2015.01.25 Wisła Can-Pack - Energa Toruń 84:75

Z Historia Wisły

2015.01.25, Puchar Polski, Finał,
Bydgoszcz, 14.00
Wisła Can-Pack Kraków 84:75 Energa Toruń
I: 16:24
II: 20:17
III: 22:16
IV: 26:18
Sędziowie:
Marek Maliszewski
Artur Fiedler
Cezary Nowicki
Komisarz:
Maciej Kucharski
Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Jantel Lavender 21 (12 zb.), Gintare Petronyte 14, Allie Quigley 14 (3 prz.),
Cristina Ouvina 11, Courtney Vandersloot 10 (6 as., 3 prz.), Justyna Żurowska-Cegielska 6 (6 as.), Agnieszka Skobel 3,
Magdalena Ziętara 3, Farhiya Abdi 2, Agnieszka Kaczmarczyk 0.
Trener:
Stefan Svitek

Energa Toruń:
Maurita Reid 20, Aleksandra Pawlak 14, Agnieszka Fikiel 11 (10 zb.),
Rebecka Harris 11 (3 as.), Amanda Jackson 8, Joanna Walich 7, Katarzyna Suknarowska 2,
Agnieszka Makowska 2, Tijana Ajduković 0, Małgorzata Misiuk 0.
Trener:
Elmedin Omanić

Koszykarki Wisły Can-Pack zdobyły 10. w historii naszego klubu Puchar Polski!



Spis treści

Puchar Polski koszykarek dla Wisły Can-Pack!!!

Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek StępieńŹródło: wislacanpack.pl
Autor: Leszek Stępień
Źródło: wislacanpack.pl

Dodano: 2015-01-26 00:12:54
Paweł / WislaLive.pl

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków z Pucharem Polski! Dzisiejsze zwycięstwo krakowianek z Energą Toruń 84:75 oznacza, że klub z ul. Reymonta 22 obronił to trofeum i już po raz dziesiąty w swojej historii sięgnął po krajowy puchar (wliczając w ten bilans rozgrywany w 1984 roku Puchar Ligi).

Spotkanie finałowe z innym uczestnikiem Euroligi Kobiet team spod Wawelu, rozgrywane w bydgoskiej Artego Arenie rozpoczął piątką: Courtney Vandersloot, Allie Quigley, Agnieszka Skoel, Justyna Żurowska-Cegielska, Jantel Lavender. Wynik meczu otworzyła Żurowska-Cegielska, lecz kolejne punkty zdobywały torunianki, budując sobie nieznaczną przewagę. Jeszcze w 4 min. różnica na korzyść popularnych Katarzynek wynosiła tylko 1 pkt. (7:8), lecz kolejnych siedem "oczek" padło ich łupem i szkoleniowiec wiślaczek musiał prosić o czas, aby uporządkować poczynania swoich zawodniczek na placu gry. Początkowo na niewiele to się zdało, gdyż po trafieniu z dystansu Aleksandry Pawlak w 9 min. było już 7:18. Ostatnie fragmenty pierwszej kwarty Mistrzynie Polski rozegrały już lepiej w ofensywie, przede wszystkim za sprawą rezerwowych - Gintare Petronyte (7 pkt.) i Cristiny Ouviny (celna "trójka"). Po upływie pierwszych 10 minut ekipa ze stolicy Małopolski przegrywała jednak 16:24.

Druga ćwiartka nie układała się początkowo po myśli drużyny z Białą Gwiazdą na koszulkach. Jeszcze w 15 min. podopieczne trenera Elmedina Omanicia posiadały 9 pkt. więcej (24:33), a bardzo dobre zawody w ich szeregach rozgrywała Agnieszka Fikiel (9 pkt. i 8 zbiórek w pierwszej połowie). Wówczas jednak krakowianki poprawiły defensywę, o swojej obecności przypomniały Lavender i Quigley, wobec czego w 18 min. różnica stopniała do jedynie dwóch "oczek" - 32:34. W końcowych akcjach tej fazy gry znów nieco lepiej radziły sobie koszykarki Energi, dzięki czemu schodziły na przerwę przy stanie 36:41.

