Semir Štilić

Z Historia Wisły

Semir Štilić
Informacje o zawodniku
kraj Bośnia i Hercegowina
urodzony 08.10.1987, Banovići
wzost/waga 183 cm
pozycja środkowy pomocnik
numer 18
sukcesy Mistrz Polski: 2010
Mistrz Cypru: 2016
Puchar Polski: 2009
Superpuchar Polski: 2010
Reprezentacja
Lata Drużyna Mecze Gole
2005 Bośnia i Hercegowina U-18
2005 Bośnia i Hercegowina U-19
2007–2008 Bośnia i Hercegowina U-21 8 1
2007 Bośnia i Hercegowina Olimpijska 1 0
2008– Bośnia i Hercegowina A 7 0
Drużyny juniorskie
Lata Drużyna
FC Porto
Željezničar‎
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2004/2005 (w) Željezničar‎ 1 0
2005/2006 Željezničar‎ 7 0
2006/2007 Željezničar‎ 17 7
2007/2008 Željezničar‎ 25 10
2008/2009 Lech Poznań 29 9
2009/2010 Lech Poznań 26 2
2010/2011 Lech Poznań 28 6
2011/2012 Lech Poznań 23 1
2012/2013 Karpaty Lwów 22 1
2013/2014 Gaziantepspor 6 1
2013/2014 (w) Wisła Kraków 16 7
2014/2015 Wisła Kraków 36 9
2015/2016 APOEL 16 3
2016/2017 (j) APOEL 0 0
2016/2017 (w) Wisła Kraków
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.
Semir Stilić
Semir Stilić
Semir Stilić
Semir Stilić

Semir Štilić (ur. 8 października 1987 roku w Banovići) – bośniacki piłkarz, zawodnik Wisły Kraków grający na pozycji pomocnika.

Spis treści

Biografia

Początki kariery
Štilić swoją karierę rozpoczął w portugalskim FC Porto, gdzie trenował przez trzy miesiące. Następnie przeniósł się do bośniackiego FK Željezničar, gdzie po przygodzie juniorskiej stał się zawodnikiem pierwszego składu.

Lech Poznań
11 czerwca 2008 roku Bośniak podpisał kontrakt z Lechem Poznań. W barwach "Kolejorza" rozegrał 106 spotkań, strzelając w nich 18 bramek. W grudniu 2008 roku wyróżniony przez tygodnik „Piłka Nożna” w kategorii „Obcokrajowiec Roku”.

Karpaty Lwów
23 lipca 2012 roku Semir Štilić zamienił Poznań na Lwów. Z Karpatami podpisał czteroletni kontrakt. W sumie w barwach ukraińskiego klubu rozegrał 22 spotkania, strzelając jedną bramkę w lidze.

Gaziantepspor
19 sierpnia 2013 roku podpisał roczny kontrakt z tureckim Gaziantepsporem. W barwach nowego klubu zagrał w sześciu spotkaniach ligowych.

Wisła Kraków
23 stycznia 2014 roku Štilić po dwóch latach przerwy wrócił do Polski, gdzie podpisał półtoraroczny kontrakt z Wisłą Kraków.

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
2013/2014 Ekstraklasa 16 15 1   7 1  
2014/2015 Ekstraklasa 36 27 6 3 9 5  
2016/2017 Ekstraklasa 1 1    
Razem Ekstraklasa (I) 53 42 7 4 16 6  
RAZEM 53 42 7 4 16 6  

Wyróżnienia

Obcokrajowiec roku w plebiscycie "Piłki Nożnej": 2008
Piłkarz miesiąca w Ekstraklasie: Sierpień 2014
Najlepsza '11' Ekstraklasy w plebiscycie PZP: 2014
Pomocnik sezonu Ekstraklasy: 2014/15

Artykuły, wywiady

Na jeden kontakt z Semirem Stiliciem

09-02-2014

Bardzo dobrze mówi po polsku, w końcu w naszej ekstraklasie rozegrał 106 spotkań. Na wakacje jeździ do Dubaju, ale najbardziej lubi odpoczywać w domu. Uważa, że to co najlepsze, jest jeszcze przed nim, i że od każdego można się czegoś nauczyć. Poznajcie bliżej nowego piłkarza Wisły, Semira Stilicia.

Domowy obiad czy restauracja?

Zdecydowanie wybieram jedzenie przygotowane w domu.

Spotkanie ze znajomymi przy lampce wina czy wypad na miasto?

Lubię spotkać się ze znajomymi w domu, na spokojnie, ale wypady na miasto też są fajne.

