Robert Gaszyński

Z Historia Wisły

Robert Gaszyński
Informacje o zawodniku
kraj Polska
urodzony 19.11.1961, Białystok
wzost/waga 188/74
pozycja bramkarz
sukcesy wicemistrz Europy U-18: 1980
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
Gwardia Białystok
1979/80 Wisła Kraków 3(4) 0
1980/81 Wisła Kraków 4 0
1981/82 Wisła Kraków 1 0
1982/83 Wisła Kraków 5 0
1983/84 Wisła Kraków 0 0
1984/85 Wisła Kraków 8(10) 0
1985/86 Wisła Kraków 14 0
1986/87 Wisła Kraków 5(6) 1
1987/88 Wisła Kraków 30(34) 0
1988/89 Wisła Kraków 16(21) 0
1989/90 (j) Wisła Kraków 5 0
1990 Wits University FC 18 0
Suma   91(104) 0
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.
1984
1984
Wiosna 1983. Robert Gaszyński stoi w żółtej koszulce.
Wiosna 1983. Robert Gaszyński stoi w żółtej koszulce.
Autograf
Autograf


Robert Gaszyński (ur. 19 listopada 1961 r. w Białymstoku) - bramkarz Wisły Kraków w latach 1979-1990.

Przez większość pobytu przy Reymonta pełnił funkcję drugiego bramkarza, rywalizując o miejsce między słupkami z Januszem Adamczykiem czy Jerzym Zajdą. Jako podstawowy zawodnik strzegł wiślackiej bramki przez dwa sezony począwszy od jesieni 1987 roku.

Karierę zawodniczą zakończył w 1989 roku. Po czym udał się do Republiki Południowej Afryki w celach zawodowych gdzie pracował na zlecenie firm wydobywczych poszukujących minerałów i węgla. Jednocześnie występował w uniwersyteckiej drużynie Wits University FC.

Po rocznym pobycie w RPA wrócił do Polski, gdzie zaczął pracę, jako kierownik drużyny "Białej Gwiazdy". Wiosną 1991 roku postanowił do Krakowa ściągnąć kolegę z Wits University Noela Sikhosanę.


Robertowi Gaszyńskiemu udało się skutecznie połączyć piłkarską pasję z fascynacją nauką. Jest absolwentem Akademii Górniczo-Hutniczej (magister inżynier - Wydziału Organizacji i Zarządzania, 1979 – 1987) i Uniwersytetu Jagiellońskiego (studia podyplomowe - zarządzanie projektami finansowanymi z UE, 2004 – 2005), zna kilka języków, biegle angielski.

Nabyte umiejętności w połączeniu ze zmysłem organizacyjnym i takimi cechami jak wytrwałość czy pracowitość sprawiły, że Robert Gaszyński odniósł sukces w biznesie. Był między innymi dyrektorem Telekomunikacji Polskiej (luty 2003 – grudzień 2005) i menedżerem firmy SC Johnson (styczeń 2006 – grudzień 2011). Prowadził działalność w Republice Południowej Afryki i na Węgrzech.

W sierpniu 2014 roku Robertowi Gaszyńskiemu zaproponowano stanowisko prezesa Wisły Kraków SA. Propozycja została przyjęta, zgodnie z oficjalnym komunikatem z 22 października 2014 r. Gaszyński rozpoczął pracę w klubie 5 stycznia 2015 roku. Dwa dni później spotkał się z dziennikarzami na swojej pierwszej konferencji prasowej. Po niespełna roku pracy przy Reymonta podał się do dymisji w dniu 21 grudnia 2015 roku.

Spis treści

Historia występów w barwach Wisły Kraków

Podział na sezony:

Sezon Rozgrywki M 0-90 grafika:Zk.jpg grafika:Cz.jpg
1979/1980 Ekstraklasa 3 1   2      
1979/1980 Puchar Polski 1 1          
1980/1981 Ekstraklasa 4 4          
1981/1982 Ekstraklasa 1     1      
1982/1983 Ekstraklasa 5 5          
1984/1985 Ekstraklasa 8 7 1        
1984/1985 Puchar Polski 1 1          
1984/1985 Puchar Zdobywców 1 1          
1985/1986 II Liga 14 14          
1986/1987 II Liga 5 5          
1986/1987 Puchar Polski 1 1          
1987/1988 II Liga 30 29 1        
1987/1988 Puchar Polski 2 2          
1987/1988 Baraż o I ligę 2 2          
1988/1989 Ekstraklasa 16 16          
1988/1989 Puchar Intertoto 4 1 1 2      
1988/1989 Puchar Polski 1 1          
1989/1990 Ekstraklasa 5 5          
Razem II Liga (II) 49 48 1        
Ekstraklasa (I) 42 38 1 3      
Puchar Polski (PP) 6 6          
Puchar Intertoto (IT) 4 1 1 2      
Baraż o I ligę (B1) 2 2          
Puchar Zdobywców (PZ) 1 1          
RAZEM 104 96 3 5      

