Sezon 2016/2017 (piłka nożna)

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Transfery)
Linia 104: Linia 104:
*2017.01.06 - Transfer [[Richárd Guzmics|Richárda Guzmicsa]] do chińskiego Yanbian Funde.
*2017.01.06 - Transfer [[Richárd Guzmics|Richárda Guzmicsa]] do chińskiego Yanbian Funde.
*2017.02.11 - [[Arkadiusz Głowacki]] rozgrywa [[2017.02.11 Wisła Kraków - Korona Kielce 2:0|330 mecz w ekstraklasie]] w barwach "Białej Gwiazdy" tym samym poprawia rekord ustanowiony w [[1970.11.21 Wisła Kraków - ROW Rybnik 2:0|1970]] roku przez [[Władysław Kawula|Władysława Kawulę]].
*2017.02.11 - [[Arkadiusz Głowacki]] rozgrywa [[2017.02.11 Wisła Kraków - Korona Kielce 2:0|330 mecz w ekstraklasie]] w barwach "Białej Gwiazdy" tym samym poprawia rekord ustanowiony w [[1970.11.21 Wisła Kraków - ROW Rybnik 2:0|1970]] roku przez [[Władysław Kawula|Władysława Kawulę]].
 +
 +
==Artykuły. Wywiady==
 +
===Wiślacka jesień===
 +
 +
Data publikacji: 26-12-2016 12:57
 +
 +
 +
 +
Za nami dwadzieścia emocjonujących kolejek rundy jesiennej. Przypomnijmy sobie jak od początku sezonu wyglądała gra zawodników Wisły Kraków, którzy podczas tego okresu przeżyli spore wzloty i upadki.
 +
 +
 +
Do nowego sezonu Biała Gwiazda przystąpiła w nieco zmienionym składzie. W barwach Wisły nie oglądaliśmy już w porównaniu z zeszłorocznymi rozgrywkami Wilde-Donalda Guerriera, Rafała Wolskiego, Rafaela Crivellaro, czy też Emmanuela Sarkiego. Ponadto z klubu odeszło kilku obiecujących juniorów, jak choćby Konrad Handzlik i Grzegorz Marszalik, który zanotował kilka występów w pierwszej drużynie. Ekipę z Grodu Kraka wzmocnili natomiast Adam Mójta, Mateusz Zachara oraz Łukasz Załuska.
 +
 +
Pierwszy mecz nowego sezonu Wiślacy zagrali przy R22, gdzie podejmowali Pogoń Szczecin. Drużynę gości prowadził w tym spotkaniu Kazimierz Moskal, dla którego był to pierwszy pojedynek na ławce trenerskiej przeciwko ekipie Białej Gwiazdy. W potyczce tej długo utrzymywał się rezultat remisowy, ale ostatecznie gola na wagę zwycięstwa pięknym strzałem z rzutu wolnego zdobył Rafał Pietrzak.
 +
 +
Falstart na inaugurację
 +
 +
Sześć dni później Wisła zmierzyła się w spotkaniu wyjazdowym z powracającą do Ekstraklasy Arką Gdynia. Kibice ostrzyli sobie zęby na kolejny komplet oczek po niezłym meczu z Pogonią, jednak mało kto spodziewał się tego, co ostatecznie wydarzyło się nad morzem. Biała Gwiazda po bezbarwnym występie przegrała wysoko, bo aż 0:3, ulegając przeciwnikowi już dwiema bramkami po pierwszej części rywalizacji. To sprawiło, że przed kolejną konfrontacją z Lechią Gdańsk nastroje w drużynie nie były zbyt dobre. Podopieczni Piotra Nowaka - którzy przed sezonem wzmocnili się m.in. Rafałem Wolskim - byli zdecydowanym faworytami, dodając do tego jeszcze atut własnego boiska. Wisła w drugim starciu z kolei straciła ponownie trzy bramki, odpowiadając jedynie honorowym trafieniem Rafała Boguskiego.
 +
 +
Po trzech kolejkach można było zatem mówić o lekkim falstarcie, bowiem 3 punkty w 3 spotkaniach nikogo w Krakowie nie zadowalały. Wszyscy jednak liczyli na przełamanie w kolejnej potyczce, bowiem przyszedł czas na starcie derbowe. Niestety, mecz ten od początku nie ułożył się po myśli zawodników Dariusza Wdowczyka. Już w 2. minucie piłkę do siatki skierował Marcin Budziński i było jasne, że Wiślakom będzie niezwykle trudno odmienić losy spotkania. Ostatecznie skończyło się wynikiem 2:1 dla Pasów, a jedyne trafienie dla Wisły zanotował Patryk Małecki.
 +
 +
Nieudany powrót na R22
 +
 +
