Zarząd 1985/1986

Z Historia Wisły

Grafika:Prezes.png‎
Jerzy Gruba

Spis treści

Zarząd sekcji bokserskiej

KIEROWNICTWO

CZŁONKOWIE

Zarząd sekcji judo 1986

Gospodarz sekcji

Lekarz sekcji

Masażysta

Opiekun z ramienia prezydium

Zarząd sekcji piłki nożnej

Statystyki ogólne wszystkich sekcji

W tabeli prezentujemy zestawienie obejmujące liczebność poszczególnych sekcji, z wyróżnieniem mężczyzn-kobiet-(w tym juniorów)-działaczy-sumy członków sekcji-pracowników MSW-% pracowników MSW w porównaniu do liczby członków danej sekcji. Na końcu tabeli prezentujemy ogólne podsumowania: bez uwzględniania KKF i razem z nią.

Sekcja Męż. Kob. Jun. Dz. Suma MSW MSW%
boks7905818971414,43%%
brydż140051915,26%
gimnastyka04848105846,9%
judo225020516241104,15%
koszykówka18013528324339102,95%
lekkoatletyka433154128655,81%
piłka nożna192016251243166,58%
siatkówka014012016156117.05%
pływanie5838961310943,67%
strzelectwo413055118278,53%
szachy2351524525551,96%
Razem106743711051811685875,16%
KKF16903400122042120,59%
Koło 31142016000158000%
Działacze0002722725620,59%
Razem4177937110546555791552,78%

Prasa

  • „Dziennik Polski” nr 246. Anons Walnego Zebrania GTS 22.10. 248 relacja.
  • „Dziennik Polski” nr 262 Gruba w programie II PR Co niesie dzień.
  • „Dziennik Polski” nr 273, 274. Działacze o jubileuszu GTS.
  • „Dziennik Polski” nr 289. Wyróżnienia dla działaczy i sportowców GTS z okazji 40-lecia pionu gwardyjskiego.
  • „Dziennik Polski” nr 301 Premier Messner protektorem jubileuszu GTS.

1986

  • „Dziennik Polski” nr 37 Wręczanie Asów Małopolski: 7. Grażyna Seweryn, 8. Dariusz Czernij, 9. Lucyna Kwaśniewska
  • „Dziennik Polski” nr 72. Komunikat GTS w/s remontu stadionu i utrudnień.
  • „Dziennik Polski” nr 95. Konkurs na plakat z okazji jubileuszu.

Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1985, nr 163 (15 VII) nr 11350

Czy znowu zabłyśnie piłkarska „Biała Gwiazda”?

„Gazeta” rozmawia z prezesem GTS „Wisła” gen. bryg. MO dr. JERZYM GRUBĄ

Bywały lata, kiedy z nowym, piłkarskim sezonem wiązaliśmy zawsze pewne nadzieje na wysokie miejsca w tabeli krakowskich zespołów, awanse, udział w rozgrywkach pucharowych. Te lata mamy niestety poza sobą. Smutna rzeczywistość sprowadziła n wyczynu. Nękają nas teraz będzie, jak je rozwiać? Dziennikarz „Gazety” siedzi naprzeciw prezesa Gwardyjskiego Towarzystwa Sportowego Wisły gen. bryg. MO dr. JERZEGO GRUBY. W gabinecie, w którym pracuje generał, akcenty świadczące, że jego użytkownik interesuje się sportem na co dzień Puchary, proporczyki, statuetki z brązu wypełniają gabloty. Prezes jest w Krakowie człowiekiem nowym, ale w zawiłych problemach krakowskiego sportu zorientowany jest dostatecznie, aby zabrać na ten temat głos, szczególnie na temat piłki nożnej, tej sztandarowej sekcji klubu, którym przyszło mu sterować. Nasz rozmówca, jak spostrzega to dziennikarz, ma spory staż działacza sportowego. Pracował kiedyś „za miedzą”, w kilku klubach Śląska i prezesom! katowickiej Gwardii. Jak sam podkreśla, tam stykał się również z wieloma powikłaniami natury sportowej. Ale te, które stanęły przed nim w Wiśle, są gatunkowo cięższe.

Próba odpowiedzi nie jest oczywiście ani prosta, ani łatwa.

— „Gazeta”: Jakie były przyczyny degradacji Wisły z ekstraklasy? — Prezes: Przeprowadziliśmy gruntowną analizę przyczyn tych niepowodzeń. Są naszym zdaniem dwie. Tkwią m.

in. w złej organizacji sekcji piłki nożnej i w widocznym spadku poziomu gry całego zespołu. w braku ducha walki niektórych piłkarzy. Nikt nie mógł przewidzieć, że zawodnicy, którzy w większości przewinęli się przez pierwszą i drugą reprezentację narodową, reprezentację juniorów, będą grać tak słabo, że nie odniosą sukcesów w tak kluczowych pojedynkach jak z Radomiakiem, GKS w Katowicach czy Motorem w Krakowie.

