2013.05.30 Górnik Zabrze - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: {{Mecz | data = 2013.05.30 | nazwa rozgrywek = Ekstraklasa, 29. kolejka | stadion(miasto) = Zabrze, Stadion Górnika | godzina ...)
Linia 16: Linia 16:
| skład gospodarzy = 4-5-1<br>Łukasz Skorupski<br>Michael Bemben [[Grafika:Zmiana.PNG]] (69' Ireneusz Jeleń)<br>Adam Danch<br>Bartosz Kopacz<br>Seweryn Gancarczyk<br>Préjuce Nakoulma<br>Mariusz Przybylski<br>[[Krzysztof Mączyński]]<br>[[Aleksander Kwiek]]<br>Grzegorz Bonin [[Grafika:Zmiana.PNG]] (57' Paweł Olkowski)<br>Mateusz Zachara [[Grafika:Zmiana.PNG]] (78' [[Bartosz Iwan]])<br><br>trener: [[Adam Nawałka]]
| skład gospodarzy = 4-5-1<br>Łukasz Skorupski<br>Michael Bemben [[Grafika:Zmiana.PNG]] (69' Ireneusz Jeleń)<br>Adam Danch<br>Bartosz Kopacz<br>Seweryn Gancarczyk<br>Préjuce Nakoulma<br>Mariusz Przybylski<br>[[Krzysztof Mączyński]]<br>[[Aleksander Kwiek]]<br>Grzegorz Bonin [[Grafika:Zmiana.PNG]] (57' Paweł Olkowski)<br>Mateusz Zachara [[Grafika:Zmiana.PNG]] (78' [[Bartosz Iwan]])<br><br>trener: [[Adam Nawałka]]
| skład gości = 4-5-1<br>[[Michał Miśkiewicz]]<br>[[Marko Jovanović]]<br>[[Arkadiusz Głowacki]]<br>[[Osman Chávez]]<br>[[Kew Jaliens]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (46' [[Gordan Bunoza]])<br>[[Emmanuel Sarki]]<br>[[Cezary Wilk]]<br>[[Michał Chrapek]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (87' [[Alan Uryga]])<br>[[Rafał Boguski]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (83' [[Łukasz Garguła]])<br>[[Patryk Małecki]]<br>[[Cwetan Genkow]]<br><br>trener: [[Tomasz Kulawik]]
| skład gości = 4-5-1<br>[[Michał Miśkiewicz]]<br>[[Marko Jovanović]]<br>[[Arkadiusz Głowacki]]<br>[[Osman Chávez]]<br>[[Kew Jaliens]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (46' [[Gordan Bunoza]])<br>[[Emmanuel Sarki]]<br>[[Cezary Wilk]]<br>[[Michał Chrapek]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (87' [[Alan Uryga]])<br>[[Rafał Boguski]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] (83' [[Łukasz Garguła]])<br>[[Patryk Małecki]]<br>[[Cwetan Genkow]]<br><br>trener: [[Tomasz Kulawik]]
-
| statystyki =
+
| statystyki = Strzały: 17-8 (8-4)<br>Strzały celne: 4-1 (0-1)<br>Posiadanie piłki (w %): 65-35 (61-39)<br>Spalone: 3-2 (0-1)<br>Rzuty rożne: 13-6 (7-2)<br>Dośrodkowania: 32-14 (20-5)
 +
Faule: 13-13 (7-6)
}}
}}
 +
 +
==Przed pierwszym gwizdkiem==
 +
===Najbliższy rywal: Górnik Zabrze===
 +
Wpisany przez Patrycja
 +
 +
środa, 29 maja 2013 10:53
 +
 +
 +
Długo oczekiwany przez wielu koniec sezonu coraz bliżej. W przedostatniej kolejce Wiślaków czeka wyjazdowy mecz w Zabrzu.
 +
 +
Jesienią postawa Górnika Zabrze była jedną z największych niespodzianek – rundę zabrzanie kończyli na trzecim miejscu i byli pewnymi kandydatami do walki o europejskie puchary, a może nawet o tytuł mistrzowski. Zimą jednak włodarze Górnika zdecydowali o sprzedaniu najlepszego piłkarza w drużynie - Arkadiusza Milika, Górny Śląsk opuścili także Błażej Telichowski i Marcin Wodecki, będący istotnymi ogniwami w zespole prowadzonym przez Adama Nawałkę. W zimowym oknie transferowym do Zabrza sprowadzeni zostali zmiennicy, jednak żaden z nich nie daje drużynie tyle, ile poprzednicy. Aktualnie najlepszym strzelcem zespołu jest Prejuce Nakoulma, mający na koncie 5 trafień, zaraz za nim plasuje się Mariusz Przybylski z trzema trafieniami, a sprowadzony z Podbeskidzia Bielsko-Biała Ireneusz Jeleń w dziesięciu występach trafiał dwukrotnie. Wszystko to zadecydowało o tym, że wiosną oglądamy zupełnie inną drużynę z Zabrza. W tej rundzie KSG wygrał zaledwie cztery spotkania – z Zagłębiem Lubin, Ruchem Chorzów, Widzewem Łódź i Piastem Gliwice, a przegrał aż dziewięć. W ostatnich kolejkach Górnicy są dostarczycielami punktów dla zespołów wciąż walczących o utrzymanie. W minionych tygodniach oddali oni punkty Pogoni Szczecin, GKS Bełchatów, wcześniej również Podbeskidziu Bielsko-Biała. Mówi się, że przegrane mecze to wina nie tylko ubytków kadrowych, lecz odgórnych decyzji w klubie, gdzie udział w eliminacjach do Ligi Europy nie jest mile widziany. Górnik wciąż ma matematyczne szanse na zajęcie miejsca premiowanego grą w pucharach, musiałby jednak wygrać obydwa nadchodzące mecze. Mało prawdopodobne, że nagle zabrzanie powalczą o zajęcie wyższej pozycji, niż zajmowana aktualnie przez nich szósta.
 +
 +
Znów dość długa jest lista piłkarzy, którzy nie będą mogli zagrać w najbliższym meczu dla Białej Gwiazdy. Do Zabrza nie pojadą kontuzjowani Radosław Sobolewski, Łukasz Burliga i Michał Czekaj, chory jest Kamil Kosowski, a na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej znajduje się Paweł Stolarski. Oprócz tego z drużyną rozstał się Sergei Pareiko, więc pewne jest, że w Zabrzu pomiędzy słupkami wiślackiej bramki zobaczymy ponownie Michała Miśkiewicza. Tradycyjnie już trener Kulawik największy problem będzie miał z zestawieniem linii defensywy, z której niezdolna do gry jest największa ilość piłkarzy. Gotowy do występów jest Kew Jaliens, jednak nie wiadomo, czy piłkarz, który w najbliższym czasie rozstanie się z Krakowem dostanie szansę, mimo tego, że może zastąpić zarówno któregoś z defensorów, jak i Sobolewskiego w środku pola. Podobnie sprawa ma się z Tsvetanem Genkovem. Szkoleniowiec Wisły uparcie stawia na Daniela Sikorskiego i Rafała Boguskiego, pomijając Bułgara w ustalaniu pierwszej jedenastki.
 +
 +
Górnik Zabrze nie jest w ostatnim czasie dla Wiślaków najszczęśliwszym przeciwnikiem. Biała Gwiazda przegrała pięć ostatnich spotkań z zabrzanami, z czego to z ubiegłej rundy, rozgrywanej na R22, zakończyło się zwycięstwem Górników aż 3:1. Wydaje się, że obecnie w lidze nie ma przeciwnika łatwiejszego, niż nie grającego zupełnie o nic Górnik. Jednak aby wygrać nawet z takim rywalem, potrzebne są do tego chęci i chociaż minimalna skuteczność. Jak wiadomo, piłkarze występujący w Wiśle często mają problemy z obydwoma elementami, co nie wróży najlepiej przed zbliżającym się pojedynkiem.
 +
 +
Początek meczu Górnika z Wisłą w czwartek o godzinie 18:00. Transmisję z tego spotkania można będzie znaleźć na kanałach Polsat Sport i Polsat Sport Extra, a także w programie Multiliga+.
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.skwk.pl '''skwk.pl''']
 +
===Ostatni wyjazd sezonu: Górnik - Wisła===
 +
 +
29. May 2013,
 +
 +
Przed podopiecznymi (jeszcze) Tomasza Kulawika ostatni wyjazd w tym sezonie. W nieodległym Zabrzu Wisła zmierzy się z Górnikiem, który wiosną zawodzi na całej linii. Po rundzie jesiennej piłkarze Adama Nawałki wymieniani byli nawet jako kandydaci do tytułu mistrza Polski, wiosenne mecze brutalnie jednak zweryfikowały możliwości „Górników”.
 +
 +
 +
Tomasz Kulawik, w swoim przedostatnim meczu w roli trenera Wisły Kraków, nie skorzysta z Kamila Kosowskiego, który ma zapalenie ucha. W Krakowie zostaną również Radosław Sobolewski, mający problemem ze ścięgnem Achillesa i Łukasz Burliga, który narzeka na uraz kości śródstopia. Ponadto na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski wyjechał Paweł Stolarski, a Sergei Pareiko od wczoraj nie jest już zawodnikiem Wisły.
 +
 +
Dwa ostatnie mecze sezonu, które piłkarz Wisły mają do rozegrania, pozostają w cieniu plotek transferowych, sytuacji finansowej i organizacyjnej klubu oraz przede wszystkim kwestii wyboru nowego szkoleniowca. Niemal pewne jest, że zostanie nim Franciszek Smuda. Jego kontrkandydatem jest Czech Petr Rada, jednak „Franz” jest już po spotkaniu z właścicielem Wisły, Bogusławem Cupiałem. Pojawiają się informacje, że jego wybór zostanie oficjalnie ogłoszony w poniedziałek.
 +
 +
Górnik Zabrze przegrał na wiosnę aż dziewięć spotkań, czyli najwięcej ze wszystkich zespołów ekstraklasy. Nie przeszkadza im to jednak zachowywać szóstą lokatę w tabeli. Zabrzanie mają jeszcze teoretyczną szansę awansu do europejskich pucharów, jednak tylko teoretyczną. Aby tak się stało, musieliby wygrać dwa swoje mecze i liczyć, że dwie porażki zanotuje Piast Gliwice. Jedno i drugie wydaje się jednak nierealne.
 +
 +
Górnik ma patent na Wisłę. W ostatnich pięciu spotkaniach pomiędzy tymi zespołami, „Biała Gwiazda” nie potrafiła ugrać choćby punktu. Jesienią Zabrzanie wygrali 3-1, po bramkach Dancha, Milika i Mączyńskiego, który jest wychowankiem Wisły. Honorowe trafienia dla zespołu spod Wawelu zaliczył Osman Chavez.
 +
 +
Mecz Wisły z Górnikiem to kawał historii polskiego futbolu. Dotychczas rozegrano 97 spotkań. Lepszym bilansem poszczycić się mogą na Górnym Śląsku, bowiem ich drużyna zwyciężała 39-krotnie, 24 razy remisując i doznając 34 porażek. Jutrzejszy mecz wywoła szybsze bicie serca u Adama Nawałki, Bogdana Zająca, Mariusza Magiery, Krzysztofa Mączyńskiego oraz Aleksandra Kwieka. Każdy z nich w przeszłości reprezentował barwy Wisły.
 +
 +
W Zabrzu trwa budowa nowego stadionu, więc siłą rzeczy kibice Wisły nie będą mogli udać się na obiekt przy Roosvelta. Meczu „na żywo” nie zobaczą też w telewizji. W platformie nc+ uznano bowiem, że kibicom Wisły i Górnika wystarczą jedynie krótkie wejścia na antenę w ramach programu Multiliga +. Rok temu przerabialiśmy dokładnie to samo, również w Zabrzu. Wówczas ze stadionem Górnika łączono się 1 (słownie JEDEN) raz. Serdecznie dziękujemy!
 +
 +
Relację tekstową z tego meczu przeprowadzimy na naszych łamach.
 +
 +
Spotkanie poprowadzi pan Marcin Borski z Warszawy.
 +
 +
Początek meczu o 18.00.
 +
 +
 +
wislakrakow.com
 +
 +
(sum91)
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
===Tomasz Kulawik przed meczem z Górnikiem===
 +
 +
- Z Górnikiem Zabrze zawsze gra się ciężko, bo jest to drużyna, która jest mocno zmotywowana do tego, aby grać i zdobywać punkty. My chcemy natomiast zrehabilitować się za naszą wpadkę tutaj z nimi, bo jesienią przegraliśmy 1-3. Chcemy zagrać dobry mecz i także chcemy zdobywać punkty, żeby skończyć sezon na jak najlepszym miejscu - powiedział, przed czekającym nas w czwartek meczem ligowym z Górnikiem Zabrze, trener Wisły Kraków, Tomasz Kulawik.
 +
 +
Przypomnijmy, że w Zabrzu Wisła zagra bez chorego Kamila Kosowskiego oraz bez kontuzjowanych: Łukasza Burligi, Michała Czekaja i Radosława Sobolewskiego, a także bez Pawła Stolarskiego, który pojechał na zgrupowanie reprezentacji.
 +
 +
Z podobnego powodu nie zagra również, bo także jedzie na zgrupowanie i mecze swojej kadry, Sergei Pareiko, ale jak już informowaliśmy - w jego przypadku powrotu do Krakowa nie będzie, bo Estończyk pożegnał się juz z naszym klubem. Trener Kulawik podziękował mu natomiast za grę w Wiśle.
 +
 +
- Gratuluję mu tego czasu, który tutaj spędził, bo dużo wniósł do tej drużyny, zwłaszcza w pierwszym okresie jego pobytu. Jego obronione rzuty karne decydował o tym, że mecze były wygrywane. Miał duży wkład w zdobycie mistrzostwa Polski - powiedział trener Wisły.
 +
 +
Kończąc zaś temat nieobecności i ewentualnych zastępstw - pod nieobecność Burligi - w Zabrzu po dłuższej przerwie znów zagrać może Kew Jaliens.
 +
 +
- Damy szansę Jaliensowi, bo z tego co wiem - nie będzie z nim przedłużony na następną rundę kontrakt, więc będzie mógł pożegnać się z kibicami - przyznał Kulawik, po czym dodał, że podobną szansę na rozstanie z fanami otrzyma także Ivica Iliev.
 +
 +
- Chcemy wygrać i zdobywać jeszcze punkty. Nasi piłkarze są zawodowcami - przyznał ponadto Kulawik, który nie obawia się o poziom motywacji zespołu na ostatnie dwa mecze. - Rozmawiam z zawodnikami, którym kończą się umowy. Oni chcą grać i zdobywać punkty. Skupiamy się na czekających nas dwóch meczach, a dopiero później będziemy decydować co dalej - uważa trener.
 +
 +
- W Zabrzu przede wszystkim to my musimy dobrze zagrać, nie oglądając się na przeciwnika. Nawet grając ostatnio słabo - Górnik będzie chciał się zrehabilitować za swoje ostatnie wpadki, które miał w tej rundzie. Nie będziemy więc kalkulować, tylko chcemy zagrać swoją dobrą piłkę - zakończył Kulawik.
 +
 +
 +