Po trzech wyjazdowych starciach Wiślacy wreszcie wrócili na R22. Jednak podopieczni Wdowczyka nie zdołali pokonać u siebie Ruchu Chorzów, któremu po bezbarwnej grze ulegli 1:2. Wydawało się, że gorzej być już nie może, bowiem dla krakowskiej drużyny była to już czwarta ligowa porażka z rzędu. Wszyscy wierzyli, że najbliższe starcie z Koroną w Kielcach będzie meczem, w którym Biała Gwiazda w końcu się odblokuje. Niestety, choć w rywalizacji z Żółto-Czerwonymi długo na tablicy wyników utrzymywał się bezbramkowy remis to w ostatniej minucie na indywidualną akcję zdecydował się Jacek Kiełb, który swoim golem zapewnił komplet oczek gospodarzom i sprawił, że dla Wisły była to już piąta następna porażka.
 +
 +
W ostatnim tygodniu sierpnia do Krakowa na rywalizację w ramach 7. kolejki Lotto Ekstraklasy przyjechał Śląsk Wrocław. Oglądając poprzednie mecze wydawało się, że gospodarze nie mogą w tej potyczce zagrać gorzej niż w ostatnich starciach. To, co kibice zobaczyli podczas tego spotkania, przekroczyło jednak wszelkie oczekiwania. Wisła przy R22 uległa bowiem podopiecznym Mariusza Rumaka aż 1:5. Zła passa trwała jeszcze podczas kolejnego starcia z Jagiellonią, które Biała Gwiazda przegrała na wyjeździe 1:2. Ostatecznie Wiślacy przegrali zatem aż siedem meczów z rzędu, przez co stali się czerwoną latarnią ligi.
 +
 +
„Mały” show
 +
 +
Upragnione przełamanie nastąpiło w 9. kolejce, kiedy to u siebie zawodnicy Dariusza Wdowczyka mierzyli się z Piastem Gliwice. Od pierwszej minuty zawodnicy Białej Gwiazdy nacierali na bramkę strzeżoną przez Jakuba Szmatułę. Nikt jednak nie potrafił skierować piłki do siatki, bowiem na drodze do szczęścia stawały słupek, poprzeczka, czy też fenomenalne interwencje golkipera gości. Ostatecznie gola na wagę trzech punktów strzałem rozpaczy zapewnił Patryk Małecki, a tuż po tej bramce przy R22 zapanowała ogromna radość, porównywalna do tych z okazji sukcesów w europejskich pucharach.
 +
 +
Trafienie to miało jednak dla Wisły szczególne znaczenie. Dzięki niemu krakowska drużyna wróciła na odpowiednie tory, co zaowocowało passą siedmiu meczów bez porażki. Wiślacy w tym okresie nie dali się pokonać ekipom Legii Warszawa, Wisły Płock, Lecha Poznań, Bruk-Betu Termaliki, Zagłębia Lubin, czy Górnika Łęczna.
 +
 +
Zmiana trenera
 +
 +
Po rywalizacji z tymi ostatnimi (w której zresztą swojego pierwszego hat-tricka w tym sezonie zanotował Rafał Boguski - przyp. red.) niespodziewanie rezygnację z pracy w ekipie Białej Gwiazdy złożył Dariusz Wdowczyk. Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej zakomunikowano, że zespół do końca roku będzie prowadził duet trenerski Kazimierz Kmiecik - Radosław Sobolewski. Ich debiut przypadł na starcie z Pogonią Szczecin, do którego ekipa z Grodu Kraka przystąpiła bez kilku podstawowych zawodników. Ostatecznie spotkanie skończyło się porażką 2:6, która niestety przerwała okres siedmiu meczów bez przegranej.
 +
 +
Wisła zagrała w Szczecinie słabo, co spotkało się z liczną krytyką ze strony zarówno dziennikarzy, jak i kibiców. Sporo ludzi zapowiadało kolejny kryzys Wiślaków, jednak ostatecznie piłkarze usta krytykom zamknęli już w kolejnej kolejce. Do Krakowa przyjechała bowiem Arka Gdynia, której gospodarze zaaplikowali aż pięć bramek, tracąc przy tym zaledwie jedną, fantastycznie rewanżując się za wyjazdową porażkę. Prawdziwy potencjał Białej Gwiazdy miało jednak zweryfikować następne spotkanie z ówczesnym liderem - Lechią Gdańsk. Ta przy R22 nie miała jednak zbyt wiele do powiedzenia, a Wiślacy zagrali kolejny wspaniały mecz, wygrywając aż 3:0.
 +
 +
Potem przyszedł czas na długo wyczekiwany przez wszystkich pojedynek derbowy, w którym podopieczni duetu trenerskiego mieli sporo do udowodnienia. Spotkanie zaczęło się dla Wisły idealnie, bo już na początku starcia piłkę do siatki skierował Petar Brlek. Po zdobytym golu gospodarze jednak za bardzo cofnęli się do defensywy, co przypłacili stratą gola i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem remisowym. Piłkarze po końcowym gwizdku nie ukrywali sporego niedosytu, jednak mimo wszystko dla krakowian było to kolejne starcie ligowe bez porażki, co napawało optymizmem przed ostatnim meczem roku w Chorzowie z miejscowym Ruchem. Ten jednak nie udał się Wiślakom, którzy w nim nie zaprezentowali się z dobrej strony, poza świetnie dysponowanym w bramce Łukaszem Załuską. Ostatecznie zakończyło się porażką 0:1.
