Sezon 2013/2014 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze Ekstraklasa Puchar Polski Mecze towarzyskie i sparingi Mecze towarzyskie międzynarodowe
Rezerwy Juniorzy Trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów
Juniorzy Wisły mistrzami Polski!
Juniorzy Wisły mistrzami Polski!

Transfery

Ważniejsze wydarzenia

  • 2014.06.25 - Wisła Kraków zwycięzcą pierwszej edycji Centralnej Ligi Juniorów! Juniorzy Wisły zdobywają mistrzostwo Polski po wygranym finale z Cracovią (2 mecze) w stosunku bramkowym 12:1!

Podsumowanie rundy jesiennej

Data publikacji: 05-11-2013 07:37


Wyjazdowym remisem z Podbeskidziem Bielsko-Biała drużyna Wisły zakończyła rundę jesienną sezonu 2013/2014, która finiszowała w tym roku wyjątkowo wcześnie, bo już na początku listopada. Biała Gwiazda na półmetku sezonu zasadniczego zajmuje 2. pozycję w tabeli T-Mobile Ekstraklasy, lecz odpadła z rozgrywek Pucharu Polski.

T-Mobile Ekstraklasa:

Podopieczni Franciszka Smudy rozgrywki rozpoczęli już 19 lipca, co wiązało się z reformą ligi, która weszła w życie od obecnego sezonu. Na inaugurację ligi przy Reymonta Wisła zremisowała bezbramkowo z Górnikiem Zabrze prowadzonym przez obecnego selekcjonera Reprezentacji Polski, Adama Nawałkę.

Po pierwszym spotkaniu w Krakowie Biała Gwiazda zagrała dwa mecze wyjazdowe. W pierwszym z nich wyszła zwycięsko w pojedynku z Koroną, w którym emocje trwały dosłownie do ostatniej sekundy, kiedy w doliczonym czasie gry Złocisto-Krwiści sfaulowali w polu karnym Burligę, a jedenastkę na bramkę zamienił Chrapek. Drugi mecz z rzędu poza domem wiślacy rozegrali we Wrocławiu. Był to wielki powrót Pawła Brożka, który po zagranicznych wojażach postanowił wrócić do Wisły. Jednak ani jemu, ani jego kolegom z drużyny nie udało się trafić do bramki Śląska i tym samym podopieczni Smudy odnotowali drugi bezbramkowy remis w tym sezonie.

Czwarta i piątka kolejka to z kolei dwa mecze przy Reymonta. Najpierw do Grodu Kraka przyjechała Jagiellonia Białystok. Gdy w 78. minucie meczu bramkę dla gospodarzy zdobył Patryk Małecki, wszystkim wydawało się, że trzy punkty zostaną dopisane wiślakom. Niestety, tak się nie stało, a to za sprawą Bekima Balaja. Potężne uderzenie tego zawodnika z rzutu wolnego bez problemów przedarło się przez ustawiony mur i wpadło do bramki Miśkiewicza. Remis. Na rehabilitację trzeba było czekać aż szesnaście dni, tyle bowiem trwała przerwa związana z meczami reprezentacji. Jednak warto było czekać. Pod Wawel przyjechała drużyna Lecha Poznań. Mecze z "Kolejorzem" zawsze dostarczają podwójną dawkę emocji, i nie inaczej było tym razem. Po świetnej grze, szczególnie w pierwszej połowie, niesiony głośnym dopingiem kibiców zespół gospodarzy zwyciężył 2:0. Do siatki pierwszy raz po powrocie do polskiej ligi trafił Paweł Brożek. Drugą bramkę zdobył Łukasz Garguła i Wisła wskoczyła na czwartą lokatę w tabeli.

W ostatni dzień sierpnia wiślacy udali się do dalekiego Szczecina. Po słabym meczu, i szczęściu w ostatnich minutach spotkania, Biała Gwiazda przywiozła cenny punkt, remisując z "Portowcami" 0:0.

W siódmej kolejce naszej ekstraklasy do Krakowa przyjechał zespół Piasta Gliwice. Przed spotkaniem piłkarze Wisły przybrali rolę szkolnych nauczycieli, czym chcieli zachęcić młodzież powracającą do szkół do przybycia na stadion. Również w trakcie meczu zawodnicy wczuli się w swoje promujące futbol role, nie pozostawiając szans swoim uczniom, dając im lekcję strzelania. Tego wieczoru profesorami byli: zdobywca dwóch bramek, Paweł Brożek, oraz debiutujący w drużynie Wisły Donald Guerrier. Dzięki tej wygranej Biała Gwiazda po 838 (!) dniach powróciła na fotel lidera ligi!

Ósma seria gier oznaczała tylko jedno. Mecz z Cracovią. Pojedynek Wisły z Pasami w ramach 186. meczu derbowego nie zdołał wyłonić zwycięzcy i piłkarze obu drużyn musieli zadowolić się podziałem punktów. Jako pierwsza cios zadała Biała Gwiazda w 31. minucie potyczki za sprawą Chrapka, ale walcząca do końca Cracovia zdołała doprowadzić do wyrównania.