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)I1979.09.05DomRuch Chorzów3-0  
2. (1)PP1979.09.30WyjazdStal Nowa Dęba0-0   
3. (2)I1979.11.04DomLech Poznań5-1   
4. (3)I1980.03.15DomArka Gdynia2-1  
5. (4)I1980.09.14WyjazdZawisza Bydgoszcz0-1   
6. (5)I1980.09.27DomOdra Opole1-0   
7. (6)I1980.10.05WyjazdLegia Warszawa2-0   
8. (7)I1980.10.08DomArka Gdynia1-1   
9. (8)I1981.08.15DomArka Gdynia3-0  
10. (9)I1983.04.27DomGwardia Warszawa1-1   
11. (10)I1983.05.07WyjazdZagłębie Sosnowiec1-1   
12. (11)I1983.05.11DomStal Mielec0-1   
13. (12)I1983.05.28WyjazdBałtyk Gdynia0-1   
14. (13)I1983.06.01DomLech Poznań6-0   
15. (14)I1984.09.01DomRuch Chorzów0-1   
16. (2)PP1984.09.05WyjazdBroń Radom0-0   
17. (1)PZ1984.10.03WyjazdIBV Vestmann3-1   
18. (15)I1984.11.10WyjazdŚląsk Wrocław1-2   
19. (16)I1984.11.14DomGórnik Zabrze0-2  
20. (17)I1984.11.17DomGórnik Wałbrzych2-1   
21. (18)I1984.11.25WyjazdBałtyk Gdynia0-2   
22. (19)I1985.04.14WyjazdLegia Warszawa2-0   
23. (20)I1985.04.20DomRadomiak Radom0-2   
24. (21)I1985.05.04WyjazdLechia Gdańsk0-2   
25. (1)II1985.09.01WyjazdUrsus Warszawa1-0   
26. (2)II1985.09.07DomWłókniarz Pabianice3-0   
27. (3)II1985.09.15WyjazdJagiellonia Białystok1-0   
28. (4)II1985.09.21DomIgloopol Dębica1-0   
29. (5)II1985.09.29WyjazdResovia Rzeszów0-1   
30. (6)II1986.03.16DomGórnik Knurów4-0   
31. (7)II1986.03.22WyjazdOlimpia Elbląg0-1   
32. (8)II1986.03.29DomBroń Radom1-1   
33. (9)II1986.05.04WyjazdIgloopol Dębica1-0   
34. (10)II1986.05.10DomResovia Rzeszów0-0   
35. (11)II1986.05.17WyjazdStal Stalowa Wola1-0   
36. (12)II1986.05.24DomKorona Kielce1-0   
37. (13)II1986.05.31DomStart Łódź1-1   
38. (14)II1986.06.19WyjazdUnia Tarnów0-0   
39. (15)II1986.10.11WyjazdHutnik Warszawa0-1   
40. (16)II1986.10.18DomZagłębie Sosnowiec1-0   
41. (17)II1986.10.26WyjazdGórnik Knurów0-2   
42. (18)II1987.03.22DomBroń Radom0-2   
43. (3)PP1987.06.03WyjazdŚląsk Wrocław0-1   
44. (19)II1987.06.06WyjazdIgloopol Dębica1-2   
45. (4)PP1987.08.05WyjazdGlinik Gorlice2-2   
46. (20)II1987.08.09DomAvia Świdnik2-0   
47. (21)II1987.08.15WyjazdGórnik Knurów2-3   
48. (22)II1987.08.22DomGKS Bełchatów0-0   
49. (23)II1987.08.29DomWłókniarz Pabianice0-1   
50. (24)II1987.09.05WyjazdStal Mielec0-1   
51. (25)II1987.09.12DomZagłębie Sosnowiec0-1   
52. (5)PP1987.09.15WyjazdGKS Bełchatów0-1   
53. (26)II1987.09.19WyjazdGwardia Szczytno2-2   
54. (27)II1987.09.26DomStal Rzeszów4-1   
55. (28)II1987.10.04WyjazdBroń Radom1-1   
56. (29)II1987.10.10DomBłękitni Kielce4-0   
57. (30)II1987.10.17WyjazdHutnik Kraków2-0   
58. (31)II1987.10.24DomMotor Lublin0-0   
59. (32)II1987.10.31WyjazdIgloopol Dębica0-0   
60. (33)II1987.11.07DomOlimpia Elbląg2-0   
61. (34)II1987.11.14WyjazdResovia Rzeszów1-0   
62. (35)II1988.03.12WyjazdAvia Świdnik1-0   
63. (36)II1988.03.19DomGórnik Knurów2-1   
64. (37)II1988.03.26WyjazdGKS Bełchatów0-2   
65. (38)II1988.04.02WyjazdWłókniarz Pabianice2-0   
66. (39)II1988.04.09DomStal Mielec1-1   
67. (40)II1988.04.16WyjazdZagłębie Sosnowiec1-1   
68. (41)II1988.04.23DomGwardia Szczytno5-1   
69. (42)II1988.04.30WyjazdStal Rzeszów0-2   
70. (43)II1988.05.07DomBroń Radom1-1   
71. (44)II1988.05.14WyjazdBłękitni Kielce1-0   
72. (45)II1988.05.21DomHutnik Kraków1-0   
73. (46)II1988.05.28WyjazdMotor Lublin1-1   
74. (47)II1988.06.04DomIgloopol Dębica2-0   
75. (48)II1988.06.11WyjazdOlimpia Elbląg3-1   
76. (49)II1988.06.18DomResovia Rzeszów0-1  
77. (50)B11988.06.26WyjazdGórnik Knurów0-1   
78. (51)B11988.06.30DomGórnik Knurów4-2   
79. (22)I1988.07.31DomJagiellonia Białystok0-1   
80. (6)PP1988.08.03WyjazdRozbark Bytom2-4   
81. (23)I1988.08.06WyjazdLech Poznań0-3   
82. (24)I1988.08.13DomGKS Jastrzębie1-0   
83. (25)I1988.08.20DomLegia Warszawa1-1   
84. (26)I1988.08.27WyjazdStal Mielec2-3   
85. (27)I1989.03.29WyjazdLegia Warszawa0-4   
86. (28)I1989.04.09DomStal Mielec1-0   
87. (29)I1989.04.15WyjazdPogoń Szczecin1-1   
88. (30)I1989.04.22DomRuch Chorzów1-4   
89. (31)I1989.05.10WyjazdWidzew Łódź2-1   
90. (32)I1989.05.20WyjazdOlimpia Poznań0-3   
91. (33)I1989.05.24DomŚląsk Wrocław0-5   
92. (34)I1989.06.07WyjazdGórnik Wałbrzych1-2   
93. (35)I1989.06.11DomSzombierki Bytom3-0   
94. (36)I1989.06.17WyjazdGKS Katowice0-1   
95. (37)I1989.06.21DomŁKS Łódź4-1   
96. (1)IT1989.07.05WyjazdHapoel Petah Tikva2-1   
97. (2)IT1989.07.12WyjazdSparta Praga0-3  
98. (3)IT1989.07.15DomHapoel Petah Tikva0-3  
99. (4)IT1989.07.22DomSparta Praga3-3  
100. (38)I1989.08.12DomŁKS Łódź3-2   
101. (39)I1989.08.16WyjazdŚląsk Wrocław0-2   
102. (40)I1989.08.26DomJagiellonia Białystok1-1   
103. (41)I1989.09.16WyjazdLech Poznań0-2   
104. (42)I1989.10.28WyjazdMotor Lublin0-2   

Gaszyński prezesem Wisły

Robert Gaszyński podczas pierwszej konferencji prasowej 7 stycznia 2015 r.
Robert Gaszyński podczas pierwszej konferencji prasowej 7 stycznia 2015 r.
Robert Gaszyński w dniu pierwszej konferencji prasowej 7 stycznia 2015 r.
Robert Gaszyński w dniu pierwszej konferencji prasowej 7 stycznia 2015 r.

Z bramki do biznesu

Ludwik Miętta-Mikołajewicz o Gaszyńskim

Fragment artykułu z 4.09.2014 r.: Miętta-Mikołajewicz: Tylko tak możemy uratować Wisłę

"Sternik Wisły oficjalnie zakomunikował, że od 2 stycznia nowym prezesem Wisły zostanie Robert Gaszyński.

- Robert jako działacz jest moim wychowankiem, od ponad roku prowadziliśmy rozmowy z nim. Po zakończeniu kariery piłkarskiej zrobiłem go kierownikiem i menedżerem drużyny piłkarskiej - przypominał Ludwik Miętta-Mikołajewicz|Miętta-Mikołajewicz]]. - To sprawny i zdolny menedżer. Jeśli dojdzie do porozumienia z właścicielem, a wiele wskazuje na to, że tak się stanie, to Robert obejmie funkcję prezesa Wisły. Teraz prezesuje w firmie Procter & Gamble w Budapeszcie.

- Staram się przekonywać prezesa Cupiała do tego, aby załoga Wisły była złożona z wiślaków, a nie ludzi z importu. Na swoich bardziej można liczyć. Robert pochodzi z Białegostoku, ale jest wiślakiem z krwi i kości - zapewnia Ludwik Miętta-Mikołajewicz."

Wisła będzie mieć nowego prezesa. Porządny – mówią. A tu trzeba być trochę bandytą…

Były bramkarz prezesem Wisły

Dla Gaszyńskiego będzie to powrót do Wisły, ale w zupełnie nowej roli. Przez 10 lat (1979-1989) był bramkarzem Białej Gwiazdy, a przez kolejne 3 lata pracował w klubie jako kierownik drużyny. Gdy odszedł, poświęcił się karierze biznesowej. Pracował w bankowości i w Telekomunikacji Polski na dyrektorskim stanowisku. Przez kilka lat pracował w RPA, a ostatnie trzy lata spędził na Węgrzech, jako jeden z menedżerów firmy SC Johnson.

