2015.11.15 Wisła Kraków - TOP 54 Biała Podlaska 0:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 0:0 | TOP 54 Biała Podlaska | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Przemysław Malinowski (Grodzisk Mazowiecki) | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
PRZEBIEG MECZU
Od pierwszych minut spotkania, które rozgrywano na boisku Bronowianki Kraków, nominalni gospodarze przeważali. Często używa się sformułowania „krakowska piłka”, która charakteryzuje się wymianą podań po ziemi i grą atakiem pozycyjnym. W dużej mierze przez kiepski stan murawy, Wisła Kraków nie była w stanie wymieniać podań w sposób płynny i do przerwy nie zdołała otworzyć wyniku. Groźnie było w 15. minucie, jednak wówczas Sebastian Nowachowicz instynktownie odbił piłkę do boku. Trzysta sekund przed przerwą Michał Gromysz i Sebastian Czapski przeprowadzili dwójkową akcję, którą finalizować próbował ten pierwszy. Gromysz w ostatniej chwili został zablokowany. – Może gdyby Michał wcześniej strzelił lub próbował innego rozwiązania, byłoby lepiej – zastanawiał się drugi trener gości, Piotr Ciejak. Wcześniej swoją szansę miał Mateusz Jarzynka, lecz jego główka powędrowała nad poprzeczką.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie, wciąż to drużyna z Grodu Kraka nadawała ton wydarzeniom na boisku, jednak zdecydowanie brakowało jej sposobu na przełamanie defensywy. Nie licząc strzału z rogu pola karnego, który obronił Nowachowicz, po ich stronie nie było ani jednej klarownej sytuacji. Goście, a konkretnie Bartłomiej Pastuszewski, wyprowadzili kontratak. Pastuszewski dostał piłkę za linię obrony, bez zastanowienia uderzył, lecz nie przyniosło to skutku w postaci gola. Ostatecznie po półtorej godziny na boisku Bronowianki odnotowano bezbramkowy remis.
Piotr Ciejak (drugi trener TOP-u): – Punkt zdobyty jak najbardziej szanujemy. Z przebiegu gry – był to mecz walki, warunki były trudne, boisko było mokre, nasiąknięte. Jedno wielkie błoto. Oni prowadzili grę, ale murawa im nie pomagała. Myśmy mądrze się bronili, ograniczali do wyprowadzania kontr. Trzeba szanować punkt, zwłaszcza po przegranej 1:4 z Wisłą na inaugurację sezonu. Troszkę się wzmocnimy psychicznie. Rywale nie mieli klarownych sytuacji, może ze dwie. Często gościli w naszym polu karnym, ale nie wynikało z tego zbyt wiele. Teraz mamy Legię u siebie, taktyka będzie uzależniona od tego, jakim składem będziemy dysponować.
Źródło: lubsport.pl