 +
 +
Wisła rundę jesienną w Lotto Ekstraklasie zakończyła na 10. miejscu z niewielką stratą zarówno do grupy mistrzowskiej, jak i ligowej czołówki, co może napawać optymizmem przed nowym rokiem. Biała Gwiazda zdołała się podnieść po fatalnej inauguracji i zafundowała swoim kibicom prawdziwy rollercoaster. Wierzymy w to, że przyszły rok będzie pod tym względem o wiele bardziej stabilny.
 +
 +
Puchar Polski
 +
 +
Wisła rywalizację w tegorocznej edycji Pucharu Polski zaczęła od spotkania wyjazdowego z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec. Mecz ten był bardzo emocjonujący i kibice oglądali w nim sporo zwrotów akcji. Ostatecznie Wiślacy po dogrywce pokonali przeciwnika 4:3 i w kolejnej fazie rozgrywek krakowska drużyna napotkała na swojej drodze Chojniczankę Chojnice. Starcie to również nie było łatwe, bowiem wynik pozostawał sprawą otwartą aż do ostatniej minuty. Pierwszoligowiec postawił krakowianom twarde warunki i do końca walczył o odwrócenie losów rywalizacji. Ostatecznie Wisła wygrała jednak 2:1 i mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.
 +
 +
Tam na drużynę z R22 czekał Lech Poznań. W pierwszym meczu wyjazdowym padł remis 1:1, mimo wywalczonego prowadzenia po golu Pawła Brożka. Bramkę na wagę remisu dla Kolejorza zdobył z pozycji spalonej Dawid Kownacki i rewanż pozostawał sprawą otwartą. Tam jednak rywalizacja nie ułożyła się po myśli drużyny Kazimierza Kmiecika i Radosława Sobolewskiego, przez co ostatecznie Wiślacy na tym etapie musieli pożegnać się z krajowym pucharem.
 +
 +
Garść statystyk
 +
 +
Wisła w rundzie jesiennej przede wszystkim pokazała się z dobrej strony w ofensywie. Piłkarze Białej Gwiazdy podczas 20 rozgrywanych spotkań w Lotto Ekstraklasie strzelili 30 bramek, dzięki czemu pod tym względem są w ścisłej czołówce. Niestety sporo też stracili, bowiem aż 35 goli i nad tym w okresie przygotowawczym muszą szczególnie popracować.
 +
 +
Zdecydowanie lepiej szły nam mecze rozgrywane na własnym obiekcie. U siebie zanotowaliśmy 6 zwycięstw, 2 remisy oraz 2 porażki. Jeśli bralibyśmy pod uwagę starcia rozgrywane tylko przy R22, Wisła byłaby wiceliderem tabeli. O wiele gorzej szło nam na wyjazdach, ponieważ w delegacji tylko raz wygraliśmy i pod tym kątem podopieczni duetu trenerskiego Kmiecik-Sobolewski są na ostatniej pozycji.
 +
 +
Najlepszym strzelcem krakowskiej drużyny w minionej rundzie był Rafał Boguski, który ośmiokrotnie kierował piłkę do siatki przeciwników. Cztery razy bramkę zdobył Patryk Małecki, natomiast trzykrotnie bramkarzy rywali pokonywali Mateusza Zachara, Paweł Brożek oraz Petar Brlek. Najwięcej asyst zanotował z kolei Krzysztof Mączyński, który czterokrotnie otwierał zawodnikom Białej Gwiazdy drogę do bramki.
 +
 +
Co w nowym roku?
 +
 +
Wisła nową rundę rozpocznie od domowego spotkania z Koroną Kielce. Przy R22 kibice będą mogli oglądać również starcia z Jagiellonią Białystok, Wisłą Płock, Lechem Poznań, czy z Zagłębiem Lubin. Mamy nadzieję, że podczas dziesięciu meczów, które czekają na krakowian w sezonie zasadniczym Białej Gwieździe uda się zdobyć wystarczającą liczbę punktów do awansu do grupy mistrzowskiej. Nikt inny bowiem w klubie nie wyobraża sobie innego scenariusza!
 +
 +
Sebastian Kaniewski
 +
 +
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
 +
 +
 +
'''Źródło:''' [http://www.wisla.krakow.pl//''' wisla.krakow.pl''']
[[Kategoria:Sezon 2016/2017 (piłka nożna)|- Sezon 2016/2017 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Sezon 2016/2017 (piłka nożna)|- Sezon 2016/2017 (piłka nożna)]]

Wersja z dnia 06:53, 30 maj 2017

poprzedni sezon Rozgrywki w tym sezonie następny sezon
Wszystkie mecze Ekstraklasa Puchar Polski Mecze towarzyskie i sparingi Mecze towarzyskie międzynarodowe
Wisła jako reprezentacja Krakowa Rezerwy Juniorzy Juniorzy młodsi Trampkarze
Kadra Statystyki Spis Sezonów

Spis treści

Transfery

Ważniejsze wydarzenia

  • 2016.06.13 - Wiślacy rozpoczynają przedsezonowe przygotowania w ośrodku treningowym w Myślenicach. Na pierwszym treningu brakowało kadrowiczów - Krzysztofa Mączyńskiego i Richarda Guzmicsa, którzy ze swoimi reprezentacjami są na Euro 2016 oraz Wilde-Donalda Guerriera, który z kadrą Haiti uczestniczy w turnieju Copa America Centenario.

Artykuły. Wywiady

Wiślacka jesień

Data publikacji: 26-12-2016 12:57


Za nami dwadzieścia emocjonujących kolejek rundy jesiennej. Przypomnijmy sobie jak od początku sezonu wyglądała gra zawodników Wisły Kraków, którzy podczas tego okresu przeżyli spore wzloty i upadki.