Źródło: przegladsportowy.pl

Komunikat Wisły Kraków SA

Data publikacji: 22-10-2014 10:25

Wisła Kraków SA informuje, że Rada Nadzorcza postanowiła powołać Roberta Gaszyńskiego na stanowisko Prezesa Zarządu oraz Mirosława Jankowskiego na stanowisko Wiceprezesa, odpowiedzialnego za sprawy organizacyjne i marketing. Robert Gaszyński obejmie swoją funkcję 5 stycznia 2015 roku, natomiast Mirosław Jankowski z dniem 3 listopada 2014 roku.

„Jestem niezmiernie szczęśliwy, że będę mógł przekazać stery w klubie Wiślakowi z krwi i kości. Pan Robert Gaszyński jako zawodnik Białej Gwiazdy spędził przy Reymonta 22 jedenaście sezonów na najbardziej odpowiedzialnej pozycji. Był bramkarzem, ale także, przez dwa lata, kierownikiem i menedżerem pierwszego zespołu. Cieszę się, że będę mógł powierzyć losy Wisły Kraków SA osobie, która ma na swoim koncie wiele zawodowych sukcesów na arenie międzynarodowej, i zawodnikowi, który tu, przy R22 wybiegał na murawę z białą gwiazdą na piersi” – stwierdził obecny prezes Wisły Kraków, Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

„Rada Nadzorcza z pełną odpowiedzialnością powierza najważniejsze stanowiska w Klubie Panom Robertowi Gaszyńskiemu oraz Mirosławowi Jankowskiemu. To profesjonaliści z międzynarodowym doświadczeniem, a zarazem osoby silnie związane z Krakowem. Obaj są absolwentami Wydziału Organizacji i Zarządzania krakowskiej AGH. Robert Gaszyński od dwudziestu lat zajmuje stanowiska menedżerskie w polskich i międzynarodowych firmach, m.in. Procter & Gamble, Telekomunikacji Polskiej, SC Johnson Polska, a ostatnie cztery lata, będąc Dyrektorem Generalnym SC Johnson na Węgrzech, z dużym sukcesem zarządzał jednym z najlepiej funkcjonujących oddziałów amerykańskiej korporacji w Europie.

Mirosław Jankowski wiele lat spędził zawodowo poza Polską, pełniąc wysokie menedżerskie funkcje m.in. na Słowacji, w Czechach i Holandii, gdzie przez pięć lat pracował w strukturach europejskich Royal Ahold, jednej z największych na świecie firm handlowych. Po powrocie do kraju w 2011 roku objął stanowisko Dyrektora Generalnego i Wiceprezesa Zarządu PGD Polska.

Ufam, że połączenie ich wiedzy, doświadczenia w zakresie organizacji i funkcjonowania korporacji z dobrą znajomością lokalnego środowiska, a przede wszystkim ambicja stworzenia Wiśle odpowiednich warunków rozwoju, będzie receptą na sukces - tym razem sukces Białej Gwiazdy” – stwierdza dr hab. Mirosław Pawełczyk, Przewodniczący Rady Nadzorczej Wisły Kraków SA.

„Wierzę, że stworzą doskonały duet, który przyniesie Wiśle nową jakość i poprowadzi do dalszego rozwoju naszego Klubu” – dodaje Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Robert Gaszyński rozpoczął pracę na stanowisku Prezesa Zarządu

5.01.2015

Zgodnie z przekazanym 22 października 2014 roku komunikatem Wisła Kraków SA informuje, że z dniem dzisiejszym Robert Gaszyński rozpoczął pracę na stanowisku Prezesa Zarządu.

Robert Gaszyński współtworzy Zarząd Wisły Kraków SA wraz z Wiceprezesem Mirosławem Jankowskim, któremu 3 listopada 2014 roku Rada Nadzorcza Wisły Kraków SA powierzyła sprawy organizacyjne i marketing oraz Wiceprezesem Maciejem Krupą odpowiedzialnym za finanse Klubu.

Biuro Prasowe Wisła Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl

Robert Gaszyński 10 lat stał w bramce Wisły. Teraz będzie jej prezesem

Pierwsza konferencja prasowa nowego prezesa

Gaszyński: Zbudować fundament do rozwoju klubu

Data publikacji: 07-01-2015 13:55


Nowy Prezes Zarządu Wisły Kraków, Robert Gaszyński, po raz pierwszy wystąpił w środę przed krakowskimi dziennikarzami. W konferencji prasowej uczestniczyli także Wiceprezes Klubu Mirosław Jankowski oraz Przewodniczący Rady Nadzorczej – dr hab. Mirosław Pawełczyk.

Przewodniczący Rady Nadzorczej uzasadnił decyzje powierzenia funkcji Robertowi Gaszyńskiemu i Mirosławowi Jankowskiemu: „W ocenie Rady Nadzorczej obecny skład Zarządu daje szanse i pewność na rozwiązanie problemów, przed którymi stoi Klub. Kompetencje obu Panów nie budzą żadnych wątpliwości, są to osoby z doświadczeniem, związane ze środowiskiem krakowskim”. Mirosław Pawełczyk podkreślił profesjonalizm nowo powołanych kształtowany poprzez pracę w korporacjach w kraju i za granicą, a także świetne wykształcenie, jakie dało im AGH. Zwrócił również uwagę na ich dotychczasowe zawodowe sukcesy.


Prezes Robert Gaszyński odniósł się do lat spędzonych w Wiśle Kraków. „22 lata, to moja przerwa z Wisłą. Widzę kilka znajomych twarzy i nową generację dziennikarzy. Wiele się zmieniło, zarówno jeśli chodzi o Klub i obiekt, ale także media. Wówczas dostęp do informacji był znacząco inny. Przez ten czas odpowiedzialność osób działających w sporcie też się zmieniła” – zaczął wypowiedź nowy Prezes Białej Gwiazdy.


„Jesteśmy świadomi sytuacji, w jakiej jest Klub, sytuacji finansowej, która określa wyzwania i kierunki działania – krótko i długoterminowe. Świadomość wyzwań spowodowała, że w ramach Zarządu podzieliliśmy się następującymi obszarami pracy: Ja, jako prezes, jestem odpowiedzialny za całość prac Zarządu, a także za sprawy sportowe, kontakty z PZPN i MZPN, Ekstraklasą SA oraz UEFA i FIFA. Dodatkowo będę odpowiedzialny za kontakty z mediami, kibicami, Radą Nadzorczą i właścicielem. Prezesowi Jankowskiemu powierzono z kolei sprawy organizacyjne, w tym organizację pracy spółki, a także kontakty z takimi podmiotami, jak Urząd Marszałkowski czy Policja, a także dostawcami dóbr i usług, w tym prawniczych. Sprawy marketingowe również znajdują się w zakresie obowiązków Prezesa Jankowskiego, w tym nadzór nad UFA Sports. Nieobecny dziś Pan Krupa odpowiada za sprawy finansowe spółki” – poinformował.