Pierwsza sprawa: gdy nie idzie się do przodu następuje regres, a tymczasem w sekcji piłki nożnej nie uczyniono żadnego postępu organizacyjnego.

Działacze zapatrzeni w minione sukcesy piłkarzy „Białej Gwiazdy” zapomnieli, że czas biegnie nieubłaganie. Do drużyny nie wprowadzono zastrzyku „nowej krwi”. To musiało.

się wszystko zawalić. Łatanie doraźne dziur nie znaczącymi transferami nie dawało efektów, a Wisła była za biedna, aby robić transfery znaczące.

Wynikła taka sytuacja, że w zespole lista zawodników pierwszoplanowych kończy się na urodzonych w 1959 roku.

Potem już w grę wchodzą roczniki 1964 i 1965. Powstała luka w drużynie, słynącej z tego, że była kuźnią piłkarskich talentów.

I druga przyczyna: brak zaangażowania w grze, brak ambicji. Wydaje się, że te ujemne zjawiska odegrały ogromnie destruktywną rolę. Sporą odegrały także kwestie wynagrodzeń. Wisłę nie stać na konkurencję z innymi ligowymi zespołami; gdzie można zarobić bajońskie sumy. W tej Sytuacji Białą Gwiazdę „spuścić” trzeba było do II ligi. I tak się stało, by z tego klubu można było odejść, zarabiając coś przy okazji.

Jednoznacznie nie tylko na przykładzie Wisły można stwierdzić, że udział trenerów w zapobieganiu temu zjawisku jest najmniej widoczny.

Toteż zrodziła się wśród naszych działaczy propozycja, z którą chcemy zwrócić się do PZPN, aby uchwalił odpowiedni paragraf zabraniający piłkarzom drużyny, która spadnie do II ligi, przechodzić w ciągu najbliższego sezonu do innych zespołów. Mamy nadzieję, że znajdzie to aprobatę.

— Jak widzi Pan Wisłę to II lidze, w której obok niej reprezentowane są trzy drużyny z naszego regionu? Odbyliśmy rozmowy z niektórymi zawodnikami, usunęliśmy przeszkody natury organizacyjnej i socjalnej, stworzymy zawodnikom dobre warunki do gry. Podstawowa grupa zawodników grała w I lidze i chyba nie oduczyli się oni umiejętnego kopania piłki i wygrywania meczy. Teraz rzecz w tym, aby tym zawodnikom inne kluby przestały mącić w głowach, przestały ich kusić milionami.

— Wisła nie ma chyba aktualnie najlepszego piłkarskiego zaplecza. Jaki będzie trzon nowego zespołu, kiedy kilku doświadczonych zawodników odsuniętych zostało od gry w pierwszym zespole? — Tak, to fakt. Nasz klub odszedł w pewnym okresie od wypróbowanych metod. Kiedyś przyjmowaliśmy już wyselekcjonowanych juniorów i trampkarzy, których talent trzeba było tylko oszlifować. Byli działacze, trenerzy, którzy oglądali ich na podwórkach, placykach, w małych klubach.

Od pewnego czasu poniechano tych zabiegów. Do Wisły przychodził element przypadkowy, były pełne boiska młodzieży, a efekty mierne. W tym upatruję również przyczyn, że Wisła nie wygrywała mistrzostw juniorów. Wrócimy do tych sprawdzonych metod, ale trzeba trochę czasu. Wrócimy do prognozowania zawodników dla klubu. Dotyczyć to będzie niemal każdego piłkarza. Zastanawiać się będziemy nad ich zdolnościami i walorami, jak również ich stroną moralną.

Na marginesie wspomnę, że cały Kraków, a także cała Polska znała ekscesy A. Iwana, zawodnika wyjątkowo nie zdyscyplinowanego. Nie wiedzieli tylko o tym pewni sprawozdawcy sportowi, którzy Iwana właśnie upodobali sobie stwierdzić, że udział trenerów jako źródło prawdziwych wiadomości i informacji o sytuacji w Wiśle. Mamy go już poza klubem. Odejdzie jeszcze Budka. Do ich „wypowiedzi” o Wiśle, prezentowanych na łamach prasy i TV, nie mam zamiaru się ustosunkowywać. A wracając do pytania, to podstawowy skład zespołu opierał się będzie na zawodnikach, którzy grali w ubiegłym sezonie.

— Czy przewidziane jest wzmocnienie zespołu piłkarzami z zewnątrz? — W grę wchodzi Szukała z Cracovii i Smagacz z Hutnika. Trwają jeszcze inne rozmowy, ale nie są one zakończone i trudno o nich mówić w tej chwili.