Dodał: Redakcja
 +
====Przełamią fatalną passę? Przed meczem Wisły z Górnikiem====
 +
 +
To już przedostatni akord bieżącego sezonu i w nim piłkarze "Białej Gwiazdy" zmierzą się z bardzo dla nas niewygodnym Górnikiem Zabrze, którego ostatni raz udało się nam pokonać trzy lata temu! Podopieczni Adama Nawałki lali nas w tym czasie jak chcieli i wypada zapytać, czy tak będzie i tym razem?
 +
 +
Liczymy oczywiście na przełamanie tej fatalnej passy, aby zachować dzięki temu szansę na w miarę dobre miejsce w ligowej tabeli, na zakończenie tego sezonu. Dziś jesteśmy bowiem na pozycji siódmej, ale nad trzynastą mamy ledwie trzy punkty przewagi!
 +
 +
W Zabrzu łatwo jednak nie będzie, bo choć Górnik ostatnio mocno spuścił z tonu i w tej rundzie zdobył zaledwie 12 punktów (Wisła ma ich w analogicznym okresie 17), to możemy być pewni, że tym razem piłkarze Adama Nawałki zrobią wszystko, żeby godnie pożegnać się ze swoimi fanami. Dla nich będzie to bowiem ostatni mecz na własnym stadionie w bieżącym sezonie, który ma dać jednocześnie potrzymanie nadziei na przegonienie Piasta Gliwice i grę w europejskich pucharach.
 +
 +
A że jest się czego bać, mówią liczby. A te jasno wskazują, że nie tylko nie wygraliśmy z Górnikiem od wspomnianych wyżej trzech lat, ale też w okresie tym udało nam się zdobyć zaledwie... jednego gola. Miało to miejsce jesienią ubiegłego roku w Krakowie, kiedy bramkę Górnika odczarował wprawdzie Osman Chávez, ale i tak przegraliśmy 1-3.
 +
 +
Teraz trener Tomasz Kulawik zapewnia wprawdzie, że jego piłkarze profesjonalnie podejdą do swoich obowiązków, ale po ostatnim wyjeździe wiślaków, który skończył się wynikiem 0-3 ze Śląskiem, wolimy raczej nie wierzyć opiekunowi naszego zespołu tak do końca "na słowo".
 +
 +
Mimo to jak zawsze zachęcamy Was do mocnego trzymania kciuków za wiślaków, bo cóż innego nam pozostaje? Ten nieudany sezon na szczęście już się jednak kończy i choć dla kilku zawodników są to już ostatnie chwile w naszym zespole, to wypadałoby, aby pożegnali się z nim godnie. Czy tak się stanie? Mądrzejsi będziemy w czwartkowy wieczór, na pewno zaś życzymy naszym pupilom, aby z Zabrza wracali jednak tym razem z podniesionymi głowami!
 +
 +
 +
Dodał: Redakcja
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
==Relacje z meczu==
 +
===Wielkiej gry nie było, ale są punkty. Górnik - Wisła 0-1===
 +
 +
Spotkanie 29. kolejki ligowej, w którym Górnik zagrał z Wisłą, nie było wielkim widowiskiem, ale najważniejszy jest dla nas wynik tej konfrontacji. Po bramce Michała Chrapka w 21. minucie "Biała Gwiazda" przerwała kiepską serię meczów z zabrzanami i wygrała 1-0.
 +
 +
Na mecz z Górnikiem trener Tomasz Kulawik pozmieniał skład naszego zespołu, w stosunku do tego, którym zagrał przed tygodniem z Ruchem. Wymienił bowiem trzech zawodników, przy czym tylko jedna roszada była wymuszona. Kontuzja wyeliminowała bowiem Łukasza Burligę, którego zastąpił wracający do gry po dwumiesięcznej przerwie Kew Jaliens. Pozostałe zmiany to już jednak w pełni decyzja opiekuna naszego zespołu, bo słabą grę w minionym tygodniu ławką okupili Łukasz Garguła oraz ten, który bardzo chciał dziś zagrać, bo wracał do Zabrza, czyli Daniel Sikorski. Zastąpili ich Michał Chrapek i Cwetan Genkow.
 +
 +
I to właśnie wspomniany Chrapek jako pierwszy spróbował zagrozić bramce gospodarzy, bo tuż po rozpoczęciu spotkania przedarł się środkiem boiska, ale jego strzał została zablokowany. Górnik odpowiedział szybko, tyle że również zablokowanym strzałem, autorstwa Aleksandra Kwieka. Zaraz potem, po dośrodkowaniu Préjuce Nakoulmy, piłkę z naszego pola karnego musiał wybijać Chrapek, bo nie zdołał do niej wystartować Michał Miśkiewicz, który pechowo się poślizgnął. Jeszcze groźniej było w minucie piątej, bo po kolejnym dośrodkowaniu gospodarzy nieznacznie niecelnie główkował Mateusza Zachara. Początek należał więc do Górnika, ale w przeciwieństwie do dwóch poprzednich naszych meczów - obyło się bez straty gola w pierwszych minutach.
 +
 +
Co zaś bez wątpienia najważniejsze - sami go strzeliliśmy. W 21. minucie po długim podaniu Arkadiusza Głowackiego, piłkę przyjął Chrapek, zgrał dobrze z Genkowem i uderzył sprzed pola karnego przy słupku. A że zrobił to precyzyjnie, więc prowadziliśmy 1-0.
 +
 +
Strata gola solidnie ostudziła na kilka minut zapędy Górnika, który dopiero dziesięć minut po tym zdarzeniu zabrał się do poważniejszej roboty. Jedyne jednak co gospodarzom udało się zdobyć, to kilka rzutów rożnych.
 +
W 35. minucie było już jednak pod naszą bramką groźnie, ale sytuację ofiarnie wyjaśnił Głowacki.
 +
Wiślacy odpowiedzieli wprawdzie zaraz potem kontratakiem, ale Patryk Małecki wywalczył z niego tylko dośrodkowanie z narożnika boiska.
 +
 +
W kolejnych minutach na murawie działo się niewiele, choć podobać mogła się jeszcze akcja Rafała Boguskiego, któremu niewiele zabrakło, aby dobrym podaniem obsłużyć Emmanuela Sarkiego. Ostatecznie Nigeryjczyka wślizgiem ubiegł Seweryn Gancarczyk i obydwa zespoły mogły zaraz potem zejść do szatni na przerwę.
 +
 +
Po niej na murawę nie wrócił już Jaliens, którego zastąpił Gordan Bunoza, ale najważniejsze było to, że obraz gry na początku II części meczu niewiele się zmienił. Podopieczni Tomasza Kulawik grali bowiem wciąż uważnie w obronie, czekając na okazję do kontrataków.
 +
Tych było jednak jak na lekarstwo, a w 56. minucie po raz pierwszy poważniej musiał wykazać się Miśkiewicz. Na skrzydle łatwo Marko Jovanovicia ograł Nakoulma, po czym skrzydłowy Górnika huknął pod poprzeczkę naszej bramki, ale bramkarz Wisły nie dał się zaskoczyć.
 +
 +
Niejako w odpowiedzi swoją szansę miał Genkow, który główkował po rzucie rożnym egzekwowanym przez Małeckiego. Bułgar uderzył jednak nad bramką Górnika. Obok niej strzelił w 63. minucie Boguski, który dobrze wybiegł do zagrania Sarkiego z kolejnego dla nas kornera.
 +
Pięć minut później nasze kolejne wyjście kończy się jeszcze jednym rzutem rożnym, a po nim w poprzeczkę bramki Górnika główkował Chrapek!
 +
 +
Na ostatnie 20 minut trener gospodarzy, Adam Nawałka, postawił wszystko na jedną kartę, ściągając z placu gry obrońcę, a wpuszczając Ireneusza Jelenia, ale groźniej było dla nas dopiero w minucie 74., kiedy to po faulu Chrapka na Kwieku zabrzanie mieli rzut wolny, z 18 metrów. Przed nim doszło do sporych przepychanek, zrobiło się nerwowo, ale ostatecznie Gancarczyk uderzył zbyt wysoko i Wisła wciąż prowadziła jedną bramką.
 +
 +
A mogła zresztą zaraz potem dwiema, bo w 79. minucie obrońcom Górnika uciekł wreszcie Sarki, zgrał bardzo dobrze do Genkowa, ale ten z bardzo dobrej pozycji... trafił tylko w słupek!
 +
 +
Jak można się było spodziewać - gospodarze starali się mocniej nacisnąć w ostatnich minutach meczu, ale tak jak nie mieli zbytnio pomysłu na ogranie naszej defensywy wcześniej, tak też nie mieli teraz, choć na pewno strzał Mariusza Przybylskiego z 88. minuty - był groźny. Na nasze jednak szczęście - niecelny.
 +
 +
Wiślacy wiąż byli natomiast uważni w swoich poczynaniach i dobrze, już w 90. minucie, spisał się Miśkiewicz - pewnie broniąc strzał Pawła Olkowskiego, a wręcz bardzo dobrze zachował się Głowacki, który uratował nas blokując celny strzał Nakoulmy!
 +
 +
Sędzia doliczył wprawdzie cztery minuty, ale kolejne przerwy w grze sprawiły, że spotkanie trwało o jeszcze dwie więcej. W naszym polu karnym pojawił się nawet bramkarz Łukasz Skorupski, ale wyrównanie dla gospodarzy nie padło.
 +
 +
Wisła sprawia więc miłą niespodziankę, wygrywając z Górnikiem, z którym - co warto przypomnieć - przegraliśmy pięć ostatnich spotkań. Oznacza to jednocześnie, że nasza szansa na zajęcie miejsca w górnej części tabeli jest już bardzo duża. A jakie będzie - zależy od wyniku ostatniego spotkania w lidze, w Krakowie, z Zagłębiem.
 +
 +
 +
Dodał: Redakcja
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
===Górnik - Wisła 0:1 ===
 +
30. May 2013,
 +
 +
Wisła pokonała w Zabrzu Górnika po golu Michała Chrapka. Górnik definitywnie stracił szansę na puchary, a "Biała Gwiazda" odniosła zwycięstwo nad zabrzanami po raz pierwszy od trzech lat.
 +
 +
 +
 +
Z powodu kontuzji zabrakło w Wiśle Burligi, Kosowskiego i Sobolewskiego. We wtorek z klubem pożegnał się też Sergei Pareiko, więc Estończyka też nie było w składzie drużyny. Osiemnastkę meczową uzupełnił Michał Szewczyk, a szansę gry od pierwszej minuty po dłuższym rozbracie z boiskiem otrzymał Kew Jaliens. W ataku Wisły zagrał Cwetan Genkow, a za nim operował Boguski.
 +
 +
Choć mecz lepiej rozpoczęli zabrzanie, którzy między 3 a 5 minutą stworzyli sobie trzy okazje, po których mogły paść gole, to Wisła objęła prowadzenie w 21 minucie meczu. Genkow zostawił piłkę Chrapkowi na 25. metrze, ten ustawił ją sobie na prawej nodze, uderzył mocno, precyzyjnie przy słupku i zdobył tym strzałem prowadzenie.
 +
 +
 +
Górnik do przerwy miał przewagę w polu, częściej znajdował się przy piłce, oddał więcej strzałów - osiem przy czterech Wisły, ale żadnego w światło bramki. Celnie za to raz uderzyła "Biała Gwiazda" i to ona prowadziła do przerwy 1:0.
 +
 +
Zabrzanie potrzebowali około dziesięciu minut drugiej połowy by odzyskać inicjatywę, której nie oddali jej już do końca. Wisła broniła się dość kurczowo i z rzadka kontrowała, a gdy już to czyniła - to brakowało dokładności. Praktycznie tylko jedna akcja powinna zakończyć się golem: gdy bardzo niewidoczny w całym meczu Sarki minął Gancarczyka na sześciu metrach, zagrał do Genkowa na szósty metr, a ten uderzył prosto w słupek. Miało to miejsce w 79 minucie. Wcześniej piłka trafiła w poprzeczkę po lobującej główce Chrapka.
 +
 +
Przez większość meczu Górnik bił głową w mur Wisły, grając niedokładnie, lub strzelając niecelnie. Groźnie było po mocnym uderzeniu Nakoulmy, ale piłka zmierzała w pobliżu Miśkiewicza, który skutecznie ją odbił. Nie brakowało centr, z którymi radzili sobie czujni wiślacy. Sytuacji nie odmieniło wprowadzenie na boisko Ireneusza Jelenia czy Bartosza Iwana.
 +
 +
Na kolejkę przed końcem Wisła zbliżyła się na dwa punkty straty do Górnika, który stracił dziś nawet matematyczna szanse na występ w europejskich pucharach.
 +
 +
 +
 +
Górnik Zabrze - Wisła Kraków 0:1 (0:1)
 +
 +
0:1 Michał Chrapek 21 min
 +
 +
Górnik: Łukasz Skorupski - Michał Bemben (69 min - Ireneusz Jeleń), Adam Danch, Bartosz Kopacz, Seweryn Gancarczyk - Prejuce Nakoulma, Krzysztof Mączyński, Aleksander Kwiek, Mariusz Przybylski, Grzegorz Bonin (57 min - Paweł Olkowski) - Mateusz Zachara (78 min - Bartosz Iwan)
 +
 +
Wisła: Michał Miśkiewicz - Marko Jovanović, Arkadiusz Głowacki, Osman Chavez, Kew Jaliens (46 min - Gordan Bunoza) - Emmanuel Sarki, Cezary Wilk, Rafał Boguski (83 min - Łukasz Garguła), Michał Chrapek (87 min - Alan Uryga), Patryk Małecki - Cwetan Genkow
 +
 +
Sędzia: M. Borski (Warszawa)
 +
 +
Widzów: 3000
 +
 +
 +
wislakrakow.com
 +
 +
(redakcja)
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
===Po ostatnim gwizdku: Górnik 0-1 Wisła===
 +
Wpisany przez Patrycja
 +
 +
piątek, 31 maja 2013 11:05
 +
 +
 +
Po czterech latach niepowodzeń, Wisła Kraków w końcu pokonała Górnika Zabrze.
 +
 +
