2012.01.18 Wisła Kraków - Eintracht Brunszwik 0:2

Z Historia Wisły

2012.01.18, międzynarodowy mecz towarzyski, Hiszpania, Oliva, 15:00, środa
Wisła Kraków 0:2 (0:1) Eintracht Brunszwik
widzów:
sędzia:
Bramki
0:1
0:2
24' Deniz Dogan
69' (w) Benjamin Fuchs
Wisła Kraków

Sergei Pareiko
Marko Jovanović grafika: Zmiana.PNG (46' Michael Lamey)
Osman Chavez grafika: Zmiana.PNG (46' Kew Jaliens)
Gordan Bunoza grafika: Zmiana.PNG (46' Alan Uryga)
Dragan Paljić grafika: Zmiana.PNG (46' Junior Diaz)
Daniel Brud grafika: Zmiana.PNG (46' Cezary Wilk)
Gervasio Nunez grafika: Zmiana.PNG (46' Tomas Jirsak)
Patryk Małecki grafika: Zmiana.PNG (46' Rafał Boguski)
Łukasz Garguła grafika: Zmiana.PNG (46' Maor Melikson)
Michał Szewczyk grafika: Zmiana.PNG (46' Ivica Iliev)
David Biton grafika: Zmiana.PNG (46' Cwetan Genkow)

trener: Kazimierz Moskal
Eintracht Brunszwik

Daniel Davari grafika: Zmiana.PNG (46' Marjan Petkovic)
Ermin Bicakcic
Damir Vrancic grafika: Zmiana.PNG (60' Benjamin Fuchs)
Deniz Dogan grafika: Zmiana.PNG (60' Pascal Gos)
Mathias Fetsch grafika: Zmiana.PNG (46' Marc Pfitzner)
Mirko Boland grafika: Zmiana.PNG (60' Ken Reichel)
Domi Kumbela grafika: Zmiana.PNG (60' Markus Unger)
Jan Washausen grafika: Zmiana.PNG (60' Pierre Merkel)
Norman Theuerkauf
Julius Reinhardt grafika: Zmiana.PNG (60' Randy Edwini-Bonsu)
Dennis Kruppke grafika: Zmiana.PNG (46' Gianluca Korte)

trener: Torsten Lieberknecht
Cwetan Genkow strzelił dwie bramki dla Wisły, jednak sędzia żadnej nie uznał. W pierwszej arbiter odgwizdał faul, przy drugiej pozycję spaloną.
Eintracht Brunszwik przez trzy minuty (60'-63') grał 12 zawodnikami.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Przedstawienie rywala – Eintracht Brunszwik

Data publikacji: 18-01-2012 10:22


W środę, 18 stycznia o godzinie 15:00, piłkarzy Białej Gwiazdy czeka pierwszy sprawdzian przed nadchodzącą rundą wiosenną. Rywalem mistrza Polski będzie zespół 2. Bundesligi – Eintracht Brunszwik.


Eintracht Brunszwik założony został w 1895 roku jako FuCC Eintracht. Był to klub zarówno piłkarski, jak i krykietowy. Ostateczna nazwa klubu, która funkcjonuje do dziś, zatwierdzona została po II wojnie światowej w 1949 roku. Włodarze klubu z Eintrachtu byli współzałożycielami obecnego systemu rozgrywek w Niemczech. Rywal Wisły zapoczątkował w swym kraju zwyczaj umieszczania logo sponsora na piłkarskich koszulkach, co początkowo wywołało olbrzymie kontrowersje.

BTSV największy sukces świętował w 1967 roku, kiedy to wywalczył mistrzostwo kraju. Dziesięć lat później był bliski powtórzenia sukcesu, lecz ostatecznie piłkarze uplasowali się na trzeciej pozycji, tracąc do lidera zaledwie jeden punkt.

W 1987 roku klub został zdegradowany i od tego czasu balansuje między drugą a trzecią ligą. Obecnie rywal Wisły zajmuje ósmą pozycję w 2. Bundeslidze mając 29 oczek na swoim koncie. W rundzie jesiennej piłkarzom z Brunszwiku udało się wygrać osiem meczów i pięć zremisować, strzelając rywalom 25 bramek, a tracąc 22.

W 2008 roku zawodnicy Lecha Poznań, przebywający wówczas na zgrupowaniu w Turcji, rozegrali mecz sparingowy z Eintrachtem Brunszwik, który zakończył się remisem 1:1. Warto zaznaczyć, że piłkarze z Niemiec występowali wtedy w trzeciej lidze.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Wisła Kraków przegrała z Eintrachtem

Bartosz Karcz

W pierwszym w 2012 roku meczu sparingowym piłkarze Wisły Kraków przegrali z przedstawicielem niemieckiej 2. Bundesligi, Eintrachtem Brunszwik 0:2.

Trener Kazimierz Moskal już przed wyjazdem na zgrupowanie do Hiszpanii zapowiadał, że w sparingach da pograć wszystkim zawodnikom. Przed potyczką z Eintrachtem plan był taki, żeby zagrały dwie jedenastki. Plan ten udało się zrealizować prawie w stu procentach. Prawie - bowiem wystąpić nie mogli Milan Jovanić i Andraż Kirm. Serbski bramkarz rozchorował się i mimo iż bardzo chciał grać, to nie udało się postawić go na nogi. Kirm natomiast zmaga się z urazem pleców i też nie był zdolny do gry.


Uraz Słoweńca nie jest poważny, ale "Kiro" nie czuł się na tyle dobrze, żeby wyjść na boisko.

Wobec choroby Milana Jovanicia, Sergiej Pareiko zagrał zatem cały mecz, a pozostali zawodnicy Wisły, którzy mogli wystąpić, biegali po boisku po 45 minut.

Dla obu drużyn było to typowo sparingowe starcie. Gra toczyła się zatem głównie w środku pola, a sytuacji podbramkowych nie było za dużo. Wiślacy nie imponowali formą, ale na tym etapie przygotowań trudno, żeby było inaczej. W tej chwili zawodnicy "Białej Gwiazdy" mają do wykonania ciężką pracę, która ma owocować, gdy rozpocznie się sezon, a sparingi są jedynie przerywnikiem od codziennej treningowej pracy. Dlatego w ich poczynaniach brakowało dokładności, a gra była szarpana. Niestety, w tym pierwszym w 2012 roku meczu dały o sobie znać demony, które prześladowały krakowian w rundzie jesiennej. Obie bramki mistrzowie Polski stracili bowiem po stałych fragmentach gry.

Pierwszy gol padł w 24 min, kiedy to krakowska defensywa "przysnęła" po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, tak jak miało to miejsce wiele razy w minionych miesiącach. Nie spał natomiast Deniz Dogan, który dopadł do piłki i z kilku metrów wpakował ją do siatki.

Zły o okoliczności utraty pierwszej bramki był trener Kazimierz Moskal, który dla oficjalnego serwisu internetowego Wisły powiedział: - Nie możemy pozwolić sobie na stratę takich bramek. Po rzucie rożnym piłka przelatuje w okolicach piątego metra, kilka razy się odbija i nikt nie potrafi jej wybić. Tego musimy się wystrzegać i musimy to wyeliminować.

Jednobramkowe prowadzenie niemieckiej drużyny utrzymało się do przerwy.

W drugiej połowie krakowianie próbowali odrabiać straty, ale bez powodzenia. W 69 minucie stracili natomiast drugiego gola i znów po stałym fragmencie gry. Tym razem bramkę strzelił Benjamin Fuchs, który znakomicie wykonał rzut wolny. W ten sposób piłkarz Eintrachtu ustalił ostateczenie wynik spotkania.

Trener Kazimierz Moskal podszedł spokojnie do wyniku meczu z Eintrachtem Brunszwik. Stwierdził m.in.: - Do Hiszpanii przyjechaliśmy wykonać swoją pracę i mecze, które rozgrywamy w Olivie, są zwykłą jednostką treningową. Takie mieliśmy założenia, że przed południem normalnie trenowaliśmy, teraz każdy zagrał po 45 minut, a w czwartek znowu normalnie trenujemy. Oczywiście - czy to jest trening, czy mecz sparingowy, czy o punkty, zawsze gra się po to, żeby wygrać. Zespół niemiecki na pewno był dużo żywszy i bardziej agresywny od nas. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że oni w kolejny weekend zaczynają rozgrywki. Nie robię więc tragedii z tej porażki.

Następny mecz Wisła zagra już w najbliższą niedzielę. Rywalem będzie kolejny zespół z 2. Bundesligi, FC Sankt Pauli. Krakowianie mają zresztą możliwość przyglądnąć się swoim najbliższym rywalom na co dzień, bowiem w Olivie mieszkają w tym samym hotelu. Potyczka z zespołem z Hamburga zakończy zgrupowanie w Hiszpanii.

Źródło: gazetakrakowska.pl

Oliva dla Eintrachtu szczęśliwa

18. stycznia 2012, 16:47

Pierwszy sparing piłkarzy Wisły w nowym roku zakończył się porażką 0:2. Wiślacy ulegli niemieckiemu 2-ligowcowi, tracąc dwa gole ze stałych fragmentów gry.

Pierwsza bramka padła w 24 minucie. Błąd po centrze z rzutu rożnego popełnił Osman Chavez, który minął się z piłką. Kłopotów z ulokowaniem jej w siatce nie miał natomiast Turek Deniz Dogan. Na 2:0 podwyższył w drugiej połowie Benjamin Fuchs, który na boisku pojawił się dziewięć minut wcześniej. Zawodnik Eintrachtu pięknym strzałem z rzutu wolnego pokonał Pareikę.

Trener Moskal wypróbował wszystkich zdrowych zawodników. Zabrakło więc przeziębionego Jovanicia (Pareiko bronił pełne 90 minut), kontuzjowanego Andraża Kirma (problemy z plecami) i rekonwalescenta Michała Czekaja. 45-minutą szansę gry otrzymali młodzi Michał Szewczyk (zagrał z numerem 8) i Alan Uryga (nr 3 na koszulce).

W niedzielę Wisła rozegra drugi sparing w hiszpańskiej Olivie. Rywalem będzie inny niemiecki zespół FC St. Pauli.

Wisła Kraków - Eintracht Brunszwik 0:2 (0:1)

0:1 Deniz Dogan 24 min

0:2 Benjamin Fuchs 69 min

Wisła w I połowie: Sergei Pareiko - Marko Jovanović, Osman Chavez, Gordan Bunoza, Dragan Paljić - Daniel Brud, Gervasio Nunez, Patryk Małecki, Łukasz Garguła, Michał Szewczyk - David Biton W II połowie: Sergei Pareiko - Michael Lamey, Kew Jaliens, Alan Uryga, Junior Diaz - Cezary Wilk, Tomas Jirsak, Rafał Boguski, Maor Melikson, Ivica Iliev - Cwetan Genkow

Eintracht: Daniel Davari (46 min - Marjan Petković) - Ermin Bicakcić, Damir Vrancić (60min - Benjamin Fuchs), Deniz Dogan (60 min - Pascal Gos), Mathias Fetsch (46 min - Marc Pfitzner), Mirko Boland (60 min - Ken Reichel), Dominick Kumbela (60 min - Markus Unger), Jan Washausen (60 min - Pierre Merkel), Norman Theuerkauf, Julius Reinhardt (60 min - Randy Edwini-Bonsu), Dennis Kruppke (46 min - Raffael Korte).

na podstawie: wisla.krakow.pl

wislakrakow.com (redakcja) Źródło: wislakrakow.com

Eintracht lepszy od Wisły

Data publikacji: 18-01-2012 16:46


W pierwszym meczu w 2012 roku Wisła Kraków zmierzyła się z Eintrachtem Brunszwik. Biała Gwiazda musiała uznać wyższość rywala, który zwyciężył 2:0 po bramkach Dogana i Fuchsa.

Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami trener Moskal podzielił zespół na dwie jedenastki, z których każda rozegrała po 45 minut. Jedynym zawodnikiem, który uczestniczył w całym spotkaniu był Sergei Pareiko. Milan Jovanić po deszczowym treningu we wtorek przeziębił się i chociaż całe przedpołudnie leżał w łóżku, żeby wykurować się na sparing, to jednak nie poczuł się lepiej i musiał zostać w hotelu. Przypomnijmy, że trzeci bramkarz Wisły, Filip Kurto, nabawił się kontuzji podczas pierwszego treningu w tym roku i w ogóle nie poleciał z zespołem do Hiszpanii.