— Kto będzie kierował treningami i szkoleniem I zespołu? — Nadal Stanisław Chemicz.

Prowadziliśmy pertraktacje z kilkoma znanymi trenerami, ale z różnych przyczyn nie zostały one sfinalizowane. Odczuwa się pewna niezdrową solidarność zawodowa szkoleniowców.

Nie robimy g tego powodu tragedii. W klubie jest dość trenerów i chyba sobie jakoś poradzimy. Nie przestajemy jednak poszukiwać trenera takiego jaki potrzebny jest nam dla I drużyny.

16 lipca drużyna wyjedzie do Republiki Federalnej Niemiec. W skład zespołu wchodzi 16 piłkarzy, reszta będzie trenowała w Krakowie. W RFN Wisła rozegra 4—5 meczy kontrolnych z drużynami II ligi.

Piłkarze wrócą do kraju 30 lipca i ostatnie dni przed meczem z Górnikiem Knurów o mistrzostwo II ligi spędzą na naszych obiektach.

— O Wiśle i- jej piłkarzach wiemy już sporo, Dziennikarza nurtuje jednak inny problem i zadaje pytanie: jak długo zawodnicy dyktować będą warunki trenerowi ś działaczom? — Dopóty, dopóki na naszych boiskach miernej klasy „kopaczy” będzie więcej niż piłkarzy wysokich lotów, ambitnych i dżentelmeńskich. Bo dziś zespoły I i II ligi rzadko kiedy zadają sobie trudu, aby wyszkolić odpowiedniej klasy zawodników, a zainteresowane są przede wszystkim w kupowaniu często piłkarskich miernot, za które płaci się miliony.

— Wisła jest w przededniu 80-lecia swego istnienia. Co będzie się wiązało z tym wydarzeniem? — Głównym i najważniejszym naszym celem jest po wrót piłkarzy „Białej Gwiazdy” w szeregi ekstraklasy.

Gdyby w krakowskim sporcie były inne, prawidłowe układy, byłoby to nie tylko życzeniem, ale i pewnością. W trakcie rozmowy wyłoniły się jeszcze inne problemy nie tylko wiślackiego sportu. Warto chyba będzie do nich powrócić.

Rozmawiał: RYSZARD MALINOWSKI



Gazeta Krakowska. 1985, nr 245 (18 X) nr 11432

We wtorek 22 bm. o godz. 17 w hali przy ul. Reymonta odbędzie się Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze Delegatów GTS Wisła.


Gazeta Krakowska. 1985, nr 249 (23 X) nr 11436

Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze GTS Wisła

W przededniu jubileuszu

Z udziałem przewodniczącego Rady Patronackiej GTS „WISŁA” prezydenta m. Krakowa Tadeusza Salwy oraz prezesa klubu gen. bryg. dr. Jerzego Gruby odbyło się wczoraj Walne Zgromadzenie Sprawozdawcze delegatów klubu.

Wśród wielu problemów jakie poruszane były w trakcie dyskusji na czoło wybijały się obchody Jubileuszu 80-lecia klubu, które przypadną na rok 1986. Przewodniczący Komitetu Jubileuszowego płk mgr Stanisław Żmudziński poinformował zebranych o przebiegu przygotowań do klubowego święta..

Centralnym punktem święta będą oczywiście imprezy o charakterze sportowym. Naj­ większe Ich nasilenie przypadnie na czerwiec dla grup młodzieżowych oraz na wrzesień dla seniorów. Dokładny kalendarz jest jeszcze w trakcie opracowywania, ale jak zapewnił przewodniczący komitetu na brak emocji kibice gwardyjskiego klubu nie będą mogli narzekać.

Jako że było to zebranie sprawozdawcze nie mogło się obyć bez gruntownej oceny działalności sportowej klubu.

Temat ten podjął prezes Jerzy Gruba. Stwierdził on, że klub przeżywał ostatnio kryzys i to nie tylko w działalności sportowej. Wspomniał, że z Wisłą rozstało się wielu zasłużonych działaczy, którzy czuli się niepotrzebni.

Jest to duża strata i jak stwierdził prezes należy podjąć działania w celu rozszerzenia grona działaczy o ludzi aktywnych, zaangażowanych, z inicjatywą. W swojej wypowiedzi podkreślił również. że mimo kłopotów finansowych klub nie zlikwidował ani jednej sekcji, a takie jak koszykówka kobiet czy siatkówka należą do krajowej czołówki.

Prezes nie pominął też najbardziej bulwersującego opinię publiczną tematu — piłki nożnej: „Spadek piłkarzy z ekstraklasy był największym ciosem dla naszego klubu.

Aby zbadać przyczyny degradacji powołaliśmy komisję, która prześledziła gruntownie podstawowe bolączki sekcji.