Do nowego sezonu Biała Gwiazda przystąpiła w nieco zmienionym składzie. W barwach Wisły nie oglądaliśmy już w porównaniu z zeszłorocznymi rozgrywkami Wilde-Donalda Guerriera, Rafała Wolskiego, Rafaela Crivellaro, czy też Emmanuela Sarkiego. Ponadto z klubu odeszło kilku obiecujących juniorów, jak choćby Konrad Handzlik i Grzegorz Marszalik, który zanotował kilka występów w pierwszej drużynie. Ekipę z Grodu Kraka wzmocnili natomiast Adam Mójta, Mateusz Zachara oraz Łukasz Załuska.

Pierwszy mecz nowego sezonu Wiślacy zagrali przy R22, gdzie podejmowali Pogoń Szczecin. Drużynę gości prowadził w tym spotkaniu Kazimierz Moskal, dla którego był to pierwszy pojedynek na ławce trenerskiej przeciwko ekipie Białej Gwiazdy. W potyczce tej długo utrzymywał się rezultat remisowy, ale ostatecznie gola na wagę zwycięstwa pięknym strzałem z rzutu wolnego zdobył Rafał Pietrzak.

Falstart na inaugurację

Sześć dni później Wisła zmierzyła się w spotkaniu wyjazdowym z powracającą do Ekstraklasy Arką Gdynia. Kibice ostrzyli sobie zęby na kolejny komplet oczek po niezłym meczu z Pogonią, jednak mało kto spodziewał się tego, co ostatecznie wydarzyło się nad morzem. Biała Gwiazda po bezbarwnym występie przegrała wysoko, bo aż 0:3, ulegając przeciwnikowi już dwiema bramkami po pierwszej części rywalizacji. To sprawiło, że przed kolejną konfrontacją z Lechią Gdańsk nastroje w drużynie nie były zbyt dobre. Podopieczni Piotra Nowaka - którzy przed sezonem wzmocnili się m.in. Rafałem Wolskim - byli zdecydowanym faworytami, dodając do tego jeszcze atut własnego boiska. Wisła w drugim starciu z kolei straciła ponownie trzy bramki, odpowiadając jedynie honorowym trafieniem Rafała Boguskiego.

Po trzech kolejkach można było zatem mówić o lekkim falstarcie, bowiem 3 punkty w 3 spotkaniach nikogo w Krakowie nie zadowalały. Wszyscy jednak liczyli na przełamanie w kolejnej potyczce, bowiem przyszedł czas na starcie derbowe. Niestety, mecz ten od początku nie ułożył się po myśli zawodników Dariusza Wdowczyka. Już w 2. minucie piłkę do siatki skierował Marcin Budziński i było jasne, że Wiślakom będzie niezwykle trudno odmienić losy spotkania. Ostatecznie skończyło się wynikiem 2:1 dla Pasów, a jedyne trafienie dla Wisły zanotował Patryk Małecki.

Nieudany powrót na R22

Po trzech wyjazdowych starciach Wiślacy wreszcie wrócili na R22. Jednak podopieczni Wdowczyka nie zdołali pokonać u siebie Ruchu Chorzów, któremu po bezbarwnej grze ulegli 1:2. Wydawało się, że gorzej być już nie może, bowiem dla krakowskiej drużyny była to już czwarta ligowa porażka z rzędu. Wszyscy wierzyli, że najbliższe starcie z Koroną w Kielcach będzie meczem, w którym Biała Gwiazda w końcu się odblokuje. Niestety, choć w rywalizacji z Żółto-Czerwonymi długo na tablicy wyników utrzymywał się bezbramkowy remis to w ostatniej minucie na indywidualną akcję zdecydował się Jacek Kiełb, który swoim golem zapewnił komplet oczek gospodarzom i sprawił, że dla Wisły była to już piąta następna porażka.

W ostatnim tygodniu sierpnia do Krakowa na rywalizację w ramach 7. kolejki Lotto Ekstraklasy przyjechał Śląsk Wrocław. Oglądając poprzednie mecze wydawało się, że gospodarze nie mogą w tej potyczce zagrać gorzej niż w ostatnich starciach. To, co kibice zobaczyli podczas tego spotkania, przekroczyło jednak wszelkie oczekiwania. Wisła przy R22 uległa bowiem podopiecznym Mariusza Rumaka aż 1:5. Zła passa trwała jeszcze podczas kolejnego starcia z Jagiellonią, które Biała Gwiazda przegrała na wyjeździe 1:2. Ostatecznie Wiślacy przegrali zatem aż siedem meczów z rzędu, przez co stali się czerwoną latarnią ligi.

„Mały” show

Upragnione przełamanie nastąpiło w 9. kolejce, kiedy to u siebie zawodnicy Dariusza Wdowczyka mierzyli się z Piastem Gliwice. Od pierwszej minuty zawodnicy Białej Gwiazdy nacierali na bramkę strzeżoną przez Jakuba Szmatułę. Nikt jednak nie potrafił skierować piłki do siatki, bowiem na drodze do szczęścia stawały słupek, poprzeczka, czy też fenomenalne interwencje golkipera gości. Ostatecznie gola na wagę trzech punktów strzałem rozpaczy zapewnił Patryk Małecki, a tuż po tej bramce przy R22 zapanowała ogromna radość, porównywalna do tych z okazji sukcesów w europejskich pucharach.

Trafienie to miało jednak dla Wisły szczególne znaczenie. Dzięki niemu krakowska drużyna wróciła na odpowiednie tory, co zaowocowało passą siedmiu meczów bez porażki. Wiślacy w tym okresie nie dali się pokonać ekipom Legii Warszawa, Wisły Płock, Lecha Poznań, Bruk-Betu Termaliki, Zagłębia Lubin, czy Górnika Łęczna.

Zmiana trenera

Po rywalizacji z tymi ostatnimi (w której zresztą swojego pierwszego hat-tricka w tym sezonie zanotował Rafał Boguski - przyp. red.) niespodziewanie rezygnację z pracy w ekipie Białej Gwiazdy złożył Dariusz Wdowczyk. Na specjalnie zorganizowanej konferencji prasowej zakomunikowano, że zespół do końca roku będzie prowadził duet trenerski Kazimierz Kmiecik - Radosław Sobolewski. Ich debiut przypadł na starcie z Pogonią Szczecin, do którego ekipa z Grodu Kraka przystąpiła bez kilku podstawowych zawodników. Ostatecznie spotkanie skończyło się porażką 2:6, która niestety przerwała okres siedmiu meczów bez przegranej.

Wisła zagrała w Szczecinie słabo, co spotkało się z liczną krytyką ze strony zarówno dziennikarzy, jak i kibiców. Sporo ludzi zapowiadało kolejny kryzys Wiślaków, jednak ostatecznie piłkarze usta krytykom zamknęli już w kolejnej kolejce. Do Krakowa przyjechała bowiem Arka Gdynia, której gospodarze zaaplikowali aż pięć bramek, tracąc przy tym zaledwie jedną, fantastycznie rewanżując się za wyjazdową porażkę. Prawdziwy potencjał Białej Gwiazdy miało jednak zweryfikować następne spotkanie z ówczesnym liderem - Lechią Gdańsk. Ta przy R22 nie miała jednak zbyt wiele do powiedzenia, a Wiślacy zagrali kolejny wspaniały mecz, wygrywając aż 3:0.

Potem przyszedł czas na długo wyczekiwany przez wszystkich pojedynek derbowy, w którym podopieczni duetu trenerskiego mieli sporo do udowodnienia. Spotkanie zaczęło się dla Wisły idealnie, bo już na początku starcia piłkę do siatki skierował Petar Brlek. Po zdobytym golu gospodarze jednak za bardzo cofnęli się do defensywy, co przypłacili stratą gola i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem remisowym. Piłkarze po końcowym gwizdku nie ukrywali sporego niedosytu, jednak mimo wszystko dla krakowian było to kolejne starcie ligowe bez porażki, co napawało optymizmem przed ostatnim meczem roku w Chorzowie z miejscowym Ruchem. Ten jednak nie udał się Wiślakom, którzy w nim nie zaprezentowali się z dobrej strony, poza świetnie dysponowanym w bramce Łukaszem Załuską. Ostatecznie zakończyło się porażką 0:1.

