2021.02.13 Raków Częstochowa U-18 - Wisła Kraków U-18 2:3

Z Historia Wisły

CLJ U-18: WIŚLACKI CHARAKTER POD JASNĄ GÓRĄ: RAKÓW – WISŁA 2:3

13 lutego 2021

Przygotowująca się do startu piłkarskiej wiosny drużyna CLJ U-18 w sobotę udała się do Częstochowy, gdzie stanęła naprzeciw ekipie tamtejszego Rakowa. Potyczka pod Jasną Górą była prawdziwą huśtawką emocji. Mimo iż Wiślacy przegrywali już różnicą dwóch bramek, to pokazali charakter i zdołali odwrócić losy meczu, pokonując w ostatecznym rozrachunku ekipę z województwa śląskiego 3:2.

Spotkanie w Częstochowie zdecydowanie lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy od samego początku ruszyli do zdecydowanych ataków, chcąc narzucić gościom z Krakowa swój styl gry. Ofensywna postawa i konsekwencja w działaniach sprawiły, że zespół Rakowa dość szybko mógł cieszyć się z objęcia prowadzenia, które zapewnił swojej drużynie Adam Zubrzycki. Gracze spod Wawelu czynili starania, by wejść na odpowiednie tory i poszukać swoich okazji pod bramką częstochowian. Czerwono-Niebiescy skutecznie jednak zatrzymywali wszelkie próby ataków ze strony Białej Gwiazdy, płynnie przechodząc do kontrofensywy, co zaowocowało zdobyciem drugiego trafienia, a na listę strzelców po raz kolejny wpisał się Zubrzycki. Raków miał dwubramkowe prowadzenie i komfort w boiskowych działaniach, ale podrażnieni zaistniałą sytuacją podopieczni trenera Adriana Filipka nie zamierzali się poddawać i niemal wszystkie swoje siły rzucili do ofensywy. Krakowianie zaczęli stwarzać sobie dogodne sytuacje podbramkowe i jeszcze przed przerwą jedną z nich zdołali wykorzystać. Konkretnie uczynił to Aleksander Buksa, który zdobył bramkę kontaktową.

Udana pogoń

Po zmianie stron zawodnicy ze stolicy województwa małopolskiego kontynuowali swoją pogoń za ekipą gospodarzy i z każdą kolejną minutą byli coraz bliżej bramki wyrównującej. Ten cel w końcu udało się osiągnąć, a receptę na pokonanie bramkarza Rakowa znalazł Piotr Ćwik, który wpakował piłkę do siatki. Taki rezultat nie zadowalał jednak krakowian, którzy z wielką konsekwencją dążyli do zdobycia trzeciej bramki, co ostatecznie im się udało, a autorem gola został Mateusz Magdziarz, który przypieczętował zwycięstwo Białej Gwiazdy 3:2.

Raków Częstochowa U-18 – Wisła Kraków U-18 2:3 (2:1)

  • 1:0 Zubrzycki
  • 2:0 Zubrzycki
  • 2:1 Buksa
  • 2:2 Ćwik
  • 3:2 Magdziarz

Wisła Kraków (skład wyjściowy): Piotr ZagórowskiMichał Głogowski, Paweł Koncewicz-Żyłka, Kamil Głogowski, Arkadiusz Ziarko – Daniel Hoyo-Kowalski, Piotr Ćwik, Aleksander Buksa, Mateusz Magdziarz, Kacper DudaKacper Chełmecki

Grali również: Kamil Ładyga, Karol Sałamaj, Jakub Rachfalik, Patryk Warczak

Źródło: akademia.wisla.krakow.pl

FILIPEK: SKUPIĆ SIĘ NA RZECZACH, NA KTÓRE MAMY WPŁYW

15 lutego 2021

Gracze z zespołu CLJ U-18 kolejny mecz kontrolny mają już za sobą. W minioną sobotę młodzi Wiślacy stawili się w Częstochowie, gdzie stanęli w szranki z tamtejszym zespołem Rakowa i po niezwykle emocjonującym pojedynku pokonali Czerwono-Niebieskich 3:2. Po ostatnim gwizdku porozmawialiśmy z trenerem Adrianem Filipkiem, który ocenił starcie pod Jasną Górą.