Za najważniejsze niedociągnięcia uznaliśmy obniżenie sprawności zarządu sekcji piłki nożnej a także odpływ znających problematykę działaczy. Niewłaściwa polityka szkoleniowa, polityka transferowa a także wychowawcza spowodowały obecny stan wiślackiego futbolu. Naszym zdaniem nieźle się stało, że klub opuściło kilku czołowych zawodników, gdyż ich postawa wpływała demoralizująco na cały zespół. Na obecnym etapie konieczne będą transfery ale musimy postawić przede wszystkim na pracę z młodzieżą.” (Jk)



Echo Krakowa. 1985, nr 207 (23 X) nr 12001

Wiślackie radości i smutki

ZBLIŻA się 80-lecie GTS Wisła, jednego z najstarszych polskich klubów sportowych, wielkie święto sportu. Wczorajsze walne zebranie delegatów GTS Wisła poświęcono omówieniu minionych dwóch lat działalności, ale toczyło się ono w dużej mierze właśnie jako wstępne przygotowanie do przyszłorocznych jubileuszowych przedsięwzięć.

Tak w referacie sprawozdawczym, wygłoszonym, przez prezesa klubu gen. Jerzego Grubę, jak też w dyskusji mówiono o radościach i smutkach klubowej codzienności. Przebieg obrad zdominowany był w pewnej mierze przez smutny fakt spadku piłkarskiej drużyny.

Cieszą sukcesy innych sekcji: mistrzowskie tytuły koszykarek czy siatkarek, świetne rezultaty judoków, mistrzostwo Polski, przedstawiciela sekcji bokserskiej, ale nie ma się co czarować, iż Wisłę, jej znaczenie i potęgę widzi się głównie przez pryzmat sekcji futbolowej. A tu od dość dawna nałożyły się na siebie liczne błędy: słaba praca zarządu sekcji, odejście z niej wielu oddanych klubowi działaczy. niewłaściwa polityka w stosunku do trenerów, których zmieniano jak przysłowiowe rękawiczki, niedostatki w polityce szkoleniowej i słaba praca z zawodnikami zarówno w kwestiach szkolenia jak i kształtowania ich postawy moralnej. To wszystko sprawiło, że „Biała gwiazda” straciła swój blask, że przyszło piłkarzom i ich opiekunom przełknąć bardzo gorzką pigułkę w postaci degradacji do II ligi.

Prezes zapowiedział, że to co złe musi się zmienić, stwierdził iż klub będzie starał się stwarzać piłkarzom jak najlepsze warunki szkolenia i życia, ale w zamian będzie żądał prawdziwego, widocznego zaangażowania w procesie szkoleniowym, w grze i postawie sportowej na boisku i poza nim, tak by o zawodnikach Wisły mówiło się wyłącznie dobrze.

Ta uwaga skierowana na piłkarzy, tym godniejsza jest podkreślenia. iż klub boryka się z poważnymi kłopotami, nie ma w nadmiarze ani funduszów, ani innych dóbr pożądanych dziś przez sportowców i w innych klubach hojnie ofiarowywanych.

Pozyskiwanie sponsorów, szukanie źródeł dochodu, oszczędna gospodarka tym co jest w klubowym posiadaniu to wymóg chwili. Bo stoją przed Wisłą także poważne zadania w dziedzinie przygotowania obiektów na jubileusz, choćby piłkarskiego stadionu, który wymaga kolosalnej pracy i wydatków. Prezydent T. Salwa, który jest równocześnie przewodniczącym Rady Patronackiej Wisły, obiecał 5 milionów zł na remont. O resztę będzie musiał klub się sam starać.

W tym celu wprowadzono wczoraj do statutu poprawkę, w myśl której klub może prowadzić działalność gospodarczą, usługową i handlową, tak aby z tego tytułu wzbogacić swoją kasę, by móc działać sprawniej i skuteczniej. Pamiętać bowiem trzeba, że Wisła prowadzi działalność w 11 sekcjach, że zrzesza 2354 zawodniczki i zawodników.

Mają działacze Wisły, sportowcy, szkoleniowcy wiele powodów do radości, mają też i swoje smutki. Oby tych drugich było jak najmniej.

Echo Krakowa. 1985, nr 219 (11 XI) nr 12013

JUTRO, we wtorek, 12 listopada, podczas trwania porannej audycji radiowej. „Co niesie dzień”, w godz. 6.30—8, sympatycy sportu będą mieli okazję porozmawiać przez telefon nr 33-61-76 z prezesem krakowskiej Wisły gen. Jerzym Grubą. Podsumowanie tego dialogu nastąpi w rozważaniach „Nie tylko o piłce”, o godz. 13.05. Zapraszamy do programu II Polskiego Radia


<< Powrót Inne Zarządy >>