„Obraliśmy, jako Zarząd, dwa filary budowania spółki. Mamy pewne zobowiązania wobec historii, dnia dzisiejszego i przyszłości, a także blisko 110 lat tradycji, wielu generacji trenerów, piłkarzy i kibiców na całym świecie, 13 tytułów mistrza Polski oraz wielkich sukcesów. Musimy zbudować fundament do rozwoju klubu. Drugim filarem są standardy, tj. wprowadzenie ich, o ile ich nie ma, lub kontynuowanie metod pracy. Celem nadrzędnym jest zrównoważony rozwój spółki” – zaznaczył. „Celem szczegółowym jest dbałość o obszar sportowy, a więc awans do fazy grupowej europejskich pucharów, a także wypracowanie modelu sportowego funkcjonowania klubu, do którego zalicza się Akademia Piłkarska. Drugi cel to cel finansowy, aby wynik na koniec roku wynosił „0+”. Mam tutaj na myśli znaczące zmniejszenie wskaźnika rotacji zobowiązań. Trzeci cel dotyczy celów organizacji. Chcemy, aby organizacja była efektywnie działającą, wspierającą rozwój spółki. Zależy nam na właściwej alokacji zadań do osób i osób do zadań. To są nasze cele i filary, na których będziemy opierać nasze działania” – zakończył swoją wypowiedź prezes Wisły Kraków SA, Robert Gaszyński.


K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Zarząd Wisły odpowiedział na pytania dziennikarzy

Data publikacji: 07-01-2015 15:50


Dziennikarzy zgromadzonych na konferencji prasowej z udziałem prezesów Wisły Kraków, Roberta Gaszyńskiego i Mirosława Jankowskiego, interesowało wiele tematów związanych z działalnością Klubu, przede wszystkim proces licencyjny sezonu 2015/2016.

„Jeśli chodzi o proces licencyjny, jest to działanie, które znajduje się bardzo wysoko na liście zadań, to jeden z priorytetów. Aspekt sportowy w spółce jest nadrzędny, bez uzyskania licencji trudno mówić o jakichkolwiek działaniach. Podręcznik licencyjny przyszłego sezonu nie został jeszcze opublikowany i nie sądzę, aby różnił się od poprzedniego, ale poczekajmy. Cel sportowy jest klarowny, Wisła musi wrócić do Europy, licencja będzie obejmowała rozgrywki krajowe, jak i europejskie” – zapewnił Robert Gaszyński.

Prezes Jankowski odniósł się do kwestii umowy z Urzędem Miasta dotyczącej wynajmu stadionu. „Jesteśmy po spotkaniach z władzami miasta i uzgodniliśmy termin kolejnego. Umowa, która kończy się w czerwcu, niesie pewną naukę. Pracujemy nad sformułowaniami, które będą odzwierciedlały to, co powinno być w niej zwarte, ale nie było. Nie będzie to łatwy proces, ale obie strony zrobią wszystko, aby doszło do porozumienia. Treść umowy będzie gotowa niebawem”. Mirosław Jankowski dodał, że Wisła będzie dążyć do zapisów, które określą dłuższy wymiar czasowy użytkowania Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana.

Jednym z ważniejszych aspektów konferencji prasowej była kwestia finansowa klubu. „Sytuacja finansowa jest bardzo trudna, mamy dług właścicielski i dług wobec stron trzecich (…) nie tylko wierzymy, ale także mamy plan i wizję, aby tę sytuację zmienić. Trzynaście lat związany byłem z Wisłą, kształtowała mnie w znaczącym stopniu, a sytuacja jest najlepszym motywatorem. Wierzę, że w tym składzie personalnym, dotyczy to całej grupy ludzi, która jest dzisiaj w klubie, także piłkarzy i sztabu szkoleniowego, uda nam się wdrożyć plan” – wyraził nadzieję Gaszyński.

„Wpływ na przychody mają wszyscy, każdy pracownik klubu, również media. Bardzo łatwo można skupić uwagę na dobrej grze zespołu, sprawiając, że kibice czy sponsorzy będą zainteresowani wspieraniem Wisły. Każdy zawodnik, trener i my mamy na to wpływ. Istnieje kilka źródeł przychodów. W dniu meczowym są to sprzedane bilety i karnety. Istnieją rzeczy, które można zrobić w sytuacji okołomeczowej. Stadion przed i po meczu nie funkcjonuje, a to może być jednym z dodatkowych źródeł przychodów, magnesem dla kibiców. Kolejnym źródłem są sponsorzy, a poziom wpływu z tego tytułu jest poniżej naszych oczekiwań. Kolejny obszar to sprawy związane z prawami telewizyjnymi i transfery, które mogą generować przychody. Zrównoważenie będzie opierało się na dwóch obszarach: sponsorzy i frekwencja” – analizował Prezes Gaszyński.

Prezes Gaszyński zwrócił uwagę na konieczność uzupełnienia kadry sportowej. „Do startu w europejskich pucharach musimy się przede wszystkim zakwalifikować. Ta drużyna ma potencjał, pokazała to w wielu spotkaniach w minionym roku. Trener Smuda ma obecnie mocniejszy zespół w okresie przygotowawczym, niż miał w roku ubiegłym – ilościowo, jak i jakościowo. Czy drużyna będzie uzupełniona? Tak, mamy takie plany. Celowo używam słowa uzupełniać. Po zakończeniu rozgrywek będzie kolejne okno transferowe, drużyna będzie uzupełniona tak, aby podnieść jej jakość” – zaznaczył. „Wiele firm działa na zasadzie zrównoważonego rozwoju. Nie podejmiemy takiego ryzyka, żeby budować zespół akonto gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Nie zgodziłbym się z tym, że zespół nie ma potencjału. Jest to mieszanka zawodników bardzo doświadczonych, o nieprzeciętnych umiejętnościach, jak Głowacki, Brożek, Dudka, Stilić, jak i również młodych, jak Uryga, Burliga, Sadlok” – dodał.

Kolejnym ważnym aspektem, mającym pomóc krakowskiej Wiśle, jest pozyskanie sponsora na koszulki. „Widziałem informacje, mówiące o tym, że pojawi się sponsor. Byłoby z mojej strony dużym grzechem, gdybym nie prowadził rozmów z różnymi firmami, wykorzystując moje ponad 20-letnie doświadczenie w pracy z różnymi korporacjami” – powiedział. „Proszę pamiętać o cyklu podejmowania decyzji przez korporacje, ten proces decyzyjny jest dłuższy i bardziej skomplikowany. Wiele decyzji podejmowanych jest poza Polską. Jeżeli mówimy o sponsorze na koszulkach, to również UFA Sports jest zaangażowana, to kilkutorowe działania. Na pewno sponsor pojawi się w 2015 roku, ale czy przed meczem w Gdańsku, tego nie wiem” – dodał Robert Gaszyński.

W dalszym ciągu ważą się losy Semira Stilicia, któremu w czerwcu 2015 roku kończy się kontrakt z Białą Gwiazdą. „Każdy scenariusz na dzisiaj jest możliwy. Intencja jest taka, aby Semir został dłużej niż do czerwca 2015. Jak wiemy, piłkarze są na wakacjach, wracają 12 stycznia. Semir obecnie przebywa poza Polską i rozmowy zostały odłożone w czasie” – poinformował Prezes Wisły. „Co w sytuacji, gdy nie znajdziemy porozumienia z Semirem? Przygotowany jest plan B na uzupełnienie miejsca po Semirze. Nie będzie takiej sytuacji, że drużyna zostanie osłabiona, chcemy uzupełnić ją, co nie znaczy, że ta sama jedenastka będzie wybiegała na boisko od lutego” – zwrócił uwagę. „Najważniejsze jest to, aby Semir widział korzyść gry w Wiśle dłużej niż do czerwca 2015. Mnie nie trzeba przekonywać, że taki zawodnik jest potrzebny, jego profil pasuje do stylu gry Wisły. Taki zawodnik musi być. Dajmy szansę powiedzieć Semirowi „tak” lub „nie”. Semir mocno wierzy w trenera Smudę, a postawa Semira jest najlepszym odzwierciedleniem tego, że trener ma sposób na Semira” – zaznaczył.

W marcu Wisła Kraków rozpoczęła współpracę z profesjonalną firmą zajmującą się marketingiem, UFA Sports. Jak Prezes Jankowski odnosi się do działań UFA? „Powierzenie marketingu zewnętrznej firmie nie jest niczym szczególnym. Zarówno Prezes Gaszyński, jak i ja stawiamy na skuteczność czy efektywność. Nie jesteśmy zadowoleni z pracy UFA. Oznacza to, że mam obowiązek podjąć wszelkie działania i zastosować wszelkie środki, aby to narzędzie było. Odbyłem spotkania z zarządem UFA Sports i wkrótce będzie kolejne. Mam nadzieję, że będzie ono skuteczne, cokolwiek miałoby to znaczyć” – ocenił.

Prezes Jankowski poinformował, że Zarząd pragnie zorganizować okołomeczowe eventy, które przyciągną kibiców na stadion. „Już wstępnie rozmawialiśmy, to rzecz, która powinna się wydarzyć. Myślimy o takich działaniach, które będą skierowane do poszczególnych naszych sympatyków. Rozmawiamy z prezesem Gaszyńskim o takich programach, należy spowodować, aby był jeszcze jeden, dwa, trzy powody do tego, żeby warto było przyjść na stadion przed meczem. Chcemy to zmienić, pracujemy nad tym i w niedługim czasie będziemy mogli to Państwu pokazać, przed czerwcem” – tłumaczył.

Celem Zarządu Wisły Kraków jest także ścisła współpraca z Akademią Piłkarską, współpraca przynosząca korzyści. „Sytuacja wymusiła zbudowanie Akademii, dużą rolę odegrało Towarzystwo Sportowe, które przejęło szkolenie młodzieży. Model, który najbardziej się sprawdza, to model hybrydowy, który przygotowuje piłkarzy do gry we własnym klubie lub pod względem transferów. Jeszcze w tym miesiącu chcemy doprowadzić do spotkania z kierownictwem Akademii, aby rozpocząć diagnozę, a także utworzyć Zarząd Akademii ze strony Wisły Kraków SA i Towarzystwa Sportowego” – mówił Prezes Gaszyński.

„Spółka musi się rozwijać, bo ona będzie kołem zamachowym (…) na pewno na rozwój nie będzie przenoszone sto procent nadwyżki, część pójdzie na spłatę zaległych zobowiązań. Jesteśmy organizacją sportową, wynik sportowy jest podstawą do tego, aby realizować bieżącą działalność” – analizował Prezes Gaszyński. „Planem na ten rok jest to, aby w sensie wynikowym bilansować koszty z przychodami, natomiast ciągle ciążą na nas zobowiązania z przeszłości i to jest na dzisiaj podstawowy problem. Będziemy pracować nad częścią przychodów, czyli środkami, które powinny do klubu trafić” – uzupełnił Prezes Jankowski.

K.Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl


Ten klub Was potrzebuje

20 lutego 2015


Wywiad z Robertem Gaszyńskim-prezesem Wisły Kraków S.A

Panie prezesie proszę opowiedzieć cos o sobie, o tym czym zajmował się Pan po zakończeniu kariery piłkarskiej? W 92 roku rozpocząłem pracę w amerykańskiej korporacji Procter & Gamble na stanowisku menadżerskim. Poza pracą dla tego giganta byłem pracownikiem Telekomunikacji Polskiej, gdzie zajmowałem się między innymi wykorzystywaniem środków Unii Europejskiej dla małych i średnich przedsiębiorstw. Później byłem pracownikiem S.C Johnson na stanowisku menadżerskim, a następnie dyrektorem tej korporacji w Budapeszcie, gdzie pracowałem przez ostatnie cztery lata.


Po zakończeniu kariery zaczął Pan rozwijać się na zupełnie innej płaszczyźnie, z dala od sportu. Jakie doświadczenie-w połączeniu z tymi z boiska- to Panu dało? Niewątpliwie w pracy menadżerskiej pomagały mi doświadczenia sportowe, a w szczególności to, że grałem w grę zespołową. Podczas swojej pracy w różnych korporacjach zawsze byłem zwolennikiem pracy zespołowej. Gra na pozycji bramkarza uczy też ogromnej odpowiedzialności, co wykorzystywałem w swojej pracy zawodowej. Nie wolno też zapomnieć, że amerykańskie korporacje były na początku lat dziewięćdziesiątych ogromnym źródłem wiedzy o tym, jak powinny funkcjonować przedsiębiorstwa. Nie mówię tylko o wynikach, ale i o elementach miękkich. Mówię tu o ścieżkach rozwoju, czy przekazywaniu wiedzy przez menadżerów. Jestem otwarty na nowe doświadczenia i wszędzie gdzie pracowałem zawsze starałem się maksymalnie rozwinąć swoje umiejętności.


Czy bycie piłkarzem i znajomość sportu nie przeszkadza w funkcji prezesa? Oczywiście jest to pytanie retoryczne, ale z pewnością może mieć Pan inne zdanie od trenera czy piłkarzy. I co wtedy? Oczywiście jest taka pokusa, żeby wejść bardzo mocno w nieswoje kompetencje. Ale dwadzieścia lat pracy na stanowiskach kierowniczych nauczyło mnie dystansu. Pracownikom należy pozwolić wykonywać ich pracę według ich pomysłów, a nawet pozwolić im na błędy, jeżeli tylko wyciągną z nich wnioski. Uważam, że jako były piłkarz mam przewagę nad swoimi kolegami prezesami w tym aspekcie.


Ile błędów można popełnić u Roberta Gaszyńskiego, zanim zostanie się skreślonym? Rozgraniczam to na dwie strefy. Jeżeli mówimy o zachowaniach nieetycznych, czy przeciw regulacjom prawnym, to nie ma dla nich tolerancji. Kiedy mamy do czynienia z błędami wykonywanymi przy pracy, to to pole tolerancji jest dużo większe. Najważniejsza jest analiza: tego co było zrobione dobrze, a co źle. Należy znać powody sukcesu i porażki. To samo wymagam od zespołu. Odpowiadając na pytanie jak duże może być pole tolerancji. Jeżeli ryzyko jest podejmowane w dobrej wierze i jest ryzykiem kontrolowanym to tych błędów można popełnić więcej.


Czy ryzykiem kontrolowanym jest ciągłe niepodpisanie umowy z Semirem Stilicem? Nie nazwałbym tego ryzykiem. Pamiętajmy, że cały czas jest dobra wola klubu do podpisania umowy, podobnie ze strony Semira mamy sygnały, że dobrze czuje się w Krakowie. Musimy też go zrozumieć. On musi sobie odpowiedzieć na pytania, którą drogą teraz pójdzie. Tak wygląda kariera piłkarska i dlatego, że sam byłem piłkarzem, wiem, że trzeba mieć pomysł na siebie po zakończeniu kariery. Moim była praca zgodnie z wykształceniem. Semir też taki pomysł musi mieć i musi odpowiedzieć sobie na pytanie czy Wisła mu w tym pomoże. Obie strony nie powiedziały sobie „nie”, ale może być taka sytuacja, że się nie spotkamy w lecie.


Po meczu w Gdańsku odnoszę wrażenie, że Semirowi po prostu nie zależy… Mecz w Gdańsku był słaby w wykonaniu całej drużyny.


Nie zgodzę się Panem. Głowacki zagrał na przykład bardzo dobry mecz. Zmodyfikuje swoją odpowiedź. Był to bardzo zły mecz większości zawodników. Ale nawet bardzo zły mecz nie może ich przekreślać. Dajmy szansę Semirowi i innym piłkarzom. Decyzje personalne będzie podejmował trener, tym bardziej, że jest nim doświadczony Franciszek Smuda. Pamiętajmy, że nie mamy dwóch równorzędnych jedenastek. Rolą sztabu szkoleniowego jest znalezienie przyczyn tego, dlaczego gramy słabo. Widziałem piłkarzy w ostatnim meczu w Turcji, to były dwa różne zespoły, a oni przecież nie zapomnieli jak się gra w piłkę.


Może piłkarze mają problem z udźwignięciem presji? Ciągle ktoś mówi o problemach Wisły, nakręca się spirala… Jestem przeciwnikiem zakładania klosza nad piłkarzami. Nie mam zamiaru zdejmować z nich presji osiągnięcia dobrego wyniku. Ta drużyna ma potencjał na awans do pucharów w tym sezonie i nie mogą zejść z obranej drogi. Jeżeli mówimy o innej presji związanej z problemami, to nie mam zamiaru ich okłamywać. Byłoby to nieuczciwe. Wszyscy wiemy jaka jest sytuacja klubu i musimy dawać z siebie wszystko na każdym stanowisku, po to aby ją odwrócić.


Na pierwszej konferencji prasowej powiedział Pan, że celem zespołu jest awans do pucharów. Teraz pytam Pana nie jako prezesa, ale byłego piłkarza. Jak Pan widzi realizację tego celu realnie, patrząc na nasz zespół, na niektórych dobrych, lecz nieobliczalnych zawodników. Tej drużynie brakuje stabilizacji… Zgodzę się z Panem.


Mamy styl, gramy fajną piłkę, ale brakuje ciągłości. Widać to nawet po ciągłych zmianach pozycji na przykładzie Garguły. Guerrier potrafi zagrać dobry mecz, a potem złapać głupią czerwoną kartkę. Zgodzę się z Panem. Jesienią mieliśmy wiele spotkań, w których w jednym meczu widzieliśmy dwa oblicza. Oczywiście brakuje stabilizacji, ale jeżeli spojrzymy na umiejętności kadry, to nasi piłkarze są w TOP 3 w Polsce. Jeżeli będzie stabilizacja, a kilku piłkarzy pokaże przebłysk swojego geniuszu to czy można im stawiać niższe cele niż kwalifikacja do europejskich pucharów?


Zdecydowanie nie. Ale jeżeli nie uda nam się awansować? Czy budżet klubu się zbilansuje? Budżet został oparty o grę w rozgrywkach krajowych. Jest realistyczny, żeby nie użyć słowa konserwatywny. Nie budowaliśmy go w oparciu o ewentualną grę w pucharach. Jednak ewentualny awans nie tylko poprawi sytuację zespołu, ale zdecydowanie przyczyni się do rozwoju klubu.


Trafił do nas Jean Barrientos. Prawdopodobnie zagra dopiero w derbach. Nie ma szansy aby pokazał się na boisku wcześniej? Nie mamy dalej odpowiednich uprawnień, w tym pozwolenia na pracę. Staramy się jak najbardziej skrócić ten proces, złożyliśmy odpowiednie dokumenty.


Czy Barrientos będzie takim straszakiem na Stlica? Jeana widziałem tylko na filmach, nigdy na żywo. Oglądał go sztab szkoleniowy. Z tego co ja widziałem to jest on innym piłkarzem od Semira i widziałbym ich raczej razem na boisku. Oczywiście nie wyklucza to sytuacji, w której zastąpi on Stlica na boisku, a taka sytuacja się może zdarzyć. Dla przypomnienia Semir ma trzy żółte kartki, a więc przy czwartej będzie pauzował w kolejnym meczu. Poza Jeanem jest jednak kilku zawodników, którzy mogą zagrać na tej pozycji, nawet przy aktualnej kadrze zespołu.


Przedłużyliście umowę z Rafałem Boguskim, czym zaskoczyliście wielu kibiców. Cieszą mnie wszystkie komentarze. W mediach internetowych można było zobaczyć spore zdziwienie tą decyzją. Aczkolwiek było też kilka takich, z którymi się nie zgadzam absolutnie. Proszę pamiętać, że Rafał jesienią był przez dziewiętnaście meczów cały czas na boisku, był wyróżniającym się zawodnikiem…


Bardzo pracowitym. Zdecydowanie. Nie może być w zespole jedenastu Boguskich, ale nie może być też jedenastu Stiliców. Mówimy tu ciągle o budowaniu zespołu. Rafał kiedy jest zdrowy i omijają go kontuzje spełnia swoją rolę na boisku.


Na jakiej pozycji widziałby Pan go docelowo? Rafał spełnia bardzo ważną rolę w zespole. Ma serducho do grania. Jest też osobą doświadczoną i bardzo inteligentną. Proszę mnie zwolnić z odpowiedzi na to pytanie, decyzję w tej sprawie podejmie trener Smuda.


Boban Jovic dołączy do nas wiosną? Tak długo jak nie mamy podpisu Bobana na kontrakcie, tak długo nie będę mówił nic oficjalnie. Wszystko jest sprawą otwartą. Kiedy nie mamy zamkniętych negocjacji nie warto o nich mówić.


Dalej nie pozyskaliśmy napastnika. Jest Stępiński, ale trener widzi go bardziej z tyłu, jednocześnie mówiąc, że przyszłość przed tym chłopakiem. Będziecie chcieli go pozyskać na stałe? Nie zależy to tylko od nas. Musimy pamiętać, że Mariusz jest do nas tylko wypożyczony i bardzo wiele zależy od jego aktualnego pracodawcy czyli Norymbergi. Mamy jeszcze trochę czasu. Potwierdzam to co mówi trener. Postawa Mariusza w meczach i na treningach pokazuje, że ten chłopak cały czas nad sobą pracuje, ma na siebie pomysł, jest otwarty na wszystkie sugestie. To bardzo ważna część tej drużyny.


Będziemy mieli pieniądze, aby wykupić go definitywnie? Wszystko zależy od oczekiwań Norymbergi. Nasza sytuacja powoduje, że musimy inaczej podchodzić do wydawania pieniędzy. To już nie te czasy, kiedy budżet był nieograniczony. Teraz musimy prowadzić bardzo ostrożną politykę w tym zakresie. Na pewno w tym roku, a pewnie i w przyszłym.


Jak wyglądają sprawy naszych długów? Nie ukrywamy, że mamy zobowiązania, a część z terminów już minęła. Rozmawiamy z wierzycielami, chcemy się spłacać. Na dzień dzisiejszy nie jest możliwa całkowita spłata długów. Określamy realne terminy spłaty.


Z boiska przenieśmy się na trybuny, Jaka według Pana jest rola kibiców? Bardzo ważna. Fani mają olbrzymi wpływ nie tylko na finanse ale i wynik sportowy. Kibice bardzo pomagali mi jako zawodnikowi. Teraz widzę, że bardzo wiele kibiców nie tylko chce chodzić na mecze, ale i wspierać swój klub. Bardzo pozytywnie została odebrana akcja z szalikami derbowymi.


Co klub może polepszyć w podejściu do kibica? Kibic musi dostać produkt czyli widowisko. Mamy pewne plany, ale nie jesteśmy właścicielem stadionu. Chcemy też poprzez różne atrakcje zachęcić kibiców do przychodzenia na mecze.


Czy jakość cateringu na stadionie się polepszy? To może prozaiczne pytanie, ale jest to dość istotne, bo klub na tym zarabia. Rozmawialismy już z firmą cateringową i chcemy poprawić jakość serwowanych przez nich usług. Nie obiecuje, że stanie się to na meczu z Pogonią, ale będziemy nad tym pracować.


Jak Pan odbiera nagonkę medialną na kibiców, która tak naprawdę nie przystaje do rzeczywistości? Mam kolegę, który zaprosił mnie na mecz siatkówki i ja zrewanżowałem się zaproszeniem na mecz piłkarski. Usłyszałem od niego, że nie przyjdzie bo jest niebezpiecznie. Sam nigdy nie był na meczu. To pokazuje, jak duża praca czeka prezesów, kibiców, bo przecież stadiony nie są niebezpieczne. Trzeba też pracować nad legislacją, zmianą pewnych przepisów.


Jak podchodzi Pan do inicjatyw SKWK, działań pro kibicowskich? Jest Pan otwarty na współpracę? Zawsze będę popierał wszelkie pozytywne działania. Bardzo podobała mi się akcja wsparcia dla naszych rodaków na Kresach, bo to bardzo ważne, aby pamiętać o tych, którzy mają gorzej. Sam uczestniczę w podobnych akcjach, nie jako prezes Wisły, ale jako Robert Gaszyński. Wszystkie akcje pielęgnujące fantastyczną historię naszego kraju, Świetny jest cykl artykułów historycznych na stronie SKWK. To bardzo ważne, aby edukować. Ja sam lubię czytać te artykuły i przyciągają mnie one jako kibica Wisły. Kapitalna inicjatywa to docierania do dzieci i młodzieży. Te akcję będą wspierane przeze mnie.


Słyszał Pan o inicjatywie murali kibicowskich na stadionie? Tak. Rozmawiałem o tym z przedstawicielami SKWK. Pamiętajmy, że Wisła jest właścicielem obiektu w dniu meczu. Jeżeli dojdzie do trójstronnego porozumienia między miastem, klubem, a SKWK to Wisła nie będzie stawiała żadnych przeszkód.


Ostatnie słowo należy do Pana. Chciałbym zaprosić wszystkich kibiców na Wisłę. Nie tylko na mecze derbowe czy z Legią, ale na każdy inny też. Wasza obecność jest ważna. I to nie tylko ze względów finansowych. Po prostu ten klub Was potrzebuje.


Źródło:http://skwk.pl/

Pierwszy zagrał w Afryce: Historia Roberta Gaszyńskiego

23-07-2015

Oto niezwykła historia pierwszego polskiego piłkarza, który zagrał w Afryce. Z Robertem Gaszyńskim, obecnym prezesem Wisły Kraków, spotkałem się w siedzibie klubu już jakiś czas temu. – Nie miałem pojęcia, że gdzieś tam moje nazwisko zapisało się w historii polskiej piłki – mówi. Dzięki niemu też na boiskach ekstraklasy pojawił się pierwszy zawodnik z Afryki. Przypomnę, że jak dotychczas na boiskach Afryki zagrało tylko trzech futbolistów znad Wisły, zupełnie inna sytuacja jest jeśli chodzi o szkoleniowców, ale to już inna historia.


Na boiskach ekstraklasy obecny prezes „Białej Gwiazdy” rozegrał 42 ligowe spotkania. Bramkarzem Wisły był przez 10 lat, ale tylko jeden sezon był numerem 1. Pod koniec października 1989 roku rozegrał swój ostatni ligowy mecz. – Graliśmy na wyjeździe z Motorem Lublin. Przegraliśmy 0:2, a mnie pod koniec spotkania udało się obronić karnego. To było moje profesjonalne pożegnanie z piłką – opowiada.

Praca w RPA

W tym czasie pakował już walizki i sposobił się do niecodziennego wyjazdu do Republiki Południowej Afryki. – Jak to się stało, że tam trafiłem? W Krakowie skończyłem Akademię Górniczo-Hutniczą. Jestem magistrem inżynierem o specjalności organizator przemysłu. Do RPA leciałem do pracy. Jedna z dużych firm szukała akurat inżynierów organizatorów przemysłu o takim profilu, jakie mam wykształcenie. Była rozmowa rekrutacyjna w Polsce, przeszedłem ją i tak dostałem pracę w Południowej Afryce. Co to była za firma? Zajmowała się poszukiwaniem minerałów czy złóż węgla. Trzeba było określić skalę, jak duże jest to przedsięwzięcie. Pracowaliśmy na zlecenie firm wydobywczych. Z piłką nie miało to nic wspólnego – mówi Robert Gaszyński.

Co wiedział o RPA przed wylotem? – Sporo, bo od 1982 roku mieszkał tam mój brat. Natomiast po przylocie, a leciałem tam z żoną i synem, bardzo pozytywne zaskoczenie. Fantastycznie rozbudowana infrastruktura w stosunku do tego, co było wtedy w Polsce. Fantastycznie rozbudowana sieć dróg czy infrastruktura sportowa i edukacyjna. Do tego piękne parki krajobrazowe oraz piękna przyroda. Na miejscu przekonałem się też, że duży nacisk kładzie się na sport – podkreśla.

Rodzina państwa Gaszyńskich zamieszkała w jednej z dzielnic Johannesburga – Eden Valley.

Niedługo po przylocie, jeszcze pod koniec 1989 roku, Gaszyński z powrotem trafił do ligowego zespołu. – Przedstawiciel firmy, w której pracowałem pochwalił się, że mają nowego pracownika, który ma przeszłość zawodniczą w polskiej piłce. Usłyszał to trener Wits University. Zaprosił mnie na trening, a następnego dnia zapytali czy nie chciałbym dla nich grać – opowiada.

Szukanie węgla i minerałów

Szkoleniowcem południowoafrykańskiego klubu był Anglik John Lathan, który w latach 70. strzelał bramki dla Sunderlandu.

Wits University, to klub z Johannesburga, mocno powiązany z tamtejszą uczelnią wyższą. Wywodzą się stamtąd znani piłkarze, jak były golkiper reprezentacji Anglii i Manchesteru United Gary Bailey czy obrońca reprezentacji Szkocji Richard Gough.

- Gra toczyła się tam innym systemem niż w Polsce. Inna była też pogoda. Trafiłem akurat na południowoafrykańskie lato. Graliśmy w lidze, w pucharach oraz wiele spotkań towarzyskich. Bardziej była to pasja niż zawód. Wszyscy z nas pracowali czy uczyli się. Trenowaliśmy zresztą dwa razy w tygodniu, no i do tego dochodził mecz. Mój debiut? Nie pamiętam daty czy przeciwnika. Był to koniec 1989 roku, graliśmy u siebie i chyba wygraliśmy 2:0. Na pewno nie była to żadna z drużyn z czołówki, jak Orlando Pirates, Kaizer Chiefs czy Mamelodi Sundowns – mówi Robert Gaszyński.

Strona 90minut.pl podaje, że obecny prezes Wisły rozegrał na południowoafrykańskich boiskach 18 ligowych spotkań.

- Nie wiem czy tak było, bo nie prowadziłem tam statystyk. Moim priorytetem była przecież praca zawodowa. Zdarzało się tak, że mecze kolidowały z tym czym się zajmowałem. Praca inżynierska polegała na tym, że często wyjeżdżaliśmy w teren określić zasoby węgla kamiennego. Wydobycie węgla w RPA odbywa się metodą odkrywkową. To zupełnie co innego niż to co jest w Polsce. Były olbrzymie połacie terenu. Przy pomocy specjalistycznych urządzeń dokonywaliśmy pomiarów czy zasoby są odpowiednie, żeby akurat w tym miejscu budować kopalnię.

Taki wyjazd trwał ileś dni. Od świtu do późna w nocy chodziło się i korzystało się z lokalnych zasobów ludzkich, które były do dyspozycji. Była taka historia, że do najbliższego hotelu mieliśmy 100 km od miejsca, gdzie prowadziliśmy badania. Trzeba było jechać bezdrożami. Dzień zaczynał się o 3 rano, a wracaliśmy o 1 w nocy i tak przez siedem do dziesięciu dni. Potem trzeba było załadować dane i przygotować mapy. I tak od zlecenia do zlecenia. O jakimś regularnym graniu nie było mowy – opowiada Gaszyński.

W szatni nie było podziałów

RPA pod koniec lat 80. i na początku 90. znajdowało się na zakręcie swojej historii. Z więzienia wychodził właśnie Nelson Mandela, a rządzącą krajem od 1948 roku Partia Narodowa zaczynała rozmowy z czarnymi na temat podzielenia się władzą.

- Wits był specyficznym zespołem. W zdecydowanej większości występowali tam piłkarze o białej karnacji. W pierwszym składzie było ledwie 2,3 kolegów o ciemnym kolorze skóry. W innych zespołach proporcje były zupełnie odwrócone.

W tamtym okresie piłka nie była zresztą sportem numer 1 dla białych. Dla czarnych tak. Biali preferowali rugby czy krykiet. Ja starałem się oddzielić od polityki. Nie chciałem się włączać do dyskusji, bo środowisko, w którym się obracałem nie było na tyle obiektywne, żeby opowiadać o całej rzeczywistości. Poza tym wyjazd chciałem potraktować, jako nabranie doświadczenia zawodowego. Widziałem jednak jaka jest sytuacja i trudno nie było wyczuć tej atmosfery entuzjazmu, jaka wtedy panowała w RPA – podkreśla.

Pytam o politykę apartheidu czyli segregacji rasowej. – Nie było tak, że mieliśmy dwie osobne szatnie. Po meczu przebieraliśmy się w tym samym pomieszczeniu, szliśmy pod jeden prysznic i razem piliśmy piwo. Najlepszym przykładem tego, że nie było żadnych podziałów jest to, że zaprosiłem potem swojego klubowego kolegę Noela Sikhosanę, żeby przyjechał grać do Polski. To najlepszy przykład, że na etapie sportu, piłki, młodych ludzi, nie było takiego podziału na „my i wy” wynikającego z powodu koloru skóry – stwierdza Gaszyński.

W pamięci do dziś utkwiły mu spotkania w Soweto. – Kiedy przyjeżdżaliśmy grać z Kaizer Chiefs czy Orlando, to frekwencja na stadionie była gwarantowana. Na trybunach było 70 tys. ludzi, którzy mieli dodatkową radość, że czarni potrafili wygrać z białymi. Ale nie było żadnej agresji w stosunku do nas – podkreśla.

Spotkanie z Grobbelaarem

W Wits University Gaszyński grał razem z późniejszym 45-krotnym reprezentantem RPA, a później także zawodnikiem włoskiego Cagliari czy angielskiego Barnsley Erickiem Tinklerem. – Pamiętam jak dołączył do nas, jako młody chłopak. Chyba akurat dostał pracę w jednym z banków w Johannesburgu. Przyjechał na trening i zaraz po pierwszych zajęciach było „wow”. Było widać, że ten chłopak na pewno się nam przyda. Było widać w nim wielki potencjał. To był samorodny talent – mówi Gaszyński.

Grając w Wits University poznał też inną wielką futbolową gwiazdę sprzed lat. – Jednym z wielkich kibiców klubu był Bruce Grobbelaar, bramkarz Liverpoolu, który niejednokrotnie bywał na naszych meczach. Miałem okazję poznać go osobiście i wielokrotnie z nim rozmawiać. Bardzo leżało mu na sercu bramka, którą przepuścił po strzale Wieśka Wragi głową. Wielokrotnie o tym rozmawialiśmy i wracaliśmy do tych fantastycznych spotkań, które Widzew grał przeciwko Liverpoolowi -w latach 80. – mówi z uśmiechem Gaszyński.

Noel tęsknił za domem

Po rocznym pobycie z dala od domu zdecydował się na powrót. – Z powodu pracy często nie było mnie z najbliższymi. Syn chodził już do pierwszej klasy szkoły podstawowej. Wspólnie stwierdziliśmy, że nasze miejsce jest w Polsce i wróciliśmy – podkreśla.

Przygoda z RPA nie skończyła się jednak na wyjeździe stamtąd. Po powrocie do kraju Robert Gaszyński wrócił do Wisły, gdzie zaczął pracę, jako kierownik drużyny. Wiosną 1991 roku postanowił do Krakowa ściągnąć kolegę z Wits University Noela Sikhosanę. – Pomyślałem, że warto mieć w drużynie kogoś, kto pokaże tą różnorodność kulturową czy sportową, z którą spotkałem się w RPA. Chciałem pokazać, że różnorodność wzbogaca, różnorodność nie jest czymś złym. Noel zgodził się i przyjechał – opowiada o kulisach transferu pierwszego piłkarza z Afryki do Polski.

Sikhosana był Zambijczykiem. Do Polski przyleciał jednak na południowoafrykańskim paszporcie. Ostatecznie w naszej ekstraklasie zagrał tylko jedno spotkanie. W Wielką Sobotę 30 marca 1991 roku wystąpił w meczu Wisły przeciwko Zagłębiu Sosnowiec (1:0).

- Proszę nie wierzyć w te wszystkie historie, które mówiły, że był to przypadkowy piłkarz. To bzdury! Noel był świetnie wyszkolonym graczem. To był taki typowy playmaker. Pamiętam jego mecz w rezerwach na boisku AGH. Drużyna wygrała sparing 3:0, a on strzelił wszystkie trzy bramki. Po przyjeździe od razu wpadł w normalny rytm treningowy. Szkoleniowcem był wtedy Adam Musiał. Noel nie był przygotowany fizycznie i psychicznie do tego, co zastał na miejscu. To był dla niego szok. Na początku lat 90. niewiele osób mówiło u nas po angielsku. Do tego dochodziła tęsknota za domem, żoną i małym dzieckiem. Starałem mu się pomóc, jak umiałem, ale szybko stwierdziliśmy, że najlepszym rozwiązaniem będzie powrót do RPA do najbliższych. Potrzebował wtedy więcej czasu, żeby pokazać na co go naprawdę stać – wspomina prezes Gaszyński.

Michał Zichlarz, Afrykagola.pl
Źródło: afryka.org

Galeria

Relacje prasowe

Gazeta Krakowska. 1989, nr 229 (2 X) nr 12634

‎‎‎

ROBERT GASZYŃSKI przez ostatnie dwa tygodnie rzadziej uczęszczał na treningi, będąc głównie gościem lekarzy. Od ich opinii zależy dalsza kariera bramkarza Wisły. który uskarża się na przewlekłe bóle kolan. Co wykazały badania?