Sobotnie spotkanie o wiele lepiej rozpoczęli goście, którzy bardzo szybko zyskali dwubramkowe prowadzenie. Gracze spod Wawelu zdołali jednak odrobić straty i w finalnym rozrachunku przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. „Zagraliśmy z przeciwnikiem, który ma bardzo dobrze wypracowane schematy gry. Zespół gospodarzy zagrał bardzo poukładany futbol, a organizacja gry była na dobrym poziomie. Na początku spotkania przyjęliśmy dwa ciosy i już w 4. minucie meczu przegrywaliśmy 0:2. Po kwadransie zaczęliśmy jednak zyskiwać przewagę, skutkiem czego do przerwy nie schodziliśmy z połowy Rakowa. Mieliśmy też kilka dobrych okazji do zdobycia bramki. Początek drugiej połowy był nieco bardziej wyrównany, ale potem znowu przejęliśmy pełną kontrolę nad meczem, czego efektem były bramki i ostateczne zwycięstwo” – rozpoczął trener

Wiślacki charakter

Zawodnicy spod Wawelu pokazali charakter i odwrócili losy spotkania, skutkiem czego po końcowym gwizdku mogli cieszyć się ze zwycięstwa. Zdaniem trenera Filipka starcie z Rakowem było niezwykle wartościowe, a jego drużyna z całą pewnością wyciągnie odpowiednie wnioski. „Ten mecz i to, co wydarzyło się na samym początku było nam bardzo potrzebne. Jako cały zespół wszystko musimy podporządkowywać pod jak najlepszy występ w meczu i skupienie się tylko na rzeczach, na które mamy wpływ. Jeżeli coś nas będzie rozpraszać, to efekty będą takie, jak w pierwszych pięciu minutach spotkania z Rakowem. Co mnie bardzo cieszy, to końcowy efekt, bo mimo niezbyt dobrej dyspozycji zdołaliśmy odwróciliśmy losy meczu. Brawa dla drużyny za to” – powiedział szkoleniowiec, który wspomniał również o swoim największym zmartwieniu po sobotniej rywalizacji. „Największym minusem tego spotkania jest uraz, którego nabawił się Arkadiusz Ziarko. Zawodnik ten od początku sezonu małymi krokami robił postępy i w końcówce rundy wskoczył do pierwszego składu, będąc jednym z mocniejszych motorów napędowych zespołu. Mam nadzieje, że szybko wróci do zdrowia i będę mógł cieszyć oko jego nieszablonowością na boisku”.

Przygotowania w pełni

Zespół CLJ U-18 pierwszy miesiąc przygotowań do startu piłkarskiej wiosny ma już za sobą. Co przez ten okres udało się zrealizować? „Jesteśmy zadowoleni z dotychczasowej pracy zawodników. Analizowaliśmy ostatnio wyniki z czytników GPS i widzimy systematyczny postęp zespołu i pojedynczych jednostek. Pod kątem jakości działań techniczno-taktycznych również jest postęp, jednak zdajemy sobie sprawę z tego, że dużo pracy przed nami jako zespołem. Nie byliśmy do końca poukładani przez pierwsze 15 minut i przeciwnik czasem nas ogrywał. Chcę coraz bardziej oddawać odpowiedzialność zawodnikom za to, co się dzieje na boisku, ale jest to trudny i żmudny proces. Chcemy kreować liderów i dawać im pole do popisu” – wyjaśnił opiekun młodych Wiślaków.

Ciągła rywalizacja

Inaugurujący rundę wiosenną mecz z Lechią Gdańsk zbliża się wielkimi krokami. Czy w głowie sternika zespołu CLJ U-18 klaruje się już wyjściowa jedenastka, która wybiegnie na boisko w starciu z gdańszczanami? „Absolutnie nie. Każdego dnia zawodnicy poświęcają ogrom czasu, aby czynić postęp. Pewniaków nie ma. Do meczu jeszcze trzy tygodnie, a to dużo czasu. Mam nadzieję, że dzień przed meczem będę miał wątpliwości w ustalaniu składu, ponieważ tylu jakościowo przygotowanych zawodników będzie do dyspozycji” – zakończył swoją wypowiedź trener Adrian Filipek.

Źródło: akademia.wisla.krakow.pl