Gospodarze zaatakowali Białą Gwiazdę już od pierwszych chwil meczu. W 3. minucie gry z rzutu rożnego dośrodkowywał Mączyński, a strzał Kwieka zablokował Michał Chrapek. Chwilę później po podaniu Nakoulmy szczęścia próbował Zachara, jednak tym razem szybkością wykazał się Marko Jovanović, dzięki czemu udało mu się udanie interweniować. Zachara strzelał ponownie 2 minuty później, kiedy to na jego głowę dośrodkowywał Bemben. Piłkarz Górnika posłał piłkę minimalnie obok bramki Miśkiewicza, była to najlepsza dotąd sytuacja zabrzan. Po długim okresie przewagi podopiecznych Adama Nawałki, Wiślacy zaatakowali w 21. minucie meczu. Przed polem karnym piłkę Chrapkowi zostawił Tsvetan Genkov, a pomocnik Wisły celnie przymierzył i oddał piękny strzał z dystansu, dający Białej Gwieździe prowadzenie 1:0. W dalszej części pierwszej połowy, wciąż groźnie było pod bramką Miśkiewicza, głównie za sprawą stałych fragmentów gry wykonywanych przez piłkarzy Górnika. W 35. minucie spotkania z linii pola karnego próbował uderzać Zachara, jednak nie trafił czysto w piłkę, z czego powstało całkiem niezłe podanie do Bonina, którego w ostatniej chwili ubiegł Arkadiusz Głowacki. Tuż przed przerwą Wiślacy jeszcze raz próbowali zagrozić Skorupskiemu, tym razem atakując z kontry. Akcja nie była jednak zbyt udana, gdyż prowadzący piłkę Rafał Boguski podał zbyt niecelnie na skrzydło do Emmanuela Sarkiego, co umożliwiło rywalom wybicie futbolówki na rzut rożny, którego drużyna Białej Gwiazdy nie wykorzystała. Wiślacy schodzili do szatni po pierwszej połowie z jedno bramkowym prowadzeniem. W drugiej części gry rozkręcać zaczął się Nakoulma, dość niewidoczny przed przerwą. W 54. minucie piłkarz z Burkina Faso po rajdzie skrzydłem oddał piłkę Kwiekowi, lecz piłka po strzale Polaka trafiła w ręce Miśkiewicza. Następnie Nakoulma sam próbował pokonać bramkarza, jednak ten popisał się skuteczną interwencją. W 68. minucie mogło być już 2:0 dla Białej Gwiazdy. Chrapek próbował przelobować wysuniętego Skorupskiego, ale futbolówka uderzyła jedynie w poprzeczkę bramki. Górnik odpowiedział strzałem Gancarczyka z rzutu wolnego, który okazał się niecelny. W 79. minucie meczu stuprocentową okazję do zdobycia gola zmarnował Genkov. Sarki podał piłkę do Bułgara znajdującego się na wprost bramki Skorupskiego, a napastnik z kilku metrów uderzył tylko w słupek. W doliczonym czasie gry zdecydowanie do ataku ruszyli Górnicy, w polu karnym Wisły pojawił się nawet bramkarz zabrzan. Wszystko to na nic się zdało, bowiem strzały piłkarzy Górnika były niecelne, lub na wysokości zadania stawał Miśkiewicz. Wynik meczu już się nie zmienił i to Wiślacy dzięki trafieniu Michała Chrapka wywieźli z Górnego Śląska komplet punktów.
 +
 +
Wisła pojechała do Zabrza osłabiona kontuzjami i chorobami zawodników. Tomasz Kulawik nie mógł skorzystać z Łukasza Burligi, Radosława Sobolewskiego, Kamila Kosowskiego i Michała Czekaja. Zmusiło to szkoleniowca do dokonania kilku zmian w składzie – w czwartkowym meczu od pierwszych minut na boisku oglądaliśmy między innymi Kew Jaliensa, Marko Jovanovicia i Tsvetana Genkova, który zastąpił na szpicy siedzącego na ławce rezerwowych Daniela Sikorskiego. Bułgar miał kilka okazji do zdobycia gola, jednak przede wszystkim zmarnował stuprocentową sytuację trafiając zaledwie w słupek. Na jego plus przemawia fakt, że zanotował asystę przy bramce Michała Chrapka. Już w przerwie trener Kulawik zdecydował się na zmianę. Przed drugą połową spotkania Jaliens opuścił murawę, a zastąpił go Gordan Bunoza. W pierwszej części gry Górnik przeprowadzał wiele akcji swoją prawą stroną boiska, Jaliens po długiej przerwie nie zaprezentował się wystarczająco dobrze jako lewy obrońca. Chociaż to Górnik przeważał na boisku, Wisła zdobyła trzy punkty. Zespół Białej Gwiazdy w Zabrzu wielokrotnie spychany był na własną połowę boiska, a ataki podopiecznych Tomasza Kulawika opierały się głównie na kontrze. Gdyby zawodnicy Trójkolorowych byli bardziej skuteczni, szczególnie w ostatnich minutach gry, nie mieliby zbyt wielkich problemów z przechyleniem szali na swoją korzyść i wypunktowaniem Wisły.
 +
 +
Dla Górnika była to dziesiąta porażka w rundzie wiosennej, zabrzanie tym samym definitywnie stracili szansę na grę w eliminacjach do europejskich pucharów. Wisła wygrała na wyjeździe po raz pierwszy od marca, kiedy to wywiozła z Konwiktorskiej w Warszawie komplet punktów. Biała Gwiazda przed ostatnią serią gier zajmuje 7. miejsce, tracąc tylko 2 punkty do plasującego się przed nią Górnika.
 +
 +
====Najlepsze/najgorsze po meczu z Górnikiem====
 +
Wpisany przez Patrycja
 +
 +
piątek, 31 maja 2013 19:57
 +
 +
 +
To co najlepsze oraz najgorsze w drużynie Wisły po wygranym 1:0 pojedynku z Górnikiem Zabrze.
 +
 +
 +
'''Najlepsze: stuprocentowa skuteczność'''
 +
 +
Wiślacy w ciągu ostatniego sezonu przyzwyczaili nas do tego, że seriami marnują dogodne okazje do zdobycia gola. Sam za siebie mówi fakt, że nasi najlepsi strzelcy – Łukasz Garguła, Michał Chrapek i Tsvetan Genkov mają na koncie po cztery gole. W meczu z Górnikiem piłkarze Białej Gwiazdy oddali zaledwie 8 strzałów, w tym jeden w poprzeczkę, jeden w słupek oraz… jeden celny. Ten jeden jedyny celny strzał autorstwa Chrapka dał Wiśle gola na wagę trzech punktów. Szkoda, że Wiślacy więcej razy nie trafiali w światło bramki, skoro to wystarczyło do pokonania Skorupskiego…
 +
 +
 +
 +
'''Najgorsze: „obrona Częstochowy”'''
 +
 +
Na pierwszy rzut oka drużyną lepszą w czwartkowym pojedynku byli Górnicy. Gospodarze dłuższymi fragmentami gry potrafili utrzymywać się przy piłce, niejednokrotnie spychali Wiślaków na ich własną połowę, a nawet w pole karne oraz potrafili stworzyć sobie więcej sytuacji strzeleckich. Najlepszym fragmentem obrazującym taki stan rzeczy były końcowe minuty spotkania, kiedy podopieczni Adama Nawałki kilkukrotnie zagrozili bramce Michała Miśkiewicza i tylko ich nieskuteczność uchroniła Białą Gwiazdę przed stratą punktów. Na potwierdzenie można przytoczyć statystyki ze spotkania Górnika z Wisłą: zabrzanie mieli w posiadaniu piłkę przez 65% czasu gry, wykonali 13 rzutów rożnych, oddali 17 strzałów i aż 32 razy dośrodkowywali w pole karne Wisły. Jedyna rubryka, w jakiej Biała Gwiazda przeważała, to ta najważniejsza – z wynikiem.
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.skwk.pl '''skwk.pl''']
 +
 +
===Minuta po minucie===
 +
==Pomeczowe wypowiedzi trenerów==
 +
===Tomasz Kulawik: - Cenna wygrana===
 +
 +
- Cieszymy się z trzech punktów i tej wygranej, bo dotychczas nie udawało nam się z Górnikiem zdobyć choćby punktu, czy to u siebie, czy w Zabrzu, więc tym bardziej jest to cenna wygrana. Chłopaki powiedzieli przed meczem, że będą pracować na 120% i tak też się stało. Samo spotkanie było szybkie i mogło się podobać publiczności, a sytuacje bramkowe, które były, mówią o tym, że był to dobry mecz - mówił po wygranej w Zabrzu trener Wisły, Tomasz Kulawik.
 +
 +
Trener Wisły nie zgodził się ze stwierdzeniem jednego z dziennikarzy, odnośnie defensywnego ustawienia jego zespołu.
 +
 +
- Nie ustawiliśmy się defensywnie, graliśmy tylko jednym defensywnym pomocnikiem, którym był Czarek Wilk i z dwoma ofensywnymi - "Bogusiem" i Michałem Chrapkiem. Górnik zaczął od mocnego akcentu i miał dobry początek, ale co pokazały kolejne minuty - pozbieraliśmy się i zaczęliśmy kontrolować grę. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że 1-0 to nie jest wynik, który może nam wystarczyć do tego, żeby wygrać ten mecz i trzeba wyjść tak, jakby było 0-0. Mieliśmy zagrać wyżej i skuteczniej w odbiorze, bo dużo było takich sytuacji, w których przegrywaliśmy pojedynki jeden na jednego, a coś takiego nie powinno się zdarzać - przyznał Kulawik.
 +
 +
Zapytany z kolei o zmianę już w przerwie Kew Jaliensa, powiedział: - Jaliensowi zabrakło sił na drugą połowę. Miał dwa miesiące przerwy i po tych treningach, które miał, jeszcze nie był w stanie zagrać całego meczu.
 +
 +
 +
Dodał: KP / Redakcja
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
===Adam Nawałka: - Jesteśmy bardzo niezadowoleni i rozczarowani===
 +
 +
- Gratulacje dla trenera i zawodników Wisły Kraków za zwycięstwo. Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie i godnie pożegnać się z kibicami, po tej nieudanej dla nas wiośnie. Zależało nam bardzo na tym zwycięstwie, ale bieg wydarzeń potoczył się nie po naszej myśli - mówił po meczu Górnika z Wisłą, trener zespołu gospodarzy tego spotkania, Adam Nawałka.
 +
 +
- W pierwszych 20 minutach przejęliśmy inicjatywę, stworzyliśmy sobie wiele klarownych sytuacji, ale zabrakło nam skuteczności. Szybki atak Wisły Kraków zakończył się bramką i już do końca spotkania to był pościg za wynikiem. Zabrakło nam skuteczności i spokoju w tych decydujących momentach. Sytuacje bowiem były wypracowane. Nie zmienia to faktu, że wszyscy jesteśmy bardzo niezadowoleni i rozczarowani tym wynikiem. Z pewnością nie ma dla nas żadnego wytłumaczenia. Teraz przygotowujemy się do ostatniego meczu i później będziemy analizować to co wydarzyło się na boisku - dodał Nawałka.
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
==Pomeczowe wypowiedzi zawodników==
 +
===Michał Miśkiewicz: - Wygraną chcę zadedykować kibicom===
 +
 +
- Ten mecz należał się naszym kibicom, bo dawno nie wygraliśmy na wyjeździe. Jeśli dobrze pamiętam, to dwa i pół miesiąca - powiedział w rozmowie z naszą stroną bramkarz Wisły Kraków, Michał Miśkiewicz, który zagrał w Zabrzu szósty mecz ligowy z rzędu i w trzech z nich zachował czyste konto, co oznaczało trzy wygrane naszej drużyny.
 +
 +
To Twój trzeci mecz tej wiosny "na zero" i trzeci wygrany, ale łatwo nie było.
 +
 +
Michał Miśkiewicz: - Cieszą takie zwycięstwa, zwłaszcza gdy jest na wspomniane "zero z tyłu". Oby tak dalej, bo to dodaje pewności drużynie. Ten mecz należał się naszym kibicom, bo dawno nie wygraliśmy na wyjeździe. Jeśli dobrze pamiętam, to dwa i pół miesiąca. Dziś wprawdzie kibiców niestety zabrakło, bo stadion w Zabrzu jest w budowie, ale garstka została wpuszczona i była z nami. Tę wygraną chcę zadedykować właśnie kibicom, bo z Górnikiem nie wygraliśmy od pięciu spotkań i dziś ten wynik na pewno cieszy.
 +
 +
Zagraliście wszyscy bardzo ofiarnie w defensywie, dotyczy to zwłaszcza Arka Głowackiego.
 +
 +
- Tak, Arek zachowywał się świetnie. Zwłaszcza w dwóch przypadkach, które były kluczowe. Jedna w I połowie, a druga w końcówce, gdy zablokował dobitkę Nakoulmy. To były świetne interwencje i pozwoliły nam wywieźć trzy punkty, a nie jeden, bo była końcówka i było nerwowo. Reszta obrony też super zagrała i Osman i "Buni", który wszedł za Kew w II połowie i także bardzo dobrze się spisał. Zero z tyłu zawsze cieszy i zawsze jest wtedy dużo więcej pozytywów, niż negatywów.
 +
 +
Górnik wrzucił w Wasze pole karne, jak wyliczono, ponad 30 piłek. Twoich błędów przy nich nie było, bo kiedy trzeba było łapałeś, a kiedy trzeba było piąstkowałeś, ale tych piłek zjawiło się dziś koło Ciebie naprawdę dużo.
 +
 +
- Faktycznie było tego sporo i były momenty, kiedy Górnik zamykał nas w okolicach naszej szesnastki i ładował te piłki, ale taki jest ich styl gry. Trenerzy jednak nas na to uczulali, że tak to może wyglądać, byłem więc przygotowany i coś udało mi się złapać. Duża też w tym wszystkim zasługa naszych obrońców, którzy przecinali te wrzutki, więc tak naprawdę nic z tego groźnego tak naprawdę nie było, choć na 30 coś mogło się zdarzyć. Dobrze graliśmy jednak dziś w obronie całą drużyną. Wszyscy wracali ofiarnie w pole karne i pomagali jak mogli.
 +
 +
Widać, że po tych kilku meczach czujesz się coraz pewniej. Wiesz już może, czy czy zagrasz też na zakończenie sezonu z Zagłębiem, z którym tak trochę jednak pechowo debiutowałeś jesienią w lidze? Czy może trener da się pokazać Gerardowi Bieszczadowi?
 +
 +
- Nie wiem jakie będą decyzje trenera, dopiero się o tym dowiem. Od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, że każdy mecz, zwłaszcza przy Reymonta, jest dla mnie niezwykle ważny. Tym bardziej teraz, gdy przyjedzie Zagłębie, które w moim ekstraklasowym debiucie wpakowało mi cztery bramki. Już teraz wiem, że będę na to spotkanie podwójnie zmotywowany. Czekam na ten mecz, ale wszystko zależy od trenerów i tego co postanowią. Dla mnie dobrze byłoby natomiast odpłacić się Zagłębiu za ten mecz z jesieni. Tak jak dziś udało się Górnikowi. Wprawdzie strzeliliśmy w Zabrzu tylko jedną bramkę, ale trzy punkty wywieźliśmy i może tak samo uda się w przypadku Zagłębia.
 +
 +
 +
Dodał: Redakcja
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislaportal.pl '''wislaportal.pl''']
 +
===Chrapek: Na 99 procent zostanę w Wiśle===