Przez całe spotkanie gra toczyła się głównie w środku pola. Wisła miała momenty gry, w których bardzo długo utrzymywała się przy piłce, ale dogodnych okazji pod bramką rywala nie udawało się wypracować. W zagraniach zawodników Białej Gwiazdy wiele było niedokładności, która jest naturalną rzeczą na tym etapie przygotowań, na którym znajdują się aktualnie Wiślacy. Piłkarze Białej Gwiazdy są po ciężkich treningach, więc nie może dziwić, że nie wszystko wyglądało tak, jak powinno.

Eintracht oba gole strzelił po stałych fragmentach gry. Najpierw w 24. minucie podanie z rzutu rożnego wykorzystał Dogan, który z kilku metrów skierował piłkę do siatki, a w drugiej połowie pięknym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Fuchs. Zawodnik Eintrachtu z 20 metrów uderzył bezpośrednio na bramkę przenosząc piłkę nad murem i umieszczając ją w samym okienku bramki Białej Gwiazdy.

Kolejny sprawdzian czeka Wisłę za cztery dni. W niedzielę podopieczni trenera Moskala zagrają z kolejnym niemieckim zespołem. Tym razem ich przeciwnikiem będzie FC St. Pauli.

Wisła Kraków – Eintracht Brunszwik 0:2 (0:1)

0:1 Dogan 24'

0:2 Fuchs 69'

Wisła Kraków: Pareiko – Jovanović (46' Lamey), Chavez (46' Jaliens), Bunoza (46' Uryga), Paljić (46' Diaz) – Brud (46' Wilk), Nunez (46' Jirsak), Małecki (46' Boguski), Garguła (46' Melikson), Szewczyk (46' Iliev) – Biton (46' Genkov)

Eintracht Brunszwik: Davari (46' Petkovic) – Washausen (60' Merkel), Bicakcic, Dogan (60' Gos), Theuerkauf – Boland (46' Reichel), Reinhardt (60' Edwini – Bonsu), Vrancic (60' Fuchs), Fetsch (46' Pfitzner), Kruppke (46' Korte) – Kumbela (60' Unger)

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA



Źródło: wisla.krakow.pl

Moskal: Trzeba wyeliminować błędy w obronie=

Data publikacji: 18-01-2012 19:04


„Nie jestem zmartwiony postawą drużyny czy obrazem gry, natomiast nie możemy pozwolić sobie na stratę takich bramek jak ta pierwsza” – podkreślił po spotkaniu z Eintrachtem Brunszwik trener Wisły, Kazimierz Moskal.

Szczególne pretensje trener miał do zespołu o gola straconego w 24. minucie meczu. „Po rzucie rożnym piłka przelatuje w okolicach piątego metra, kilka razy się odbija i nikt nie potrafi jej wybić. Tego musimy się wystrzegać i musimy to wyeliminować” – mówił po meczu Kazimierz Moskal.

Trener jeszcze raz zaznaczył, że sparingi rozgrywane w trakcie obozu w Olivie traktuje jak kolejny trening. „Przyjechaliśmy tu wykonać swoją pracę i mecze, które rozgrywamy w Olivie, są zwykłą jednostką treningową. Takie mieliśmy założenia, że przed południem normalnie trenowaliśmy, teraz każdy zagrał po 45 minut, a w czwartek znowu normalnie trenujemy. Oczywiście, czy to jest treningi, czy mecz sparingowy, czy o punkty, zawsze gra się po to, żeby wygrać” – powiedział trener Wisły. „Mam zamiar obejrzeć ten mecz na spokojnie i to będę brał pod szczególna uwagę oceniając ten mecz” – dodał trener.

„Zespół niemiecki na pewno był dużo żywszy i bardziej agresywny od nas. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z tego, że oni w kolejny weekend zaczynają rozgrywki. Nie robię więc tragedii z tej porażek” – zakończył szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

M. Górski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl


Video

>>> skrót