Po zmianie stron podopieczne trenera Svitka zaczęły z większą determinacją i szybko, dzięki celnej przymiarce zza linii 675 cm Quigley, doprowadziły do remisu (41:41), a po chwili miały już 3-punktową przewagę (46:43 po trafieniu z dystansu Skobel). W kolejnych fragmentach tej części potyczki nieco skuteczniejsze okazały się wiceliderki Tauron Basket Ligi Kobiet, które przeważały maksymalnie różnicą 3 pkt., a najbardziej w tym fragmencie zawodniczkom Wisły Can-Pack dała się we znaki Pawlak. Końcówka trzeciej kwarty przyniosła celne rzuty Quigley i kontrę skutecznie wykończoną przez Ouvinę, przy zerowej zdobyczy rywalek, wskutek czego to team spod Wawelu prowadził 58:55. Torunianki jeszcze zredukowały dystans do minimum, wobec czego po upływie 30 minut było 58:57.

Pierwsze minuty ostatniej ćwiartki to znów świetna postawa Petronyte i Ouviny. Litwinka zdominowała okolice pola trzech sekund, trzykrotnie trafiając do kosza z gry, zaś hiszpańska rozgrywająca trafiła raz za 2 pkt., a także zamieniła na punkty cztery rzuty wolne. Ponieważ w ciągu 5 minut Katarzynki odpowiedziały jedynie "trójką" Pawlak, wynik brzmiał 70:60. W ciągu dalszych 120 sekund Energa zmniejszyła różnicę do zaledwie 3 pkt. (71:68) i jeszcze końcowe rozstrzygnięcie było sprawą otwartą. Przełomowy okazał się celny rzut zza linii 675 cm autorstwa Magdaleny Ziętary, dla której były to jedyne punkty w meczu. Wówczas, na 1 min. 30 sek. przed końcem ekipa ze stolicy Małopolski prowadziła 78:72. W ostatniej minucie torunianki uciekały się do fauli taktycznych, lecz Vandersloot i Quigley bezbłędnie egzekwowały rzuty wolne, wobec czego na 15 sek. przed końcową syreną Wisła Can-Pack miała o 9 pkt. więcej (84:75) i już nic nie mogło się zmienić.

Co ciekawe, skuteczniejsze w rzutach z gry okazały się podopieczne trenera Omanicia - 50% (30/60), przy niespełna 45% wiślaczek (29/65). Mistrzynie Polski były niemal perfekcyjne w rzutach wolnych, pudłując tylko dwa razy na 24 próby (92%). Poza tym miały istotną przewagę w zbiórkach (38 - 28) i asystach (18 - 10). Na "deskach" rządziła Lavender, która zanotowała 12 zbiórek, zaś w podaniach otwierających drogę do kosza wyróżniły się Vandersloot i Żurowska-Cegielska, które zaliczyły po 6 asyst.

Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń 84:75 (16:24, 20:17, 22:16, 26:18)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Jantel Lavender 21, Allie Quigley 14, Gintare Petronyte 14, Cristina Ouvina 11, Courtney Vandersloot 10, Justyna Żurowska-Cegielska 6, Magdalena Ziętara 3, Agnieszka Skobel 3, Farhiya Abdi 2, Agnieszka Kaczmarczyk 0.

Punkty dla Energi: Maurita Reid 20, Aleksandra Pawlak 14, Agnieszka Fikiel 11, Rebecca Harris 11, Amanda Jackson 8, Joanna Walich 7, Katarzyna Suknarowska 2, Agnieszka Makowska 2, Tijana Ajduković 0, Małgorzata Misiuk 0.

Podobnie jak przed rokiem, MVP meczu finałowego Pucharu Polski została wybrana Lavender. Najlepszą piątkę utworzyły natomiast: Ouvina, Reid, Quigley, Fikiel, Lavender.

Źródło: wislalive.pl

Pokazały charakter i zdobyły dziesiąty Puchar Polski

Koszykarki Wisły Can-Pack Kraków obroniły zdobyty przed rokiem Puchar Polski, pokonując w rozgrywanym w Bydgoszczy finale rozgrywek Energę Toruń 84:75.

To dziesiąty krajowy puchar w kolekcji "Białej Gwiazdy". Wisła Kraków zdobywała Puchar Polski w latach: 1959, 1966, 1967, 1979, 1984, 2006, 2009, 2012, 2014 i 2015.

MVP turnieju Final Six Pucharu Polski została Jantel Lavender, która mimo przeciętnego początku meczu ostatecznie rzuciła rywalkom najwięcej - 21 punktów. Do najlepszej piątki zawodów oprócz Amerykanki wybrano: Cristinę Ouvinę i Allie Quigley z Wisły Can-Pack oraz Mauritę Reid i Agnieszkę Fikiel z Energi.

Złe miłego początki. Po rzuceniu pierwszych punktów w meczu wiślaczki szybko straciły kilka punktów i po raz drugi wyszły na prowadzenie dopiero w 23. minucie gry. Energa bardzo dobrze weszła w mecz. O ile dyspozycji skutecznej Maurity Reid nie była większą niespodzianką, to dużym zaskoczeniem okazała się dyspozycja Agnieszki Fikiel.

Była koszykarka Wisły znakomicie utrudniała zadanie Jantel Lavender, świetnie zbierała po niecelnych rzutach Wisły, a dodatkowo zdobywała punkty. Center drużyny Energi potrafiła nawet wykorzystać rzut 3-punktowy. Pod koniec pierwszej kwarty Wisła Can-Pack przegrywała już 7:18.

Wisła przede wszystkim fatalnie pudłowała z gry, początek meczu otwierając bilansem 3 rzutów celnych na 16 prób. Trochę uspokoiło grę wejście Petronyte za Lavender. Litwinka trafiała głównie rzuty wolne, potrafiła też poradzić sobie w akcjach podkoszowych.

Sporo ożywienia w poczynania Wisły wprowadziło wprowadzenie Cristiny Ouviny, która lepiej broniła od Courtney Vandersloot. Wisła nie zdołała dogonić Energi w drugiej kwarcie, ale w trzeciej "Biała Gwiazda" wyszła na prowadzenie 43:41. Nie zdołała jednak odskoczyć rywalkom, które potrafiły ponownie wygrywać.

Wydawało się, że podopieczne Stefana Svitka realnie odskoczyły Enerdze na początku czwartej kwarty. Kilka szybszych akcji, przechwytów, zbiórek po swoich niecelnych rzutach zakończonych skutecznym ponowieniem akcji i zrobiło się 70:60 dla Wisły. Energa zdołała jeszcze zmniejszyć swoją stratę do zaledwie trzech "oczek". Na dobre sytuację uspokoił 3-punktowy rzut Magdaleny Ziętary (78:72), a ostateczny wynik obie drużyny ustaliły celnymi rzutami wolnymi.

Finał Pucharu Polski rozegrany pomiędzy drużynami, które w tym sezonie reprezentują nasz kraj w Eurolidze był emocjonującym widowiskiem i niezłym prognostykiem przed decydującą rywalizacją o zwycięstwo w Basket Lidze Kobiet. Widać, że torunianki nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa, zwłaszcza, że wzmocni je jeszcze jedna zawodniczka - grająca w WNBA center, Amber Harris.

Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń 84:75 (16:24, 20:17, 22:16, 26:18)

Wisła Can-Pack: Jantel Lavender 21 (12 zb.), Gintare Petronyte 14, Allie Quigley 14 (3 prz.), Cristina Ouvina 11, Courtney Vandersloot 10 (6 as., 3 prz.), Justyna Żurowska-Cegielska 6 (6 as.), Agnieszka Skobel 3, Magdalena Ziętara 3, Farhiya Abdi 2, Agnieszka Kaczmarczyk 0.

Energa: Maurita Reid 20, Aleksandra Pawlak 14, Agnieszka Fikiel 11 (10 zb.), Rebecka Harris 11 (3 as.), Amanda Jackson 8, Joanna Walich 7, Katarzyna Suknarowska 2, Agnieszka Makowska 2, Tijana Ajduković 0, Małgorzata Misiuk 0.

Źródło: wislakrakow.com

Puchar Polski dla Wisły Can-Pack!

Koszykarki Wisły Can-Pack po raz 10. w historii naszego klubu zdobyły Puchar Polski. W finałowym, zaciętym i wyrównanym meczu, nasza drużyna pokonała 84-75 toruńską Energę. Przypomnijmy, że wiślaczki zdobywają to trofeum po raz drugi z rzędu, co oznacza, że Puchar Polski wciąż pozostanie w naszych klubowych gablotach.

Spotkanie finału Pucharu Polski rozpoczęliśmy bardzo słabo, bo choć po punktach Justyny Żurowskiej-Cegielskiej prowadziliśmy 2-0, to potem lepszym zespołem była Energa. Skutecznie trafiała zwłaszcza Maurita Reid (13 punktów po I połowie), którą wspierała Agnieszka Fikiel, a to sprawiło, że przegrywaliśmy aż 7-15. Niewiele pomogła nam przerwa na życzenie trenera Štefana Svitka, bo po niej "trójkę" rzuciła nam Aleksandra Pawlak (7-18)! Na szczęście naszą niemoc przełamało dobre wejście Gintarė Petronytė, bo to akcje Litwinki oraz "trójka" Cristiny Ouviñy pozwoliły nam utrzymać jako taki dystans do torunianek. Po pierwszej - słabej w naszym wykonaniu kwarcie - i tak przegrywaliśmy jednak 16-24.

W drugiej kwarcie wiślaczki zaprezentowały się niestety tylko nieznacznie lepiej. Wprawdzie udane akcje Jantel Lavender i Allie Quigley pozwoliły nam odrobić prawie całą stratę, bo zrobiło się 32-34, ale ostatecznie do przerwy przegrywaliśmy różnicą pięciu oczek, 36-41.

Na szczęście trzecią kwartę rozpoczynamy bardzo dobrze. Osobiste celnie egzekwuje Courtney Vandersloot, a po "trójce" Quigley mieliśmy remis 41-41. Kilka kolejnych akcji - z obydwu stron - jest nieskutecznych, ale w końcu trafia Lavender i po raz drugi w tym meczu prowadzimy - jest 43-41. Wyrównuje Fikiel, ale warto zwrócić uwagę, że torunianki zdobyły pierwsze punkty po przerwie dopiero po 3,5 minutach gry. Co zaś ważniejsze - "trójkę" rzuca dla nas Agnieszka Skobel i zrobiło się 46-43. Torunianki nie miały jednak zamiaru się poddać, a nasze błędy w defensywie i udane akcje Pawlak oraz Reid dały znów lepszy wynik Energii (46-49). Zapowiadała nam się więc wciąż zacięta rywalizacja - i tak też było. Wisła odrabia na 50-51, dzięki trafieniom Lavender, ale ładnie trafiła też Pawlak i przegrywaliśmy 50-53. Końcówka trzeciej kwarty to jednak świetne punktowanie Quigley oraz sprytny przechwyt Ouviñy, co daje nam po trzydziestu minutach prowadzenie 58-57!

To podwyższa dla nas Petronytė, która wykorzystuje dwie kolejne akcje, przy czym podobać musi się zwłaszcza ta druga, kiedy to Litwinka dostała podanie przez całe boisko od Ouviñy. Hiszpanka trafia dla nas sama - zaraz potem - co dało nam prowadzenie 64-57! Odpowiada na to "trójką" Pawlak, ale znów nie myli się skuteczna Petronytė (66-60). Widowiskowy był też świetny blok Quigley, a po nim z osobistych nie myli się bardzo dobrze grająca Ouviña i było 68-60. Tak wypracowana przewaga pozwala nam grać dłuższe i spokojniejsze akcje i choć nie kończymy ich skutecznie, to trafić długo nie potrafi też Energa. W końcu po dłuższej chwili zastoju faulowana Ouviña ponownie dobrze rzuca osobiste i nasza przewaga rośnie - na niespełna pięć minut przed końcem - do plus dziesięciu (70-60). Nie był to jednak koniec emocji. O te zadbała skutecznie trafiająca dla zespołu z Torunia Joanna Walich, a także Amanda Jackson, bo po ich trafieniach - na niespełna trzy minuty przed końcem - było znów już tylko 71-68. Kapitalną indywidualną akcję zalicza jednak Vandersloot i choć odpowiada Reid, to naszym rywalkom dwa oczka dokłada Lavender. A to oznaczało, że na dwie minuty przed końcem było 75-70. Mecz wciąż jest jednak zacięty. Dla Energii znów trafia Reid, ale dla nas bardzo ważną "trójkę" rzuca Magdalena Ziętara, a że zaraz potem faulowana jest Quigley i nie myli się z osobistych, to uciekamy na 80-74. Do końca meczu została minuta i Wisła nie daje już sobie wydrzeć zwycięstwa!

Łatwo na pewno o nie nie było, ale wiślaczki - po słabszej pierwszej połowie - w drugiej stanęły na wysokości zadania, dopełniając wykonania pierwszego z zaplanowanych na ten sezon zadania!

Źródło: wislaportal.pl

Jantel Lavender: - Mocno walczyłyśmy

- To było niesamowite, doceniam to co zrobiła drużyna. Po słabym początku zaczęłyśmy grać dobrze w obronie i dzięki temu mogłyśmy wrócić do tego meczu - mówiła po finałowym meczu Pucharu Polski Jantel Lavender, która była najskuteczniejszą zawodniczką tego spotkania, zdobywając 21 punktów. Nic więc dziwnego, że wybrano ją na MVP finałów. - Mocno walczyłyśmy, a to że dostałam tytuł MVP to nie jest tylko moja zasługa. To zasługa całego naszego zespołu - dodała wiślaczka.

Początek rywalizacji Wisły z Energą nie był w wykonaniu naszej drużyny najlepszy.

- W zespole z Torunia świetnie zagrała Maurita Reid. Ona może dostać się pod kosz w każdym momencie, kiedy tylko chce. Ciężko było powstrzymać jej rzuty. Do tego w drużynie naszego przeciwnika są bardzo dobrze grające Amanda Jackson oraz Rebecca Harris - one także potrafią wejść pod kosz. Naszym zadaniem było powstrzymać najlepsze zawodniczki zespołu z Torunia, ale na początku nie wychodziło nam to najlepiej. Dlatego zostałyśmy ukarane - przyznała Lavender.

Źródło: TVP Sport

Źródło: wislaportal.pl

Przedsmak finału ligi

27. stycznia 2015

"Dziennik Polski" z 2015.01.27

Statystyki szczegółowe

Statystyki indywidualne pkt. min. za 2 za 3 za 1 zb. as. faul str. prz. bl. eval
Jantel Lavender21308 / 170 / 05 / 5120120022
Cristina Ouviña11172 / 31 / 14 / 452101018
Courtney Vandersloot10242 / 50 / 16 / 616413015
Justyna Żurowska-Cegielska6373 / 100 / 00 / 076312013
Gintarė Petronytė14115 / 90 / 04 / 530320111
Allie Quigley14364 / 81 / 53 / 432343211
Magdalena Ziętara3270 / 11 / 10 / 05242018
Agnieszka Skobel3140 / 11 / 20 / 01022202
Farhiya Abdi251 / 10 / 00 / 01001002
Agnieszka Kaczmarczyk040 / 00 / 00 / 0000100-1
Statystyki zespołowe Wisła Can-Pack Kraków
!Energa Toruń
Celnie za 2:2526
Rzuty za 2:5548
Celnie za 3:44
Rzuty za 3:1012
Celnie za 1:2211
Rzuty za 1:2414
Zbiórki:3828
Asysty:1810
Faule:2123
Straty:1619
Przechwyty:117
Bloki:42
Eval.:10170

Źródło: wislaportal.pl