 +
 +
30. May 2013,
 +
 +
Zwycięski strzał Michała Chrapka
 +
(Radosław Bełżek)
 +
Bramka Michała Chrapka dała naszej drużynie zwycięstwo w ostatnim wyjazdowym meczu sezonu. Pomocnik Wisły przyznał, że porozumiał się w sprawie swojego nowego kontraktu z władzami klubu.
 +
 +
 +
Cztery gole w lidze, dołączyłeś do najlepszych strzelców w Wiśle
 +
 +
- Szkoda, że się kończy liga, bo pod koniec się rozstrzelałem. Ale cztery gole to nie za dużo jak na najlepszego strzelca w drużynie. Ja na to nie patrzę, cieszę się, że dziś strzeliłem i pomogłem drużynie.
 +
 +
Jeszcze ta poprzeczka...
 +
 +
- Dzisiaj był taki dzień, że piłka w polu karnym mnie szukała.
 +
 +
Dziś wygraliście, ale z przebiegu gry, Górnik momentami miał sporą przewagę.
 +
 +
- Górnik lepiej zaczął to spotkanie, ich prawa strona fajnie wyglądała w pierwszej połowie. My zaczęliśmy grać dopiero gdzieś po dwudziestu minutach, utrzymywaliśmy się przy piłce. Tworzyliśmy sytuację i dobrze, że w końcu obudziliśmy się.
 +
 +
W drugiej połowie wyszliście trochę wyżej, ale po przechwytach bardzo brakowało wam dokładności w rozegraniu kontr.
 +
 +
- No tak, założyliśmy sobie, że poczekamy na Górnika, wciągniemy go i będziemy wyprowadzać kontry. Było parę prób, szkoda tej sytuacji Cwetana, bo gdyby strzelił na 2:0, to myślę że byłoby po meczu, a tak męczyliśmy się do samego końca.
 +
 +
Liczysz na grę w całym ostatnim meczu w niedzielę?
 +
 +
- Nie wiem czy w całym, ale chciałbym wyjść w pierwszym składzie i potwierdzić dobrą dyspozycję z dzisiaj, może strzelić bramkę. Chciałbym godnie pożegnać się z kibicami w tym sezonie. Był ciężki i fajnie byłoby na koniec wygrać.
 +
 +
To taki dziwny sezon dla Ciebie. Zagrałeś w Wiśle, w ekstraklasie, ale Wisła nie prezentowała się tak, jak wszyscy by sobie tego życzyli.
 +
 +
- Zacząłem grać w Wiśle i to dla mnie duży zaszczyt. Pod względem sukcesów sportowych na pewno będę chciał o tym sezonie zapomnieć.
 +
 +
Czy wiadomo już jaka będzie Twoja przyszłość w przyszłym sezonie?
 +
 +
- Raczej zostanę w Krakowie, wszystko zostało dogadane. Pozostały praktycznie tylko formalności.
 +
 +
Czyli jesteś już spokojny, że zostaniesz w Wiśle?
 +
 +
- Nie do końca, powiedziałbym, że na 99 procent. Wiem od menedżera, że wszystko jest na dobrej drodze.
 +
 +
 +
wislakrakow.com
 +
 +
(redakcja)
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wislakrakow.com '''wislakrakow.com''']
 +
==29. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - podsumowanie==
 +
Wpisany przez Krzysiek
 +
 +
piątek, 31 maja 2013 11:44
 +
 +
 +
Do zakończenia sezonu pozostała już tylko jedna seria gier. W przedostatniej kolejce ligowej doszło do kolejnych rozstrzygnięć - wiadomo już, że w eliminacjach do następnej edycji Ligi Europy zagra beniaminek, Piast Gliwice.
 +
 +
 +
 +
'''GKS Bełchatów 1 – 1 Jagiellonia Białystok'''
 +
 +
55' Sawala – 90' Smolarek
 +
 +
Z powodu burzy jaka przeszła nad stadionem w Bełchatowie sędzia podjął decyzję o przesunięciu spotkania na 18:45. Pomimo prac służb porządkowych boisko w pierwszej połowie nie nadawało się zbytnio do gry. Dużo przypadku, piłka często zatrzymywała się w kałużach – szczególnie pod bramkami. Po przerwie sytuacja mocno się poprawiła. Trener Gospodarzy dokonał korekt w składzie i ustawieniu co przyniosło dobry rezultat. Przesunięty do ataku Szymon Sawala w 55 minucie wykończył ładną akcję Łukasza Madeja. Strzałem głową dał prowadzenie „Brunatnym”. Wydawało się, że w ostatniej kolejce utrzymanie zależeć będzie tylko od piłkarzy z Bełchatowa. Już w doliczonym czasie błąd jednak popełnił Zubas nie trafiając w piłkę. Z prezentu skorzystał rezerwowy Smolarek i ustalił wynik meczu na 1:1. Porażka gospodarzy oznacza, że w ostatniej kolejce muszą wygrać i liczyć na potknięcie Podbeskidzia. Gościom remis zapewnił byt na następny sezon.
 +
 +
 +
 +
'''Górnik Zabrze 0 – 1 Wisła Kraków'''
 +
 +
21' Chrapek
 +
 +
Przed meczem teoretyczne szanse na grę w pucharach miał Górnik. Wisła grała o przysłowiową pietruszkę. Od początku spotkania gospodarze mieli przewagę. Nie miało to jednak przełożenia na wynik. W 21 minucie ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Michał Chrapek i to Wisła wyszła na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy nie wiele już się działo na boisku. Druga zaczęła się podobnie do pierwszej. Zabrzanie prowadzili grę i starali doprowadzić do remisu. Wszystkie ataki kończyły się jednak najczęściej na dośrodkowaniach, z którymi większych problemów nie miał Miśkiewicz. Wisła skupiła się na obronie wyniku i próbach kontrataku. Jeden powinien zakończyć się bramką. Po podaniu Sarkiego w doskonałej sytuacji znalazł się Genkow. Zabrakło trochę precyzji, bo piłka po jego strzale zamiast w siatce wylądowała na słupku. Do końca goście dążyli do remisu, ale Wisła umiejętnie się broniła. Górnik pożegnał się z myślą o pucharach. Wisła pozostała na 7 miejscu.
 +
 +
 +
 +
'''Korona Kielce 0 – 0 Widzew Łódź'''
 +
 +
Podobnie jak w Bełchatowie tak i w Kielcach aura zmusiła arbitra o przesunięcie meczu o 45 minut. Ciężkie i mokre boisko nie sprzyjało grze w piłkę. Więcej przypadkowości niż składnych akcji. W pierwszej połowie to gospodarze, byli stroną przeważającą. W drugiej do głosu doszli goście. Jednak ani jedni ani drudzy nie potrafili tego przełożyć na bramki. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni byli goście. Trener Widzewa już przed meczem mówił, że jedzie po remis dający pewne utrzymanie. Kielczanie chcieli w ładnym stylu pożegnać ten sezon przed swoją publicznością. Pomimo braku wygranej i tak osiągnęli najlepszy bilans w meczach u siebie w historii klubu.
 +
 +
 +
 +
'''Podbeskidzie Bielsko-Biała 2 – 1 Pogoń Szczecin'''
 +
 +
2' Konieczny, 6' Pawela – 67' Rogalski
 +
 +
Fantastycznie w mecz weszli gospodarze. Niespełna 6 minut i prowadzenie 2:0. Najpierw w 2 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Konieczny kierując głową piłkę do siatki. 4 minuty później, mocnym strzałem zza pola karnego popisał się Pawela. Bramkarz gości bez szans i dość niespodziewanie zaraz po rozpoczęciu wydawać mogłoby się, że jest po meczu. Tym bardziej, że gospodarze wcale nie zamierzali spuścić z tonu. Do 35 minuty mieli miażdżącą przewagę. Brakowało tylko szczęścia jak przy strzałach Damjana i Chmiela kiedy to piłka lądowała na poprzeczce, bądź dokładności w wykończeniu. Do tego czasu, gdyby Bielszczanie wykorzystali wszystkie sytuacje druga połowa byłaby zbędna. A tak kibice zgromadzeni na stadionie musieli oglądać do końca mecz w niepewności. W drugiej połowie „Portowcy” przejęli inicjatywę i to oni groźniej atakowali. W 67 minucie kontaktową bramkę z rzutu wolnego strzelił Rogalski. Jednak dwie minuty później strzelec bramki dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu gra się nieco uspokoiła i gospodarze pewnie dowieźli zwycięstwo do końca. Ta wygrana znacznie przybliżyła piłkarzy z Bielska-Białej do utrzymania w Ekstraklasie. Muszą jednak w ostatnim meczu wygrać w Łodzi z Widzewem, bądź liczyć na potknięcie Bełchatowian.
 +
 +
 +
 +
'''Polonia Warszawa 1 – 1 Piast Gliwice'''
 +
 +
81' Todorovski (k) – 67' Robak
 +
 +
Zdegradowani przez własnego właściciela – pajaca – Ireneusza Króla, piłkarze Polonii w dość nietypowy sposób zaprezentowali co myślą o swoim prezesie. Przygotowali specjalne koszulki, na których z przodu widniał tekst „KRÓLU ZŁOTY GDZIE SĄ BANKNOTY?!”, a z tyłu było zdjęcie świniaka z głową prezesa. Kibice również nie popuścili. Licznie zgromadzeni fani na stadionie przy Konwiktorskiej w ostatnim meczu u siebie w Ekstraklasie przez najbliższych kilka lat, głośno wyrażali swoje zdanie na temat pana Króla. Piłkarze gospodarzy grali już wyłącznie dla swoich kontraktów w nowych klubach. Goście o zapewnienie gry w europejskich pucharach. Piłkarze obu drużyn stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji w pierwszej połowie. Jednak znajdujący się w dogodnych sytuacjach Gołębiewski, Kopciński, Grzelczak i z drugiej strony Robak i Cicman, nie potrafili pokonać dobrze dysponowanych bramkarzy. Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Marcin Robak wyprowadził ich na prowadzenie w 67 minucie. Kilka minut później sytuacja gości jeszcze mocniej się skomplikowała. Baran za drugą żółtą kartę musiał opuścić boisko. Poloniści grając w osłabieniu zdołali jednak doprowadzić do remisu. Po zagraniu ręka we własnym polu karnym przez Oleksego karnego wykorzystał Todorovski. W końcówce meczu po bijatyce Przyrowskiego z Robakiem sędzia odesłał obu piłkarzy do szatni. Remis był sprawiedliwym wynikiem. Jednym dającym godne pożegnanie ze swoimi kibicami, a drugim historyczny awans do pucharów.
 +
 +
 +
 +
'''Ruch Chorzów 0 – 0 Legia Warszawa'''
 +
 +
Więcej działo się przed meczem niż w jego trakcie. Piłkarze ruchu szpalerem i oklaskami przywitali nowych Mistrzów Polski. Kibice na trybunach przez całe spotkanie domagali się większego zaangażowania i walki od swoich piłkarzy. Legia nic nie musiała i grała jakby była na treningu. Ruch musiał, ale nie potrafił. Przez całe spotkanie groźniej atakowali goście, ale to piłkarze Ruchu mogli cieszyć się ze zwycięstwa, gdyby w ostatniej minucie doskonałą 100% sytuację wykorzystał Kuświk. Ruchowi ten remis wystarczył do utrzymania się w lidze tylko dzięki temu, że Jagiellonia zremisowała szczęśliwie w ostatniej minucie w Bełchatowie.
 +
 +
 +
 +
'''Śląsk Wrocław 1 – 1 Lech Poznań'''
 +
 +
83' Mouloungui – 39' Murawski
 +
 +
Stare piłkarskie porzekadło mówi o niewykorzystanych sytuacjach, które się mszczą. Tak było we Wrocławiu w pierwszej połowie. Najpierw już na samym początku meczu w doskonałej sytuacji znalazł się Gikiewicz. Ten zamiast w piłkę to kopnął w bramkarza. W 21 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Sobota jednak jego nieporadność wykorzystał Kotorowski i to on wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Czego nie wykorzystali po błędach obrońców Śląska Tonev z Lovrencisem, tego w 39 minucie dokonał Rafał Murawski. Koszmarne błędy kilku zawodników podrząd i zrobiło się 0:1. W drugiej połowie gospodarze nadal mieli optyczną przewagę lecz nadal razili nieskutecznością. Na szczęście jest jeszcze we Wrocławiu Sebastian Mila. Jego doskonałe podanie wykorzystał w 83 minucie Moulongui doprowadzając do remisu. Prawdopodobnie było to ostatnie spotkanie w zespole Śląska Sebastiana Mili, który długo po meczu żegnał się z kibicami.
 +
 +
 +
 +
'''Zagłębie Lubin 0 – 3 Lechia Gdańsk'''
 +
 +
9' Banaś (s), 17' Buzała, 28' Rasiak
 +
 +
W kiepskim stylu pożegnali się piłkarze Zagłębia z kibicami. Od początku meczu próbował zaskoczyć bramkarza - coraz mocniej przypominający o sobie – Rasiak. Co nie udało się Rasiakowi, udało się Banasiowi. Obrońca tak niefortunnie interweniował przy strzale Wiśniewskiego, że skierował piłkę do własnej bramki. Po kilku minutach lobem bramkę strzelił Buzała. Dzieła zniszczenia dopełnił Grzegorz Rasiak, który wykorzystał dośrodkowanie Wiśniewskiego i głową podwyższył wynik. 3 bramki Gdańszczan w niespełna 30 minut to prawdziwy nokaut. Mocno poirytowany trener Hapal poczynaniami swoich piłkarzy, dokonał dwóch zmian jeszcze przed przerwą. Zmiany te przyniosły tylko połowiczny sukces. Wprawdzie Lubinianie do końca spotkania stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji, ale nieporadnością w wykańczani akcji razili m.in. przez Abwo, Rymaniak czy Kowalczyk. W ostatnim meczu sezonu Zagłębie przyjeżdża do Krakowa.
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.skwk.pl '''skwk.pl''']
[[Kategoria:Ekstraklasa 2012/2013 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Ekstraklasa 2012/2013 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 2012/2013 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 2012/2013 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Górnik Zabrze]]
[[Kategoria:Górnik Zabrze]]

Wersja z dnia 13:01, 6 cze 2013

2013.05.30, Ekstraklasa, 29. kolejka, Zabrze, Stadion Górnika, 18:00, czwartek, 15°C
Górnik Zabrze 0:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 3.000
sędzia: Marcin Borski z Warszawy
Bramki
0:1 21' Michał Chrapek
Górnik Zabrze
4-5-1
Łukasz Skorupski
Michael Bemben Grafika:Zmiana.PNG (69' Ireneusz Jeleń)
Adam Danch
Bartosz Kopacz
Seweryn Gancarczyk
Préjuce Nakoulma
Mariusz Przybylski
Krzysztof Mączyński
Aleksander Kwiek
Grzegorz Bonin Grafika:Zmiana.PNG (57' Paweł Olkowski)
Mateusz Zachara Grafika:Zmiana.PNG (78' Bartosz Iwan)

trener: Adam Nawałka
Wisła Kraków
4-5-1
Michał Miśkiewicz
Marko Jovanović
Arkadiusz Głowacki
Osman Chávez
Kew Jaliens Grafika:Zmiana.PNG (46' Gordan Bunoza)
Emmanuel Sarki
Cezary Wilk
Michał Chrapek Grafika:Zmiana.PNG (87' Alan Uryga)
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (83' Łukasz Garguła)
Patryk Małecki
Cwetan Genkow

trener: Tomasz Kulawik
Strzały: 17-8 (8-4)
Strzały celne: 4-1 (0-1)
Posiadanie piłki (w %): 65-35 (61-39)
Spalone: 3-2 (0-1)
Rzuty rożne: 13-6 (7-2)
Dośrodkowania: 32-14 (20-5)

Faule: 13-13 (7-6)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Najbliższy rywal: Górnik Zabrze

Wpisany przez Patrycja

środa, 29 maja 2013 10:53


Długo oczekiwany przez wielu koniec sezonu coraz bliżej. W przedostatniej kolejce Wiślaków czeka wyjazdowy mecz w Zabrzu.

Jesienią postawa Górnika Zabrze była jedną z największych niespodzianek – rundę zabrzanie kończyli na trzecim miejscu i byli pewnymi kandydatami do walki o europejskie puchary, a może nawet o tytuł mistrzowski. Zimą jednak włodarze Górnika zdecydowali o sprzedaniu najlepszego piłkarza w drużynie - Arkadiusza Milika, Górny Śląsk opuścili także Błażej Telichowski i Marcin Wodecki, będący istotnymi ogniwami w zespole prowadzonym przez Adama Nawałkę. W zimowym oknie transferowym do Zabrza sprowadzeni zostali zmiennicy, jednak żaden z nich nie daje drużynie tyle, ile poprzednicy. Aktualnie najlepszym strzelcem zespołu jest Prejuce Nakoulma, mający na koncie 5 trafień, zaraz za nim plasuje się Mariusz Przybylski z trzema trafieniami, a sprowadzony z Podbeskidzia Bielsko-Biała Ireneusz Jeleń w dziesięciu występach trafiał dwukrotnie. Wszystko to zadecydowało o tym, że wiosną oglądamy zupełnie inną drużynę z Zabrza. W tej rundzie KSG wygrał zaledwie cztery spotkania – z Zagłębiem Lubin, Ruchem Chorzów, Widzewem Łódź i Piastem Gliwice, a przegrał aż dziewięć. W ostatnich kolejkach Górnicy są dostarczycielami punktów dla zespołów wciąż walczących o utrzymanie. W minionych tygodniach oddali oni punkty Pogoni Szczecin, GKS Bełchatów, wcześniej również Podbeskidziu Bielsko-Biała. Mówi się, że przegrane mecze to wina nie tylko ubytków kadrowych, lecz odgórnych decyzji w klubie, gdzie udział w eliminacjach do Ligi Europy nie jest mile widziany. Górnik wciąż ma matematyczne szanse na zajęcie miejsca premiowanego grą w pucharach, musiałby jednak wygrać obydwa nadchodzące mecze. Mało prawdopodobne, że nagle zabrzanie powalczą o zajęcie wyższej pozycji, niż zajmowana aktualnie przez nich szósta.

Znów dość długa jest lista piłkarzy, którzy nie będą mogli zagrać w najbliższym meczu dla Białej Gwiazdy. Do Zabrza nie pojadą kontuzjowani Radosław Sobolewski, Łukasz Burliga i Michał Czekaj, chory jest Kamil Kosowski, a na zgrupowaniu reprezentacji młodzieżowej znajduje się Paweł Stolarski. Oprócz tego z drużyną rozstał się Sergei Pareiko, więc pewne jest, że w Zabrzu pomiędzy słupkami wiślackiej bramki zobaczymy ponownie Michała Miśkiewicza. Tradycyjnie już trener Kulawik największy problem będzie miał z zestawieniem linii defensywy, z której niezdolna do gry jest największa ilość piłkarzy. Gotowy do występów jest Kew Jaliens, jednak nie wiadomo, czy piłkarz, który w najbliższym czasie rozstanie się z Krakowem dostanie szansę, mimo tego, że może zastąpić zarówno któregoś z defensorów, jak i Sobolewskiego w środku pola. Podobnie sprawa ma się z Tsvetanem Genkovem. Szkoleniowiec Wisły uparcie stawia na Daniela Sikorskiego i Rafała Boguskiego, pomijając Bułgara w ustalaniu pierwszej jedenastki.

Górnik Zabrze nie jest w ostatnim czasie dla Wiślaków najszczęśliwszym przeciwnikiem. Biała Gwiazda przegrała pięć ostatnich spotkań z zabrzanami, z czego to z ubiegłej rundy, rozgrywanej na R22, zakończyło się zwycięstwem Górników aż 3:1. Wydaje się, że obecnie w lidze nie ma przeciwnika łatwiejszego, niż nie grającego zupełnie o nic Górnik. Jednak aby wygrać nawet z takim rywalem, potrzebne są do tego chęci i chociaż minimalna skuteczność. Jak wiadomo, piłkarze występujący w Wiśle często mają problemy z obydwoma elementami, co nie wróży najlepiej przed zbliżającym się pojedynkiem.

Początek meczu Górnika z Wisłą w czwartek o godzinie 18:00. Transmisję z tego spotkania można będzie znaleźć na kanałach Polsat Sport i Polsat Sport Extra, a także w programie Multiliga+.

Źródło: skwk.pl

Ostatni wyjazd sezonu: Górnik - Wisła

29. May 2013,

Przed podopiecznymi (jeszcze) Tomasza Kulawika ostatni wyjazd w tym sezonie. W nieodległym Zabrzu Wisła zmierzy się z Górnikiem, który wiosną zawodzi na całej linii. Po rundzie jesiennej piłkarze Adama Nawałki wymieniani byli nawet jako kandydaci do tytułu mistrza Polski, wiosenne mecze brutalnie jednak zweryfikowały możliwości „Górników”.


Tomasz Kulawik, w swoim przedostatnim meczu w roli trenera Wisły Kraków, nie skorzysta z Kamila Kosowskiego, który ma zapalenie ucha. W Krakowie zostaną również Radosław Sobolewski, mający problemem ze ścięgnem Achillesa i Łukasz Burliga, który narzeka na uraz kości śródstopia. Ponadto na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Polski wyjechał Paweł Stolarski, a Sergei Pareiko od wczoraj nie jest już zawodnikiem Wisły.

Dwa ostatnie mecze sezonu, które piłkarz Wisły mają do rozegrania, pozostają w cieniu plotek transferowych, sytuacji finansowej i organizacyjnej klubu oraz przede wszystkim kwestii wyboru nowego szkoleniowca. Niemal pewne jest, że zostanie nim Franciszek Smuda. Jego kontrkandydatem jest Czech Petr Rada, jednak „Franz” jest już po spotkaniu z właścicielem Wisły, Bogusławem Cupiałem. Pojawiają się informacje, że jego wybór zostanie oficjalnie ogłoszony w poniedziałek.

Górnik Zabrze przegrał na wiosnę aż dziewięć spotkań, czyli najwięcej ze wszystkich zespołów ekstraklasy. Nie przeszkadza im to jednak zachowywać szóstą lokatę w tabeli. Zabrzanie mają jeszcze teoretyczną szansę awansu do europejskich pucharów, jednak tylko teoretyczną. Aby tak się stało, musieliby wygrać dwa swoje mecze i liczyć, że dwie porażki zanotuje Piast Gliwice. Jedno i drugie wydaje się jednak nierealne.

Górnik ma patent na Wisłę. W ostatnich pięciu spotkaniach pomiędzy tymi zespołami, „Biała Gwiazda” nie potrafiła ugrać choćby punktu. Jesienią Zabrzanie wygrali 3-1, po bramkach Dancha, Milika i Mączyńskiego, który jest wychowankiem Wisły. Honorowe trafienia dla zespołu spod Wawelu zaliczył Osman Chavez.

Mecz Wisły z Górnikiem to kawał historii polskiego futbolu. Dotychczas rozegrano 97 spotkań. Lepszym bilansem poszczycić się mogą na Górnym Śląsku, bowiem ich drużyna zwyciężała 39-krotnie, 24 razy remisując i doznając 34 porażek. Jutrzejszy mecz wywoła szybsze bicie serca u Adama Nawałki, Bogdana Zająca, Mariusza Magiery, Krzysztofa Mączyńskiego oraz Aleksandra Kwieka. Każdy z nich w przeszłości reprezentował barwy Wisły.

W Zabrzu trwa budowa nowego stadionu, więc siłą rzeczy kibice Wisły nie będą mogli udać się na obiekt przy Roosvelta. Meczu „na żywo” nie zobaczą też w telewizji. W platformie nc+ uznano bowiem, że kibicom Wisły i Górnika wystarczą jedynie krótkie wejścia na antenę w ramach programu Multiliga +. Rok temu przerabialiśmy dokładnie to samo, również w Zabrzu. Wówczas ze stadionem Górnika łączono się 1 (słownie JEDEN) raz. Serdecznie dziękujemy!

Relację tekstową z tego meczu przeprowadzimy na naszych łamach.

Spotkanie poprowadzi pan Marcin Borski z Warszawy.

Początek meczu o 18.00.


wislakrakow.com

(sum91)

Źródło: wislakrakow.com

Tomasz Kulawik przed meczem z Górnikiem

- Z Górnikiem Zabrze zawsze gra się ciężko, bo jest to drużyna, która jest mocno zmotywowana do tego, aby grać i zdobywać punkty. My chcemy natomiast zrehabilitować się za naszą wpadkę tutaj z nimi, bo jesienią przegraliśmy 1-3. Chcemy zagrać dobry mecz i także chcemy zdobywać punkty, żeby skończyć sezon na jak najlepszym miejscu - powiedział, przed czekającym nas w czwartek meczem ligowym z Górnikiem Zabrze, trener Wisły Kraków, Tomasz Kulawik.

Przypomnijmy, że w Zabrzu Wisła zagra bez chorego Kamila Kosowskiego oraz bez kontuzjowanych: Łukasza Burligi, Michała Czekaja i Radosława Sobolewskiego, a także bez Pawła Stolarskiego, który pojechał na zgrupowanie reprezentacji.

Z podobnego powodu nie zagra również, bo także jedzie na zgrupowanie i mecze swojej kadry, Sergei Pareiko, ale jak już informowaliśmy - w jego przypadku powrotu do Krakowa nie będzie, bo Estończyk pożegnał się juz z naszym klubem. Trener Kulawik podziękował mu natomiast za grę w Wiśle.

- Gratuluję mu tego czasu, który tutaj spędził, bo dużo wniósł do tej drużyny, zwłaszcza w pierwszym okresie jego pobytu. Jego obronione rzuty karne decydował o tym, że mecze były wygrywane. Miał duży wkład w zdobycie mistrzostwa Polski - powiedział trener Wisły.

Kończąc zaś temat nieobecności i ewentualnych zastępstw - pod nieobecność Burligi - w Zabrzu po dłuższej przerwie znów zagrać może Kew Jaliens.

- Damy szansę Jaliensowi, bo z tego co wiem - nie będzie z nim przedłużony na następną rundę kontrakt, więc będzie mógł pożegnać się z kibicami - przyznał Kulawik, po czym dodał, że podobną szansę na rozstanie z fanami otrzyma także Ivica Iliev.

- Chcemy wygrać i zdobywać jeszcze punkty. Nasi piłkarze są zawodowcami - przyznał ponadto Kulawik, który nie obawia się o poziom motywacji zespołu na ostatnie dwa mecze. - Rozmawiam z zawodnikami, którym kończą się umowy. Oni chcą grać i zdobywać punkty. Skupiamy się na czekających nas dwóch meczach, a dopiero później będziemy decydować co dalej - uważa trener.

- W Zabrzu przede wszystkim to my musimy dobrze zagrać, nie oglądając się na przeciwnika. Nawet grając ostatnio słabo - Górnik będzie chciał się zrehabilitować za swoje ostatnie wpadki, które miał w tej rundzie. Nie będziemy więc kalkulować, tylko chcemy zagrać swoją dobrą piłkę - zakończył Kulawik.


Dodał: Redakcja

Przełamią fatalną passę? Przed meczem Wisły z Górnikiem

To już przedostatni akord bieżącego sezonu i w nim piłkarze "Białej Gwiazdy" zmierzą się z bardzo dla nas niewygodnym Górnikiem Zabrze, którego ostatni raz udało się nam pokonać trzy lata temu! Podopieczni Adama Nawałki lali nas w tym czasie jak chcieli i wypada zapytać, czy tak będzie i tym razem?

Liczymy oczywiście na przełamanie tej fatalnej passy, aby zachować dzięki temu szansę na w miarę dobre miejsce w ligowej tabeli, na zakończenie tego sezonu. Dziś jesteśmy bowiem na pozycji siódmej, ale nad trzynastą mamy ledwie trzy punkty przewagi!

W Zabrzu łatwo jednak nie będzie, bo choć Górnik ostatnio mocno spuścił z tonu i w tej rundzie zdobył zaledwie 12 punktów (Wisła ma ich w analogicznym okresie 17), to możemy być pewni, że tym razem piłkarze Adama Nawałki zrobią wszystko, żeby godnie pożegnać się ze swoimi fanami. Dla nich będzie to bowiem ostatni mecz na własnym stadionie w bieżącym sezonie, który ma dać jednocześnie potrzymanie nadziei na przegonienie Piasta Gliwice i grę w europejskich pucharach.

A że jest się czego bać, mówią liczby. A te jasno wskazują, że nie tylko nie wygraliśmy z Górnikiem od wspomnianych wyżej trzech lat, ale też w okresie tym udało nam się zdobyć zaledwie... jednego gola. Miało to miejsce jesienią ubiegłego roku w Krakowie, kiedy bramkę Górnika odczarował wprawdzie Osman Chávez, ale i tak przegraliśmy 1-3.

Teraz trener Tomasz Kulawik zapewnia wprawdzie, że jego piłkarze profesjonalnie podejdą do swoich obowiązków, ale po ostatnim wyjeździe wiślaków, który skończył się wynikiem 0-3 ze Śląskiem, wolimy raczej nie wierzyć opiekunowi naszego zespołu tak do końca "na słowo".

Mimo to jak zawsze zachęcamy Was do mocnego trzymania kciuków za wiślaków, bo cóż innego nam pozostaje? Ten nieudany sezon na szczęście już się jednak kończy i choć dla kilku zawodników są to już ostatnie chwile w naszym zespole, to wypadałoby, aby pożegnali się z nim godnie. Czy tak się stanie? Mądrzejsi będziemy w czwartkowy wieczór, na pewno zaś życzymy naszym pupilom, aby z Zabrza wracali jednak tym razem z podniesionymi głowami!


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Wielkiej gry nie było, ale są punkty. Górnik - Wisła 0-1

Spotkanie 29. kolejki ligowej, w którym Górnik zagrał z Wisłą, nie było wielkim widowiskiem, ale najważniejszy jest dla nas wynik tej konfrontacji. Po bramce Michała Chrapka w 21. minucie "Biała Gwiazda" przerwała kiepską serię meczów z zabrzanami i wygrała 1-0.

Na mecz z Górnikiem trener Tomasz Kulawik pozmieniał skład naszego zespołu, w stosunku do tego, którym zagrał przed tygodniem z Ruchem. Wymienił bowiem trzech zawodników, przy czym tylko jedna roszada była wymuszona. Kontuzja wyeliminowała bowiem Łukasza Burligę, którego zastąpił wracający do gry po dwumiesięcznej przerwie Kew Jaliens. Pozostałe zmiany to już jednak w pełni decyzja opiekuna naszego zespołu, bo słabą grę w minionym tygodniu ławką okupili Łukasz Garguła oraz ten, który bardzo chciał dziś zagrać, bo wracał do Zabrza, czyli Daniel Sikorski. Zastąpili ich Michał Chrapek i Cwetan Genkow.

I to właśnie wspomniany Chrapek jako pierwszy spróbował zagrozić bramce gospodarzy, bo tuż po rozpoczęciu spotkania przedarł się środkiem boiska, ale jego strzał została zablokowany. Górnik odpowiedział szybko, tyle że również zablokowanym strzałem, autorstwa Aleksandra Kwieka. Zaraz potem, po dośrodkowaniu Préjuce Nakoulmy, piłkę z naszego pola karnego musiał wybijać Chrapek, bo nie zdołał do niej wystartować Michał Miśkiewicz, który pechowo się poślizgnął. Jeszcze groźniej było w minucie piątej, bo po kolejnym dośrodkowaniu gospodarzy nieznacznie niecelnie główkował Mateusza Zachara. Początek należał więc do Górnika, ale w przeciwieństwie do dwóch poprzednich naszych meczów - obyło się bez straty gola w pierwszych minutach.

Co zaś bez wątpienia najważniejsze - sami go strzeliliśmy. W 21. minucie po długim podaniu Arkadiusza Głowackiego, piłkę przyjął Chrapek, zgrał dobrze z Genkowem i uderzył sprzed pola karnego przy słupku. A że zrobił to precyzyjnie, więc prowadziliśmy 1-0.

Strata gola solidnie ostudziła na kilka minut zapędy Górnika, który dopiero dziesięć minut po tym zdarzeniu zabrał się do poważniejszej roboty. Jedyne jednak co gospodarzom udało się zdobyć, to kilka rzutów rożnych. W 35. minucie było już jednak pod naszą bramką groźnie, ale sytuację ofiarnie wyjaśnił Głowacki. Wiślacy odpowiedzieli wprawdzie zaraz potem kontratakiem, ale Patryk Małecki wywalczył z niego tylko dośrodkowanie z narożnika boiska.

W kolejnych minutach na murawie działo się niewiele, choć podobać mogła się jeszcze akcja Rafała Boguskiego, któremu niewiele zabrakło, aby dobrym podaniem obsłużyć Emmanuela Sarkiego. Ostatecznie Nigeryjczyka wślizgiem ubiegł Seweryn Gancarczyk i obydwa zespoły mogły zaraz potem zejść do szatni na przerwę.

Po niej na murawę nie wrócił już Jaliens, którego zastąpił Gordan Bunoza, ale najważniejsze było to, że obraz gry na początku II części meczu niewiele się zmienił. Podopieczni Tomasza Kulawik grali bowiem wciąż uważnie w obronie, czekając na okazję do kontrataków. Tych było jednak jak na lekarstwo, a w 56. minucie po raz pierwszy poważniej musiał wykazać się Miśkiewicz. Na skrzydle łatwo Marko Jovanovicia ograł Nakoulma, po czym skrzydłowy Górnika huknął pod poprzeczkę naszej bramki, ale bramkarz Wisły nie dał się zaskoczyć.

Niejako w odpowiedzi swoją szansę miał Genkow, który główkował po rzucie rożnym egzekwowanym przez Małeckiego. Bułgar uderzył jednak nad bramką Górnika. Obok niej strzelił w 63. minucie Boguski, który dobrze wybiegł do zagrania Sarkiego z kolejnego dla nas kornera. Pięć minut później nasze kolejne wyjście kończy się jeszcze jednym rzutem rożnym, a po nim w poprzeczkę bramki Górnika główkował Chrapek!

Na ostatnie 20 minut trener gospodarzy, Adam Nawałka, postawił wszystko na jedną kartę, ściągając z placu gry obrońcę, a wpuszczając Ireneusza Jelenia, ale groźniej było dla nas dopiero w minucie 74., kiedy to po faulu Chrapka na Kwieku zabrzanie mieli rzut wolny, z 18 metrów. Przed nim doszło do sporych przepychanek, zrobiło się nerwowo, ale ostatecznie Gancarczyk uderzył zbyt wysoko i Wisła wciąż prowadziła jedną bramką.

A mogła zresztą zaraz potem dwiema, bo w 79. minucie obrońcom Górnika uciekł wreszcie Sarki, zgrał bardzo dobrze do Genkowa, ale ten z bardzo dobrej pozycji... trafił tylko w słupek!

Jak można się było spodziewać - gospodarze starali się mocniej nacisnąć w ostatnich minutach meczu, ale tak jak nie mieli zbytnio pomysłu na ogranie naszej defensywy wcześniej, tak też nie mieli teraz, choć na pewno strzał Mariusza Przybylskiego z 88. minuty - był groźny. Na nasze jednak szczęście - niecelny.

Wiślacy wiąż byli natomiast uważni w swoich poczynaniach i dobrze, już w 90. minucie, spisał się Miśkiewicz - pewnie broniąc strzał Pawła Olkowskiego, a wręcz bardzo dobrze zachował się Głowacki, który uratował nas blokując celny strzał Nakoulmy!

Sędzia doliczył wprawdzie cztery minuty, ale kolejne przerwy w grze sprawiły, że spotkanie trwało o jeszcze dwie więcej. W naszym polu karnym pojawił się nawet bramkarz Łukasz Skorupski, ale wyrównanie dla gospodarzy nie padło.

Wisła sprawia więc miłą niespodziankę, wygrywając z Górnikiem, z którym - co warto przypomnieć - przegraliśmy pięć ostatnich spotkań. Oznacza to jednocześnie, że nasza szansa na zajęcie miejsca w górnej części tabeli jest już bardzo duża. A jakie będzie - zależy od wyniku ostatniego spotkania w lidze, w Krakowie, z Zagłębiem.


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Górnik - Wisła 0:1

30. May 2013,

Wisła pokonała w Zabrzu Górnika po golu Michała Chrapka. Górnik definitywnie stracił szansę na puchary, a "Biała Gwiazda" odniosła zwycięstwo nad zabrzanami po raz pierwszy od trzech lat.


Z powodu kontuzji zabrakło w Wiśle Burligi, Kosowskiego i Sobolewskiego. We wtorek z klubem pożegnał się też Sergei Pareiko, więc Estończyka też nie było w składzie drużyny. Osiemnastkę meczową uzupełnił Michał Szewczyk, a szansę gry od pierwszej minuty po dłuższym rozbracie z boiskiem otrzymał Kew Jaliens. W ataku Wisły zagrał Cwetan Genkow, a za nim operował Boguski.

Choć mecz lepiej rozpoczęli zabrzanie, którzy między 3 a 5 minutą stworzyli sobie trzy okazje, po których mogły paść gole, to Wisła objęła prowadzenie w 21 minucie meczu. Genkow zostawił piłkę Chrapkowi na 25. metrze, ten ustawił ją sobie na prawej nodze, uderzył mocno, precyzyjnie przy słupku i zdobył tym strzałem prowadzenie.


Górnik do przerwy miał przewagę w polu, częściej znajdował się przy piłce, oddał więcej strzałów - osiem przy czterech Wisły, ale żadnego w światło bramki. Celnie za to raz uderzyła "Biała Gwiazda" i to ona prowadziła do przerwy 1:0.

Zabrzanie potrzebowali około dziesięciu minut drugiej połowy by odzyskać inicjatywę, której nie oddali jej już do końca. Wisła broniła się dość kurczowo i z rzadka kontrowała, a gdy już to czyniła - to brakowało dokładności. Praktycznie tylko jedna akcja powinna zakończyć się golem: gdy bardzo niewidoczny w całym meczu Sarki minął Gancarczyka na sześciu metrach, zagrał do Genkowa na szósty metr, a ten uderzył prosto w słupek. Miało to miejsce w 79 minucie. Wcześniej piłka trafiła w poprzeczkę po lobującej główce Chrapka.

Przez większość meczu Górnik bił głową w mur Wisły, grając niedokładnie, lub strzelając niecelnie. Groźnie było po mocnym uderzeniu Nakoulmy, ale piłka zmierzała w pobliżu Miśkiewicza, który skutecznie ją odbił. Nie brakowało centr, z którymi radzili sobie czujni wiślacy. Sytuacji nie odmieniło wprowadzenie na boisko Ireneusza Jelenia czy Bartosza Iwana.

Na kolejkę przed końcem Wisła zbliżyła się na dwa punkty straty do Górnika, który stracił dziś nawet matematyczna szanse na występ w europejskich pucharach.


Górnik Zabrze - Wisła Kraków 0:1 (0:1)

0:1 Michał Chrapek 21 min

Górnik: Łukasz Skorupski - Michał Bemben (69 min - Ireneusz Jeleń), Adam Danch, Bartosz Kopacz, Seweryn Gancarczyk - Prejuce Nakoulma, Krzysztof Mączyński, Aleksander Kwiek, Mariusz Przybylski, Grzegorz Bonin (57 min - Paweł Olkowski) - Mateusz Zachara (78 min - Bartosz Iwan)

Wisła: Michał Miśkiewicz - Marko Jovanović, Arkadiusz Głowacki, Osman Chavez, Kew Jaliens (46 min - Gordan Bunoza) - Emmanuel Sarki, Cezary Wilk, Rafał Boguski (83 min - Łukasz Garguła), Michał Chrapek (87 min - Alan Uryga), Patryk Małecki - Cwetan Genkow

Sędzia: M. Borski (Warszawa)

Widzów: 3000


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Po ostatnim gwizdku: Górnik 0-1 Wisła

Wpisany przez Patrycja

piątek, 31 maja 2013 11:05


Po czterech latach niepowodzeń, Wisła Kraków w końcu pokonała Górnika Zabrze.

Gospodarze zaatakowali Białą Gwiazdę już od pierwszych chwil meczu. W 3. minucie gry z rzutu rożnego dośrodkowywał Mączyński, a strzał Kwieka zablokował Michał Chrapek. Chwilę później po podaniu Nakoulmy szczęścia próbował Zachara, jednak tym razem szybkością wykazał się Marko Jovanović, dzięki czemu udało mu się udanie interweniować. Zachara strzelał ponownie 2 minuty później, kiedy to na jego głowę dośrodkowywał Bemben. Piłkarz Górnika posłał piłkę minimalnie obok bramki Miśkiewicza, była to najlepsza dotąd sytuacja zabrzan. Po długim okresie przewagi podopiecznych Adama Nawałki, Wiślacy zaatakowali w 21. minucie meczu. Przed polem karnym piłkę Chrapkowi zostawił Tsvetan Genkov, a pomocnik Wisły celnie przymierzył i oddał piękny strzał z dystansu, dający Białej Gwieździe prowadzenie 1:0. W dalszej części pierwszej połowy, wciąż groźnie było pod bramką Miśkiewicza, głównie za sprawą stałych fragmentów gry wykonywanych przez piłkarzy Górnika. W 35. minucie spotkania z linii pola karnego próbował uderzać Zachara, jednak nie trafił czysto w piłkę, z czego powstało całkiem niezłe podanie do Bonina, którego w ostatniej chwili ubiegł Arkadiusz Głowacki. Tuż przed przerwą Wiślacy jeszcze raz próbowali zagrozić Skorupskiemu, tym razem atakując z kontry. Akcja nie była jednak zbyt udana, gdyż prowadzący piłkę Rafał Boguski podał zbyt niecelnie na skrzydło do Emmanuela Sarkiego, co umożliwiło rywalom wybicie futbolówki na rzut rożny, którego drużyna Białej Gwiazdy nie wykorzystała. Wiślacy schodzili do szatni po pierwszej połowie z jedno bramkowym prowadzeniem. W drugiej części gry rozkręcać zaczął się Nakoulma, dość niewidoczny przed przerwą. W 54. minucie piłkarz z Burkina Faso po rajdzie skrzydłem oddał piłkę Kwiekowi, lecz piłka po strzale Polaka trafiła w ręce Miśkiewicza. Następnie Nakoulma sam próbował pokonać bramkarza, jednak ten popisał się skuteczną interwencją. W 68. minucie mogło być już 2:0 dla Białej Gwiazdy. Chrapek próbował przelobować wysuniętego Skorupskiego, ale futbolówka uderzyła jedynie w poprzeczkę bramki. Górnik odpowiedział strzałem Gancarczyka z rzutu wolnego, który okazał się niecelny. W 79. minucie meczu stuprocentową okazję do zdobycia gola zmarnował Genkov. Sarki podał piłkę do Bułgara znajdującego się na wprost bramki Skorupskiego, a napastnik z kilku metrów uderzył tylko w słupek. W doliczonym czasie gry zdecydowanie do ataku ruszyli Górnicy, w polu karnym Wisły pojawił się nawet bramkarz zabrzan. Wszystko to na nic się zdało, bowiem strzały piłkarzy Górnika były niecelne, lub na wysokości zadania stawał Miśkiewicz. Wynik meczu już się nie zmienił i to Wiślacy dzięki trafieniu Michała Chrapka wywieźli z Górnego Śląska komplet punktów.

Wisła pojechała do Zabrza osłabiona kontuzjami i chorobami zawodników. Tomasz Kulawik nie mógł skorzystać z Łukasza Burligi, Radosława Sobolewskiego, Kamila Kosowskiego i Michała Czekaja. Zmusiło to szkoleniowca do dokonania kilku zmian w składzie – w czwartkowym meczu od pierwszych minut na boisku oglądaliśmy między innymi Kew Jaliensa, Marko Jovanovicia i Tsvetana Genkova, który zastąpił na szpicy siedzącego na ławce rezerwowych Daniela Sikorskiego. Bułgar miał kilka okazji do zdobycia gola, jednak przede wszystkim zmarnował stuprocentową sytuację trafiając zaledwie w słupek. Na jego plus przemawia fakt, że zanotował asystę przy bramce Michała Chrapka. Już w przerwie trener Kulawik zdecydował się na zmianę. Przed drugą połową spotkania Jaliens opuścił murawę, a zastąpił go Gordan Bunoza. W pierwszej części gry Górnik przeprowadzał wiele akcji swoją prawą stroną boiska, Jaliens po długiej przerwie nie zaprezentował się wystarczająco dobrze jako lewy obrońca. Chociaż to Górnik przeważał na boisku, Wisła zdobyła trzy punkty. Zespół Białej Gwiazdy w Zabrzu wielokrotnie spychany był na własną połowę boiska, a ataki podopiecznych Tomasza Kulawika opierały się głównie na kontrze. Gdyby zawodnicy Trójkolorowych byli bardziej skuteczni, szczególnie w ostatnich minutach gry, nie mieliby zbyt wielkich problemów z przechyleniem szali na swoją korzyść i wypunktowaniem Wisły.

Dla Górnika była to dziesiąta porażka w rundzie wiosennej, zabrzanie tym samym definitywnie stracili szansę na grę w eliminacjach do europejskich pucharów. Wisła wygrała na wyjeździe po raz pierwszy od marca, kiedy to wywiozła z Konwiktorskiej w Warszawie komplet punktów. Biała Gwiazda przed ostatnią serią gier zajmuje 7. miejsce, tracąc tylko 2 punkty do plasującego się przed nią Górnika.

Najlepsze/najgorsze po meczu z Górnikiem

Wpisany przez Patrycja

piątek, 31 maja 2013 19:57


To co najlepsze oraz najgorsze w drużynie Wisły po wygranym 1:0 pojedynku z Górnikiem Zabrze.


Najlepsze: stuprocentowa skuteczność

Wiślacy w ciągu ostatniego sezonu przyzwyczaili nas do tego, że seriami marnują dogodne okazje do zdobycia gola. Sam za siebie mówi fakt, że nasi najlepsi strzelcy – Łukasz Garguła, Michał Chrapek i Tsvetan Genkov mają na koncie po cztery gole. W meczu z Górnikiem piłkarze Białej Gwiazdy oddali zaledwie 8 strzałów, w tym jeden w poprzeczkę, jeden w słupek oraz… jeden celny. Ten jeden jedyny celny strzał autorstwa Chrapka dał Wiśle gola na wagę trzech punktów. Szkoda, że Wiślacy więcej razy nie trafiali w światło bramki, skoro to wystarczyło do pokonania Skorupskiego…


Najgorsze: „obrona Częstochowy”

Na pierwszy rzut oka drużyną lepszą w czwartkowym pojedynku byli Górnicy. Gospodarze dłuższymi fragmentami gry potrafili utrzymywać się przy piłce, niejednokrotnie spychali Wiślaków na ich własną połowę, a nawet w pole karne oraz potrafili stworzyć sobie więcej sytuacji strzeleckich. Najlepszym fragmentem obrazującym taki stan rzeczy były końcowe minuty spotkania, kiedy podopieczni Adama Nawałki kilkukrotnie zagrozili bramce Michała Miśkiewicza i tylko ich nieskuteczność uchroniła Białą Gwiazdę przed stratą punktów. Na potwierdzenie można przytoczyć statystyki ze spotkania Górnika z Wisłą: zabrzanie mieli w posiadaniu piłkę przez 65% czasu gry, wykonali 13 rzutów rożnych, oddali 17 strzałów i aż 32 razy dośrodkowywali w pole karne Wisły. Jedyna rubryka, w jakiej Biała Gwiazda przeważała, to ta najważniejsza – z wynikiem.

Źródło: skwk.pl

Minuta po minucie

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Tomasz Kulawik: - Cenna wygrana

- Cieszymy się z trzech punktów i tej wygranej, bo dotychczas nie udawało nam się z Górnikiem zdobyć choćby punktu, czy to u siebie, czy w Zabrzu, więc tym bardziej jest to cenna wygrana. Chłopaki powiedzieli przed meczem, że będą pracować na 120% i tak też się stało. Samo spotkanie było szybkie i mogło się podobać publiczności, a sytuacje bramkowe, które były, mówią o tym, że był to dobry mecz - mówił po wygranej w Zabrzu trener Wisły, Tomasz Kulawik.

Trener Wisły nie zgodził się ze stwierdzeniem jednego z dziennikarzy, odnośnie defensywnego ustawienia jego zespołu.

- Nie ustawiliśmy się defensywnie, graliśmy tylko jednym defensywnym pomocnikiem, którym był Czarek Wilk i z dwoma ofensywnymi - "Bogusiem" i Michałem Chrapkiem. Górnik zaczął od mocnego akcentu i miał dobry początek, ale co pokazały kolejne minuty - pozbieraliśmy się i zaczęliśmy kontrolować grę. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że 1-0 to nie jest wynik, który może nam wystarczyć do tego, żeby wygrać ten mecz i trzeba wyjść tak, jakby było 0-0. Mieliśmy zagrać wyżej i skuteczniej w odbiorze, bo dużo było takich sytuacji, w których przegrywaliśmy pojedynki jeden na jednego, a coś takiego nie powinno się zdarzać - przyznał Kulawik.

Zapytany z kolei o zmianę już w przerwie Kew Jaliensa, powiedział: - Jaliensowi zabrakło sił na drugą połowę. Miał dwa miesiące przerwy i po tych treningach, które miał, jeszcze nie był w stanie zagrać całego meczu.


Dodał: KP / Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Adam Nawałka: - Jesteśmy bardzo niezadowoleni i rozczarowani

- Gratulacje dla trenera i zawodników Wisły Kraków za zwycięstwo. Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie i godnie pożegnać się z kibicami, po tej nieudanej dla nas wiośnie. Zależało nam bardzo na tym zwycięstwie, ale bieg wydarzeń potoczył się nie po naszej myśli - mówił po meczu Górnika z Wisłą, trener zespołu gospodarzy tego spotkania, Adam Nawałka.

- W pierwszych 20 minutach przejęliśmy inicjatywę, stworzyliśmy sobie wiele klarownych sytuacji, ale zabrakło nam skuteczności. Szybki atak Wisły Kraków zakończył się bramką i już do końca spotkania to był pościg za wynikiem. Zabrakło nam skuteczności i spokoju w tych decydujących momentach. Sytuacje bowiem były wypracowane. Nie zmienia to faktu, że wszyscy jesteśmy bardzo niezadowoleni i rozczarowani tym wynikiem. Z pewnością nie ma dla nas żadnego wytłumaczenia. Teraz przygotowujemy się do ostatniego meczu i później będziemy analizować to co wydarzyło się na boisku - dodał Nawałka.


Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Michał Miśkiewicz: - Wygraną chcę zadedykować kibicom

- Ten mecz należał się naszym kibicom, bo dawno nie wygraliśmy na wyjeździe. Jeśli dobrze pamiętam, to dwa i pół miesiąca - powiedział w rozmowie z naszą stroną bramkarz Wisły Kraków, Michał Miśkiewicz, który zagrał w Zabrzu szósty mecz ligowy z rzędu i w trzech z nich zachował czyste konto, co oznaczało trzy wygrane naszej drużyny.

To Twój trzeci mecz tej wiosny "na zero" i trzeci wygrany, ale łatwo nie było.

Michał Miśkiewicz: - Cieszą takie zwycięstwa, zwłaszcza gdy jest na wspomniane "zero z tyłu". Oby tak dalej, bo to dodaje pewności drużynie. Ten mecz należał się naszym kibicom, bo dawno nie wygraliśmy na wyjeździe. Jeśli dobrze pamiętam, to dwa i pół miesiąca. Dziś wprawdzie kibiców niestety zabrakło, bo stadion w Zabrzu jest w budowie, ale garstka została wpuszczona i była z nami. Tę wygraną chcę zadedykować właśnie kibicom, bo z Górnikiem nie wygraliśmy od pięciu spotkań i dziś ten wynik na pewno cieszy.

Zagraliście wszyscy bardzo ofiarnie w defensywie, dotyczy to zwłaszcza Arka Głowackiego.

- Tak, Arek zachowywał się świetnie. Zwłaszcza w dwóch przypadkach, które były kluczowe. Jedna w I połowie, a druga w końcówce, gdy zablokował dobitkę Nakoulmy. To były świetne interwencje i pozwoliły nam wywieźć trzy punkty, a nie jeden, bo była końcówka i było nerwowo. Reszta obrony też super zagrała i Osman i "Buni", który wszedł za Kew w II połowie i także bardzo dobrze się spisał. Zero z tyłu zawsze cieszy i zawsze jest wtedy dużo więcej pozytywów, niż negatywów.

Górnik wrzucił w Wasze pole karne, jak wyliczono, ponad 30 piłek. Twoich błędów przy nich nie było, bo kiedy trzeba było łapałeś, a kiedy trzeba było piąstkowałeś, ale tych piłek zjawiło się dziś koło Ciebie naprawdę dużo.

- Faktycznie było tego sporo i były momenty, kiedy Górnik zamykał nas w okolicach naszej szesnastki i ładował te piłki, ale taki jest ich styl gry. Trenerzy jednak nas na to uczulali, że tak to może wyglądać, byłem więc przygotowany i coś udało mi się złapać. Duża też w tym wszystkim zasługa naszych obrońców, którzy przecinali te wrzutki, więc tak naprawdę nic z tego groźnego tak naprawdę nie było, choć na 30 coś mogło się zdarzyć. Dobrze graliśmy jednak dziś w obronie całą drużyną. Wszyscy wracali ofiarnie w pole karne i pomagali jak mogli.

Widać, że po tych kilku meczach czujesz się coraz pewniej. Wiesz już może, czy czy zagrasz też na zakończenie sezonu z Zagłębiem, z którym tak trochę jednak pechowo debiutowałeś jesienią w lidze? Czy może trener da się pokazać Gerardowi Bieszczadowi?