Bezpieczny i rodzinny samochód czy raczej szybki, sportowy?

Sportowe samochody są super, ale tylko te bezpieczne.

Klasyczne dźwięki czy ostre brzmienia? Twój ulubiony gatunek muzyczny?

Muzyka, której słucham zależy od nastroju, w jakim się znajduję.

Najlepsze miejsce na wakacje?

Wakacje spędzam tam, gdzie jest ciepło. Bardzo podoba mi się Dubaj i jeżdżę tam co roku.

Miejsce, w którym odpoczywa Ci się najlepiej?

Najbardziej lubię odpoczywać w swoim domu.

Jakie jest twoje ulubione miejsce w Krakowie?

Jestem w Krakowie od niedawna i nie mam jeszcze takiego miejsca, ale mam nadzieję, że niedługo znajdę.

Film, który według Ciebie jest najlepszy?

Mój ulubiony film to „Pearl Harbour”.

Piłkarski idol lub człowiek, który jest dla ciebie największym autorytetem?

Nie mam jednego konkretnego idola. Uważam, że od każdego topowego piłkarza można się czegoś nauczyć.

Gdybyś mógł wybrać, to w której najlepszej lidze świata chciałbyś zagrać?

Bardzo podoba mi się hiszpańska Primera Division.

Mecz, o którym nigdy nie zapomnę?

Ciężko jest mi wybrać jakiś konkretny mecz, ponieważ wiele jest takich spotkań, które siedzą w głowie do dziś. Jeśli jednak muszę się na coś zdecydować, to wybieram wszystkie spotkania, które zagrałem w reprezentacji.

Twój największy piłkarski sukces?

Uważam, że ten wymarzony sukces jest jeszcze przede mną i chciałbym na to pytanie odpowiedzieć za jakieś dziesięć lat.

Twoje największe piłkarskie rozczarowanie?

Jak do tej pory w mojej karierze nie było rozczarowań, o których warto by mówić. Szczęśliwie omijają mnie kontuzje i to jest najważniejsze.

Twoje największe piłkarskie marzenie?

Co roku są inne marzenia. U mnie to zależy od sytuacji, w której się znajdę. Na przykład teraz marzę o dobrej grze dla Wisły i odnoszeniu z nią sukcesów. Jeśli to się uda, to za rok marzenia będą znacznie większe.

Wolałbyś wygrać mecz 1:0 dzięki bramce samobójczej czy zdobyć hat-tricka i przegrać 3:4?

Oczywiście, że każdy chce wygrywać. Ja również, dlatego dla mnie ważniejsze jest zwycięstwo.

Mistrzostwo Polski czy faza grupowa Ligi Mistrzów?

Chciałbym oczywiście grać w Lidze Mistrzów, ale żeby do niej awansować musimy zdobyć mistrzostwo Polski.

Derby Krakowa czy Derby Polski? Które z tych spotkań ma dla Ciebie większe znaczenie?

Nie miałem jeszcze okazji uczestniczyć w żadnym z tych spotkań jako piłkarz Wisły. Oba mecze uważam jednak za bardzo ważne, choć wydaje mi się, że dla kibiców istotniejsze są Derby Krakowa.

Gdybyś nigdy nie został piłkarzem, ale uprawiał sport zawodowo, to w jakiej dyscyplinie odnalazłbyś się najlepiej?

Nie wiem, szczerze powiedziawszy nigdy się nad tym nie zastanawiałem, ale lubię czasem pograć w tenisa lub koszykówkę.

Kiedy zawiesisz już buty na kołku, zostaniesz trenerem, managerem, skautem, a może tylko kibicem?

Mam 26 lat i jak na razie nie planuję kariery po zakończeniu gry. Na pewno nie chciałbym być trenerem, gdyż jest to strasznie stresujący zawód. W ostateczności mógłbym spróbować swoich sił jako menager.

MH &A.Koprowski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Od A do Z - Semir Stilić

2015-05-02

W Wiśle Kraków występuje już ponad rok i jest jednym z najważniejszych elementów układanki trenera Kazimierza Moskala. W 2010 roku wraz z poznańskim Lechem zdobył tytuł Mistrza Polski, następnie zaliczył krótkie epizody na Ukrainie oraz w Turcji. Zapraszamy do lektury alfabetu skojarzeń Semira Stilicia!

B jak Bośnia i Hercegowina – Ludziom nie żyje się w Bośni najlepiej, ale tęsknie za tym miejscem i zawsze chętnie wracam do domu. W Bośni, podobnie jak w innych krajach bałkańskich żyją otwarci, sympatyczni ludzie. Jeśli miałbym porównać mentalność Bośniaków do innego kraju to na pewno bliżej nam do Polaków niż Niemców.

C jak Celtic Glasgow – Faktycznie, w pewnym momencie otrzymałem ofertę od Celticu. Nieraz powtarzałem, że chcę grać w piłkę w Europie jak najdłużej, niezależnie gdzie to będzie.

D jak debiut w Wiśle – To był mecz z Piastem na wyjeździe. W następnym spotkaniu graliśmy z Cracovią, nie dość, że derby to jeszcze strzeliłem bramkę.

E jak Ekstraklasa – Polska liga jest jedną z najtwardszych. Tutaj trzeba mecze wybiegać, wywalczyć. W Turcji przykładowo więcej uwagi przykłada się do techniki.

F jak Franciszek Smuda – Kiedy trafiłem do Lecha miałem tylko 20 lat. Dostałem od trenera Smudy duży kredyt zaufania i myślę, że swoją szansę wykorzystałem. Jeszcze przed podpisaniem kontraktu z Wisłą spotkałem się z nim i muszę przyznać, że miało to wpływ na moją decyzję. Dzisiaj nie ma go już w Wiśle, ale to normalne w życiu każdego trenera czy piłkarza. Dziękuje mu za wszystko.

G jak gol z Jagiellonią – Moja pierwsza bramka w polskiej lidze, strzelona z karnego. Wyznaczonym do strzelania jedenastek był Piotr Reiss. Chyba od razu polubił mój styl gry, bo w momencie kiedy otrzymaliśmy rzut karny, już przy stanie 1:0, powiedział: „Chodź Mały, strzelaj”. A ja zdobyłem bramkę.

I jak islam – Pod tym względem łatwiej żyło mi się w Turcji, ale to naturalne. Odwrotnie do Głowy i Brozia, którzy nie mogli się dostosować do życia tam. Teraz już się przyzwyczaiłem, ale na początku, choćby w restauracji, musiałem 10 razy powtarzać, że poproszę bez wieprzowiny. Na szczęście mam już kilka knajp w Krakowie, w których wiedzą już, że nie jadam tego mięsa. Szanuję każdą religię i fajnie jest kiedy tak samo działa to w drugą stronę.

I jak idol – Zawsze podobała mi się gra piłkarzy występujących na „10” takich jak Del Piero czy Totti. Nie miałem jednak takiego jednego piłkarskiego idola. Obecnie bardzo lubię patrzeć na Barceloną i to jak Iniesta czy Xavi kreują grę w środku pola. Bardzo dobry jest też James Rodriguez, ale on również nie jest klasyczną „10”.

J jak Jose Maria Bakero – Nie mogę powiedzieć, że Bakero był złym trenerem. Chciał w Lechu wprowadzić taktykę, która na polskie realia nie była moim zdaniem najlepsza. Na jej wdrożenie musiałby mieć kilka lat, a Lech nie jest klubem, który może sobie pozwolić na czekanie. To, że w Barcelonie również był rozgrywającym w jakimś stopniu mi pomogło. Dużo rzeczy mi tłumaczył, pokazywał i widzę, że część z tego została mi do dziś. 10 lat gry w Barcelonie o czymś jednak świadczy.

K jak Kazimierz Moskal – Wszystko układa się między nami dobrze, a mam nadzieję, że będzie jeszcze lepiej. Ostatnio mieliśmy trochę za dużo remisów więc liczymy na poprawę skuteczności. Mamy nadzieję, że w rundzie finałowej będziemy grać lepiej i skuteczniej.

L jak Lwów – Przeszedłem do Karpat w wieku 24 lat i najważniejsze dla mnie było otrzymanie dobrej oferty finansowej. Zobaczyłem też piłkę od drugiej strony – nie wszystko było tak kolorowo, jak w Polsce. Zdarzały się sytuacje, że ktoś ważny wchodził do szatni i groził zawodnikom. Wyjazd na Ukrainę postrzegam jednak jakoś coś pozytywnego w mojej karierze i życiu. Przeżyłem tam przez rok tyle ile w innym miejscu nie przeżyłbym przez 10 lat.

M jak Mistrzostwo Polski – To mistrzostwo z Lechem zdobyłem trochę kosztem Wisły. W Derbach Krakowa w przedostatniej kolejce padł remis, a my w równolegle toczącym się meczu zdobyliśmy zwycięską bramkę w samej końcówce, co dało nam awans na pierwsze miejsce w tabeli. Mieliśmy z tyłu głowy taką myśl, że dobrze by było gdyby Wisła straciła w tamtym meczu punkty. To był jednak okres, kiedy bardzo rzadko traciła punkty i nie do końca była w nas wiara, że możemy to mistrzostwo zdobyć. Stało się jednak to na co liczyliśmy i w ostatniej kolejce musieliśmy wygrać jeszcze mecz z Zagłębiem. Mistrzostwo jest moim największym sukcesem do tej pory i czymś co zapamiętam do końca życia.

N jak nowy kontrakt z Wisłą – Najważniejsze dla mnie jest to, żebym dalej mógł się rozwijać. Nie wiem jeszcze czy będzie to w Krakowie. Otrzymujemy dużo zapytań i ofert, ale tym zajmuje się mój menager. Denerwuje mnie tylko, że kiedy zdarzy nam się słabszy mecz, w którym ja też nie zagram najlepiej to pojawiają się teksty, że „Semir nie jest głową tutaj, Semir się nie stara”. A to nieprawda. Zaraz po przyjściu trenera Moskala do Wisły powiedział mi, żebym się tym nie przejmował, bo który piłkarz nie stara się grać jak najlepiej jeśli ma otrzymać nową ofertę?

P jak Porto – Trzy lata mieszkałem w Porto, ale nie pamiętam zbyt wiele z tego okresu. Kiedy patrzę na zdjęcia to wychodzi na to, że byłem chyba na każdym meczu FC Porto z tego względu, że mój tata przyjaźnił się z Druloviciem. Kiedy zdobyli mistrzostwo Portugalii byłem chłopakiem, który wychodził razem z piłkarzami na murawę i mam gdzieś jeszcze zdjęcie na którym jest Bobby Robson, ówczesny trener Porto i jego tłumacz czyli sam Jose Mourino.

T jak Tata trener – To, że mój ojciec był trenerem z Zeljeznicarze miało swoje dobre i złe strony. Pamiętam, że kiedy miałem 16 lat przydarzyło nam się gorsze spotkanie (chyba remis 0:0) i na następne nie zostałem powołany do meczowej osiemnastki. Byłem wtedy bardzo młody i musiałem się z tym pogodzić. Nie mogłem zagrać w tym meczu więc chciałem obejrzeć go z trybun: przyszedłem pod stadion i poprosiłem ochroniarza, żeby mnie puścił bo przecież gram w tym klubie i nawet grałem w ostatnim meczu, a wtedy ktoś z trybuny krzyknął, że wcale nie jestem piłkarzem, a tylko synem trenera. Ludzi myśleli, że gram tam tylko przez ojca. A on sam postanowił odpuścić pierwszą drużynę i zająć się zespołami juniorskimi dzięki czemu ja miałem łatwiej.

R jak Robert Lewandowski – „Lewy” już w Poznaniu pokazywał światowy poziom. Gdybym miał porównać „Brozia” do Roberta to moim zdaniem Paweł jest trochę szybszy. Obaj to piłkarze o dużym potencjale.

T jak transfer do Wisły – Nie jestem pierwszym piłkarzem, który najpierw grał w Lechu a później w Wiśle, ale póki trwały negocjacje i kontrakt z Wisłą nie był jeszcze podpisany nie chciałem się zbytnio pokazywać w centrum, żeby nie rodziły się jakieś plotki. Jestem profesjonalnym piłkarzem i zawsze daje z siebie wszystko, niezależnie gdzie. W momencie kiedy przeprowadzałem się do Krakowa dostawałem wiele sms-ów czy wiadomości na Facebook’u typu: „Semir, co Ty robisz?!” Taka jest jednak praca piłkarza, że trzeba liczyć się z każdą możliwością. Szacunek kibiców trzeba zdobywać dobrą grą na boisku. Dla mnie najważniejsze po przyjściu do Wisły było skoncentrowanie się na ciężkiej pracy na treningach. Uważam, że decyzja o transferze była dużym krokiem w mojej karierze.

Z jak Zeljeznicar – To jest mój klub, spędziłem w nim 10 lat i do dziś obserwuje jak idzie im w lidze. Teraz ten poziom się trochę pogorszył, ale jeszcze przed wojną (domową w Bośni w latach 1992-1995 – przyp.) był to klub, w którym wychowało się wielu zawodników robiących później karierę w Europie. Dają szansę młodym piłkarzom i pozwalają im się wybić dalej.


Przygotowali:
Michał Krupiński
(MARCIN K)

Źródło: wislalive.pl

Galeria zdjęć