2021.04.21 Wisła Kraków - Lech Poznań 2:1

Z Historia Wisły

2021.04.21, Centralna Liga Juniorów U-18, 24. kolejka, Myślenice, Zdrojowa 9, 12:00
Wisła Kraków 2:1 (1:1) Lech Poznań
widzów:
sędzia:
Bramki
Wiktor Szywacz 13’

Arkadiusz Ziarko 56’
1:0
1:1
2:1

35’ Kacper Wachowiak

Wisła Kraków
Mariusz Kutwa
Paweł Koncewicz-Żyłka
Sławomir Chmiel
Kacper Chełmeckigrafika:zmiana.PNG (80’ Karol Tokarczyk)
Patryk Warczak
Piotr Ćwik
Arkadiusz Ziarko
Filip Jania
Wiktor Szywaczgrafika:zmiana.PNG (60’ Karol Sałamaj)
Piotr Zagórowski
Jakub Rachfalik

trener:
Adrian Filipek
Lech Poznań
Jerzy Tomal
Adrian Tymińskigrafika:zmiana.PNG (46’ Jędrzej Strózik)
Igor Ławrynowiczgrafika:zmiana.PNG (70’ Wojciech Kryger)
Maksym Czekała grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (82’ Hubert Szulc)
Patryk Gogół
Karol Fietz
Karol Drażdżewski
Kacper Wachowiak
Patryk Waliś
Norbert Pacławski
Dawid Ziębagrafika:zmiana.PNG (79’ Oliver Zaręba)

trener:
Wędzonka Hubert
Statystyki za: Łączy nas piłka. Faktyczne ustawienie zawodników na boisku często nie odpowiada tym zapisom.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


CLJ U-18: Lider z ambicją i z charakterem: Wisła - Lech 2:1

Po wymuszonej przerwie związanej z sytuacją epidemiczną zespół CLJ U-18 wrócił na ligowe boiska i w środowe południe stanął naprzeciw drużyny poznańskiego Lecha. W starciu z Kolejorzem podopieczni trenera Adriana Filipka pokazali charakter i końcowym rozrachunku sięgnęli po trzy punkty, pokonując Lechitów 2:1. Bramki dające zwycięstwo zdobyli Wiktor Szywacz oraz Arkadiusz Ziarko.


21.04.2021r.

A. Warchał


Głodne ligowej rywalizacji ekipy Wisły i Lecha środowe spotkanie rozpoczęły niezwykle zmotywowane, przez co od pierwszych minut na boisku można było zaobserwować ambitną walkę i wysoki pressing, który stosowała zarówno jedna, jak i druga ekipa, chcąc jak najszybciej przejąć inicjatywę. Już w 4. minucie przed szansą stanął Arkadiusz Ziarko, który wpadł w pole karne, ale w ostatniej chwili został powstrzymany przez golkipera gości. Niedługo później bardzo dobrą sytuacją odpowiedział Lech, lecz na posterunku czujność zachował Piotr Zagórowski, który wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem Kolejorza. Po chwili akcja znów toczyła się po przeciwległej stronie boiska, co w 12. minucie przyniosło krakowianom pierwsze trafienie. Jego autorem został Wikotr Szywacz, który celnie uderzył i pokonał Karola Drażdżewskiego. Gracze z Wielkopolski nie zamierzali odpuszczać i konsekwentnie dążyli do odrobienia strat, co udało im się w 36. minucie. Wówczas przyjezdni wykonywali rzut rożny, a piłka zacentrowana w pole karne trafiła do dobrze ustawionego Kacpra Wachowiaka, a ten zachował zimną krew i wpakował futbolówkę do siatki, czym doprowadził do remisu. Utrata prowadzenia wyraźnie podrażniła młodych Wiślaków, którzy czynili wszelkie starania, by jeszcze przed przerwą piłka ponownie zatrzepotała w siatce Lechitów. Swoje okazje mieli między innymi Arkadiusz Ziarko oraz Kacper Chełmecki, ale żaden z nich nie zdołał zaskoczyć golkipera Kolejorza, przez co do szatni obie drużyny schodziły przy wyniku 1:1.

Bramka dająca zwycięstwo

Drugą połowę, podobnie jak pierwszą, podopieczni trenera Adriana Filipka rozpoczęli od odważnej gry, która zaowocowała kilkoma dogodnymi okazjami strzeleckimi. W 51. minucie szczęścia z rzutu wolnego spróbował Piotr Ćwik, jednak piłka po jego uderzeniu nieznacznie minęła słupek. Można było żałować tych kilku centymetrów, które dzieliły Wisłę od drugiego trafienia. Ani jednego centymetra nie zabrakło gospodarzom z kolei sześć minut później. Akcję ze środka pola zapoczątkował Piotr Ćwik, rozrzucając futbolówkę na lewą flankę do Kacpra Chełmeckiego. Napastnik wbiegł w pole karne, nawinął jednego z obrońców, a następnie wyłożył piłkę Arkadiuszowi Ziarko, który dopełnił formalności i młodzi Wiślacy po raz kolejny zyskali przewagę jednego gola. Biała Gwiazda była w stanie wykreować sobie jeszcze kilka okazji strzeleckich, jak chociażby tę z 73. minuty. Kolejne dobre podanie Kacpra Chełmeckiego pozwoliło stanąć Sławomirowi Chmielowi oko w oko Drażdżewskim. 19-latek przerzucił piłkę nad golkiperem, jednak nie zdołał jej skierować do bramki. W końcowych fragmentach spotkania do ataku ruszyli zawodnicy Lecha, robiąc wszystko, by w starciu z liderem zdobyć chociażby punkt. Krakowianie jednak ofiarnie i z wielką ambicją bronili dostępu do własnej bramki, dzięki czemu po ostatnim gwizdku sędziego Tomasza Musiała mogli cieszyć się ze zwycięstwa i cennych trzech punktów, umacniając swoją pozycję na czele ligowej tabeli.

Wisła Kraków U-18 - Lech Poznań U-18 2:1 (1:1)

1:0 Wiktor Szywacz 12'

1:1 Kacper Wachowiak 36’

2:1 Arkadiusz Ziarko 57'

Wisła Kraków U-18: Zagórowski - Warczak, Koncewicz-Żyłka, Rachfalik, Jania - Kutwa, Chmiel, Ćwik, Szywacz (80' Tokarczyk), Ziarko - Chełmecki (80' Tokarczyk) 
 Lech Poznań U-18 (skład wyjściowy): Drażdżewski - Tomal, Waliś, Ławrynowicz, Gogół - Czekała, Tymiński, Zięba, Fietz, Wachowiak - Pacławski

Ławka rezerwowych: Manikowski, Złoch, Pingot, Strózik, Szulc, Zaręba, Krygier

Szywacz: Walczyć o swoje marzenia

W środowe południe na boisku w Myślenicach naprzeciw siebie stanęły drużyny zespoły Wisły Kraków oraz Lecha Poznań, które rywalizowały o kolejne punkty na szczeblu Centralnej Ligi Juniorów U-18. Po końcowym gwizdku powody do zadowolenia mieli podopieczni trenera Adriana Filipka, którzy zwyciężyli 2:1. Pierwszą bramkę dla Białej Gwiazdy zdobył kapitan zespołu - Wiktor Szywacz - który nie krył swojego zadowolenia z finalnego rezultatu.


22.04.2021r.

A. Warchał


Kapitan młodych Wiślaków w pomeczowym wywiadzie poruszył kwestie przebiegu ostatniego meczu Białej Gwiazdy. Zdaniem Wiktora Szywacza pierwsze minuty w wykonaniu krakowskiej drużyny nie były najlepsze, ale z każdą kolejną chwilą gra drużyny spod Wawelu wyglądała coraz lepiej. „Początek meczu z naszej strony był nieco niemrawy, bo ponownie musieliśmy się zaadoptować do obciążeń ligi. Potem ta gra wyglądała już znacznie lepiej, strzeliliśmy bramkę i stwarzaliśmy sobie kolejne sytuacje. W końcówce Lech zdołał doprowadzić do wyrównania, jednak w drugiej połowie nasza gra wyglądała już lepiej, atakowaliśmy i myślę, że kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Strzeliliśmy bramkę, która zapewniła nam trzy punkty, z czego się bardzo cieszymy” - rozpoczął Szywacz.

W sieci

Wiktor Szywacz był jednym z zawodników, który w znaczny sposób przyczynił się do wygranej nad poznańskim Lechem. 19-latek zdobył bramkę, która pozwoliła Wiślakom objąć prowadzenie. Jak ta sytuacja wyglądała z jego perspektywy? „Bramka padła po naszym stałym fragmencie gry. Piłka została wybita z ich pola karnego, po czym trafiła do mnie. Uderzyłem z woleja w kierunku bramki i akurat udało się zdobyć gola. Fajnie, bo to pozytywny impuls dla drużyny” - skomentował swoje trafienie.

Powrót na boiska

Mecz Białej Gwiazdy z Lechem Poznań był pierwszym spotkaniem w Centralnej Lidze Juniorów od czasu wymuszonej przerwy spowodowanej sytuacją epidemiczną. Wiślak zapewnił, że cały zespół cieszy się z powrotu do ligowej rywalizacji i kontynuacji walki o tytuł mistrzowski. „Cieszymy się, że właśnie w taki sposób możemy zdobywać te trzy punkty. Dobrze, że Centralna Liga Juniorów nie została odwołana i na boisku mamy możliwość walki o tytuł mistrza Polski” - zaznaczył Szywacz.

Udany rewanż

Zawodnik zwrócił uwagę także na to, że wygrana z Kolejorzem była swego rodzaju rewanżem za porażkę w rundzie jesiennej. „To też podwójny rewanż, bo w poprzednim spotkaniu z Lechem nie udało mi się strzelić bramki i bardzo się cieszę, że tym razem wpisałem się na listę strzelców. Cały zespół jest szczęśliwy z powodu wygranej. Lech Poznań indywidualnie wyglądał bardzo dobrze, ale my naszą siłą jest drużyna. - kontynuował „Szywka”.

Świadomość

Teraz przed zawodnikami Wisły Kraków spotkanie z Koroną Kielce. W jaki sposób kapitan Białej Gwiazdy zmotywuje swoich kolegów do kolejnego starcia? „Myślę, że drużyny nie trzeba specjalnie motywować. Każdy wie, o co gramy. Po prostu się cieszymy, że w ogóle możemy wyjść na boisko i walczyć o swoje marzenia” - zakończył Wiktor Szywacz.

Filipek: Cieszymy się ze zwycięskiego powrotu na boisko

Młodzi Wiślacy wrócili do rozgrywek Centralnej Ligi Juniorów i w środowe popołudnie zmierzyli swoje siły z zespołem poznańskiego Lecha. Potyczka w Myślenicach zakończyła się po myśli zespołu dowodzonego przez trenera Adriana Filipka, którzy pokonali Kolejorza 2:1 i sięgnęli po komplet punktów.


22.04.2021r.

J. Sumera


Po bramkach Wiktora Szywacza oraz Arkadiusza Ziarko zespół CLJ U-18 zwyciężył w starciu z Lechem Poznań i umocnił się na pozycji lidera tabeli. Opiekun młodych Wiślaków ocenił postawę swoich podopiecznych i podkreślił klasę rywala ze stolicy Wielkopolski. „Pierwszą bramkę z rzutu rożnego strzeliliśmy według schematu, który ćwiczyliśmy przed tym meczem. Muszę jednak powiedzieć, że w pierwszej połowie nie zagraliśmy na swoim optymalnym poziomie. Chciałbym w tym miejscu pogratulować drużynie Lecha, który posiada w swoich szeregach bardzo dobrych zawodników, przez co to spotkanie nie było dla nas łatwą przeprawą. Te indywidualności można było dostrzec przede wszystkim w pierwszych 45 minutach, kiedy gracze z Poznania wchodzili z nami w pojedynki jeden na jeden, zmieniali stronę i stwarzali sobie sytuacje strzeleckie, z czego jedną wykorzystali” - rozpoczął trener Filipek, dodając: „W przerwie przekazałem moim zawodnikom, żebyśmy spokojnie rozgrywali futbolówkę i grali piłką tak, jak potrafimy, przez co w drugiej połowie nasza postawa wyglądała już lepiej. Dołożyliśmy kolejną bramkę, którą również zdobyliśmy po ćwiczonej akcji, gdzie wiedzieliśmy, że przeciwnicy mają problem z obroną wycofanej piłki. Mieliśmy też kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia prowadzenia, co nam się nie udało, ale cieszymy się z końcowego rezultatu. W ostatnich minutach Lech nie miał już nic do stracenia i próbował długich zagrań w okolice naszego pola karnego, jednak wytrzymaliśmy ciśnienie i pokonaliśmy drużynę z Poznania, dlatego jestem dumny z mojego zespołu. Jeżeli chodzi o samo spotkanie, to uważam, że było one rozgrywane w dobrym, szybkim tempie i myślę, że dobrze się to oglądało”.

Udany (re)start

Po blisko miesięcznej przerwie młodzi piłkarze Białej Gwiazdy wrócili na ligowe boiska i ponownie mogą rywalizować ze swoimi rówieśnikami. Sternik wiślackiej CLJ-ki podkreślił, że zarówno on, jak i jego zespół cieszy się z udanego powrotu na boisku, jednak już teraz całą swoją uwagę skupiają na niedzielnym spotkaniu z Koroną Kielce. „Można powiedzieć, że w środę po raz trzeci zainaugurowaliśmy trwający sezon. Rozpoczynaliśmy go w sierpniu spotkaniem w Szczecinie, następnie dwa miesiące temu z Lechią Gdańsk, kiedy zaczynaliśmy zmagania w rundzie jesiennej. Teraz z kolei wracamy po miesięcznej przerwie, która była dla nas naprawdę trudnym czasem, bo nie mogliśmy odbywać treningów na boisku i rozgrywać meczów. Cieszymy się więc, że wróciliśmy na ligowe boiska i że był to powrót zwycięski. W niedzielę czeka nas jednak kolejny mecz, do którego chcemy być jak najlepiej przygotowani” - kontynuował.

Gotowi na wyzwanie

Przerwa spowodowana sytuacją epidemiczną sprawiła, że spotkania Centralnej Ligi Juniorów zostały wstrzymane. Powrót do rywalizacji oznacza zmianę w harmonogramie rozgrywek, a zaległe mecze odbywać się będą z dużą częstotliwością. Wiślacki szkoleniowiec zapewnia jednak, że klub stworzy wszystkim zawodnikom odpowiednie warunki do gry na dużej intensywności. „Jako Wisła będziemy robić wszystko, by dać zawodnikom maksymalne wsparcie w regeneracji i w przygotowaniu do poszczególnych meczów. Reszta zależy już od nich, bo to oni będą wybiegać na boisko, które wszystko weryfikuje i tak naprawdę po 30. kolejce okaże się, czy byliśmy gotowi na grę co trzy dni. Chłopcy doskonale zdają sobie jednak sprawę z tego, że grają o swoją przyszłość i jestem przekonany, że podejdą do tego w odpowiedni sposób” - zakończył trener Adrian Filipek.

Źródło: wisla.krakow.pl