Wisła rundę jesienną w Lotto Ekstraklasie zakończyła na 10. miejscu z niewielką stratą zarówno do grupy mistrzowskiej, jak i ligowej czołówki, co może napawać optymizmem przed nowym rokiem. Biała Gwiazda zdołała się podnieść po fatalnej inauguracji i zafundowała swoim kibicom prawdziwy rollercoaster. Wierzymy w to, że przyszły rok będzie pod tym względem o wiele bardziej stabilny.

Puchar Polski

Wisła rywalizację w tegorocznej edycji Pucharu Polski zaczęła od spotkania wyjazdowego z pierwszoligowym Zagłębiem Sosnowiec. Mecz ten był bardzo emocjonujący i kibice oglądali w nim sporo zwrotów akcji. Ostatecznie Wiślacy po dogrywce pokonali przeciwnika 4:3 i w kolejnej fazie rozgrywek krakowska drużyna napotkała na swojej drodze Chojniczankę Chojnice. Starcie to również nie było łatwe, bowiem wynik pozostawał sprawą otwartą aż do ostatniej minuty. Pierwszoligowiec postawił krakowianom twarde warunki i do końca walczył o odwrócenie losów rywalizacji. Ostatecznie Wisła wygrała jednak 2:1 i mogła cieszyć się z awansu do ćwierćfinału.

Tam na drużynę z R22 czekał Lech Poznań. W pierwszym meczu wyjazdowym padł remis 1:1, mimo wywalczonego prowadzenia po golu Pawła Brożka. Bramkę na wagę remisu dla Kolejorza zdobył z pozycji spalonej Dawid Kownacki i rewanż pozostawał sprawą otwartą. Tam jednak rywalizacja nie ułożyła się po myśli drużyny Kazimierza Kmiecika i Radosława Sobolewskiego, przez co ostatecznie Wiślacy na tym etapie musieli pożegnać się z krajowym pucharem.

Garść statystyk

Wisła w rundzie jesiennej przede wszystkim pokazała się z dobrej strony w ofensywie. Piłkarze Białej Gwiazdy podczas 20 rozgrywanych spotkań w Lotto Ekstraklasie strzelili 30 bramek, dzięki czemu pod tym względem są w ścisłej czołówce. Niestety sporo też stracili, bowiem aż 35 goli i nad tym w okresie przygotowawczym muszą szczególnie popracować.

Zdecydowanie lepiej szły nam mecze rozgrywane na własnym obiekcie. U siebie zanotowaliśmy 6 zwycięstw, 2 remisy oraz 2 porażki. Jeśli bralibyśmy pod uwagę starcia rozgrywane tylko przy R22, Wisła byłaby wiceliderem tabeli. O wiele gorzej szło nam na wyjazdach, ponieważ w delegacji tylko raz wygraliśmy i pod tym kątem podopieczni duetu trenerskiego Kmiecik-Sobolewski są na ostatniej pozycji.

Najlepszym strzelcem krakowskiej drużyny w minionej rundzie był Rafał Boguski, który ośmiokrotnie kierował piłkę do siatki przeciwników. Cztery razy bramkę zdobył Patryk Małecki, natomiast trzykrotnie bramkarzy rywali pokonywali Mateusza Zachara, Paweł Brożek oraz Petar Brlek. Najwięcej asyst zanotował z kolei Krzysztof Mączyński, który czterokrotnie otwierał zawodnikom Białej Gwiazdy drogę do bramki.

Co w nowym roku?

Wisła nową rundę rozpocznie od domowego spotkania z Koroną Kielce. Przy R22 kibice będą mogli oglądać również starcia z Jagiellonią Białystok, Wisłą Płock, Lechem Poznań, czy z Zagłębiem Lubin. Mamy nadzieję, że podczas dziesięciu meczów, które czekają na krakowian w sezonie zasadniczym Białej Gwieździe uda się zdobyć wystarczającą liczbę punktów do awansu do grupy mistrzowskiej. Nikt inny bowiem w klubie nie wyobraża sobie innego scenariusza!

Sebastian Kaniewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl