski, Portugalia, Faro, Estadio Algarve, 21:00, niedziela
Odense BK 0:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Hugo Miguel (Portugalia)
Bramki
0:1 10' Maor Melikson
Odense BK
4-4-2
Mads Toppel
Oliver Larsen
Daniel Hoegh
Tore Reginiussen grafika: Zmiana.PNG (46' grafika:Zk.jpg Anders Christensen)
Bernard Mendy grafika: Zmiana.PNG (46' Espen Ruud)
Andreas Johansson grafika: Zmiana.PNG (83' Kasper Larsen)
Eric Djemba-Djemba
Hans Andreasen
Christian Soerensen grafika: Zmiana.PNG (77' Timmi Johansen)
grafika:Zk.jpg Morten Skoubo
Rurik Gislason grafika: Zmiana.PNG (46' Jacob Schoop)

trener: Henrik Clausen
Wisła Kraków
4-5-1
Sergei Pareiko
Marko Jovanović grafika: Zmiana.PNG (87' Michael Lamey)
Kew Jaliens
Michał Czekaj
Júnior Díaz grafika: Zmiana.PNG (87' Dragan Paljić)
Patryk Małecki grafika: Zmiana.PNG (74' Ivica Iliev)
Cezary Wilk
Gervasio Nunez grafika: Zmiana.PNG (87' Daniel Brud)
Łukasz Garguła grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (74' Tomáš Jirsák)
Maor Melikson
Cwetan Genkow grafika: Zmiana.PNG (74' Dudu Biton)

trener: Kazimierz Moskal
W 25' sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki przez Patryka Maleckiego.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Wygrana nad Odense na zakończenie Atlantic Cup

5. lutego 2012, 20:24 (aktual. 5. lutego 2012, 23:02)


Wisła Kraków wygrała swój ostatni mecz na towarzyskim turnieju Atlantic Cup. Po golu Maora Meliksona podopieczni Kazimierza Moskala ograli duńskie Odense BK 1:0.


Wiślacy zakończyli udział w Atlantic Cup na trzecim miejscu, a w finale zagrają drużyny Dinamo Zagrzeb i FC Mitdjylland. Dwa zwycięstwa i jedna porażka to dość dobry bilans, jak na okres przygotowawczy.

Wynik byłby wyższy, gdyby sędzia uznał bramkę Patryka Małeckiego w 25 minucie, ale niesłusznie odgwizdał pozycję spaloną Gervasio Nuneza. Kilkanaście sekund wcześniej w poprzeczkę bramki Odense w znakomitej sytuacji trafił Jovanović.

Jeśli zaś chodzi o bramkę, to padła ona w 10 minucie meczu. Garguła obsłużył świetnym podaniem Meliksona, ten w prosty sposób ograł jednego z rywali i mocnym uderzeniem nie dał szans bramkarzowi Odense.

Nie tylko te sytuacje dowodziły, że Wisła była lepszym zespołem w pierwszej połowie. Wiślacy dobrze radzili sobie w środku pola, kilkukrotnie potrafili ładnie rozklepać duńską drużynę. By podwyższyć wynik brakło szczęścia Diazowi (niecelna główka), Nunezowi (obroniony strzał z dystansu) czy Genkowowi (uderzenie z bliska obronił Toppel).

Druga połowa była znacznie gorszym widowiskiem. Wiśle gra się nie kleiła, a Odense grało niedokładnie. Nic dziwnego, gdyż nad stadionem rozszalał się porywisty wiatr w stronę bramki Sergeia Pareiki, który bardzo utrudniał grę. Z jednej strony Odense miało problem by precyzyjniej rozegrać piłkę, z drugiej Wisła nie potrafiła wybić ją z własnej połowy. Pod koniec meczu Pareiko przyjął piłkę, a jego próba podania do boku zakończyła się rzutem rożnym. Innym razem niegroźny lekki strzał i rykoszet, po którym piłka nabrała prędkości na skutek podmuchu wiatru, sprawił mu ogromne problemy.

Duńczycy oddali na bramkę Wisły kilka uderzeń, ale żadne z nich nie znalazło drogi do bramki. Najgroźniej było w 66 minucie po strzale Andreasa Johanssona. Jeśli chodzi o zapędy ofensywne Wisły, to wspomnieć można tylko o faulu na Łukaszu Gargule w 46 minucie, które arbiter uznał za próbę wymuszenia jedenastki (żółta kartka) oraz o niezbyt groźnym strzale Bitona w 83 minucie.

Ostatni mecz Wisły w Atlantic Cup najbardziej przypominał mecz o stawkę. Trener Moskal długo trzymał wyjściową jedenastkę, a pierwsze trzy zmiany przeprowadził dopiero w 74 minucie.

Widać, że trener Moskal preferuje ustawienie z Nunezem i Wilkiem jako defensywni pomocnicy oraz czwórką ofensywnych graczy z wysuniętym Genkowem. Dziś na ławce zasiadł Ivica Iliev, a Andraż Kirm nie mógł zagrać z powodu kontuzji. Jeśli zaś chodzi o obronę, to Jovanović zdaje się wygrywać rywalizację z Lameyem, para Jaliens - Czekaj jest stawiana wyżej niż Chavez i Bunoza a Diaz ma bliżej do wyjściowego składu niż Paljić.

Mecz z Odense nazwano tu i ówdzie "meczem przyjaźni" ze względu na zasługi Duńczyków w awansie "Białej Gwiazdy" do 1/16 finału Ligi Europy. Wiślacy nie mieli jednak okazji ucałować cudownej główki Baye Djiby Falla, która dała bramkę w 93 minucie meczu Fulham - Odense. Fall był tylko wypożyczony do Odense i wiosną grał będzie w Lokeren. Przedstawiciele duńskiego klubu otrzymali jednak od Wisły okazjonalne pamiątki.


Odense BK - Wisła Kraków 0:1 (0:1)

0:1 Maor Melikson 10 min

Żółte kartki: Christesen, Skoubo - Garguła

Odense: Mads Toppel - Oliver Larsen, Daniel Hoegh, Tore Reginiussen (46 min - Anders Christensen), Bernard Mendy (46 min - Espen Ruud) - Andreas Johansson (83 min - Kasper Larsen), Eric Djemba-Djemba, Hans Andreasen, Christian Soerensen (77 min - Timmi Johansen) - Morten Skoubo, Rurik Gislason (46 min - Jacob Schoop).

Wisła: Sergei Pareiko - Marko Jovanović (87 min - Michael Lamey), Kew Jaliens, Michał Czekaj, Junior Diaz (87 min - Dragan Paljić) - Cezary Wilk, Gervasio Nunez (87 min - Daniel Brud), Patryk Małecki (74 min - Ivica Iliev), Łukasz Garguła (74 min - Tomas Jirsak), Maor Melikson - Cwetan Genkow (74 min - David Biton)

Sędziował: Hugo Miguel (Portugalia).

wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Wisła Kraków pokonała Odense na zakończenie Atlantic Cup

Bartosz Karcz

Wisła pokonała Odense w "mecz przyjaźni" na zakończenie swojego udziału w Atlantic Cup. Było to jednocześnie spotkanie o trzecie miejsce w turnieju. We wcześniejszej potyczce Dinamo Zagrzeb zremisowało bowiem z FC Midtjylland 1:1 i to te dwa zespoły zagrają ze sobą jeszcze raz w finale. Czytaj też: Były król strzelców: Wisła ma pod górkę, ale może przejść Standard Liege

Spotkanie krakowian z Duńczykami rozpoczęło się od nieco chaotycznej gry z obu stron. Zespoły miały problem z wymianą kilku podań. Szybciej z tego chaosu otrząsnęła się Wisła, która już w 10 minucie przeprowadziła składną akcję. Łukasz Garguła zagrał do Maora Meliksona, a ten technicznym strzałem dał prowadzenie "Białej Gwieździe".

Od tego momentu zarysowała się przewaga Wisły, która sprawniej operowała piłką i co najważniejsze, stwarzała sobie sytuacje pod bramką Odense.

Na 2:0 powinien podwyższyć w 24 minucie Marko Jovanović. Po świetnym podaniu Gervasio Nuneza, Serb miał czystą pozycję do strzału, ale do szczęścia zabrakło kilku centymetrów, bowiem po jego uderzeniu piłka zatrzymała się na poprzeczce. Do siatki trafił chwilę później Patryk Małecki, ale sędzia odgwizdał spalonego Gervasio Nuneza, który zdaniem arbitra, absorbował uwagę defensywy Odense.

Dobre okazje zmarnowali również Cwetan Genkow i Junior Diaz.

Duńczycy nie stworzyli sobie w pierwszej połowie ani jednej klarownej sytuacji. Wisła umiejętnie wybijała rywali z rytmu, często stosując wysoki pressing. Zawodnicy Odense próbowali zaskoczyć Sergieja Pareikę strzałami z dystansu, ale po takich uderzeniach piłka najczęściej mijała cel, a gdy już leciała w światło bramki, to problemów z obroną nie miał estoński bramkarz. Duńczycy lekką przewagę uzyskali dopiero w samej końcówce pierwszej połowy, ale jedynym jej efektem był... rzut rożny.

W drugiej połowie obraz gry nieco się zmienił, a przewagę uzyskali Duńczycy. Ich sprzymierzeńcem był mocno wiejący wiatr, który przed przerwą pomagał Wiśle. Co jednak najważniejsze, Odense potrafiło dłużej utrzymać się przy piłce i pod bramką Sergieja Pareiki zaczęło robić się gorąco. Bramkarz "Białej Gwiazdy" wykazał się szczególnie w 65 i 66 minucie, kiedy to w dobrym stylu obronił dwa strzały.

Jak się miało okazać były to najgroźniejsze sytuacje w całym meczu, jakie wypracowało sobie Odense. Choć do końca Duńczycy mieli lekką przewagę, to jedynym jej efektem były liczne rzuty rożne. Wisła wygrała zasłużenie i w niezłym stylu zakończyła serię sparingów przed rundą wiosenną.

Źródło: gazetakrakowska.pl

Video