2015.09.26 Wisła Kraków - Cracovia 2:1

Z Historia Wisły

2015.09.26, Centralna Liga Juniorów, 8. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 15:00, sobota
Wisła Kraków 2:1 Cracovia
widzów:
sędzia:
Bramki

Kamil Szlachta 41'
Krystian Kozieł 90'+5
0:1
1:1
2:1
29' (k) Dawid Surma
Wisła Kraków
Kacper Chorążka
Kamil Szlachta
Jakub Ptak
Mateusz Zając II Grafika:cz.jpg 50'
Adrian Ryś
Arkadiusz Chlebowski
Filip Szczypkowski
Bartłomiej Purcha
Mikołaj Tracz Grafika:Zmiana.PNG (80’ Kacper Czernicki)
Krystian Kozieł
Grzegorz Kociołek Grafika:Zmiana.PNG (64’ Ernest Świętek) Grafika:Zk.jpg 67' Grafika:Zk.jpg 70' Grafika:cz.jpg

Trener: Kazimierz Kmiecik
Cracovia
Adam Wilk Grafika:Zmiana.PNG (55’ Damian Smoleń)
Piotr Mielcarek
Dominik Pieprzyca Grafika:Zk.jpg 90'+5
Kamil Pestka Grafika:Zk.jpg 50'
Hubert Król
Mateusz Dara
Dariusz Żaba Grafika:Zmiana.PNG (75’ Bartłomiej Tymoszuk)
Bartosz Czarnecki Grafika:Zmiana.PNG (58’ Beniamin Jeż)
Grzegorz Gawle Grafika:Zk.jpg 37'
Dawid Surma
Filip Sroka Grafika:Zk.jpg 59' Grafika:Zmiana.PNG (63’ Dawid Pawlusiński)

Trener: Piotr Mrozek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

CLJ: Derby dla Wisły, choć wiślacy kończyli je w dziewięciu!

Kapitanem w derbowym pojedynku był Arkadiusz Chlebowski.
Kapitanem w derbowym pojedynku był Arkadiusz Chlebowski.

W 9. kolejce Centralnej Ligi Juniorów krakowska Wisła zmierzyła się na własnym stadionie w derbowej potyczce z Cracovią. Spotkanie zakończyło się naszą wygraną 2-1, choć na taki wynik się nie zanosiło! Wiślacy na początku drugiej połowy nie wykorzystali bowiem rzutu karnego, a potem zaczęli "wylatywać" z boiska. Od 50. minuty graliśmy w dziesięciu, a od 71. w dziewięciu! Nawet jednak takiego osłabienia "Pasy" nie wykorzystały, a w szóstej minucie doliczonego czasu gry w zamieszaniu podbramkowym gola zdobyła Wisła! Na wagę jakże cennego zwycięstwa!


To było niesamowite spotkanie i na pewno zapadnie piłkarzom obydwu drużyn na bardzo długo w pamięci. Nieczęsto zdarza się bowiem, aby wygrać mecz grając w tak solidnym osłabieniu, ale wiślakom się to udało. Choć na zwycięstwo wiślaków bynajmniej się nie zanosiło!


Wprawdzie początek spotkania był wyrównany, ale lepsze okazje w pierwszej połowie stworzyli sobie przyjezdni i gdyby nie udana interwencja w 23. minucie Kacpera Chorążki "Pasy" o wiele szybciej objęłyby przy Reymonta prowadzenie. Nasz bramkarz wygrał jednak sytuację sam na sam, ale zaraz potem musiał już wyciągać piłkę z siatki, po skutecznym wykonaniu rzutu karnego przez Dawida Surmę. Karny wykonał sam poszkodowany, podcięty w szesnastce przez Adriana Rysia. I kiedy wydawało się, że Cracovia zejdzie na przerwę prowadząc - kapitalnym uderzeniem popisał się Kamil Szlachta i było 1-1.

Początek drugiej połowy lepiej zaczęła Wisła i w 49. minucie powinno być 2-1 dla nas, tyle że Grzegorz Kociołek nie wykorzystał rzutu karnego. Bramkarz Cracovii piłkę odbił i po ogromnym zamieszaniu został trafiony w głowę przez Mateusza Zająca, przez co zakrwawiony musiał ostatecznie zejść z boiska. Nadmierna agresywność wiślaka została ukarana czerwoną kartką, co oznaczało, że przez 40 minut mieliśmy grać w osłabieniu. I jak się okazało - nie jedynym. W ciągu paru minut wprowadzony do gry Ernest Świętek obejrzał dwie żółte kartki i ostatnie 20 minut mieliśmy sobie radzić w dziewiątkę!


Taka dysproporcja w stanie posiadania - co zaskakujące - nie była na boisku zbytnio widoczna. Wiślacy wprawdzie cofnęli się do obrony, ale też starali się wychodzić z kontratakami i kilka razy rezerwowy bramkarz Cracovii musiał bronić strzały z dystansu. "Pasy" również miały oczywiście swoje szanse, ale dobrze spisywał się Chorążka, który miał też wsparcie w swoich kolegach z obrony.


I kiedy zanosiło się na podział punktów - wiślacy wywalczyli rzut wolny. Mocno zagrana w pole karne futbolówka na mokrym boisku została przez bramkarza Cracovii tylko odbita, a że obrońcy tego nie zaasekurowali - ten błąd wykorzystać mogło aż dwóch pierwszych przy piłce wiślaków! Szansy nie zmarnował Krystian Kozieł i w takich niesamowitych okolicznościach juniorskie derby wygrywa Wisła!

Brawo! Brawo! I jeszcze raz brawo!

Źródło: wislaportal.pl


CLJ: Niesamowita wygrana Wisły w derbach

Kto nie miał okazji obejrzeć tego meczu, niech żałuje. Wisła w niewiarygodny sposób wygrała z Cracovią, a jej piłkarze choć nie należeli do faworytów pokazali prawdziwy charakter.

W pierwszej odsłonie gra toczyła się głównie w środkowej strefie boiska. Cracovia wyszła na prowadzenie po indywidualnej akcji Surmy, który wpadł w pole karne, kiwnął jednego z Wiślaków, i został faulowany, za chwilę sam wymierzając sprawiedliwość. Prowadzić mogła wcześniej, ale w sytuacji sam na sam jej gracza dobrą interwencją zastopował Kacper Chorążka.

Wisła wyrównała, bo indywidualną, bardzo ładną akcją popisał się Bartłomiej Purcha, którego dobre podanie, na gola zamienił prawy defensor Kamil Szlachta.

To było tylko preludium do tego co wydarzyło się po zmianie stron.

Najpierw Kociołek wywalcza dla Wiślaków rzut karny. Potem sam go marnuje. Jego intencje wyczuwa golkiper gości Adam Wilk, któremu przy obronie dobitki ostrym wejściem uszkadza twarz Mateusz Zając II. Stoper Białej Gwiazdy opuszcza plac gry po czerwonej kartce, a bramkarz Pasów po zalaniu twarzy krwią. Zastępuje go Damian Smoleń. Zastępuje godnie z wyjątkiem ... ale to za chwilę.

Jeden z liderów Wisły Grzegorz Kociołek dostaje zmianę, bo ten mecz mu nie wyszedł. Za niego na murawę wybiega Ernest Świętek. Ma on być ważną postacią przy konstruowaniu ataków, lecz nie daje rady, bo po dwóch szybko wyłapanych żółtkach i on odesłany zostaje przez arbitra do boxu.

Wisła musi grać w dziewięciu przeciwko kompletnej drużynie Cracovii. Trener przyjezdnych wprowadza z ławki ogranych na tym szczeblu Jeża, Tymoszczuka i Pawlusińskiego,by zadać gospodarzom ostateczny cios.

Wisła broni się dzielnie, a heroicznie walczący Chlebowski omal nie zaskakuje z wolnego Smolenia. Nastaje 90 minuta. Lewy obrońca BG Ryś pięknym rajdem przenosi grę na połowę Cracovii. Zatrzymany zostaje faulem na 30 metrze. On lub ktoś z jego kolegów strzela na bramkę rywala. Pewnie broniący Smoleń strzał ten wypuszcza przed siebie. Z dobitką najszybciej podąża Kozieł. Jest 2-1, a sędzia nie wznawia już gry.

Wiślacy wariują ze szczęścia, a każdy kto miał wątpliwości pewnie widząc to zrozumiał, dlaczego warto wspierać Akademię Piłkarską Wisły.

Prawdziwy charakter pokazali podopieczni Kazimierza Kmiecika a za taki mecz należy im się wielki szacunek.

Źródło: wislalive.pl



Galeria

Wideo

>>> Skrót meczu:CFsport

Źródło: CFsport