Juniorzy (piłka nożna)

Z Historia Wisły

1913
1913
1927
1927
1936
1936
1937
1937
1949
1949
1956
1956
1958
1958
1965 rok
1965 rok
1966
1966
1977
1977

W przeszło stuletniej historii Wisły wychowankowie z reguły stanowili o sile pierwszej drużyny, wzmacniając ją w kolejnych dziesięcioleciach coraz to nowymi pokoleniami niezwykle utalentowanej piłkarsko młodzieży. Tak było w pionierskim okresie, kiedy tworzyły się podwaliny naszego klubu; tak było w okresie międzywojennym i powojennych latach.

Swoją futbolową wyższość udowadniali w wieku juniorskim na piłkarskich boiskach gromiąc rówieśników zarówno w grach towarzyskich, jak i rozgrywkach mistrzowskich. Na potwierdzenie tej tezy wystarczy przypomnieć, że to właśnie juniorzy naszego klubu najczęściej sięgali po tytuły mistrzowskie. Czynili to aż dziewięciokrotnie, dystansując w tych statystykach rywali o kilka piłkarskich długości (zajmujące drugie miejsce w tej klasyfikacji kluby mają na swym koncie zaledwie po trzy takie tytuły). Co również warte podkreślenia, te sukcesy przekładały się potem na grę w „dorosłej” piłce, gdyż młodzi adepci futbolu szybko zdobywali miejsce w seniorskich drużynach. Stawali się z reguły wiodącymi postaciami I. drużyny i sięgali z Wisłą po laury w Mistrzostwach Polski i rozgrywkach europejskich. Tak było z przedwojennym pokoleniem piłkarzy, sięgającym po tytuły mistrzowskie juniorów w drugiej połowie lat trzydziestych. Wprawdzie II wojna światowa zabrała im najlepsze piłkarsko lata, ale przy końcu swej kariery zdołali jeszcze zdominować polską piłkę na przełomie lat czterdziestych i pięćdziesiątych, wygrywając rozgrywki ligowe trzy razy z rzędu. Reprezentatywnymi przedstawicielami tej grupy graczy dosłownie i w przenośni byli późniejsi wielokrotni reprezentanci naszego kraju: Mieczysław Gracz i Jerzy Jurowicz.

Nieco mniej utytułowane było pokolenie mistrzowskich juniorów z połowy lat pięćdziesiątych, którzy na swym seniorskim koncie dopisywali „tylko” Puchar Polski w 1967 roku i wicemistrzostwo naszego kraju.

Kolejny wysyp talentów pierwszej wody miał miejsce w latach siedemdziesiątych. Ci młodzi zawodnicy niemal w całości zdominowali skład drużyny seniorów w drugiej połowie tej piłkarskiej dekady i na początku lat osiemdziesiątych. Zdobyli jednak tylko jeden tytuł mistrzowski (w 1978 roku), rekompensując ten niedostatek osiągnięciami na arenie europejskiej, bo za sukces należy uznać dotarcie w rozgrywkach mistrzów krajowych do etapu ćwierćfinału. Trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że drużyna ta miała potencjał piłkarski, który nie wykorzystała w pełni. Trzeba bowiem dodać, że byli to gracze którzy także zaliczali z reguły występy w reprezentacjach narodowych różnych kategorii wiekowych. W tym kontekście warto wymienić piłkarzy, którzy w 1975 roku po raz pierwszy sięgnęli po juniorskie złoto. Byli to między innymi Jan Jałocha, Krzysztof Budka i Adam Nawałka. Rok później dołączył do tego grona wychowanek Wandy Kraków Andrzej Iwan, co było pewnym wyjątkiem w tym czysto wiślackim środowisku.

Mistrzowskiemu pokoleniu lat dziewięćdziesiątych nie dane było na większą skalę zaistnieć w I. drużynie, co wiązało się z poważnymi zmianami organizacyjnymi w klubie i przejęciem sekcji piłkarskiej (w seniorskim wydaniu) przez właścicieli Telefoniki. Ze złotych medalistów Mistrzostw Polski juniorów starszych z lat 1996 i 1997 zadomowił się wśród wiślackich seniorów tylko Łukasz Surma, a i to nie trwało zbyt długo.

Wraz z pojawieniem się nowego właściciela piłkarskiej Wisły zmienił się poważnie status juniorów Wisły. Coraz częściej zaczęli trafiać do tej drużyny wyróżniający się gracze z całej Polski. Paradoksalnie przyniosło to zaledwie tylko jeden tytuł mistrzowski w 2000 roku. Z tej drużyny o obliczu i sukcesach seniorskiej Wisły w następnych latach w zasadzie decydowali tylko bracia Brożkowie.


  • Ciekawostka:

Patrząc z perspektywy lat można dostrzec pewną prawidłowość. Średnio co dwadzieścia lat obradzało w Wiśle talentami nie tylko na miarę mistrzów Polski juniorów, ale także i sięgających po seniorskie laury.

Spis treści

1906-1935. Strzępy informacji

Kiedy pojawiły się Wiśle drużyny juniorskie?

Pół żartem, pół serio można odpowiedzieć, że z chwilą powstania Wisły, czyli wiosną 1906 roku. Bo przecież drużynę tę tworzyli wówczas młodzieńcy w juniorskim wieku, uczniowie ostatnich klas II Szkoły Realnej w Krakowie.

Z czasem młodzieńcy ci wyrastali z wieku juniorskiego, a I. drużynę zasilać zaczęli indywidualnie i poprzez fuzje gracze starsi. Już przy końcu 1907 roku Wisła liczyła, jak donosiła prasa, „cztery umundurowane drużyny, z tych I drużyna czerwoni, II czerwono-zieloni, III niebiescy, IV biało-niebiescy. Reszta drużyn nieumundurowana”. Trzy lata później liczyła „6 ukonstytuowanych drużyn”. Czy byli wśród nich juniorzy? Wszystko wskazuje na to, że tak, choć relacje prasowe milczą na ten temat.

Potwierdzają to jednak zachowane relacje piłkarzy Wisły. Późniejsza legenda TS Wisła Henryk Reyman tak wspominał po latach: „w marcu 1910 r. jako student gimnazjalny został przez kuzyna Witolda Rutkowskiego, zawodnika i założyciela TS Wisła Kraków, wprowadzony i zapisany do juniorów Wisły”, by do wybuchu wojny grać „z juniorami wzgl. w młodszych drużynach Wisły”. Kariera tego wybitnego zawodnika świadczyłaby o tym, że gracze z drużyn juniorskich, jeśli tylko wyróżniali się talentem, dość płynnie przechodzili kolejne szczeble piłkarskiej kariery i edukacji, trafiając na koniec do I. drużyny. Reymana ten zaszczyt spotkał już w wieku niespełna 17 lat. Zadebiutował bowiem w seniorskiej drużynie w 1914 roku. Nie zawsze tak jednak było o czym z kolei świadczy kariera wychowanka Wisły Stanisława Mielecha. W latach 1910-1911 utalentowanego gracza wiślackich rezerw i drużyn juniorskich. Jak sam ich nazywał „minorków” Wisły. Jego wiślacka kariera trwała zresztą bardzo krótko, zaledwie rok: „Przyczyną zmiany barw był incydent w szatni. Romański, zawodnik I drużyny (pseud. „Kusy”), znieważył czynnie jednego z minorków. Sprawa otarła się o zarząd klubu, lecz zwolennicy „Kusego” mieli tam większe wpływy. Odpowiedzieliśmy na to gremialnym wystąpieniem z klubu i przeniesieniem się do Cracovii”.

Niestety galicyjska prasa z reguły nie zamieszczała relacji ze spotkań drużyn głębokich rezerw, czy drużyn młodzieżowych. W wypadku juniorów Wisły nie udało nam się do tej pory udokumentować żadnego takiego spotkania z lat 1906-1914. Znamy jednak pierwszą zapowiedź takiego meczu. Majowe derby z Cracovią w 1910 roku poprzedzić miał mecz juniorów obu klubów. Czy do niego doszło nie wiemy. Podobnie jak nie wiemy czy odbył się zapowiadany mecz "minorków" Wisły z "Czerwonymi" w Nowym Sączu 2 lipca 1911 roku.


Niewiele lepiej było w pierwszych latach po zakończeniu I wojny światowej. Reaktywowana Wisła borykała się z problemem utrzymania na powierzchni sportowego życia w Krakowie I. drużyny klubu i drużyn rezerwowych. Szczególnie w okresie wojen z lat 1918-1920 o czym świadczą częste tłumaczenia wobec zainteresowanych sprowadzeniem Wisły na mecz działaczy innych klubów: „wskutek braku graczy poprzez powołanie ich do wojska nie możemy wysłać naszą I. drużynę na match”. Tak ten okres wspominał najmłodszy z braci Reymanów, Jan, który wraz z rówieśnikami założył drużynę piłkarską i zapałem rozgrywał mecze na krakowskich Błoniach aż do końca wojny. Z czasem młodzi adepci futbolu „poczęli marzyć o wstąpieniu do prawdziwego klubu”. „W drużynie Jana Reymana trwały dyskusje, większość chciała wybrać Cracovię, ale podporządkowano się kapitanowi, czyli Jankowi, a on oczywiście poszedł do Wisły” – do Bujaka i Olejaka. „Zwrócił się do nich z prośbą o przyjęcie swej drużyny. Nie spotkał się jednak z życzliwym przyjęciem. Wiślacy mieli wówczas na głowie… kompletowanie zespołu seniorów, brakło czasu do zajmowania się młodszymi – Idź do Cracovii” - mieli mu powiedzieć. I tak też się stało. Gimnazjaliści pod przewodnictwem Jana Reymana stali się jedną z młodszych drużyn Cracovii.

Dopiero koniec działań wojennych, a przede wszystkim zbudowanie odpowiedniej bazy sportowej, jaką stanowiło własne boisko i stadion piłkarski (potem także bieżnia lekkoatletyczna) dały podstawę do otoczenia I. drużyny piłkarskiej siecią nie tylko drużyn rezerwowych, ale także juniorów.

Stało się to zapewne z początkiem lat dwudziestych. Do połowy tej dekady jednak trudno w prasie odnaleźć jakiekolwiek ślady działalności sportowej juniorów Wisły. Pierwsze relacje z takich spotkań, a właściwie tylko wzmianki, że do nich dochodziło pochodzą z 1925 roku. Było to o tyle zrozumiałe, że prasa informowała w zasadzie w tych latach o wynikach drużyn seniorskich i rezerwowych, które uczestniczyły w regularnych rozgrywkach. Juniorzy pozostawali na marginesie zainteresowań dziennikarskich. Także z tego powodu, że aż do połowy lat trzydziestych rozgrywali tylko mecze towarzyskie, z reguły przy okazji meczów rozgrywanych przez seniorów. Rzadko w nielicznie rozgrywanych turniejach – o czym prasa zresztą bardzo skromnie informowała.

Pierwsza, ale za to pewna informacja o meczu juniorów Wisły pochodzi zatem z roku 1925. Przed meczem międzynarodowym seniorów Wisły z Nuselskym z Pragi (2:2), który odbył się 13 kwietnia juniorzy Wisły rozegrali mecz z katowicką Dianą. Niestety nie znamy wyniku tego spotkania. Zresztą przez najbliższe 10 lat z reguły w prasie pojawiały się anonse takich spotkań, ale o ich wynikach żurnaliści raczej nie informowali. W tymże roku pojawia się zresztą także kilka innych zapowiedzi spotkań seniorskich Wisły, które miał poprzedzać „mecz drużyn młodszych”. Takie sformułowanie sugeruje, że chodziło o mecz juniorów, choć nie ma w tej kwestii pewności, gdyż zdarzało się że pod tym pojęciem rozumiano też rezerwy Wisły. Co zresztą często oznaczało to samo, gdyż druga, czy trzecia drużyna Wisły często składała się właśnie z juniorów – o czym zresztą prasa czasami informowała.

Z tego też okresu, a konkretnie z 1927 roku pochodzi fotografia prezentująca drużynę juniorów Wisły, zamieszczona w księdze jubileuszowej wydanej z okazji 30-lecia TS Wisła. Widać na niej uśmiechniętych chłopców ubranych także w gustowne bereciki z antenką. Świadczyć to może o dobrej opiece, jaką otaczano młody narybek w wiślackiej rzece...

Ciekawostką jest fakt, że pierwszy znany nam wynik meczu juniorów Wisły pochodzi z 1928 roku. Paradoksalnie meczu tego nie dokończono. 15 lipca odbył się mecz juniorów krakowskiej Legii i Wisły. Przy stanie bowiem 2:2 „wobec niebezpiecznej gry ze strony juniorów Legii i nieodpowiedniego kierownictwa przez nieegzaminowanego sędziego drużyna Wisły nie mogła kontynuować zawodów”.

Charakterystyczne jest i to, że równocześnie z pojawieniem się rozgrywek ligowych wzrasta niepomiernie liczba rozgrywanych przez juniorów Wisły spotkań. Z reguły towarzyszą one, poprzedzają, mecze ligowców, rzadziej drużyn rezerwowych. Niewykluczone jednak, że pojawienie się w prasie wzmianek o tego typu spotkaniach wynika po prostu z faktu rozbudowywania w prasie codziennej działów sportowych i skrupulatniejszego informowania o działalności drużyn rezerwowych i juniorskich klubów krakowskich.

W tym miejscu warto jednak zaznaczyć, że o ile meczom seniorów Wisły często towarzyszą spotkania „drużyn młodszych”, juniorów - tak wynika z prasowych anonsów tych spotkań. O tyle w wypadku innych krakowskich drużyn tego typu informacje pojawiają się rzadko, bądź wcale. Świadczyć to może o wyjątkowej żywotności i sile drużyn juniorskich Wisły w tym czasie i słabości ich odpowiedników w innych klubach. Pewien regres w rozgrywaniu tego typu spotkań może zaobserwować w czasach wielkiego kryzysu, a praktycznie w 1932 roku. Odnotowaliśmy tylko jedną zapowiedź takiego spotkania w tymże roku. Był to jednak kryzys krótkotrwały.

Wtedy to właśnie doszło do wydarzenia, którego nie odnotowały ówczesne kroniki ani relacje prasowe, a które zaważyło o piłkarskiej sile Wisły w najbliższych dziesięcioleciach. Otóż „łowca talentów” w Wiśle, skrzydłowy jej drużyn rezerwowych Piotr Jędrzejczyk wypatrzył uganiających się za piłka na Grzegórzkach chłopców i zaproponował im rozegranie spotkania z juniorami Wisły. Jak wspominał potem Mieczysław Gracz: „Zgodziliśmy się. Wygraliśmy 7-1 i kilku z nas zostało w Wiśle. Ja także. Był to początek lat 30-tych”. Najprawdopodobniej pierwszym oficjalnym meczem w barwach juniorów Wisły dla „Messu” był derbowy pojedynek z Cracovią rozegrany w maju 1934 roku i wygrany 7:2. Strzelił w nim jedną z bramek. W nieco innej wersji mówił o swych początkach Wiślackich tak: „Później graliśmy mecz "Grzegórzki" … z którymiś juniorami Wisły. I zostaliśmy już w "Wiśle" tworząc zespół, dla którego skończyła się szmacianka. Tak zaczęli karierę Jurowicz, Serafin …, Legutko…, Giergiel…, Rupa i trochę później Mordarski oraz ja. Stworzyliśmy trzon zespołu, który zdobył mistrzostwo Polski juniorów po paru latach”. Zresztą Gracz jako pierwszy z tej grupy dostąpił zaszczytu występu w I. drużynie Wisły. Stało się to 8. września 1935 roku w przegranym 5:0 wyjazdowym spotkaniu z Cracovią. Liczył wówczas zaledwie 16 lat i 36 dni.

Zresztą w Wiśle z rozmysłem wprowadzano do drużyny seniorskiej wybijających się juniorów, starając się nie rzucać zbyt szybko nieopierzonych piłkarsko młodzieńców na głęboką ligową wodę. Zgadzał się z takim podejściem i „Messu”, który tak wspominał swoje pierwsze seniorskie mecze: do ligowej drużyny „trafiłem pierwszy, ale nie wyrywano mnie z zespołu juniorów. Grałem z nimi bez przerwy. Zgranie młodych, to przecież grunt. A poza tym junior drużyny może się za szybko wykończyć. W lidze grali i grają ostro, zresztą nie tylko w lidze. Dlatego - dla młodego piłkarza awans do I drużyny może oznaczać często koniec kariery. Nie wytrzymuje on fizycznie ciężkich spotkań, grając z silniejszymi nie ma możności błyszczeć tak, jak wśród młodzieży. Zamiast poprawiać technikę, uczy się często niestety faulów itd., sam pada ofiarą kontuzji... Jest jeszcze jedna sprawa. Zdolny junior to przeważnie "zapchajdziura" w I drużynie. Wstawia się go do składu wszędzie tam, gdzie powstała luka na skutek nieobecności seniora. I chłopak zamiast robić postępy, cofa się”. Tego błędu jak, się wydaje w Wiśle nie popełniono i choć juniorskie mundurki wydawały się nieco przyciasne dla niezwykle utalentowanych juniorów Wisły w połowie lat trzydziestych, to jednak wprowadzano ich w seniorski świat z umiarem.

Zresztą zorganizowanie Mistrzostw Polski Juniorów, z ich pierwszym etapem na szczeblu okręgowym, dawał im szansę nie tylko szlifowania swoich nieprzeciętnych talentów, ale też sięgania po laury na arenie ogólnopolskiej. W TS Wisła z czasem zaczynano coraz bardziej cenić to wyjątkowo uzdolnione juniorskie pokolenie. Bowiem seniorzy jakoś nie potrafili w latach trzydziestych ani razu sięgnąć po tytuły mistrzowskie, a juniorzy czynili to regularnie już od pierwszej edycji rozgrywek mistrzowskich w 1936 roku, stając się piłkarską wizytówką klubu. Nic dziwnego, że szybko stali się oczkiem w głowie działaczy i ulubieńcami krakowskiej/wiślackiej widowni, a ich mecze zaczynały przyciągać wcale niemałe rzesze sympatyków. Już w 1934 roku przy okazji spotkania Wisła Kraków - FC Wien pisano, że mecz ten „poprzedzi występ Juniorów, których gra spotyka sie zawsze z aplauzem publiczności”. Po sukcesach mistrzowskich uznanie dla młodych Wiślaków jeszcze wzrosło.

Najlepsi juniorzy Drugiej Rzeczypospolitej. 1936-1939

Pierwsze mistrzostwa i pierwszy tytuł. 1936

Juniorzy Wisły byli gotowi na podjęcie rywalizacji z najlepszymi drużynami w tej kategorii wiekowej z całej Polski. Świadczyły o tym wyniki osiągane w meczach towarzyskich i turniejach. Na krakowskim podwórku byli bezkonkurencyjni i niewątpliwie szukali nowych wyzwań, a takim na pewno byłyby ogólnopolskie rozgrywki o miano najlepszej w Polsce drużyny. Myśl powołania takich rozgrywek dojrzewała zresztą nie tylko w Krakowie. Od lat na szczeblu okręgowym toczono rywalizację juniorów w Wielkopolsce. Impuls zorganizowania Mistrzostw Polski Juniorów wyszedł z piłkarskiej centrali, a konkretnie zrodził się w umyśle referenta wyszkoleniowego PZPN Tadeusza Kuchara.

Ten związany z Pogonią Lwów znakomity w młodości sportowiec, po zakończeniu kariery sportowej był niezwykle aktywnym organizatorem życia sportowego w odrodzonej Polsce. W latach dwudziestych był między innymi selekcjonerem reprezentacji Polski. W 1927 roku był jednym z głównych organizatorów powołania do życia rozgrywek ligowych. Z początkiem 1936 roku zaproponował zorganizowanie „mistrzostw juniorów”, co spotkało się z żywym oddźwiękiem w całej Polsce.

Projekt Kuchara przewidywał udział w rozgrywkach „graczy roczników 1919 i 1920”. W wyjątkowych wypadkach młodszych. Jak można sądzić z doniesień prasowych pierwszym etapem tych rozgrywek byłyby mistrzostwa okręgowe, które wyłoniłyby finalistów rozgrywek. Nad przebiegiem tego etapu rozgrywek czuwali by specjalni referenci z lokalnych związków piłkarskich. Turniej finałowy miano by rozegrać na specjalnie zorganizowanym obozie letnim. Turniej ten w zamierzeniu Kuchara miałby być zarazem „szkołą charakterów i dobrych zasad sportowych”.

Proponował także by kluby mogły wystawiać do rozgrywek więcej niż jedną drużynę. Nad każdą z nich pieczę sprawowałby specjalny kierownik. Niewątpliwie tak zorganizowane zawody przyczyniły by się do rozwoju piłki młodzieżowe w naszym kraju i taki, jak się wydaje, był zamysł ich zorganizowania.

Propozycje Kuchara zostały zaakceptowane przez Zarząd PZPN. Turniej mistrzowski w 1936 miał mieć „charakter próbny” i być doskonalony w przyszłych latach. Jak się okazało, wytrzymał on próbę czasu i w nieco zmodyfikowanej formule rozgrywany jest do dzisiaj.

Niestety nie udało nam się dotrzeć do wyników rozgrywek okręgowych. Znamy jednak pełną listę finalistów tych rozgrywek, mistrzów następujących okręgów: Lechia Lwów, WKS Grodno, Polonia Warszawa, Brygada Częstochowa, Rewera Stanisławów, Gryf Toruń, Ognisko Wilno (według Wikipedii miało to być Makkabi Wilno), Ruch Chorzów (ostatecznie okręg górnośląski reprezentował HKS Szopienice), Widzew Łódź, Warta Poznań i Wisła Kraków. W okręgach wołyńskim i poleskim mistrzów okręgowych nie udało się wyłonić. W okręgu lubelskim wygrała Unia Lublin, ale nie wzięła udziału w rozgrywkach finałowych. Podobnie mistrz okręgu wileńskiego.

„Rozgrywki piłkarskie o mistrzostwo Polski juniorów” miały się odbyć i doszły do skutku w „Sierakowie w pow. międzychodzkim” w Wielkopolsce w dniach: 20, 22, 23 i 27 sierpnia na specjalnie zorganizowanym przez PZPN obozie, który trwać miał kilkanaście dni. Obóz ten w prasie określany jest także jako odbywający się pod patronatem „WF i PW”, czyli wśród organizatorów były także czynniki wojskowe. Kierownikiem obozu z ramienia piłkarskiej centrali był Tadeusz Kuchar. Pomagać mu mieli w charakterze trenerów Otto i Spojda. Zadbano także o odpowiednią rangę dla tych rozgrywek, gdyż zwycięski zespół miał otrzymać specjalną „nagrodę ufundowaną przez Prezydenta RP”. Był to okazały puchar.

Jak pisano w „Kurjerze Poznańskim”: „Program zajęć na obozie jest następujący: o godz. 6 rano pobudka; później następują gimnastyka, wykłady, ćwiczenia praktyczne i nauka pływania. Po trzygodzinnym odpoczynku i obiedzie od godz. 15 codziennie odbywają się trening, zabawy i gry towarzyskie. O godz. 9 wieczorem uczestnicy muszą spać”. Jak widać wyraźnie dbano nie tylko i ciało ale i ducha uczestników turnieju. Dla pochodzących z Grzegórzek i innych uboższych dzielnic Krakowa juniorów Wisły były to wymarzone wakacje…

Nie obyło się bez pewnych komplikacji organizacyjnych podczas tego turnieju. Wynikało to z faktu, że do turnieju zgłosiło się 11 drużyn. Do tego WKS Grodno, „jako niezgłoszona drużyna do Związku, nie została dopuszczona do turnieju”, rozgrywając jedynie spotkania towarzyskie. Skromne relacje prasowe nie pozwalają do końca rozstrzygnąć jak przebiegała jego pierwsza faza. Wydaje się pewne, że doszło najpierw do fazy eliminacyjnej, w której wzięły udział 2 drużyny. „Ikac” podaje w swej relacji, że w eliminacji doszło do rywalizacji Widzew Łódź - Brygada Częstochowa 5:1 (1:0). Według relacji zamieszczonych w prasie poznańskiej (i nie tylko) w eliminacjach Gryf Toruń miał pokonać Brygadę Częstochowa 5:1 (3:0) – patrząc na strzelców bramek z tego spotkania wydaje się to bardziej prawdopodobne. Zresztą w „Kurjerze Poznańskim” piszą wyraźnie, że do rozgrywek przystąpiło 9 drużyn – stąd konieczność jednego tylko meczu eliminacyjnego.

Dla porządku statystycznego podajemy, że grano 3x35 minut.

Znamy dokładny zestaw par ćwierćfinałowych i wyniki tych spotkań (mecze podajemy w kolejności ich rozgrywania):

22 sierpnia.

Półfinały. 25 sierpnia.

Finał. 26 sierpnia.

Fetowanie tego sukcesu trwało parę miesięcy. Bowiem jeszcze w październiku spotkanie ligowe Wisły z Dębem (5:2) poprzedził mecz juniorów Wisły i Zwierzynieckiego, który zakończył się pogromem 8:0. „Po tym meczu ustawiły się obie drużyny na boisku wraz z zespołami ligowymi, poczem prezes KOZPN-u gen. Mond, imieniem PZPN-u wręczył zwycięskiej drużynie proporzec na pamiątkę zdobycia pierwszego mistrzostwa Polski juniorów”.

Obrona mistrzowskich laurów. 1937

Wiele wskazuje na to, że sukces młodych piłkarzy traktowano w TS Wisła i Krakowie niezwykle prestiżowo, a drużyna juniorów zdobyła sobie niemałe uznanie wśród kibiców, którzy stosunkowo licznie pojawiali się na jej meczach. Zresztą sami juniorzy uświetniali swą obecnością i uczestnictwem szereg imprez sportowych i piłkarskich w Krakowie.

Tak było choćby w lipcu 1937 roku. Juniorzy Wisły należeli do jednych z gwiazd turnieju piłkarskiego jaki odbył się okazji otwarcia boiska Bronowianki, rozgrywając spotkanie z rezerwami tego klubu. Dla porządku dodajmy, że wygrali ten mecz wysoko 4:0 (2:0).

W lipcu zresztą kończono powoli rozgrywki okręgowe juniorów. Pierwszym etapem tych rozgrywek była rywalizacja w czterech grupach. Wydaje się jednak, że musiały się odbyć wcześniej jakieś gry eliminacyjne skoro do rozgrywek przystąpiło aż 25 drużyn z Małopolski.

Swoją grupę Wisła wygrała pewnie. Niestety nie jesteśmy pewni, które ze spotkań juniorów Wisły w sezonie wiosennym należy uznać za rozgrywane w ramach mistrzostw okręgowych. Faktem pozostawało, że w połowie lipca znano już zwycięzców 3 grup. Byli to oprócz Wisły juniorzy Korony i Mościc. W czwartej grupie o zwycięstwo walczyły drużyny Cracovii i Makkabi.

Jak pisano w prasie: „następnie rozegrają drużyny systemem pucharowym walki o zdobycie pierwszego miejsca i zarazem prawo udziału w mistrzostwach Polski”. W pierwszym półfinale 25 lipca Wisła zmierzyła się z Mościcami na własnym boisku. Jak informowano zainteresowanych kibiców: zainteresowanie tym spotkaniem było „b. wielkie”. Wisła pewnie pokonała tę przeszkodę (6:0) w drodze do finału i czekała na rezultat rywalizacji Korony z Cracovią (wygrały Pasy 5:2). Finał na szczeblu okręgu zapowiadał się więc frapująco, przenosząc rywalizację w ramach „świętej wojny” na szczebel juniorski. Nic dziwnego, że spotkanie to wzbudzało spore zainteresowanie wśród krakowskich kibiców.

„Ikaca” informował więc zainteresowanych, że „w najbliższą niedzielę, dn. 1 sierpnia odbędzie się wyjątkowo interesujący mecz piłkarski, który rozegrają drużyny juniorów Cracovii i Wisły. Będzie to mecz finałowy, który zadecyduje o zdobyciu mistrzostwa okręgu krakowskiego, a zwycięzca jego wyjedzie na obóz juniorów w Kozienicach, w którym zgrupowane będą najlepsze zespoły z całej Polski. Wisła wystąpi w składzie, w którym w ub. roku zdobyła mistrzostwo Polski juniorów… W tych warunkach mecz niedzielny zapowiada się wyjątkowo atrakcyjnie”. Miano go rozegrać na boisku Wisły o godzinie 11:00. Poprzedziło ten mecz spotkanie juniorów młodszych Wisły z juniorami Legii.

Propaganda zawodów, jak na ten szczebel rozgrywek była więc intensywna. Nic dziwnego więc, że na stadionie Wisły pojawiało się około tysiąca widzów – liczba dotąd w rozgrywkach juniorskich niespotykana. Mecz ten pewnie wygrała Wisła 2:0, prowadząc do przerwy jedną bramką: „będąc zespołem znacznie lepszym od swego przeciwnika, przedewszystkiem w linji pomocy. Bramki dla zwycięzców zdobyli Obtułowicz i Cholewa”. Nie jest więc do końca jasne dlaczego w Kozienicach obok Wisły zjawiła się też drużyna Cracovii. W sumie na ziemi radomskiej zebrało się aż 16 (17) drużyn z całej Polski. Obok Wisły były to następujące drużyny: Cracovia, Warta Poznań, KPW Poznań, Ruch Chorzów, Naprzód Lipiny, Pogoń Lwów, Rewera Stanisławów, Hasmonea Równe, Polonia Bydgoszcz, Śmigły Wilno, PWATT Warszawa, Widzew Łódź, CKS Czeladź, Unia Lublin, WKS Grodno – bądź Pogoń Brzeście.

Obóz ten zorganizowano od 16 do 29 sierpnia. Każdej z drużyn przysługiwało 15 miejsc. Kierownikiem obozu mianowano Spojdę (z Warszawy pieczę na obozem sprawował T. Kuchar), który sprawdził się rok wcześniej w Sierakowie. Młodych piłkarzy zakwaterowano w barakach i częściowo w namiotach (w obozie DOK 1) w malowniczo położonej miejscowości: w sosnowym lesie, w bezpośredniej bliskości jeziora kozienickiego. Każdy z namiotów opatrzony był klubowymi godłami. Wiślacy „obok godła z popularną gwiazdką [umieścili] miniaturowy kopiec sowiniecki”. Ciekawostką była duża rozpiętość wiekowa ćwiczącej i rozgrywającej mecze młodzieży: od 13 do 20 lat – stąd podczas spotkań często widać było „często różnicę kilku klas”. Charakterystyczne, że program „obozu przewidywał jedynie spotkania towarzyskie, które miały wtajemniczyć obozowiczów w arkana gry technicznej, w sposób najbardziej dla nich przystępny, no i pozwolić na wyładowanie temperamentu… Tymczasem temperamenty wyładowano w sposób zupełnie nieoczekiwany, a co gorsza wręcz niedopuszczalny. Przyczyniły się do tego poszczególne kluby, żądając kategorycznie rozegrania mistrzostw, które zostały w rezultacie urządzone i wypaczone! W walce o cenne punkty, starsi, silniejsi i bardziej zaawansowani używali sobie dowolnie, a kierownicy drużyn korzystając z przymykania oka na przepisy, co prędzej zawezwali najlepszych graczy pierwszych drużyn – i wtedy dopiero zaczęła się parodia mistrzostw juniorów. PWATT sprowadził jakiegoś klasowego wielkoluda, bramkarza, a można było spotkać i juniora – zawodowego kaprala, na którego oczekiwały po meczu stęsknione dzieci… Jeśli wspomnimy jeszcze o „napadzie” najbardziej chyba niesfornej drużyny PWATT-u na Wisłę po przegranym meczu, w którym, jak wykazały lekarskie oględziny, posługiwano się z niemałą wprawą nie tylko kamieniami i kijami… jeśli wspomnimy o nocnej gościnie nieustalonych dotychczas drabów, w namiocie rówieńskiej Hasmonei, czytelnicy wyrobią sobie opinię o tym, czegośmy z różnych względów nie poruszyli” – pisał „Przegląd Sportowy”. „W tych warunkach drużyny, zwłaszcza prawdziwych juniorów, szybko topniały, zasilając izbę chorych… PWATT za swe „wyczyny” na boisku i poza nim został wyeksmitowany z obozu”.

Pierwszą fazą rozgrywek finałowych miały być pojedynki w czterech grupach. Zwycięzcy grup awansować mieli do półfinałów. Wydaje się jednak, że na miejscu zmieniono te zasady i grano systemem pucharowym od pierwszej rundy (tzn. przegrany odpadał z dalszych gier). To sugerują wyniki pierwszej i drugiej rundy (w tej wzięły udział tylko drużyny zwycięskie).

„Ikac” dość enigmatycznie pisze, że zwycięzcami grup zostały drużyny: Pogoń Lwów, Widzew Łódź, KPW Poznań i Wisła.

Za „Przeglądem Sportowym”:

Pierwsza runda:

Druga runda:


Rozegrano także turniej pocieszenia dla przegranych w pierwszej rundzie: CKS CzeladźRuch Chorzów 2:0; CracoviaPolonia Bydgoszcz 0:0 (ale wygrana walkowerem); Naprzód LipinyŚmigły Wilno 5:0; Unia LublinHasmonea Równe 3:2. W rozgrywkach finałowych na zakończeniu obozu: Naprzód LipinyCKS Czeladź 3:0; CracoviaUnia Lublin 5:1 – w finale Cracovia pokonała Naprzód Lipiny 3:1.

Rywalizacja podczas obozu toczyła się zresztą nie tylko na piłkarskich boiskach: „w bardzo oryginalnym dziesięcioboju piłkarskim zwyciężyli juniorzy Wisły…; w siatkówce nożnej triumfowali Wiślacy… Wisła otrzymała na podstawie ogólnego plebiscytu, cenną nagrodę za koleżeńskość”. Drużyny, które wyróżniły się sportowo podczas obozu otrzymały na jego zakończenie „nagrody w postaci sprzętu. Uroczystość zakończyła defilada”.

Rozpoczęte na obozie w Kozienicach rozgrywki mistrzowskie kontynuowano w sezonie jesiennym systemem pucharowym.

Półfinały miano rozegrać w Warszawie przed meczem międzypaństwowym z Danią. Finał zaś w Wielkich Hajdukach przed meczem z Jugosławią. Podnieść to miało prestiż tych rozgrywek.

Ostatecznie Wydzieł Gier PZPN zadecydował, że pierwszy półfinał Pogoń LwówWidzew Łódź rozegrano 12 września przed meczem z Dania, a drugi Wisły z KPW Poznań w Katowicach przed spotkaniem z Jugosławią 10 października. Finał przewidziano rozegrać „w dniu święta niepodległości 11 listopada w Warszawie jako przedmecz finału o puhar Polski”.

Tak też się stało. Pogoń pokonała 12 września Widzew Łódź 6:1. Wisła stoczyła nadspodziewanie ciężki pojedynek z poznaniakami: „zwycięstwo było wywalczone z wielkim trudem i w sumie nie była bardzo zasłużone” – napisał po tym spotkaniu „Przegląd Sportowy”. Drużyna znad Warty próbowała zresztą odwrócić wynik spotkania przy zielonym stoliku, składając w PZPN protest „przeciwko weryfikacji meczu półfinałowego o mistrzostwo Polski juniorów z Wisłą”. „KPW Poznań w swym proteście podkreśla, że zawodnik Wisły Gracz urodzony jest w r. 1918, choć według regulaminu mogą brać udział zawodnicy urodzeni najdalej w r. 1919. Protest ten, jak się dowiadujemy, opiera się na nieścisłych danych” – informował „Ikac” 17 października. „Przegląd Sportowy” dodawał, że podobny zarzut dotyczył Kazimierza Obtułowicza. Zarzuty okazały się bezpodstawne, bo gracze ci urodzili się w 1919 roku. Poznaniakom pomógł jednak sędzia tego półfinałowego pojedynku w Katowicach, p. Gryz. Okazało się bowiem, że po zakończeniu spotkania, przy stanie 1:1 (według innych doniesień wynik brzmiał 0:0) „sędzia zamiast przedłużyć spotkanie o 2x10 minut i dopiero, gdyby i wówczas nie padło rozstrzygnięcie, zarządzić rozgrywkę przy pomocy rzutów karnych (specjalny regulamin dla juniorów) , polecił od razu przeprowadzić rozgrywkę z zastosowaniem karnych, dzięki czemu Wisła wygrała 2:1. Ponieważ było to sprzeczne z regulaminem WGiD nakazał powtórzenie spotkania”.

O miejscu rozegrania tego spotkania decydowało specjalne losowanie w lokalu PZPN. Szczęście uśmiechnęło się w nim do Wisły, bo to na jej boisko 31 października miał się odbyć ten powtórzony mecz. „Wisła, która dzierży dotychczas tytuł mistrza juniorów Polski, zdobyty w ubiegłym roku, będzie się starała zawody te rozstrzygnąć na swoją korzyść. Z drugiej zaś strony KPW, stanowiące zespół niezwykle zgrany, technicznie zaawansowany, pełen ambicji i poświęcenia, może szalę zwycięstwa przechylić na swą stronę” – reklamował to spotkanie „Ikac”, dodając, że ceny biletów są niskie.

Juniorzy Wisły przystępowali do tego meczu więc dodatkowo zmotywowani i swą sportową wyższość wykazali rywalom z Poznania poza wszelką wątpliwość. Relacje z tego spotkania zajęły sporo miejsca na łamach prasy, co w wypadku meczów juniorskich było wyjątkiem. Dostrzegano bowiem, że „racjonalne szkolenie juniorów jest podstawą przyszłości każdego klubu sportowego, a przede wszystkim piłkarskiego. Niedzielny mecz półfinałowy o mistrzostw Polski juniorów wykazał, że zarówno krakowska Wisła, jak i KPW Poznań myślą poważnie o swej przyszłości. Mecz ten należał do najładniejszych, jakie widziało się w Krakowie, a poziomem nie ustępował bodaj niejednemu ze spotkań ligowych”. Gracze Wisły „przewyższali pod względem techniki i zrozumienia gry swoich przeciwników. Akcje Wisły byłą zawsze przemyślane, a ustawianie się graczy i wybieganie na pozycje niewiele pozostawiało do życzenia… Drużyna Wisły stanowiła bardziej wyrównany zespół, w którym nie widać byłą słabych punktów. Wyróżniał się znany już z boisk ligowych Gracz orz Glixelli, ale i reszta grała pięknie i skutecznie”. – pisał po meczu „Ikac”. Nic dziwnego, że wynik meczu nie pozostawiał żadnych złudzeń – 5:1 mówiło samo za siebie. Warto podać pełną jedenastkę, która wybiegła wówczas na boisko: Jurowicz, Serafiński, Żołądź, Martyniak, „Neron”, Worytkiewicz, Glixelli, Gracz, Cholewa, Obtułowicz i Kapusta. Widzów zgromadziło się około 500.


Finałowy mecz miał odbyć się 14 listopada w Warszawie na stadionie Legii, jako przedmecz spotkania o Puchar Prezydenta RP Kraków - Śląsk. Nie bez powodu wspominano przy tej okazji, że „wieloletnia rywalizacja Lwowa i Krakowa stworzyła pierwsze podwaliny pod przyszło potęgę polskiego piłkarstwa, walka młodzików Wisły i Pogoni jest dobrym ogniwem nieustającej wieloletniej konkurencji”. Faworytów przed tym meczem nie wskazywano…

Mecz ten okazał się niezwykle ciężki dla Wisły. Toczył się zresztą przy nieznacznej przewadze Pogoni - tak przynajmniej wynika z relacji w „Przeglądzie Sportowym”. Jedyna, „złotą” bramkę meczu strzelił Kazimierz Obtułowicz z prostopadłego podania Rupy w 33’. „Wiśle należą się przede wszystkim gratulacje z okazji ponownego zdobycia mistrzostwa juniorów., Gra jej był wprawdzie mniej kunsztowna, chwilami nawet prymitywna, jednak cechowała ją żywiołowość, ambicja i ofiarność” – to wystarczyło do powtórzenia sukcesu z ubiegłego roku. Dziennikarze spoza Warszawy nie dostrzegali jednak przewag Pogoni w tym meczu. „Drużyna Wisły była zespołem równiejszym i rozporządzającym lepszym startem do piłki” pisał „Ikac”. Dodając, że w Wiśle widać było brak najlepszego zawodnika, jakim był bez wątpienia Mieczysław Gracz. Spostrzeżenia prasy krakowskiej podzielała i śląska: „Polska Zachodnia” pisała krótko i zwięźle: „Wisła byłą lepsza, szybsza i bardziej zwarta od swego przeciwnika”. Tytuły mistrzowskie w Warszawie zdobyli wówczas: Jurowicz, Żołądź, Serafin, Worytkiewicz, Legutko, Martyniak, Glixelli, Cholewa, Rupa, Obtułowicz i Kapusta.

Finaliści Mistrzostw Polski. 1938-1939

Opromieniona mistrzowskimi laurami drużyna juniorów Wisły przystępowała oczywiście jako faworyt do rozgrywek okręgowych w 1938 roku.

Pierwsze doniesienia o tych spotkaniach pochodzą z maja tego roku, a rywalem miała być drużyna Nadwiślanu. Niestety nie można ustalić pełnej listy stoczonych przez Wisły spotkań w ramach tych rozgrywek z powodu fragmentarycznych danych zamieszczanych w prasie. Wiadomo, że przed 14 czerwca pokonali oni pewnie Koronę 3:1. Z kolei nie jesteśmy pewni czy mecz z Volanią rozegrany 16 tegoż miesiąca był toczony w ramach rozgrywek okręgowych (poprzedził go pojedynek drugich drużyn tych klubów). Charakterystyczne jest to, że od tego sezonu mecze juniorów stanowią wartość samoistną i nie bywają już takimi zapchajdziurami, jak to bywało w latach poprzednich. Marka drużyny i osiągane sukcesy robiły swoje. Zaledwie parę dni po spotkaniu z Volanią „Juniorki Wisły pokonały bez trudu Cracovię” 5:2 – mecz ten bez wątpliwości anonsowany był jako spotkanie mistrzowskie. Rozgrywki o wejście do finałów na szczeblu okręgowym zakończono w połowie lipca, a ostatnim ich akordem było spotkanie z Unią (Oświęcim?), wygrane wysoko przez Wisłę 8:0. Z fragmentarycznych danych wynika, że w tych rozgrywkach nie występował już w juniorach Mieczysław Gracz, zdobywając sobie pewne miejsce w drużynie seniorów.

Z doniesień prasowych wynika, że ten przedfinałowy etap gier okręgowych toczono w ramach trzech grup zespołów. Tak wynika z artykułu zamieszczonego w „Głosie Narodu”: „Początkowo projektowano ze względu na konieczność jak najszybszego wyłonienia mistrza, (który już 24 lipca ma brać udział w rozgrywkach międzyokręgowych), rozegranie decydujących gier tylko pomiędzy mistrzowskimi drużynami juniorów 3 grup krakowskich z pominięciem podokręgów. Obecnie plan tych rozgrywek zmieniono. I tak do ostatecznych rozgrywek zostały dopuszczone jeszcze dwie drużyny, mistrzowie podokręgów tarnowskiego – Tarnovia i chrzanowskiego: Szczakowianka. Drużyny te rozegrają pomiędzy sobą jedno spotkanie, a zwycięzca spotka się ze zwycięzcą meczu między najlepszymi drużynami juniorów w Krakowie: Wisły i Makkabi”. Mecz tan miano rozegrać już 17 lipca. Niespodziewanie dla wszystkich spotkanie to było niezwykle wyrównane i mimo „trzech przedłużeń” dało wynik 1:1. Mecz przerwano wskutek zapadających ciemności. Z relacji wynika, że dominującą drużyną w tym spotkaniu była Wisła, nie potrafiła jednak tej przewagi udowodnić bramkami (przestrzeliła m. In. rzut karny). Mecz miano powtórzyć po dwóch dniach, we wtorek na boisku Wisły (pierwsze spotkanie toczono na boisku Makkabi). Taka byłą decyzja KOZPN „wychodząc ze słusznego stanowiska, że rewanż ma się odbyć na jej terenie, skoro poprzednio gospodarzem była Makkabi”.

Klub Makkabi „nie chciał uznać zasad sportowych, ani przestrzegać dyscypliny i wolał nie stawić się na boisko, zrażając przez to postępowanie zwolenników sportu. Wisła jun., która zdobyła walkowerem mistrzostwo okręgu krakowskiego, spotka się w następnym meczu z Tarnovią w Tarnowie o tytuł mistrza okręgu krakowskiego. Zwycięzca rozegra zawody w najbliższą niedzielę z drużyną AKS-u o mistrzostwo międzyokręgowe” – informował o okolicznościach tego zdarzenia „Ikac”.

21 lipca doszło więc do pojedynku z Tarnovią: „zwyciężyła Wisła 4:2 (1:1). Po bardzo ciekawej grze”, wykazując „znacznie większą technikę i umiejętności taktyczne”. Co warte podkreślenia do drużyny na te najważniejsze mecze wrócił Mieczysław Gracz, który też zagrał w meczu z AKS w Chorzowie (24 lipca, 3:0), strzelając bramkę na 2:0. Wisła wygrała ten mecz zasłużenie, będąc pod „każdym względem zespołem lepszym i wygrać mogła w jeszcze wyższym stosunku”. Nic dziwnego, że „Polska Zachodnia” prorokowała po tym meczu: „Wisła zaprezentowała się z jak najlepszej strony i zdobędzie chyba po raz trzeci mistrzowski tytuł”. Po tym spotkaniu rozgrywki mistrzowskie weszły w fazę półfinałową. Tym razem Wisła miała gościć rywala na własnym boisku. Była to drużyna PWATT Warszawa. Ciekawostką był fakt, że mecz ten rozegrany 7 sierpnia miało poprzedzić spotkanie seniorów ze Zwierzyniecki. Tak to odwracały się role i zmieniała hierarchia w klubie… Zainteresowanie spotkaniami było ponoć wielkie, a ceny biletów niskie. Przed meczem przewidywano, że Wisła „będzie miała ciężką przeprawę ze względu na dobrą formę PWATT”. Nie bez powodu też sugerowano przed tym meczem „Ze względu na to , że PWATT reprezentuje najwyższą klasę gry w mistrzostwie juniorów, przeto spotkanie niedzielne można określić już właściwie, jako finał zawodów”. Deprecjonowano tym samym drugą parę półfinałową Pogoń RówneUnia Lublin. Mecz miał także i drugie dno, gdyż Wiślacy chcieli w nim zrewanżować się stołecznym piłkarzom za ubiegłoroczne pozasportowe emocje, jakie dostarczyli im rywale podczas obozu w Kozienicach…

Juniorzy Wisły chcąc być lepszymi od starszych kolegów (Wisła – Zwierzyniecki 8:0), rozgromili graczy warszawskich w wymiarze dwucyfrowym 10:0, osiągając długimi momentami wręcz miażdżącą przewagę: „Młodzi gracze Wisły, swą koncertową grą zdobyli sympatię widowni, która nagradzała ich piękne akcje oklaskami”.

W artykule poświęconym rozgrywkom juniorskim w Wikipedii błędnie podaje się, że „rozgrywki ćwierćfinałowe i półfinałowe miały miejsce rok wcześniej, czyli latem i jesienią 1938, głównie podczas turnieju, który odbył się w sierpniu 1938 roku podczas obozu w Sierakowie. Zaproszone zostało 10 drużyn - mistrzów U-19 poszczególnych okręgów PZPN... Niestety - wyniki turnieju są nieznane. W drodze do finału Wisła pokonała AKS Chorzów i PWATT Warszawa”. Prasa poznańska informuje, że taki obóz rzeczywiście się odbył w dniach 8-20 sierpnia, ale wzięły w nim udział zaledwie 4 zespoły „z okręgów poznańskiego, warszawskiego, pomorskiego i łódzkiego”. Do tego grupa juniorów polonijnych z zagranicy. W zajęciach na tym obozie nie było planowanych rozgrywek o mistrzostwo Polski. Obóz zresztą kończył się małym skandalem wskutek incydentu z władzami wojskowymi. Nigdzie nie udało nam się znaleźć informacji, że uczestniczyła w tym obozie Wisła. Zresztą dzień przed rozpoczęciem tegoż obozu rozgrywała już półfinałowe spotkanie w MP juniorów z PWATT Warszawa

W drugim półfinale zwycięstwo odniosła po serii rzutów karnych Pogoń Równe i miał się zmierzyć z Wisłą o miano najlepszej drużyny juniorskiej w Polsce. Początkowo planowano rozegranie takiego spotkania 23 października, przy okazji meczu Polska-Norwegia. Niestety doszło do zawirowań po tym drugim półfinale. Unia Lublin żądała weryfikacji meczu z Pogonią. Trwała w tej sprawie dochodzenie, które przeciągało się do późnej jesieni. Na początku listopada PZPN podjął więc decyzję, że „finał o mistrzostwo juniorów odbędzie się jako przedmecz jednego z wiosennych meczów międzypaństwowych”.

Dla juniorów Wisły okazała się to decyzja niefortunna. Będąc w znakomitej formie nie mogli rozegrać meczu w planowanym wcześniej terminie. Ostatecznie finał ten odbył się 4 czerwca 1939 roku w Warszawie jako przedmecz towarzyszący zawodami międzypaństwowym Polska-Szwajcaria. Niespodziewanie mecz ten wygrała Unia Lublin 3:2.

Jak dużą wagę przywiązywano w naszym klubie do szkolenia młodych adeptów futbolu wiele mówiła sucha statystyka zarejestrowanych w PZPN piłkarzy. Na 256 futbolistów Wisłay juniorzy stanowili aż 156, najwięcej ze wszystkich klubów Polsce...

Niedokończone mistrzostwa. 1939

Młodzi Wiślacy nie mieli zbyt wiele czasu na rozpamiętywanie tej przykrej porażki, gdyż w tym samym miesiącu kończyły się rozgrywki okręgowe w tej kategorii wiekowej. Cracovia, Olsza Kraków i Fablok Chrzanów – to były drużyny, które obok Wisły wygrały rozgrywki grupowe. One właśnie miały rozegrać w grupie, systemem każdy z każdym, mecze o mistrzostwo okręgowe.

Los okazał się dobrym reżyserem, gdyż w pierwszym meczu na szczeblu okręgowym zagrały Wisła i Cracovia, w drugiej parze mierzył się Fablok Chrzanów i Olsza Kraków.

25 czerwca odbył się więc na boisku Cracovii mecz, w którym obie drużyny toczył wyrównany pojedynek do ostatniego kwadransa spotkania. Wtedy to szczęście uśmiechnęło się do Wisły: rzut karny i wykluczenie obrońcy Cracovii „dobiło biało czerwonych”. Ostatecznie wynik brzmiał 4:1, a obie drużyny „pokazały piękną i ambitną grę”. W drugim spotkaniu Fablok łatwo uporał się z Olszą (3:0).

W następnej kolejce (29 czerwca?) spotkały się niepokonane dotychczas zespoły: Wisła i Fablok. „W meczu tym juniorzy Wisły zaprezentowali się jeszcze lepiej, niż ostatnio w zwycięskim spotkaniu z Cracovią. Zademonstrowali oni grę planową i szybką, zdobywając łatwo pole i dystansując przeciwnika”. Wynik 5:1 mówił zresztą sam za siebie. Olsza z kolei przegrała z Cracovią 3:5.

2 lipca czekał więc Wisłę mecz z najsłabszą drużyną wśród okręgowych finalistów: Olszą. Niespodziewanie mecz ten był bardzo wyrównany (do przerwy było 1:1) i zakończył się skromną wygraną Wisły 2:1. Być może Wisła wystawiła w tym meczu graczy rezerwowych, gdyż strzelcem obu bramek był Trapp.

Tym samym młodzi Wiślacy dotarli do fazy ćwierćfinałowej Mistrzostw Polski juniorów. 16 lipca zmierzyli się na własnym boisku z Zagłębiem Dąbrowa. Mecz ten wygrała Wisła pewnie 2:0 po bramkach Rupy. Jak to potem określono było to spotkanie techniki Wisły i siły Ślązaków. Zwycięsko z tej potyczki wyszedł po prostu piłkarski kunszt, a nie górnośląska krzepa.

W półfinale czekać miał na Wisłę poznański HCP. W pierwszym terminie, 30 lipca, mecz się nie odbył . Podobnie stało się 6 sierpnia. Znany był już finalista tych rozgrywek, który niecierpliwie czekał na wyłonienie rywala – była nim drużyna WKS Łuck. Tymczasem wybuchała wojna… Rozgrywek nie dokończono…


CDN

Powojenna reaktywacja. Do 1970 roku.

Trzeba było czekać kilka lat w powojennej rzeczywistości, by doszło do wznowienia rozgrywek mistrzowskich juniorów. Po raz pierwszy uczyniono to w 1953 roku. Zasady tych zawodów były podobne do przedwojennych. Pierwszym etapem były rozgrywki okręgowe. Finaliści tych rozgrywek toczyć dopiero mieli rywalizację na szczeblu centralnym o tytuł mistrzowski. Na tym etapie, wśród 8 mistrzów okręgowych zabrakło Wisły, co było pewną niespodzianką.

Rok później znaleźli się jednak w tym gronie. Podobnie jak rok wcześniej do rywalizacji stanęło osiem drużyn: Unia Racibórz, Budowlani Szczecin, CWKS Warszawa, Ogniwo Rzeszów, Górnik Bytom, Kolejarz Toruń, Włókniarz Łódź i Wisła (jako Gwardia Kraków). System gier był prosty: grać miano każdy z każdym, za zwycięstwo przyznawano dwa punkty (za remis jeden). Drużyna, która zdobędzie najwięcej punktów – miała wygrać mistrzostwa.

Finalistów gościł Wrocław i tam też od 13 do 30 lipca 1954 roku rozegrano aż 7 kolejek mistrzowskich. Natężenie spotkań było więc duże, kto wie, czy nie za duże jak na wiek i siły młodych graczy.

Wisła w pierwszej kolejce pewnie i wysoko pokonała Włókniarza Łódź 4:0 (3:0). Był to najładniejszy mecz pierwszego dnia.

  • 17 lipca. Wyniki 2. kolejki: Górnik – Gwardia\Wisła 3:2 (3:0).
  • 19 lipca. Wyniki 3. kolejki: Gwardia\Wisła – Kolejarz 3:0 (1:0).
  • 22 lipca. Wyniki 4. kolejki: Gwardia\Wisła – CWKS 1:0 (1:0).
  • 24 lipca, sobota. Wyniki 5. kolejki: Unia – Gwardia\Wisła 2:0.
  • 27 lipca. Wyniki 6. kolejki: Gwardia\Wisła – Budowlani 2:0 (0:0.
  • 30? lipca Wyniki 7. kolejki: Gwardia\Wisła – Ogniwo 3:0.

Niestety relacje zamieszczone w „Przeglądzie Sportowym z tego turnieju są niezwykle skromne, ograniczając się przeważnie do samych wyników i zamieszczanych tabel. Do tego widoczne są błędy i nieścisłości. Faktem pozostaje, że wywalczenie przez Wisłę 3. miejsca i brązowego medalu mistrzostw dokonało się dzięki udanym i wygranym ostatnim meczom.


Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1954 (piłka nożna).


W następnych trzech sezonach Wisłę dystansowały w rozgrywkach okręgowych inne krakowskie drużyny.

Przełom i to na miarę Mistrzostwa Polski nastąpił w 1958 roku. Niestety i w tym wypadku dysponujemy zaledwie fragmentarycznymi informacjami dotyczącymi rozgrywek ponadregionalnych. Tym razem zastosowano system pucharowy. Od spotkań ćwierćfinałowych grano mecz i rewanż.

Rozgrywki rozpoczęto 10 sierpnia. Znamy tylko jeden wynik pierwszych spotkań ćwierćfinałowych: w Opolu Unia Racibórz pokonała ŁKS 4:1. Znamy jednak wyniki spotkań rewanżowych z 17 sierpnia: Wisła Kraków – Polonia Bytom 2:1 (1:0).

Półfinały rozpoczęły się już 24 sierpnia: Wisła zaledwie zremisowała z Unią Racibórz 0:0 w Krakowie. Był to przedmecz ligowego pojedynku seniorów z Lechią. Nie było to niespodzianką, gdyż Unia była najbardziej utytułowaną drużyną juniorską w latach pięćdziesiątych, dwukrotnie sięgając po mistrzowskie laury. W rewanżu była więc faworytem spotkania. Tymczasem doszło do niespodzianki. Po niezwykle zaciętym pojedynku młodzi Wiślacy wygrali ten mecz w Opolu po rzutach karnych. W normalnym czasie wynik brzmiał 2:2,a do przerwy nasi piłkarze przegrywali dwiema bramkami. Pierwsza seria rzutów karnych nie wyłoniła zwycięzcy (4:4), dopiero rozstrzygnęła rywalizację druga odsłona tego piłkarskiego dramatu. Wisła wygrała 3:2.

W drugie parze półfinalistów Zawisza uporał się w dwumeczu z Polonią Gdańsk: w Bydgoszczy pokonali gdańszczan 5:2, by wy rewanżu ulec 1:2.

Finał Wisła Kraków – Zawisza Bydgoszcz rozegrano 14 września 1958 na Stadionie Śląskim w Chorzowie przed międzypaństwową konfrontacją Polska – Węgry. „Wiślacy przez całe spotkanie mieli dużą przewagę, będąc zespołem lepszym technicznie i kondycyjnie”. Wygrali pewni 3:0 (0:0) po golach Guni (2x) i Nowaka. W nagrodę otrzymali puchar, dyplomy i koszulki z godłem państwowym.

Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1958 (piłka nożna).


W następnych dwóch sezonach Wiślacy nie potrafili wygrać rywalizacji okręgowej z Cracovią.


W 1961 roku z kolei dotarli do fazy ćwierćfinałowej. Wisła wygrała pewnie rozgrywki na szczeblu okręgu/województwa. Mistrzowie wojewódzccy toczyli następnie systemem pucharowym (mecz - rewanż) rywalizację, aż do spotkania finałowego. Pierwsze spotkania eliminacyjne mistrzostw odbyły się pod koniec czerwca i na początku lipca. 25 czerwca Wisła Kraków grała ze Stalą Dębica na wyjeździe remisując 1:1. Rewanż odbył się w Krakowie 3 lipca. Zwycięsko z tej konfrontacji wyszli Wiślacy. W ćwierćfinale niespodziewanie odpadli w rywalizacji z Mazurem Karczew.


Równie fragmentaryczne są relację z najbliższych sezonów. Wisły do 1964 roku brak (?) w gronie mistrzów okręgowych. W 1964 brała jednak udział w półfinałowym turnieju, który odbył się w Mielcu, ale bez awansu do dalszego etapu gier. Rywalami Wisły były drużyny: Stal Mielec, Ruch Chorzów oraz Włókniarz Pabianice. Grano w tym turnieju systemem pucharowym - przegrywający tracił szansę na awans. 4 lipca Stal Mielec pokonała Ruch Chorzów 2:1, a Wisła – Włókniarz Pabianice 3:1 (0:1) po golach Czarneckiego - dla rywali strzelił bramkę Worzkowski.


5 lipca w meczu decydującym o awansie do finałów Stal Mielec pokonała Wisłę 1:0 (0:0). Jak pisano w "Nowinach Rzeszowskich": „Spotkanie stało na bardzo dobrym poziomie i było interesujące do ostatniej chwili”. W drugiej połowie przeważała Stal, ale dobrze bronił Smoter – gol padł w ostatniej minucie, a strzelcem zwycięskiej bramki okazał się Wieprzęć. W meczu o 3. miejsce Włókniarz wygrał z Ruchem 2:1.


O małym sukcesie, jakim był niewątpliwie awans do finałowej grupy w 1969 również mamy niezwykle skąpe informacje. Turniej finałowy rozegrano na obiektach Lublinianki i oprócz tej drużyny brały w nim udział Legia Warszawa i Stal Mielec.

Wcześniej jednak odbyły się turnieje eliminacyjne. W jednym z nich triumfowała Wisła.


Turniej finałowy MP w Lublinie rozpoczął się 24 lipca meczem Wisła – Lublinianka 1:1 (0:1. Decydująca okazała się 2. kolejka spotkań odbyta 25 lipca. Wisła przegrała w niej z Legią 2:1 i straciłą szanse na wygranie turnieju mistrzowskiego. W niedzielę 27 lipca rozegrano ostatnią kolejkę spotkań: Wisła zremisowała ze Stalą 2:2 (0:1). Wiślacy, choć przegrywali do 73 minuty 0:2, potrafili odwrócić losy spotkania: w 73’ Obarzanowski wykorzystał rzut karny, a 4 minuty przed końcem meczu strzelił wyrównującą bramkę. Tym samym obie drużyny wywalczyły brązowy medal, gdyż ich dorobek punktowy i bramkowy był taki sam. W meczu, który miał decydować o mistrzostwie Lublinianka zremisowała z Legią 1:1... Potrzebny był więc dodatkowy mecz, w którym Legia wygrała 2:1.

Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1968/1969 (piłka nożna).


"Powrót króla". 1970-1982

Przełom jakościowy nastąpił w latach siedemdziesiątych. Systematyczna praca z młodzieżą w klubie zaczęła przynosić wymierne owoce, a ich zwiastunem były dwa następujące po sobie tytułu mistrzowskie juniorów w latach 1975-1976.

Jak wspominał potem Lucjan Franczak: „Zespół budowany był z konsekwencją od kilku lat… W sezonie 1972/73 wygraliśmy ligę okręgową juniorów, ale na półfinałach w Szczecinie zakończyliśmy karierę. Grali wtedy w drużynie dzisiejsi seniorzy: Kapka, Gacek, Krasny, niemniej nie brakowało już tegorocznych [1975] mistrzów: Nowaka, Budki, Nawałki. W następnym sezonie zaszliśmy wyżej, jednak w decydującym boju o finał ulegliśmy Szombierkom 0:1” („Dziennik Polski” z 10 października 1975).

Wisła pewnie wygrała rozgrywki okręgowe w 1975 roku, „pokonując w decydujących meczach Hutnika i Wandę”. Tym razem system rozgrywek przewidywał stoczenie najpierw ćwierćfinałowej rywalizacji w czterech grupach. Tylko zwycięzcy grup awansowali do fazy półfinałowej.

Szczęśliwie młodzi Wiślacy rozgrywali swoje mecze grupowe w Krakowie. Rywalizować mieli z Motorem Lublin, Polonią Bytom i Unią Racibórz. Wciągu czterech dni stoczyli trzy mecze.

Zaczęli od skromnej wygranej z Motorem 1:0 na rozpoczęcie turnieju 29 czerwca. W drugiej kolejce rozegranej 1 lipca Wisła pokonała Wisła Polonię Bytom 2:1 (0:1) po golach Budki i Kamińskiego. W czwartek (3 lipca) ostatnia kolejka spotkań wyłoniła półfinalistów: Wisła pewnie pokonała Unię Racibórz 3:1 (1:0) i z kompletem punktów awansowała do dalszego etapu gier. Bohaterem tego spotkania był Adam Nawałka, strzelec wszystkich goli dla Wisły.


W półfinale juniorzy Wisły trafili na drużynę z Wałbrzycha. Pierwszy mecz na własnym boisku wygrali pewnie i wysoko 6:0 (3:0), praktycznie zapewniając sobie awans do finału. Rewanż 10 dni później okazał się formalności i zakończył wynikiem bezbramkowym.

Finałowy mecz z Wartą Poznań odbył się 10. września przed meczem z Polski z Holandią w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy. Wyróżnienie było spore dla młodych piłkarzy, gdyż spotkanie to nie bez powodu uważa się do dziś za jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy mecz o punkty, jaki rozegrała nasza seniorska reprezentacja. Nic dziwnego, że mecz juniorów pozostał w całkowitym tle tego spotkania. W relacjach z niego podaje się zwykle sam wynik 0:0, kwitując go krótko, że było to nudne widowisko piłkarskie.

Tym samym musiano rozegrać dodatkowy mecz, który już ostatecznie wyłonił mistrzowską drużynę. Odbył się on 14 września w Łodzi przed spotkaniem ligowym z ŁKS. Jak napisano potem w „Tempie”: mecz „miał inny przebieg niż w Chorzowie. Jego losy ważyły się do 55 min., gdy przy stanie 2:1 dla Wisły „warciarz” Pomorys przestrzelił rzut karny. Od tego momentu ton w grze nadawała Wisła i zdobyła tytuł w pełni zasłużenie”. Ostatecznie wynik brzmiał 4:1 (1:1). Warto wymienić piłkarzy, którzy po siedemnastu latach ponownie sięgnęli po mistrzowskie laury. Byli to: Holocher, Mikoś, Budka (Juzkowicz), Gibek, Nowak, Lipka, Pawlikowski, Jałocha, Kamiński, Nawałka i Wróbel. Garść statystyk: Gole strzelali w kolejności: Pawlikowski 7’ z rzutu wolnego, Napierała w 15’, Jan Jałocha w 44 ‘, Leszek Lipka w 64’, Adam Nawałka w 70’. Patrząc na strzelców goli, nie bez powodu uważano II linię Wisły za najsilniejszą. Do tego dodajmy, że większość z tych graczy była w wieku, który umożliwiał im walkę o tytuł w następnym sezonie.

Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1974/1975 (piłka nożna).


Nic dziwnego, że Wisłę uważano za faworyta przyszłorocznych rozgrywek. Tych nadziei Wiślacy nie zawiedli, choć trzeba przyznać, że byli powoływani do reprezentacji w różnych kategoriach wiekowych i trener Lucjan Franczak miał prawdziwy ból głowy z nadmierną, jego zdaniem, ilością spotkań, jakie musieli rozegrać ci gracze w sezonie.

Tym niemniej opiekę juniorzy mieli w Wiśle w tym czasie wręcz wzorową. W lutym nawet wysłano ich na turniej z rówieśnikami do Włoch, gdzie potykali się silnymi drużynami (w tym Interem Mediolan).

Trzeba było oczywiście wygrać najpierw ligę okręgową, ale z takim potencjałem piłkarskim nie było to zbyt trudne wyzwanie.

Podobnie jak rok wcześniej jeden z grupowych turniejów ćwierćfinałowych znowu rozgrywano w Krakowie, na własnych obiektach. Trzeba jednak dodać, że nie głównym boisku, ale na bocznym. Tym niemniej był to handicap, z którego Wiślacy skrzętnie skorzystali, wygrywając wysoko z wszystkimi rywalami.


W półfinale Wisła trafiała na lubelski Motor i już w pierwszym meczu 26 czerwca w zasadzie rozstrzygnęła rywalizację na swoją korzyść, gromiąc gości na własnym stadionie 5:0 (2:0). Gole strzelali Leszek Lipka z karnego, Adam Nawałka, Andrzej Iwan, Andrzej Targosz i Michał Wróbel. Rewanż rozegrany trzy dni później przyniósł skromną porażkę 0:1 (0:0).


W finale czekała na mistrzów z Krakowa Odra Opole. Choć ściślej byłoby napisać, że to Wiślacy czekali w Krakowie na piłkarzy Odry, bo to tu właśnie przy okazji meczu towarzyskiego reprezentacji olimpijskiej z Vojvodiną Novy Sad rozegrano to spotkanie. Wisła rozgromiła Opolan 2 lipca aż 5:1 (2:1), nawet na moment nie oddając pola gościom znad Odry. Bramki strzelali w tym meczu Andrzej Targosz 2, Krzysztof Budka, Michał Wróbel i [[Leszek Lipka] z rzutu karnego; Wójcicki strzelił honorowego gola dla Odry.

Podając w prasie nazwiska bohaterów tego spotkania i całego cyklu finałowego zwracano nie bez powodu uwagę, że z szesnastu wymienionych piłkarzy, aż 14 było wychowankami. Tytuły w 1976 wywalczyli: J. Marzec, B. Migo, A. Mikoś, Budka, Nawałka, J. Nowak, P. Kleszcz, A. Wichrowski, L. Lipka, A. Targosz - kapitan, Pawlikowski, Krupiński, Iwan,, Plewniak, G. Cęckiewicz, M. Wróbel.

Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1975/1976 (piłka nożna).


Był to ostatni tak wymierny sukces tego niezwykle utalentowanego pokolenia piłkarskiego w rozgrywkach w tej kategorii wiekowej. Po prostu wielu z tych piłkarzy kończyło już wiek juniorski i przechodziło całą ławą do I. drużyny. Nic dziwnego, że w następnych paru latach obserwujemy pewien regres w wiślackiej juniorskiej piłce.

Tym niemniej w 1979 roku przy pewnej dozie szczęścia Wisła mogła pokusić się o kolejny medal, bowiem w półfinałowym turnieju toczyła wyrównane pojedynki z rywalami grupowymi. Byli nimi: Śląsk Wrocław, Zawisza Bydgoszcz i ŁKS, jako gospodarz turnieju.

Na przełomie czerwca i lipca niemal codziennie rozgrywano spotkania grupowe, z których zwycięsko wyszedł wrocławski Śląsk.

Śledząc te wyniki wynika z nich jednoznacznie, że ostatni mecz Śląsk – Wisła decydował faktycznie o awansie z grupy. W wypadku zwycięstwa Wisła ponownie zagrałaby w finale mistrzostw.

Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1978/1979 (piłka nożna).



Ostatnim akordem, i to mocnym, dobrej pracy z juniorami był tytuł mistrzowski zdobyty w 1982 roku. O tyle ceniony, że osiągnięty przez pokolenie już nie tak utalentowane piłkarsko, jak poprzednicy z lat 1975—76.

Nie zmienia tego twierdzenia to, że Wiślakom pomógł w awansie do ścisłego finału fakt, że jeden z turniejów półfinałowych z udziałem Wisły rozgrywano w Krakowie. Miało to swoje znaczenie, gdyż o awansie z grupy decydowały nie punkty, a bilans bramkowy.

Wisła trafiła do grupy z Łodzianką, Jagiellonią i Stalą Rzeszów. Terminarz i układ gier (15-18 lipca) okazał się korzystny dla młodych Wiślaków. W pierwszej kolejce pewnie pokonali Łodziankę 3:1, najgroźniejszy rywal do awansu Jagiellonia w takim samym stosunku wygrała ze Stalą. W drugiej kolejce po wyrównanym boju juniorzy Wisły zremisowali z Jagiellonią 0:0. Jagiellonia pewnie ograła w ostatnim meczu Łodziankę 2:0. Wiadomo więc było przed ostatnim meczem turnieju, że Wisła musiała pokonać rywala trzema bramkami, co jej się udało. Mecz wysoko wygrała 5:0. Nie pomyślano wcześniej, by ostatnią kolejkę spotkań rozegrać w tym samym czasie, dzięki czemu Wiślacy z góry wiedzieli ile bramek muszą w tym meczu strzelić. Strzelili dwie więcej i za to im chwała.

W drugiej grupie półfinalistów najlepszy okazał się Bałtyk Gdynia.

Finał rozegrano na boisku Tarnovii, a mecz oglądało 1000 widzów. Wisła pewnie pokonała Gdynian 4:2. Choć w szeregi Wiślaków wkradło się trochę nerwowości w drugiej połowie spotkania. Prowadząc 3:0 do przerwy, dali sobie strzeli w pierwszym kwadransie po pauzie dwa gole i dopiero bramka Puchary w 69’ uspokoiła nastroje w obozie wiślackim. „Piłkarze Wisły zademonstrowali w tym meczu rzadko spotykany, wysoki poziom gry. W pierwszych 40 minutach przeciwnik praktycznie nie istniał na boisku. Grad strzałów, szybkich, pomysłowych zagrań, trzy zdobyte bramki… Początek drugiej połowy i od razu zmiana obrazu gry. Wiślacy mając w zapasie trzy gole zaczęli zwalniać akcje, nie grali już z taką koncentracją i w krótkim czasie Bałtyk doprowadził do stanu 3:2. Od tego momentu krakowianie znów ruszyli do ataku i zdobyciem czwartego gola przypieczętowali swój sukces” – komentował wydarzenia na boisku sprawozdawca „Dziennika Polskiego”.

W finale zagrali i tytuły mistrzowskie zdobyli: Palczewski, Szafraniec (75’ Czułowski), Szczęch, Markowski, Płaneta, Puchara, Gorgoń, Marchewka, Krzan, Wiśniewski, Bujak.

Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1981/1982 (piłka nożna).


Rok później to samo pokolenie piłkarzy nie potrafiło jednak wyjść z grupy półfinałowej.

Tym razem turniej taki odbywał się w Aleksandrowie z udziałem tych samych drużyn co rok wcześniej, z tym, że Łodziankę zastąpiła tym razem drużyna ŁKS i to ona właśnie okazała się najlepsza. Po dwóch remisach i jednej przegranej w ostatnim meczu z Łodzianami Wisła zakończyła rywalizację na 3. miejscu. W wypadku wygranej Z ŁKS meczu mogła wygrać ten turniej. Przegrałą jednak wyraźnie 1:4...

Zobacz więcej w osobnym artykule: Juniorzy 1982/1983 (piłka nożna).


Wraz z upadkiem seniorskiej piłki nastąpił w latach osiemdziesiątych także regres w szkoleniu młodych piłkarzy Wisły. Receptą na poprawę sytuacji było powołanie do życia Szkółki Piłkarskiej. Tym niemniej w 1987 roku udało się jednak jeszcze awansować do strefy medalowej, po wygranej w dwumeczu z Gwarkiem Zabrze?.

Na następne sukcesy przyszło czekać do drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych. Na małopolskim podwórku do tego czasu lepsze okazywały się jedenastki Cracovii i Hutnika…

CDN

Sezon po sezonie

1925 | 1926|1927 | 1928| 1929 | 1930 | 1931 | 1932 | 1933 | 1934 | 1935 | 1936 | 1937 | 1938 | 1939 | 1945 | 1946 | 1947 | 1948 | 1949 | 1950 | 1951 | 1952 | 1953 | 1954 | 1955 | 1956 | 1957 | 1958 | 1959 | 1960 | 1961 | 1962 | 1962/1963 | 1963/1964 | 1964/1965 | 1965/1966 | 1966/1967 | 1967/1968 | 1968/1969 | 1969/1970 | 1970/1971 | 1971/1972 | 1972/1973 | 1973/1974 | 1974/1975 | 1975/1976 | 1976/1977 | 1977/1978 | 1978/1979 | 1979/1980 | 1980/1981 | 1981/1982 | 1982/1983 | 1983/1984 | 1984/1985 | 1985/1986 | 1986/1987 | 1987/1988 | 1988/1989 | 1989/1990 | 1990/1991 | 1991/1992 | 1992/1993 | 1993/1994 | 1994/1995 | 1995/1996 | 1996/1997 | 1997/1998 | 1998/1999 | 1999/2000 | 2000/2001 | 2001/2002 | 2002/2003 | 2003/2004 | 2004/2005 | 2005/2006 | 2006/2007 | 2007/2008 | 2008/2009| 2009/2010 | 2010/2011| 2011/2012 | 2012/2013 | 2013/2014 | 2014/2015 | 2015/2016| 2016/2017

Zawodnicy

Zawodnicy drużyn młodszych do 1939

Statystyki

Miejsca medalowe Mistrzostw Polski Juniorów Starszych

Rok Mistrz Wicemistrz III. miejsce IV. miejsce
1936 Wisła Kraków Warta Poznań HKS Szopienice i Widzew Łódź -
1937 Wisła Kraków Pogoń Lwów KPW Poznań i Widzew Łódź
1938 Unia Lublin Wisła Kraków PWATT Warszawa i Pogoń Równe
1939 Rozgrywek nie dokończono. Do finału awansował WKS Łuck Wisła Kraków miała rozegrać mecz półfinałowy z HCP Poznań.
1953 Pomorzanin Toruń ŁKS Łódź Resovia Rzeszów Darzbór Szczecinek
1954 Unia Racibórz Szombierki Bytom Wisła Kraków Legia Warszawa
1955 Start Chorzów ŁKS Łódź Garbarnia Kraków Start Rymanów
1956 Unia Racibórz Polonia Bytom Arka Gdynia Włókniarz Pabianice
1957 Lechia Gdańsk Karpaty Krosno Ślęza Wrocław Lechia Tomaszów Mazowiecki
1958 Wisła Kraków Zawisza Bydgoszcz Unia Racibórz i Polonia Gdańsk
1959 Cracovia Arka Gdynia Polonia Warszawa i Ślęza Wrocław
1960 Zryw Chorzów Gwardia Warszawa Odra Opole
1961 Zryw Chorzów Górnik Wałbrzych Lublinianka i Mazur Karczew
1962 ŁKS Łódź Legia Warszawa Bałtyk Gdynia i Odra Opole
1963 Polonia Bytom Zagłębie Sosnowiec ŁKS Łódź Promień Żary
1964 Arkonia Szczecin Stal Mielec Legia Warszawa Olimpia Grudziądz
1965 Ruch Chorzów Pogoń Szczecin Zagłębie Sosnowiec Legia Warszawa
1966 MKS Hala Łódź Cracovia Zryw Chorzów Gwardia Warszawa
1967 Górnik Zabrze Warmia Olsztyn Zawisza Bydgoszcz Stadion Chorzów
1968 Górnik Wałbrzych Odra Opole Stal Mielec Lechia Gdańsk
1969 Legia Warszawa Lublinianka Wisła Kraków Stal Mielec
1970 Polonia Bytom Metal Kluczbork Motor Lublin Lechia Gdańsk
1971 Motor Lublin ŁKS Łódź Metal Kluczbork Warta Poznań
1972 Odra Opole Stal Kraśnik Hutnik Kraków Zawisza Bydgoszcz
1973 Górnik Wałbrzych ŁKS Łódź Chemik Kędzierzyn-Koźle Ruch Chorzów
1974 Stomil Olsztyn Szombierki Bytom Wisła Kraków Star Starachowice?
1975 Wisła Kraków Warta Poznań Zagłębie Wałbrzych Zastal Zielona Góra
1976 Wisła Kraków Odra Opole Motor Lublin Szombierki Bytom
1977 Polonia Warszawa Śląsk Wrocław Bałtyk Gdynia Górnik Konin
1978 Polonia Bytom Gwardia Warszawa Śląsk Wrocław Sandecja Nowy Sącz
1979 Śląsk Wrocław Siarka Tarnobrzeg Zawisza Bydgoszcz Warta Poznań
1980 Polonia Bydgoszcz BKS Stal Bielsko-Biała Śląsk Wrocław Stal Stocznia Szczecin
1981 Zawisza Bydgoszcz Odra Opole ŁKS Łódź Legia Warszawa
1982 Wisła Kraków Bałtyk Gdynia Jagiellonia Białystok Lech Poznań
1983 ŁKS Łódź Wierzyca Starogard Gdański Stal Rzeszów Ruch Chorzów
1984 Ruch Chorzów Polonia Bydgoszcz Odra Opole Widzew Łódź
1985 Hutnik Kraków Górnik Zabrze ? ?
1986 Pogoń Szczecin Zawisza Bydgoszcz Stal Rzeszów
1987 Lech Poznań Hutnik Warszawa Wisła Kraków Gwarek Zabrze
1988 Jagiellonia Białystok Gwarek Zabrze Hutnik Kraków
1989 Górnik Zabrze Olimpia Elbląg Radomiak Radom Drukarz Warszawa
1990 Cracovia Lechia Gdańsk Zagłębie Lubin Gwarek Zabrze
1991 Cracovia Polonia Warszawa Lechia Gdańsk Pogoń Szczecin
1992 Jagiellonia Białystok Orzeł Łódź Lech Poznań Hutnik Kraków
1993 Hutnik Kraków Lechia Gdańsk Jagiellonia Białystok Odra Opole
1994 Hutnik Kraków Gwarek Zabrze Lech Poznań Jagiellonia Białystok
1995 Lech Poznań Widzew Łódź GKS Katowice Siarka Tarnobrzeg
1996 Wisła Kraków Zagłębie Lubin MOSP Białystok Stal Stalowa Wola
1997 Wisła Kraków Korona Kielce Widzew Łódź Lechia Gdańsk
1998 Odra Wodzisław Lech Poznań Wisła Kraków Górnik Wałbrzych
1999 ŁKS Łódź Gwarek Zabrze Siarka Tarnobrzeg Zawisza Bydgoszcz
2000 Wisła Kraków Polonia Warszawa Lechia Gdańsk Wisła Płock
2001 LSMP Zielona Góra Górnik Zabrze Polonia Warszawa Górnik Wałbrzych
2002 Amica Wronki ŁKS Łódź GKS Katowice Górnik Łęczna
2003 Gwarek Zabrze Amica Wronki UKS SMS Łódź Wisła Płock
2004 Jagiellonia Białystok Gwarek Zabrze Górnik Łęczna Lechia Zielona Góra
2005 UKS SMS Łódź Polonia Warszawa Górnik Łęczna Wisła Kraków
2006 Gwarek Zabrze Tomasovia Stal Mielec Piast Białystok
2007 Amica Wronki Stal Mielec UKS SMS Łódź Zagłębie Lubin
2008 Korona Kielce Polonia Warszawa Pogoń Szczecin Ceramika Opoczno
2009 Zagłębie Lubin Lech Poznań Arka Gdynia Gwarek Zabrze
2010 Zagłębie Lubin Lech Poznań Stal Rzeszów Korona Kielce
2011 Jagiellonia Białystok Górnik Zabrze Bałtyk Koszalin Zagłębie Lubin
2012 Arka Gdynia Lech Poznań Pogoń Szczecin Zagłębie Lubin
2013 Legia Warszawa Arka Gdynia Cracovia UKS Ruch
2014 Wisła Kraków Cracovia Lech Poznań i Pogoń Szczecin
2015 Legia Warszawa Lech Poznań Polonia Warszawa i Górnik Zabrze
2016 Legia Warszawa Pogoń Szczecin Jagiellonia Białystok i Lech Poznań
2017 Legia Warszawa Pogoń Szczecin UKS SMS Łódź i Lech Poznań
2018 Lech Poznań Cracovia Legia Warszawa i Śląsk Wrocław

Tabela Wszechczasów Mistrzostw Polski Juniorów

Dotyczy juniorów starszych (U-19).

Tytuły Drużyna 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. Razem
1.Wisła Kraków193619371958197519761982199619972000201410
2.Legia Warszawa19692013201520162017-----5
3.Cracovia195919901991-------3
3.Hutnik Kraków198519941995-------3
3.Jagiellonia Białystok198819922004-------3
3.Lech Poznań198719952018-------3
3.ŁKS Łódź196219831999-------3
3.Polonia Bytom196319701978-------3
4.Amica Wronki20022007--------2
4.Górnik Wałbrzych19681973--------2
4.Górnik Zabrze19671989--------2
4.Gwarek Zabrze20032006--------2
4.Ruch Chorzów19651984--------2
4.Unia Racibórz19541956--------2
4.Zagłębie Lubin20092010--------2
4.Zryw Chorzów19601961--------2
5.Arkonia Szczecin1964---------1
5.Lechia Gdańsk1959---------1
5.LSMP Zielona Góra2001---------1
5.MKS Hala Łódź1966---------1
5.Motor Lublin1971---------1
5.Odra Opole1972---------1
5.Odra Wodzisław1998---------1
5. Pogoń Szczecin 1986---------1
5. Polonia Bydgoszcz 1980---------1
5. Polonia Warszawa 1977---------1
5. Pomorzanin Toruń 1953---------1
5. Start Chorzów 1955---------1
5. Stomil Olsztyn 1974---------1
5. Śląsk Wrocław 1979---------1
5. UKS SMS Łódź 2005---------1
5. Unia Lublin 1938---------1
5. Zawisza Bydgoszcz 1981---------1
5. Korona Kielce 2008---------1

Galeria