- Nie wiem jakie będą decyzje trenera, dopiero się o tym dowiem. Od siebie mogę powiedzieć tylko tyle, że każdy mecz, zwłaszcza przy Reymonta, jest dla mnie niezwykle ważny. Tym bardziej teraz, gdy przyjedzie Zagłębie, które w moim ekstraklasowym debiucie wpakowało mi cztery bramki. Już teraz wiem, że będę na to spotkanie podwójnie zmotywowany. Czekam na ten mecz, ale wszystko zależy od trenerów i tego co postanowią. Dla mnie dobrze byłoby natomiast odpłacić się Zagłębiu za ten mecz z jesieni. Tak jak dziś udało się Górnikowi. Wprawdzie strzeliliśmy w Zabrzu tylko jedną bramkę, ale trzy punkty wywieźliśmy i może tak samo uda się w przypadku Zagłębia.


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Chrapek: Na 99 procent zostanę w Wiśle

30. May 2013,

Zwycięski strzał Michała Chrapka (Radosław Bełżek) Bramka Michała Chrapka dała naszej drużynie zwycięstwo w ostatnim wyjazdowym meczu sezonu. Pomocnik Wisły przyznał, że porozumiał się w sprawie swojego nowego kontraktu z władzami klubu.


Cztery gole w lidze, dołączyłeś do najlepszych strzelców w Wiśle

- Szkoda, że się kończy liga, bo pod koniec się rozstrzelałem. Ale cztery gole to nie za dużo jak na najlepszego strzelca w drużynie. Ja na to nie patrzę, cieszę się, że dziś strzeliłem i pomogłem drużynie.

Jeszcze ta poprzeczka...

- Dzisiaj był taki dzień, że piłka w polu karnym mnie szukała.

Dziś wygraliście, ale z przebiegu gry, Górnik momentami miał sporą przewagę.

- Górnik lepiej zaczął to spotkanie, ich prawa strona fajnie wyglądała w pierwszej połowie. My zaczęliśmy grać dopiero gdzieś po dwudziestu minutach, utrzymywaliśmy się przy piłce. Tworzyliśmy sytuację i dobrze, że w końcu obudziliśmy się.

W drugiej połowie wyszliście trochę wyżej, ale po przechwytach bardzo brakowało wam dokładności w rozegraniu kontr.

- No tak, założyliśmy sobie, że poczekamy na Górnika, wciągniemy go i będziemy wyprowadzać kontry. Było parę prób, szkoda tej sytuacji Cwetana, bo gdyby strzelił na 2:0, to myślę że byłoby po meczu, a tak męczyliśmy się do samego końca.

Liczysz na grę w całym ostatnim meczu w niedzielę?

- Nie wiem czy w całym, ale chciałbym wyjść w pierwszym składzie i potwierdzić dobrą dyspozycję z dzisiaj, może strzelić bramkę. Chciałbym godnie pożegnać się z kibicami w tym sezonie. Był ciężki i fajnie byłoby na koniec wygrać.

To taki dziwny sezon dla Ciebie. Zagrałeś w Wiśle, w ekstraklasie, ale Wisła nie prezentowała się tak, jak wszyscy by sobie tego życzyli.

- Zacząłem grać w Wiśle i to dla mnie duży zaszczyt. Pod względem sukcesów sportowych na pewno będę chciał o tym sezonie zapomnieć.

Czy wiadomo już jaka będzie Twoja przyszłość w przyszłym sezonie?

- Raczej zostanę w Krakowie, wszystko zostało dogadane. Pozostały praktycznie tylko formalności.

Czyli jesteś już spokojny, że zostaniesz w Wiśle?

- Nie do końca, powiedziałbym, że na 99 procent. Wiem od menedżera, że wszystko jest na dobrej drodze.


wislakrakow.com

(redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

29. kolejka T-Mobile Ekstraklasy - podsumowanie

Wpisany przez Krzysiek

piątek, 31 maja 2013 11:44


Do zakończenia sezonu pozostała już tylko jedna seria gier. W przedostatniej kolejce ligowej doszło do kolejnych rozstrzygnięć - wiadomo już, że w eliminacjach do następnej edycji Ligi Europy zagra beniaminek, Piast Gliwice.


GKS Bełchatów 1 – 1 Jagiellonia Białystok

55' Sawala – 90' Smolarek

Z powodu burzy jaka przeszła nad stadionem w Bełchatowie sędzia podjął decyzję o przesunięciu spotkania na 18:45. Pomimo prac służb porządkowych boisko w pierwszej połowie nie nadawało się zbytnio do gry. Dużo przypadku, piłka często zatrzymywała się w kałużach – szczególnie pod bramkami. Po przerwie sytuacja mocno się poprawiła. Trener Gospodarzy dokonał korekt w składzie i ustawieniu co przyniosło dobry rezultat. Przesunięty do ataku Szymon Sawala w 55 minucie wykończył ładną akcję Łukasza Madeja. Strzałem głową dał prowadzenie „Brunatnym”. Wydawało się, że w ostatniej kolejce utrzymanie zależeć będzie tylko od piłkarzy z Bełchatowa. Już w doliczonym czasie błąd jednak popełnił Zubas nie trafiając w piłkę. Z prezentu skorzystał rezerwowy Smolarek i ustalił wynik meczu na 1:1. Porażka gospodarzy oznacza, że w ostatniej kolejce muszą wygrać i liczyć na potknięcie Podbeskidzia. Gościom remis zapewnił byt na następny sezon.


Górnik Zabrze 0 – 1 Wisła Kraków

21' Chrapek

Przed meczem teoretyczne szanse na grę w pucharach miał Górnik. Wisła grała o przysłowiową pietruszkę. Od początku spotkania gospodarze mieli przewagę. Nie miało to jednak przełożenia na wynik. W 21 minucie ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Michał Chrapek i to Wisła wyszła na prowadzenie. Do końca pierwszej połowy nie wiele już się działo na boisku. Druga zaczęła się podobnie do pierwszej. Zabrzanie prowadzili grę i starali doprowadzić do remisu. Wszystkie ataki kończyły się jednak najczęściej na dośrodkowaniach, z którymi większych problemów nie miał Miśkiewicz. Wisła skupiła się na obronie wyniku i próbach kontrataku. Jeden powinien zakończyć się bramką. Po podaniu Sarkiego w doskonałej sytuacji znalazł się Genkow. Zabrakło trochę precyzji, bo piłka po jego strzale zamiast w siatce wylądowała na słupku. Do końca goście dążyli do remisu, ale Wisła umiejętnie się broniła. Górnik pożegnał się z myślą o pucharach. Wisła pozostała na 7 miejscu.


Korona Kielce 0 – 0 Widzew Łódź

Podobnie jak w Bełchatowie tak i w Kielcach aura zmusiła arbitra o przesunięcie meczu o 45 minut. Ciężkie i mokre boisko nie sprzyjało grze w piłkę. Więcej przypadkowości niż składnych akcji. W pierwszej połowie to gospodarze, byli stroną przeważającą. W drugiej do głosu doszli goście. Jednak ani jedni ani drudzy nie potrafili tego przełożyć na bramki. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, z którego bardziej zadowoleni byli goście. Trener Widzewa już przed meczem mówił, że jedzie po remis dający pewne utrzymanie. Kielczanie chcieli w ładnym stylu pożegnać ten sezon przed swoją publicznością. Pomimo braku wygranej i tak osiągnęli najlepszy bilans w meczach u siebie w historii klubu.


Podbeskidzie Bielsko-Biała 2 – 1 Pogoń Szczecin

2' Konieczny, 6' Pawela – 67' Rogalski

Fantastycznie w mecz weszli gospodarze. Niespełna 6 minut i prowadzenie 2:0. Najpierw w 2 minucie dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Konieczny kierując głową piłkę do siatki. 4 minuty później, mocnym strzałem zza pola karnego popisał się Pawela. Bramkarz gości bez szans i dość niespodziewanie zaraz po rozpoczęciu wydawać mogłoby się, że jest po meczu. Tym bardziej, że gospodarze wcale nie zamierzali spuścić z tonu. Do 35 minuty mieli miażdżącą przewagę. Brakowało tylko szczęścia jak przy strzałach Damjana i Chmiela kiedy to piłka lądowała na poprzeczce, bądź dokładności w wykończeniu. Do tego czasu, gdyby Bielszczanie wykorzystali wszystkie sytuacje druga połowa byłaby zbędna. A tak kibice zgromadzeni na stadionie musieli oglądać do końca mecz w niepewności. W drugiej połowie „Portowcy” przejęli inicjatywę i to oni groźniej atakowali. W 67 minucie kontaktową bramkę z rzutu wolnego strzelił Rogalski. Jednak dwie minuty później strzelec bramki dostał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. Od tego momentu gra się nieco uspokoiła i gospodarze pewnie dowieźli zwycięstwo do końca. Ta wygrana znacznie przybliżyła piłkarzy z Bielska-Białej do utrzymania w Ekstraklasie. Muszą jednak w ostatnim meczu wygrać w Łodzi z Widzewem, bądź liczyć na potknięcie Bełchatowian.


Polonia Warszawa 1 – 1 Piast Gliwice

81' Todorovski (k) – 67' Robak

Zdegradowani przez własnego właściciela – pajaca – Ireneusza Króla, piłkarze Polonii w dość nietypowy sposób zaprezentowali co myślą o swoim prezesie. Przygotowali specjalne koszulki, na których z przodu widniał tekst „KRÓLU ZŁOTY GDZIE SĄ BANKNOTY?!”, a z tyłu było zdjęcie świniaka z głową prezesa. Kibice również nie popuścili. Licznie zgromadzeni fani na stadionie przy Konwiktorskiej w ostatnim meczu u siebie w Ekstraklasie przez najbliższych kilka lat, głośno wyrażali swoje zdanie na temat pana Króla. Piłkarze gospodarzy grali już wyłącznie dla swoich kontraktów w nowych klubach. Goście o zapewnienie gry w europejskich pucharach. Piłkarze obu drużyn stworzyli sobie kilka dogodnych sytuacji w pierwszej połowie. Jednak znajdujący się w dogodnych sytuacjach Gołębiewski, Kopciński, Grzelczak i z drugiej strony Robak i Cicman, nie potrafili pokonać dobrze dysponowanych bramkarzy. Drugą połowę lepiej zaczęli goście. Marcin Robak wyprowadził ich na prowadzenie w 67 minucie. Kilka minut później sytuacja gości jeszcze mocniej się skomplikowała. Baran za drugą żółtą kartę musiał opuścić boisko. Poloniści grając w osłabieniu zdołali jednak doprowadzić do remisu. Po zagraniu ręka we własnym polu karnym przez Oleksego karnego wykorzystał Todorovski. W końcówce meczu po bijatyce Przyrowskiego z Robakiem sędzia odesłał obu piłkarzy do szatni. Remis był sprawiedliwym wynikiem. Jednym dającym godne pożegnanie ze swoimi kibicami, a drugim historyczny awans do pucharów.


Ruch Chorzów 0 – 0 Legia Warszawa

Więcej działo się przed meczem niż w jego trakcie. Piłkarze ruchu szpalerem i oklaskami przywitali nowych Mistrzów Polski. Kibice na trybunach przez całe spotkanie domagali się większego zaangażowania i walki od swoich piłkarzy. Legia nic nie musiała i grała jakby była na treningu. Ruch musiał, ale nie potrafił. Przez całe spotkanie groźniej atakowali goście, ale to piłkarze Ruchu mogli cieszyć się ze zwycięstwa, gdyby w ostatniej minucie doskonałą 100% sytuację wykorzystał Kuświk. Ruchowi ten remis wystarczył do utrzymania się w lidze tylko dzięki temu, że Jagiellonia zremisowała szczęśliwie w ostatniej minucie w Bełchatowie.


Śląsk Wrocław 1 – 1 Lech Poznań

83' Mouloungui – 39' Murawski

Stare piłkarskie porzekadło mówi o niewykorzystanych sytuacjach, które się mszczą. Tak było we Wrocławiu w pierwszej połowie. Najpierw już na samym początku meczu w doskonałej sytuacji znalazł się Gikiewicz. Ten zamiast w piłkę to kopnął w bramkarza. W 21 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Sobota jednak jego nieporadność wykorzystał Kotorowski i to on wyszedł zwycięsko z tego pojedynku. Czego nie wykorzystali po błędach obrońców Śląska Tonev z Lovrencisem, tego w 39 minucie dokonał Rafał Murawski. Koszmarne błędy kilku zawodników podrząd i zrobiło się 0:1. W drugiej połowie gospodarze nadal mieli optyczną przewagę lecz nadal razili nieskutecznością. Na szczęście jest jeszcze we Wrocławiu Sebastian Mila. Jego doskonałe podanie wykorzystał w 83 minucie Moulongui doprowadzając do remisu. Prawdopodobnie było to ostatnie spotkanie w zespole Śląska Sebastiana Mili, który długo po meczu żegnał się z kibicami.


Zagłębie Lubin 0 – 3 Lechia Gdańsk

9' Banaś (s), 17' Buzała, 28' Rasiak

W kiepskim stylu pożegnali się piłkarze Zagłębia z kibicami. Od początku meczu próbował zaskoczyć bramkarza - coraz mocniej przypominający o sobie – Rasiak. Co nie udało się Rasiakowi, udało się Banasiowi. Obrońca tak niefortunnie interweniował przy strzale Wiśniewskiego, że skierował piłkę do własnej bramki. Po kilku minutach lobem bramkę strzelił Buzała. Dzieła zniszczenia dopełnił Grzegorz Rasiak, który wykorzystał dośrodkowanie Wiśniewskiego i głową podwyższył wynik. 3 bramki Gdańszczan w niespełna 30 minut to prawdziwy nokaut. Mocno poirytowany trener Hapal poczynaniami swoich piłkarzy, dokonał dwóch zmian jeszcze przed przerwą. Zmiany te przyniosły tylko połowiczny sukces. Wprawdzie Lubinianie do końca spotkania stworzyli sobie kilka dobrych sytuacji, ale nieporadnością w wykańczani akcji razili m.in. przez Abwo, Rymaniak czy Kowalczyk. W ostatnim meczu sezonu Zagłębie przyjeżdża do Krakowa.

Źródło: skwk.pl