Następny mecz, to mecz przyjaźni. Do Krakowa przyjechała gdańska Lechia. Na boisku jednak na próżno było szukać tej przyjaźni - Biała Gwiazda po bramkach Chrapka oraz dwóch Pawła Brożka pokonała gości prowadzonych przez byłego trenera krakowian, Michała Probierza, 3:0. Po tym spotkaniu drużyna Franciszka Smudy pojechała do Chorzowa, gdzie gospodarze pod wodzą nowego szkoleniowca nie zamierzali tanio sprzedać skóry. Mimo kilku bardzo dogodnych sytuacji wiślacy zdołali wywalczyć tyko remis, pomimo prowadzenia po bramce zdobytej przez Arkadiusza Głowackiego.

W 11. kolejce nadszedł czas wielkiego hitu! Bo inaczej nie da się nazwać pojedynku pomiędzy Wisłą i Legią. Spotkanie to było wyjątkowe nie tylko z tego powodu. Po pierwsze, na stadionie im. Henryka Reymana po raz pierwszy zasiadł komplet publiczności! Prawie 32,5 tysiąca kibiców wspierających naszych piłkarzy stworzyło niesamowitą atmosferę. Po drugie, po raz pierwszy miała miejsce prezentacja wszystkich sekcji sportowych TS Wisła, które zademonstrowały siłę Białej Gwiazdy! Na boisku również było gorąco. A najbardziej w 82. minucie, kiedy do bramki gości trafił Paweł Brożek, dając tym samym zwycięstwo i wielką radość! "Piłkarski klasyk dla Wisły!" - pisaliśmy na łamach naszej strony, po naprawdę niezwykłym meczu.

Następna seria gier nakazywała piłkarzom Wisły udać się do Bydgoszczy. Wiślacy z pewnością nie będą dobrze wspominali tego meczu, to tam bowiem zanotowali jedyną dotychczas porażkę w sezonie. Miejscowy Zawisza, mimo niekorzystnego wyniku po pięknej akcji i bramce Łukasza Garguły, zdołał nie tylko odrobić straty, ale również przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Sprawę gospodarzom ułatwił Gordan Bunoza, który już w 56. minucie spotkania ujrzał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić plac gry.

Na szczęście wiślacy szybko wrócili na właściwe tory. W dwóch następnych kolejkach, które zostały rozegrane w Krakowie, Biała Gwiazda zdobyła sześć punktów, strzelając cztery bramki i nie tracąc żadnej. Najpierw poradziła sobie z Zagłębiem Lubin, któremu bramkę z rzutu wolnego strzelił Garguła. Kilka dni później nie dała szans łódzkiemu Widzewowi. Bohaterem tego meczu był Donald Guerrier - strzelec dwóch bramek. Przypomniał o sobie również Paweł Brożek, który dołożył jedno trafienie, choć tak on jak i jego koledzy mieli jeszcze kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia rezultatu.

W ostatnim meczu rundy jesiennej Biała Gwiazda zremisowała w Bielsku-Białej z drużyną Podbeskidzia. W spotkaniu tym nie padły bramki, a największa w tym zasługa Michała Miśkiewicza, który rozegrał kolejne niesamowite zawody w tym sezonie.

W sumie, w piętnastu spotkaniach, Wisła zdołała zdobyć dwadzieścia osiem punktów, co daje średnią 1,86 punktu na mecz i stawia krakowską drużynę na pozycji wicelidera tabeli. We wszystkich meczach wiślacy zdołali dwadzieścia razy pokonać bramkarzy rywali. Oznacza to średnio 1,33 gola na mecz. Najlepszym strzelcem naszej drużyny na półmetku sezonu zasadniczego jest Paweł Brożek, który siedmiokrotnie trafiał do siatki. Najostrzej grającym piłkarzem był natomiast Gordan Bunoza, który dotychczas ujrzał siedem żółtych kartek, a raz musiał opuszczać plac gry przed upływem regulaminowego czasu. Michał Miśkiewicz zaś może się cieszyć z tytułu najskuteczniejszego golkipera: Wisła jako jedyny zespół straciła w ciągu rundy mniej niż 10 bramek, Miśkiewicz tylko osiem razy wyciągał piłkę z siatki. Drugi w tym rankingu Lech Poznań ma na minusie piętnaście goli. "Misiek" między słupkami i defensywa Białej Gwiazdy bezapelacyjnie najlepsi! Bramkarz Wisły trzy razy znalazł się w jedenastkach kolejek.

Puchar Polski:

Piłkarze Wisły w obecnym sezonie rozegrali tylko dwa mecze w ramach Pucharu Polski. Pierwszy z nich odbył się jeszcze w połowie sierpnia. Rywalem wiślaków było Zagłębie Sosnowiec, które na co dzień gra w II lidze. Mecz rozegrany został w Sosnowcu, gdzie podczas przebudowy obiektu przy Reymonta, swoje spotkania rozgrywała Wisła. Po dwóch bramkach Garguły oraz po jednym trafieniu Chrapka i Pawła Brożka Biała Gwiazda pewnie awansowała do 1/8 finału rozgrywek, gdzie rywalem okazała się Lechia Gdańsk. W kolejnym meczu przyjaźni, tym razem lepsza okazała się Lechia, która po bramce Buzały mogła się cieszyć z awansu do ćwierćfinału.

A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl